Ksenofont i polskie OP

Omówienia i recenzje nowych książek, artykułów, publikacji

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

SmokEustachy pisze:
Marmik pisze:
SmokEustachy pisze:Np zapory minowe stawiane z jakim trudem przez Wilka, Rysia, Żbika mogły byc o wiele snadniej wykonane przez śmigacze.
Tak z ciekawości: Ile min przenosił ścigacz?
\
2-4
Po pierwsze primo, polskie ścigacze (te w planach) nie miały torów minowych. Po drugie primo, do postawienia zagrody takiej jak "Wilk" potrzeba byłoby 5-10 ścigaczy wykonujących skomplikowany manewr na małej prędkości. Po trzecie primo i ultimo, marsz na pozycję stawiania zagrody musiałby odbywać się z prędkością nie większą niż ta, którą dysponowały minowce, bo przy dużych prekościach mikrusy pogubiłyby kulki z wózko-kotwic.

Rekapitulując, pomysł wykorzystania ścigaczy jako stawiaczy min w sytuacji posiadania minowców "Jaskółka" pozostawiam do oceny szanownym czytelnikom.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4544
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Marmik pisze:
SmokEustachy pisze:
Marmik pisze:Tak z ciekawości: Ile min przenosił ścigacz?
\
2-4
Po pierwsze primo, polskie ścigacze (te w planach) nie miały torów minowych.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Po drugie primo, do postawienia zagrody takiej jak "Wilk" potrzeba byłoby 5-10 ścigaczy
10 min na 1 raz i 10 za drugim. 2 rejsy po 2 ścigacze i jeden jednego.
wykonujących skomplikowany manewr na małej prędkości. Po trzecie primo i ultimo, marsz na pozycję stawiania zagrody musiałby odbywać się z prędkością nie większą niż ta, którą dysponowały minowce, bo przy dużych prekościach mikrusy pogubiłyby kulki z wózko-kotwic.
Ale jak coś to zwiewamy szybko.
Rekapitulując, pomysł wykorzystania ścigaczy jako stawiaczy min w sytuacji posiadania minowców "Jaskółka" pozostawiam do oceny szanownym czytelnikom.
To teraz objaśnij kolektywowi, czemu zapory stawiały OP, a nie owe minowce.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

SmokEustachy pisze:xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Jak zwykle, czyli bez komentarza, ale chętnie dowiedziałbym się ile min morskich zabierały niemieckie lub angielskie ścigacze.
SmokEustachy pisze:10 min na 1 raz i 10 za drugim. 2 rejsy po 2 ścigacze i jeden jednego.
Którego słowa nie zrozumiałeś? "Skomplikowany" czy "manewr"? To nie epoka GPS i stawianie jednej zagrody na raty jest bardzo zabawne. Pomijam już Twoją niecodzienną matematykę, gdy podajesz 2-4, a potem 20 min przez dwa ścigacze na dwa razy. Już wczesniej pokazywałeś, że z naukami ścisłymi masz problem, więc nie jestem zszokowany.
SmokEustachy pisze:Ale jak coś to zwiewamy szybko.
Ideą stawiania zgrody minowej jest... jej postawienie. Zatem bezpieczeństwo na podejściu a nie odejściu jest najbardziej istotne. I jak coś to trzeba te miny jeszcze wywalić, więc pytanie do którego momentu można to zrobić (czas uzbrojenia 1 miny razy liczba min w odniesieniu do drogi i prędkości) zostawiam bieglejszemu w matematyce niż ja :lol: .
SmokEustachy pisze:To teraz objaśnij kolektywowi, czemu zapory stawiały OP, a nie owe minowce.
Patrz wyżej!

BTW Zapory to można oglądać w Solinie czy Mylofie. Na morzu w odniesienu do broni minowej jakby nie patrzeć są zagrody.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4544
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Marmik pisze:
SmokEustachy pisze:Nie moja wina, tylko tamci byli głupki.
Jak zwykle, czyli bez komentarza, ale chętnie dowiedziałbym się ile min morskich zabierały niemieckie lub angielskie ścigacze.
SmokEustachy pisze:10 min na 1 raz i 10 za drugim. 2 rejsy po 2 ścigacze i jeden jednego.
Którego słowa nie zrozumiałeś? "Skomplikowany" czy "manewr"? To nie epoka GPS i stawianie jednej zagrody na raty jest bardzo zabawne. Pomijam już Twoją niecodzienną matematykę, gdy podajesz 2-4, a potem 20 min przez dwa ścigacze na dwa razy. Już wczesniej pokazywałeś, że z naukami ścisłymi masz problem, więc nie jestem zszokowany.
Albo 2 albo 4. A jak 4 to co? wtedy 2 ścigacze zabierają 8. Może by 4 zabierały.
SmokEustachy pisze:Ale jak coś to zwiewamy szybko.
Ideą stawiania zgrody minowej jest... jej postawienie. Zatem bezpieczeństwo na podejściu a nie odejściu jest najbardziej istotne. I jak coś to trzeba te miny jeszcze wywalić, więc pytanie do którego momentu można to zrobić (czas uzbrojenia 1 miny razy liczba min w odniesieniu do drogi i prędkości) zostawiam bieglejszemu w matematyce niż ja :lol: .
Podobno się zgubią same, nie?
Jesli zaś mówimy o bezpieczeństwie - ścigacz mniej się boi min niż OP. Jest też mniej zagrożony.
SmokEustachy pisze:To teraz objaśnij kolektywowi, czemu zapory stawiały OP, a nie owe minowce.
Patrz wyżej!

BTW Zapory to można oglądać w Solinie czy Mylofie. Na morzu w odniesienu do broni minowej jakby nie patrzeć są zagrody.
Niestety tak jak w górach, gdzie siedzą w nich owce.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Marmik pisze:... ale chętnie dowiedziałbym się ile min morskich zabierały niemieckie lub angielskie ścigacze.
?
SmokEustachy pisze:Albo 2 albo 4. A jak 4 to co? wtedy 2 ścigacze zabierają 8. Może by 4 zabierały.
Patrz wytłuszczenia. Może, a gdyby, toteż, bowiem, więc. Takie właśnie są Twoje poglądy. Pomijając już niecodzienną matematykę:
SmokEustachy pisze:10 min na 1 raz i 10 za drugim. 2 rejsy po 2 ścigacze i jeden jednego.
2x4x2=20 :hahaha: :hahaha: :hahaha:
SmokEustachy pisze:Podobno się zgubią same, nie?
Jesli zaś mówimy o bezpieczeństwie - ścigacz mniej się boi min niż OP. Jest też mniej zagrożony.
Trzy zdania i ani jedno sformułowane z sensem.
SmokEustachy pisze:Niestety tak jak w górach, gdzie siedzą w nich owce.
Jak Ci się nie podoba to zawsze możesz napisać nowe słowniki terminologiczne, zmienić to i owo, np. kurę w kaczkę, a kaczkę w kurę, kalorymert w ksantometr itd.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

się tutaj dyskutuje o artykule (reszta w administracji)
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4544
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

MiKo pisze:się tutaj dyskutuje o artykule (reszta w administracji)
Prosze bardzo, to ja w sumie ostatni wróciiłem do tematyki zawartej w artykule:

No to ja mam pytanie, czy koncentracja w 1937 roku na zwalczaniu akurat Ganguta miała sens? Zważywszy że nowobudowane duze okręty ZSRS miały prędkość marszową większą niż 16w, a taka prędkość była warunkiem sine qua non /czy jakoś tak/ taktyki przewidzianej dla Orła?
2. Czy na pewno wybudowanie Wichra i Burzy niwelowało zagrożenie ze strony okrętów FB ZSRS mnijeszych od pancernika: krążowników, niszczycieli, etc?


I obecny impas wynika z tego, że te kilka osób tu nabrało wody w usta wobec tych zasadniczych dla oceny tego artykułu kwestyj. Zamiast labiedzić.

2. Kilka słów odpwiedzi Cochise:

1. Jeśli uważasz, że śmigacz 40 ton kosztuje prawie tyle, co OP 1100ton to daleko nie zajdziemy takim rozumowaniem.
2. Weź sobie zadania jakie powierzono naszym OP we wrześniu - które nie mogły być wykonane przez śmigacza?
3. Weź sobie uświadom, że po walce z niszczycielami nie miał kto wypłynąć żeby je dobić celną torpedą.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Marmik pisze:
SmokEustachy pisze:10 min na 1 raz i 10 za drugim. 2 rejsy po 2 ścigacze i jeden jednego.
2x4x2=20 :hahaha: :hahaha: :hahaha:
To ja na chłodno przyznam się, że nie doczytałem Smokowej końcówki i jego znajomość podstawowych działań matematycznych jest jak niemal w porządku (10 za jednym razem i 10 za drugim w dziwnym układzie 2x4 (to nie 10) + 2x4 (to też nie 10) + 1x4 czyli 3 :!: rejsy). Niestety nie zmienia to całej reszty (a nawet pogłębia - 3 zamiast 2), ale sprostowanie się należy jak nic.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4544
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Marmik pisze:
Marmik pisze:
SmokEustachy pisze:10 min na 1 raz i 10 za drugim. 2 rejsy po 2 ścigacze i jeden jednego.
2x4x2=20 :hahaha: :hahaha: :hahaha:
To ja na chłodno przyznam się, że nie doczytałem Smokowej końcówki i jego znajomość podstawowych działań matematycznych jest jak niemal w porządku (10 za jednym razem i 10 za drugim w dziwnym układzie 2x4 (to nie 10) + 2x4 (to też nie 10) + 1x4 czyli 3 :!: rejsy). Niestety nie zmienia to całej reszty (a nawet pogłębia - 3 zamiast 2), ale sprostowanie się należy jak nic.
Za jednym razem: 10min to jest rejs 2 i pół ścigacza.
Za drugim razem: 10min to jest rejs 2 i pół ścigacza.
Czyli do postawienia 20 min potrzebujmy 5ścigaczorejsów.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

SmokEustachy pisze:Za jednym razem: 10min to jest rejs 2 i pół ścigacza.
Za drugim razem: 10min to jest rejs 2 i pół ścigacza.
Miałem nie pytać, ale to takie nurtujące, że nie wytrzymałem. Które pół za pierwszym, a które z drugim razem ruszy na minowanie?
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4544
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Marmik pisze:
SmokEustachy pisze:Za jednym razem: 10min to jest rejs 2 i pół ścigacza.
Za drugim razem: 10min to jest rejs 2 i pół ścigacza.
Miałem nie pytać, ale to takie nurtujące, że nie wytrzymałem. Które pół za pierwszym, a które z drugim razem ruszy na minowanie?
Za pierwszym połowka od dziobu, a za drugim od rufy. Tak będzie bardziej politycznie.
deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

Ja nie bardzo wiem dokąd zmierza ta dyskusja. Czy ktoś mógłby mi streścić cały konflikt?
Czytałem w MSIO artykuł Ksena i nie ma w nim nic na tyle kontrowersyjnego żeby pisać o tym przez 20 stron.
Jeżeli chodzi o ścigacze to z doświadczeń radzieckich jasno wynika że kutry torpedowe doskonale nadają się do stawiania min i nie jest wcale jakaś skomplikowana operacja.
Ponieważ Rosjanie przeważnie używali w czasie wojny kutrów G-5, a polskie pewnie byłby budowane na modę brytyjską (byłby większe), należy przyjąć, że operacje minowe w ich wykonaniu byłby niezwykle skuteczne.
MG
Awatar użytkownika
manowar8
Posty: 56
Rejestracja: 2008-01-02, 00:24
Lokalizacja: Łódź

Post autor: manowar8 »

Ponieważ Rosjanie przeważnie używali w czasie wojny kutrów G-5, a polskie pewnie byłby budowane na modę brytyjską (byłby większe), należy przyjąć, że operacje minowe w ich wykonaniu byłby niezwykle skuteczne.
Przed II w.św. Brytyjczycy budowali dość małe okręty tego typu, przede wszystkim okręty o wyporności 18 ts z 9-osobową załogą. Były one uzbrojone w 4 km-y, 2 torpedy kal. 457 mm (najprawdopodobniej t. lotniczego Mk.XII) i 6 bg.
Większe okręty (40-tonowe) weszły do słuzby dopiero w 1940 roku.
Gdyby to był wzorzec angielski, to :
2 torpedy każda o masie ok. 700 kg ... razem 1400 kg
6 bg o masie 190 kg ...razem prawie 1200 kg
ogółem było tego maks. 2600 kg
Biorąc pod uwage, że standartowa mina morska ważyła troche ponad 1 tonę + masa wózek itp. więc taki 18-tonowy ścigacz mógłby wziąć na pokład maksymalnie 2 miny.
dużo hałasu o nic
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

SmokEustachy pisze:Za pierwszym połowka od dziobu, a za drugim od rufy. Tak będzie bardziej politycznie.
Wprawdzie to nie Prima Aprilis, ale bawię się nieźle. Okręt przeważnie ma połówki prawą i lewą, a wyznacza je płaszcyzna symetrii. Poza tym, niezeleźnie od "polityki" :wink:, miny umieszcza się na rufie.

Szczerze ubawiony,
Marmik
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

deglock pisze:Czy ktoś mógłby mi streścić cały konflikt?
Ja tu nie widzę żadnego konfliktu, ale zabawa jest przednia :-D .
deglock pisze:...nie jest wcale jakaś skomplikowana operacja.
Rzucić łachę min to nic trudnego, ale postawić zagrodę z jednej czy kilku linii na raty, to już nie to samo.
W każdym bądź razie nasuwa się inne pytanie. Czy kuter torpedowy przygotowyjąc się do postwienia zagrody, przenosiłby torpedy czy nie? To pytanie z natury fundamentalnych.

BTW Nie czytałem artykułu z OW, czy Autor mógłby przybliżyć sukcesy G-5-tek?
manowar8 pisze:Biorąc pod uwage, że standartowa mina morska ważyła troche ponad 1 tonę + masa wózek itp. więc taki 18-tonowy ścigacz mógłby wziąć na pokład maksymalnie 2 miny.
O ile dobrze pamiętam to masa 08-ki wynosiła około 600 kg stanie bojowym, a jej długość to coś koło 1,30 m.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4544
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Marmik pisze:
deglock pisze:Czy ktoś mógłby mi streścić cały konflikt?
Ja tu nie widzę żadnego konfliktu, ale zabawa jest przednia :-D .
deglock pisze:...nie jest wcale jakaś skomplikowana operacja.
Rzucić łachę min to nic trudnego, ale postawić zagrodę z kilku linii na raty, to już nie to samo.
W każdym bądź razie nasuwa się inne pytanie. Czy kuter torpedowy przygotowyjąc się do postwienia zagrody, przenosiłby torpedy czy nie? To pytanie z natury fundamentalnych.
Oczywiście że nie przenosiłby torped. Z tej przyczyny choćby, że sprzedano je Portugalii.
manowar8 pisze:Biorąc pod uwage, że standartowa mina morska ważyła troche ponad 1 tonę + masa wózek itp. więc taki 18-tonowy ścigacz mógłby wziąć na pokład maksymalnie 2 miny.
O ile dobrze pamiętam to masa 08-ki wynosiła około 600 kg stanie bojowym, a jej długość to coś koło 1,30 m.
A były jeszcze miny dla OP. Nie o to chodzi. Chodzi o to że pełnomorskie OP, ĸtore zabierały mało min, ale za to mogły je postawić skrycie na najbardziej uczęszczanych szlakach żeglugowych, u wejścia do baz npla itp zatrudniono do minowania o 3 rzuty beretem od Helu. Dlaczego? Bo okazało się, że Gryf do stawiania min się w ogóle nie nadaje, wystarczy zrzucić kilka bomb koło niego i cały zapas trzeba wrzucić do wody. Trałowce tez były jak widać niezdolne do minowania w tak znacznej odległości od własnej bazy, wzięli zatem OP. Tymczasem ścigacze w kilku nocnych wyjściach mogły z łatwościa wykonac to, co nasze OP z bólem, czyli postawić 50 min a nawet więcej, i to kosztując milion, a nie 30 milionów. Czy to jasne jest?
ODPOWIEDZ