Zakup pancerników i krążowników pancernych przez Japonię

Okręty Wojenne do 1905 roku

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
dessire_62
Posty: 2033
Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
Lokalizacja: Głogów Małopolski

Zakup pancerników i krążowników pancernych przez Japonię

Post autor: dessire_62 »

Istnieje mit,że pomiędzy bitwa na M.Zółtym a Cuszimą,japończycy otrzymali z Anglii teleskopowe celowniki optyczne,tak podaje Pan Klimczyk w "Pancernikach",dzięki którym,w dużej mierze wygrali pod Cuszimą.Napoleon w swoim opracowaniu sprzed nastu lat z MSiO o artylerii w wojnie jap.-ros.,oraz w bardzo dobrym opracowaniu o typie Borodino podaje że do kierowania ogniem na Borodino służyły dwa dalmierze optyczne Barr & Strouda model FA2 o bazie optycznej 910mm oraz aparatura pomiarowa firmy N.K.Geisler & Co.Poza tym przed bitwą dodano prawdopodobnie jeszcze dwa dalmierze o bazie optycznej 1370 mm,dostarczone przez Niebogatowa.

Moje pytanie to, czy teleskopowe celowniki optyczne Mikasy to to samo co dalmierze i aparatura pomiarowa Borodino ?,czy są równoważne jakościowo?czy naprawdę jap.uzyskali taki procent trafień dzięki nim?

Może pytania naiwne,ale nie wdeptujcie mnie od razu w ziemię :lol:

Niski procent trafień na Zółtym wynikał [chyba]w dużej mierze z odległości pomiędzy przeciwnikami,pod Cuszima walczyły okręty na o wiele bliższym dystansie a potem prawie że 'ok. ros. były rozstrzeliwane z bliska.Podobno jap. kupili drugie tyle zapasowych armat, żeby można było ćwiczyć bez ograniczeń.Rosjanie oszczędzali.

Na Zółtym ros.przegrali przez przypadek{przeznaczenie}vide -trafienie Cesarewicza,pod Cuszimą dowodzenie, brak treningu art.,dużo węgla i nieszczęście gotowe.

Znalazłem takie coś:

na temat Mikasy

Система управления огнем по сути была довольно примитивной. На каждом из броненосцев, начиная с «Сикисимы», стояло по два дальномера FA2 шотланд­ской фирмы «Барр энд Струд»; в 1901 году ими оснастили и «Фудзи» с «Ясимой». Уже после начала войны с Росси­ей, в феврале 1904 года, в Японию при­была партия новых, более совершенных дальномеров РАЗ — их установили на «Микасе» и, вероятно, на остальных бро­неносцах. При той же базе (1,37 м) но­вые приборы имели вдвое большую точ­ность — погрешность в определении дистанции у них не превышала 3%. Расче­ты по установке прицела и целика выпол­нялись артиллерийским офицером вруч­ную, по таблицам, а затем данные пере­давались наводчикам орудий по переговорным трубам. Обмен информа­цией между носовым и кормовым мости­ками выполнялся посыльным матросом или голосом с помощью рупора. Задаю­щие и принимающие электромеханичес­кие циферблаты той же фирмы «Барр энд Струд», хотя и были установлены на всех японских броненосцах, на практике, по словам английских военных советников, почти не применялись. В общем, систе­ма управления стрельбой в техническом плане ничуть не превосходила ту, что су­ществовала в русском флоте, но японские моряки благодаря интенсивным тре­нировкам научились с ее помощью вести эффективный централизованный огонь с очень высокой скорострельностью. Здесь свою роль сыграл и тот факт, что для бро­неносцев в Англии был закуплен полный комплект запасных орудий главного ка­либра — 24 ствола. Российский же флот с его традиционным стремлением к «эко­номии» похвастаться хорошей выучкой артиллеристов, увы, не мог.

i takie coś na temat Retwzana

Система управления стрельбой была смонтирована по прибытии «Ретвизана» в Россию. Она включала в себя один даль­номер Барра и Струда и пять микромет­ров Люжоля, позволявших определять расстояния по углу к известной вертикаль­ной величине цели (например, высоте мачт). Замеренная дистанция с микромет­ров поступала в боевую рубку на главный дальномерный циферблат, где артилле­рийский офицер выставлял на дающем циферблате ту дистанцию, какую он счи­тал наиболее вероятной. Там же, в бое­вой рубке, находился боевой указатель, определяющий курсовой угол цели, и сна­рядный циферблат, указывающий тип снаряда. Вся эта информация с помощью синхронной электрической связи посту­пала на принимающие циферблаты в баш­нях, батареях и погребах.

Недостатками этой системы являлись ограниченная дальность действия (до 40 кбт) и слабая защита от короткого за­мыкания. Так, во время боя в Желтом море 28 июля 1904 года в результате по­падания японского снаряда в амбразуру носовой башни на «Ретвизане» вышли из строя все циферблаты левого борта, а затем, после очередного взрыва снаря­да и замыкания — и правого. Вследствие чего оставался единственный способ передачи информации — шустрый орди­нарец, перебегавший от боевой рубки к наводчикам орудий...

Забегая вперед, заметим, что эффек­тивность артиллерийского огня зависела, прежде всего, от уровня подготовки ко­мендоров. Увы, здесь Российскому фло­ту хвастаться было нечем. Наводчики, как писал впоследствии Э.Н.Щенснович, в силу недостаточной образованности, за­частую не понимали десятичных дробей и не могли правильно пользоваться таб­лицами стрельбы. Уже после начала рус­ско-японской войны, в Порт-Артуре, офицер «Ретвизана» лейтенант К.Кетлинский сконструировал прибор для практическо­го обучения комендоров. Его идея заклю­чалась в том, что непосредственно перед орудием устанавливался щит, изобража­ющий цель, а к стволу орудия крепились электромагнит и шпилька, делающая укол в щите при замыкании контакта после прицеливания. К сожалению, этот прибор был изготовлен в единственном экзем­пляре и оказать серьезного влияния на уровень подготовки «ретвизановских» ар­тиллеристов не мог.

Mogli by Panowie ocenić te dwa fragmenty?
Czy oni mieli to samo FA3 o bazie 1370mm?
Napoleon
Posty: 4667
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Post autor: Napoleon »

Co do dalmierzy FA 3 na okrętach eskadry Rożestwieńskiego to tylko hipoteza - choć bardzo prawdopodobna. Przed wyruszeniem zespołu Niebogatowa do Rosji dostarczono pierwszą partię 25 sztuk tych dalmierzy (z zamówionych w kwietniu 1904 roku 66 sztuk) i chyba wszystkie Rosjanie zabrali na Daleki Wschód. Co więcej, wyniki próbnych strzelań zespołu Niebogatowa (9 kwietnia w Zatoce Adeńskiej i 24 kwietnia na Oceanie Indyjskim) były bardzo dobre - za drugim razem Rosjanie osiągnęli ponad 3 % trafień (nie znalazłem w dokumentach dokładnych wyników) chociaż strzelanie przeprowadzono z dystansu 40-60 kabli!
Najprawdopodobniej zaraz po spotkaniu z eskadrą Rożestwieńskiego część dalmierzy przekazano na jednostki II Eskadry, tak, że na każdym z 12 dużych okrętów tworzących linie bojową były po 2 takie dalmierze. Rzecz nie jest udokumentowana, ale bardzo prawdopodobna. Tyle tylko, że Rosjanie
- nie mieli czasu aby z nowym sprzętem się zapoznać,
- mieli tylko po 2 dalmierze a Japończycy po 6 sztuk na każdym dużym okręcie (a dalmierze to dość delikatne urządzenia).
Co ciekawe, WSZYSTKIE znane mi raporty japońskie i brytyjskich obserwatorów podkreślają dobrą celność rosyjskiego ognia na początku bitwy (szacunkowo obliczyłem sobie, że pancerniki 1 zespołu osiągnęły celność dla armat 305 mm w tym czasie nawet 7-8 % - była więc ona wręcz znakomita). Co więcej, Rosjanie przez pierwsze 20 minut strzelali znacznie szybciej niż Japończycy (wg. ich relacji 305 mm armaty oddawały strzał mniej więcej co 2 minuty, japońskie armaty 305 mm strzelały zaś w tym czasie jeden strzał na 3-3,5 minuty) co wynikało z tego, że Rosjanie od razu przeszli na ogień ciągły a Japończycy wstrzeliwali się w cel przechodząc na ogień ciągły dopiero po ok. 20 minutach.
W sumie wysoka celność rosyjskiego ostrzału w pierwszych 15-20 minutach bitwy cuszimskiej to dość ciekawa sprawa, bo jak czytałem ich raporty, to nagminnie mylili się w ocenie odległości (np. na wstępie artylerzyści Suworowa określili dystans od Mikasy na 32 kable a było 39). A strzelali dość celnie (choć chaotycznie).
To by jednak mogło świadczyć o posiadaniu przez nich nowych dalmierzy (na tym dystansie dalmierze FA 2 byłyby znacznie mniej skuteczne) a późniejszy spadek celności wiązałby sie z uszkodzeniem lub zniszczeniem nielicznych dalmierzy rosyjskich (co też znajduje potwierdzenie w raportach).
100 % pewności co mieli na okrętach - czy FA 2 czy FA 3 - jednak nie mam. Stawiam jednak na 80 %, że mieli FA 3 - wszyscy, a jednostki Niebogatowa na 100 %.
Jeżeli tak było, to Mikasa miał te same dalmierze co Suworow, Borodino i inne rosyjskie pancerniki, choć trzy razy więcej (a i ich obsługa miała większą praktykę).
Co do Retwizana - wydawało mi się, że miał dwa dalmierze FA 2, ale musiałbym poszukać i sprawdzić, bo pewny nie jestem.
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1310
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

Napoleon pisze: I tu pojawia sie kwestia krążowników pancernych typu "Tsukuba". Japoński program rozbudowy floty z 1903 roku zakładał początkowo budowę 3 krążowników pancernych ale z armatami 203 mm jako głównymi. Po wybuchu wojny zastąpiony został programem wojennym, który zaczęto formułować w marcu 1904. W czerwcu uwzględniono w nim budowę 2 krążowników pancernych za zatopione pod Port Arturem pancerniki "Hatsuse" i "Yashima". I tu pojawiają się niewiadome - jak początkowo zamierzano uzbroić te okręty? Dla wyjaśnienia znaczenia bitwy z 10 sierpnia ma to dość istotne znaczenie, bo według pierwszej wersji zmiana kalibru nastąpiła po doświadczeniach bitwy na M. Żółtym, według drugiej zaś wersji od razu planowano je uzbroić w armaty 12-calowe (305) (tak nawiasem mówiąc - masz na ten temat jakieś dokładniejsze informacje?). Lacroix wspomina też (w The Imperial Japanese Navy w TBS), że właśnie po bitwie na M. Żółtym zapadła ostateczna decyzja o budowie następnych pancerników z jednolita artylerią główną 305 mm - co jest bardzo prawdopodobne.

Lengerer oraz Jiro Itani i Tomoko Rehm-Takahara w artykule "Japan's Proto-battlecruisers: The Tsukuba and Kurama Classes" w Warshipie z 1992 r. piszą, że tylko Ibuki należał do programu rozbudowy floty z 1903 r. (dwa pozostałe krążowniki pancerne stały się Kirishimą i Haruną) a trzy pozostałe budżetowo przynależały do 1904 War Supplementary Programme, uchwalonego tuż po wybuchu wojny z Rosją. Budżetowe niuanse nie są tu jednak takie ważne - Autorzy podają, że impulsem do decyzji o budowie pierwszych dwóch jednostek była panika po zatopieniu Hatsuse i Yashimy 15 maja 1904 r. oraz wkrótce potem krążowników Yoshino i Miyako. Japończycy obawiali się przewagi liczebnej Rosjan a że próby zakupów okrętów liniowych zagranicą się nie powiodły postanowili sami w niespotykanym tempie wybudować nowe jednostki. Tsukuba i Ikoma miały być gotowe w ciągu 24 miesięcy ! Mając placet ze strony parlamentu marynarka japońska chciała pod nazwą krążownik przemycić jednostkę o jak największej sile ognia (podobny mechanizm działał w Niemczech) - stąd decyzja o "pancernikowym" kalibrze artylerii. Okręty zamówiono w stoczni w Kure 24 czerwca 1904 r. ale faktycznie rozpoczęto dopiero w styczniu 1905 r. Nie wiem czy ich uzbrojenie było już narzucone, niemniej jednak ich projektant kmdr Kondo Motoki wiedział od samego początku, że mają to być jednostki o najpotężniejszym możliwym uzbrojeniu a wedle opinii Autorów artykułu japońscy projektanci okrętów nie mieli zbyt wielkiej swobody we wprowadzaniu swoich koncepcji do projektów - te były zwykle narzucane przez Departament Techniczny Marynarki.

Dla mnie były to pierwsze prawdziwe krążowniki liniowe, niezauważanie i niedoceniane w literaturze, mnie samego z tej winy nie wyłączając.
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Oj fałszywa skromność ;) ja zwróciłem uwagę na Tsukuba waśnie dzięki wielce interesującemu artykułowi o protoplastach krążowników liniowych w MSiO.

Odnośnie narzucanych ograniczeń to wydaje mi sie, że większy wpływ na kształt projektu miał jednak Sztab Generalny Marynarki. Motoki Kondo był wtedy w Trzeciej Sekcji ("okrętowej") Departamentu Technicznego i to tu na linii Sztab - DT dochodziło do różnych tarć. Przy Kawachi Sztab chciał powielenia Satsumy z silniejszą artylerią i grubszym pancerzem, tymczasem Kondo obstawał przy dość oryginalnym rozwiązaniu: dwie wieże w superpozycji na dziobie i rufie i dwie wieże heksagonalnie na śródokręciu - jak wyszło, widać.

Wracając jeszcze do uzbrojenia Satsumy - Lacroix faktycznie pisze w TBS o wpływie bitwy na Morzu Żółtym. Wydaje mi się ciągle, iż było za mało czasu na przeprojektowanie całego pancernika. Wcześniej napisałem, że projekt powstał pomiędzy końcem 1904 roku a kwietniem 1905 roku jednak trzeba pamiętać, iż opierano się 3-4 latach wcześniejszych projektów. Trudno sobie wyobrazić, że pod koniec 1904 roku, w trakcie trwania wojny, zaczęto kreślić palny całkiem nowego okrętu z jednolitą artylerią, a kiedy tego dokonano wybudowano okręty według starego projektu....
W tym czasie japońska myśl konstrukcyjna jeszcze raczkowała i nie była gotowa na opracowanie w pełni własnego projektu pancernika (zarówno Satsuma, jak i późniejszy Kawachi były adoptowanymi kopiami brytyjskich okrętów). Nawet po zakończeniu pierwszej wojny światowej pancerniki typów Fuso i Ise również były "pancernikową" kopią brytyjskiego w sumie projektu krążowników liniowych Kongo. W przypadku Satsumy proste powiększenie kalibru artylerii pośredniej do 305 mm nie wchodziło raczej w grę. O ile zmian kalibru wież usytuowanych w linii centralnej okrętu była dość łatwa do wykonania (jak na Tsukuba) to w przypadku wież skrzydłowych już tak łatwo nie było. Zmieniała się średnica barbet i ciężar wież skrzydłowych, a to prowadziło do konieczności przekonstruowania okrętu pod względem podziału i co ważniejsze wytrzymałości i stabilności. Oczywiście było to możliwe bo udało się na następnym Kawachi jednak wymagało czasu.

Ot, tylko takie moje luźne przemyślenia....
Napoleon
Posty: 4667
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Post autor: Napoleon »

tylko Ibuki należał do programu rozbudowy floty z 1903 r. (dwa pozostałe krążowniki pancerne stały się Kirishimą i Haruną) a trzy pozostałe budżetowo przynależały do 1904 War Supplementary Programme, uchwalonego tuż po wybuchu wojny z Rosją.
Program z 1903 roku zakładał początkowo budowę 3 krążowników pancernych, ale z jego środków (choć w sumie były to środki "składane") zakupiono Nisshin i Kasuga - pozostał więc jeden krążownik pancerny. To więc co napisałeś Tadeuszu jest bardzo prawdopodobne. Interesuje mnie jednak kwestia ich planowanego uzbrojenia. Bo jakieś plany koncepcyjne musiały istnieć.
Nie wiem czy ich uzbrojenie było już narzucone, niemniej jednak ich projektant kmdr Kondo Motoki wiedział od samego początku, że mają to być jednostki o najpotężniejszym możliwym uzbrojeniu
Też taką wersję słyszałem. Ale... od czerwca do sierpnia czasu wiele nie minęło. Jedna z wersji z którą się spotkałem mówiła, że oba krążowniki pancerne zamierzano uzbroić w armaty 254 mm (choć przyznaję, że nie jest ona potwierdzona w innych źródłach).
Natomiast coś mi tu nie pasuje z tą Haruną i Kirishimą... Nie za późno to trochę? Możesz coś więcej na ten temat?
Dla mnie były to pierwsze prawdziwe krążowniki liniowe, niezauważanie i niedoceniane w literaturze, mnie samego z tej winy nie wyłączając.
Z tego co wiem, to z polskich autorów to Ty pierwszy zwróciłeś "pisemnie" uwagę na fakt, że to właśnie jednostki typu Tsukuba były tak naprawdę pierwszymi krążownikami liniowymi. Co wynikało nie tylko z cech konstrukcyjnych i uzbrojenia ale i z planów zastosowania (o czym nie można zapomnieć). Więc tak jak pisał MiKo - nie przesadzaj z tą skromnością, bo pamiętaj iż nikt Cię nigdy tak nie pochwali jak Ty to zrobisz! :wink: Na razie Cię wyręczam, ale to przedostatni raz... :-)
adyrian
Posty: 137
Rejestracja: 2007-08-12, 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: adyrian »

Z doświadczeniami bitwy cuszimskiej jest taki problem, że czytając materiały z epoki: różne spory i koncepcje na temat tego jak budować okręty, jak je uzbrajać, jak strzelać i czym strzelać można stwierdzić, że Cuszima dostarczyła argumentów każdej ze stron. Rację mieli i ci, którzy twierdzili, że najskuteczniejsze w bitwie ówczesnych okrętów będą pociski burzące i ich antagoniści twierdzący, iż pociski burzące okażą się kompletnie nieskuteczne przeciwko nowoczesnym pancerzom. Racje mieli zwolennicy włączenia krążowników do linii pancerników i ci, którzy uważali, że to wystawi je na poważne niebezpieczeństwo.
Tak więc niemal każdy mógł z doświadczeń z tej bitwy wybrać coś dla siebie (koncepcją, która w świetle bezpośrednich doświadczeń Cuszimy poniosła by klęskę była by koncepcja all or nothing... Ale to jeszcze nie ten czas i nie te okręty ;-) ).

Nie przeceniał bym także znaczenia prostych jeszcze dalmierzy w tej bitwie: ich rolą było dostarczenie wstępnego pomiaru odległości do celu przez co chciano uzyskać szybsze nakrycie celu. Potem przechodzono na ogień ciągły lub korektę względem miejsca upadku pocisków. Nie było mowy o ciągłym śledzeniu odległości za pomocą dalmierzy, ciągłych korektach, mechanicznym przekazywaniu namiarów do wież- to była jeszcze pieśń przyszłości i ówczesne dalmierze nie nie do tego służyły i nie tak sobie wyobrażano ich rolę. Zresztą z relacji, które pamiętam w późniejszym etapie bitwy Japończycy już nie korzystali z dalmierzy; relacje rosyjskie siłą rzeczy są bardzo ubogie....

Pozdrawiam
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Napoleon pisze:
tylko Ibuki należał do programu rozbudowy floty z 1903 r. (dwa pozostałe krążowniki pancerne stały się Kirishimą i Haruną) a trzy pozostałe budżetowo przynależały do 1904 War Supplementary Programme, uchwalonego tuż po wybuchu wojny z Rosją.
Program z 1903 roku zakładał początkowo budowę 3 krążowników pancernych, ale z jego środków (choć w sumie były to środki "składane") zakupiono Nisshin i Kasuga - pozostał więc jeden krążownik pancerny...
Odnośnie Kirishimy i Haruny. Program z 1903 roku (Dai San Kaigun Kakuchô Keikaku zaakceptowany w czerwcu 1903 roku) przewidywał budowę m.in. trzech pancerników (przyszłe Katori, Kashima i Fusô) i trzech krążowników pancernych (przyszłe Ibuki, Haruna i Kirishima).
Jeszcze przed autoryzacją kolejnego Programu z 1904 roku (Gunji Kantei Seizô Keikaku) w perspektywie nieuchronnie nadchodzącej wojny z Rosją podjęto decyzję przyspieszeniu Programu z 1903 roku, które miało polegać na zakupie dwóch pancerników budowanych dla Chile w Wielkiej Brytanii oraz na dodatkowych środkach przeznaczonych na maksymalne przyśpieszenie budowy pancernika Katori. Gdy zakup pancerników okazał się niemożliwy, postanowiono o nabyciu krążowników pancernych budowanych dla Argentyny przez Włochy, rekompensując tę zmianę, decyzją o przyśpieszeniu prac również na drugim pancerniku - Kashima. Finansowano to pożyczką z budżetu Rinji Gunji Hi (nadzwyczajne wydatki na uzbrojenie czy jakoś tak), na kanwie którego (zdaje się w marcu) przyjęto Program z 1904 roku, który przewidywał budowę 53 jednostek wojennych, w tym kolejnych 2 pancerników (przyszłe Satsuma i Aki) i 4 krążowników pancernych (przyszłe Tsukuba, Ikoma, Kurama i Hiei).
Napoleon
Posty: 4667
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Post autor: Napoleon »

Teraz wszystko jest OK - nie zrozumieliśmy się.
Przy czym co do owych chilijskich pancerników... Z tego co mi wiadomo, to po zakupie krążowników pancernych we Włoszech (1,5 mln funtów za obie jednostki) Japończycy po prostu nie byli w stanie przebić ceny zaproponowanej przez Rosjan (bodajże 1,8 mln funtów za obie jednostki), więc kupili je Brytyjczycy (lekko podbijając cenę) aby nie trafiły w ręce Rosjan. Z tego co czytałem wynikałoby, że w sumie projekt zakupu krążowników we Włoszech był pierwszy (co ciekawe wcześniej proponowano je Rosjanom, ale ci nie byli nimi zainteresowani!).
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

To teraz ja się zgubiłem ;)

Czy Brytyjczycy nie kupili pancerników 3.12.1903 roku, a Japończycy krążowników pancernych 29.12.1903 roku?
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4571
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

MiKo pisze:Japończycy krążowników pancernych 29.12.1903 roku?
Yyy, ale wtedy to chyba argentyńskie (we Włoszech), tzn Kasuga i Nisshin.
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Jakiś czeski film... ;)

Najpierw Japończycy starali się o pancerniki Libertad i Constitucion (przyszłe Triumph i Swiftsure), jak się im nie udało (per-kasa), kupili krążowniki pancerne Rivadavia i Mariano Moreno (przyszłe Kasuga i Nisshin). Czy też coś mylę?
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4571
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Hm, chyba nie. Choć również się zakręciłem.

Swoją drogą, Kasuga i Nisshin doznały ciekawego losu: położenie stępki, wodowanie i wcielenie - każda z tych uroczystości odbyła się pod inną nazwą i banderą :shock: Zna ktoś podobne przypadki?
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Jeszcze jako uzupełnienie - minister Yamamoto zaroponował kupno chilijskich pancedrników pod koniec października. Po uzuskaniu zgody rządu, ambasador w WB rozpoczął negocjację. Przerwano je pod koniec listopada ze względu na propozycję Rosji. Kontrakt na Kasugę i Nisshin podpisano 30 grudnia.

Co ciekawe Rosja również starała się o kupno argentyńskich krążowników lecz nie była się w stanie dogadać co do ceny. Niez nam realiów, ale suma 1,5 mln funtów (zapłacana ostatecznie przez Japończyków) była podobno, jak na te okręty wyjątkowo wygórowaną.
adyrian
Posty: 137
Rejestracja: 2007-08-12, 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: adyrian »

MiKo pisze:Niez nam realiów, ale suma 1,5 mln funtów (zapłacana ostatecznie przez Japończyków) była podobno, jak na te okręty wyjątkowo wygórowaną.
Podniesienie i wyremontowanie Mikasa po wybuchu amunicji w 1905r kosztowało 0,5 mln funtów i zdaje się było to niewiele mniej, niż suma za którą okręt ten zbudowano. 1,5 mln za dwa nowe krążowniki pancerne to może sporo ale w granicach przyzwoitości. :-)
Pozdrox
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Za TBS-ami:

Mikasa kosztował 8,8 mln jenów (czyli około 0,88 funtów stosując prosty przelicznik).

Za krążownik Iwate Japończycy zapłacili Armstrongowi 5,7 mln jenów - był większy, silniejszy, lepiej opancerzony i szybszy od Kasuga, za którego zapłacono 7,6 mln jenów.
adyrian
Posty: 137
Rejestracja: 2007-08-12, 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: adyrian »

Porównywanie ze sobą różnych okrętów jest często dość ryzykowne i osobiście nie lubię zestawień w rodzaju: najlepszy krążownik, najlepszy pancernik.
Akurat w porównaniu do Izumo Kasuga miał prędkość tylko minimalnie mniejszą. Za to właśnie Kasuga był znacznie silniej uzbrojony- cięższe pociski a do tego o większym zasięgu. Co do opancerzenia to dylemat: cieńszy pancerz na większej powierzchni czy też grubszy- na mniejszej, od początku nurtował konstruktorów okrętów pancernych. Biorąc pod uwagę tamte realia: ówczesne pociski przeciwko ówczesnym pancerzom, wg mnie plus dla Kasuga. :-D

Zresztą chyba najlepiej ocenili wartość (bojową) tych okrętów sami Japończycy włączając je do 1 Zespołu Bojowego razem z pancernikami.
ODPOWIEDZ