Większość (wszystkie ?) tylnokołowców, których rysunki lub zdjęcia widziałem miało kocioł w części dziobowej a maszynę parową na rufie.
Przewody parowe musiały więc biec przez co najmniej połowę długości statku.
Czy nie było technicnych i eksplatacyjnych problemów ze skraplaniem "po drodze", szczelnością itp. ?
tylnokołowce
- W.Danielewicz
- Posty: 692
- Rejestracja: 2004-09-20, 19:07
- Lokalizacja: Gdańsk