Cze Marmik!Marmik pisze:Jeżeli tak brzmiący rozkaz byłby kodowany litera po literze to byłby oczywisty tzn. oznaczałby, że na okręt wejdzie nowy dowódca i to jest dla mnie oczywiste (jako nie-poety). Nieco inaczej przedstawia się zagadnienie gdy uwzglednimy możliwość stosowania haseł w tabeli kodowej. Wówczas jest pewna "furtka" w możliwości interpretacji rozkazu (ograniczona liczba haseł i zwrotów), choć z reguły takie dokumenty powinny zapewniać maksymalną jednoznaczność rozkazu. Od razu widać standarowe posługiwanie się bezokolicznikami i mianownikiem. Faktyczna forma rozkazu powinna wynikać z kontekstu (w tym przypadku "W nocy wejść do Helu celem zmiany dowódcy"). Opierając się jedynie na powyższym zapisie uznałbym, że na okręt ma wejść nowy dowódca (przynajmniej taki zamiar przyświecał rozkazodawcy). Bez znajomości tabeli innego stanowiska nie mogę zająć.Bertani pisze:Rozkaz …...przyjść Hel, noc celem zmiany dowódcy jest dość lakoniczny i można się w nim dopatrzyć skrótu myślowego, przez co pozostaje dzisiaj gdybanie co faktycznie poeta miał na myśli. Aczkolwiek na pierwszy rzut oka sprawa wydaje się dość oczywista, to jednak z treści rozkazu wcale nie wynika zamiar wprowadzania na okręt osoby trzeciej, która miałaby przejąć funkcję d.o. Równie dobrze chodzić mogło jedynie o wyokrętowanie dotychczasowego dowódcy i przekazanie funkcji d.o. (a nie tylko pełniącego funkcję dowódcy) Grudzińskiemu.
Pozdrawiam,
Marmik
Możesz objaśnić kolektyw, jak by wysadzenie dowódcy chorego powinno wyglądać obecnie?
2. Cały czas szukam wskazówek rozjaśniających zasadniczy problem: czemu nikt w Tallinie nie traktował Grudzińskiego jako dowódcy pełnoprawnego?
I gorszy problem:
czemu nikt się temu nie dziwił? /w okresie późniejszym/
Jest jeszcze trzeci:
Czemu były pretensje do Kłoczowskiego, że chciał na okręt nie wracać, skoro w świetle rozkazu miał nie wracać?