Zelint pisze:Ale zaraz moment. Worek miał być dopełnieniem akcji gdańskiej i Korpusu Interwencyjnego?
Nie wiem
"Worek" był defensywnym przedsięwzięciem związanym z Gdańskiem (i Gdynią), spójnym z zamierzeniami Sztabu Głównego a usprawiedliwionym najnowszymi doświadczeniami oraz imponderabiliami polskiej polityki zagranicznej.
A na pytanie
Czym dokładnie miał być "Worek"? - nie jestem przy obecnym stanie wiedzy odpowiedzieć.
Jak widzisz JB twierdzi, że na wypadek puczu w Gdańsku (jeśli tak rozumieć "akcję Gdańsk") zadania OOPP były
pochylone 5* bardziej na wschód i przesuniete o kilka mil morskich na SW .
Wydaje mi się jednak, że było to przedsięwzięcie dość elastyczne.
karol pisze:W każdym razie Unrug był w dniach 30 VIII - 3 IX - ewidentnie niezdecydowany i nieobecny jako dowódca Floty. Jak długo jego "nieobecność" trwała?
Bądź tak miły bajek nie pisać.
[...]
Bądź tak miły i wskaż mi, gdzie Ty widzisz brak ręki dowódcy?
Już to kiedyś wypisywałem...
M.in. dopuszczenie do rozprężenia w MDLot., Nieobecność dowódcy Floty na morzu podczas najwazniejszej akcji tej floty, nieuregulowanie dowodzenia 3 IX, co doprowadziło do zamieszania podczas pojedynku z k-trp niemieckimi, zwlekanie z wyznaczeniem nowych sektorów OP...
To nie są zbrodnie i da się to - od biedy - wytłumaczyć zamieszaniem wojennym. Ale jak dla mnie są tu pewne wątpliwości i wciąż czekam, aż te wątpliwości ktoś rozwieje...
crolick pisze:SmokEustachy pisze:crolick pisze:A przepraszam, co w tym dziwnego?!?

Dopiero 3 IX mieliśmy pewność, że to jest wojna pełną gębą i wtedy też wydano odpowiednie dyspozycje. Wszystko logiczne do bólu!
Uważasz, że 1 września tej pewności nie było?
Tak, dopiero 3 IX dawał pewność, że to nie będzie lokalny konflikt.
Unrug powinien przypuszczać to przynajmniej od 30 VIII, gdy dostał rozkaz "Peking".
1 IX w godzinach wieczornych było to dla niego jasne.
3 IX Unrug po południu miał 100 % pewność, że wykonał zadanie (Francja i Anglia w Wojnie).
Gdyby decyzję podjął 30 VIII byłby to przejaw geniuszu, ale mógłby być oskarżany o pochopność.
Gdyby decyzję podjął 1 IX wieczorem - byłaby ona na miejscu.
Gdyby decyzję podjął 3 IX - świadczyłoby to ostrożności i krzewieniu najlepszych tradycji Kwintusa Fabiusza.
Decyzji nie podjął i 4 IX - co wywołało zniecierpliwienie u Świrskiego, a u mnie - wątpliwości...
fdt pisze:"Z meldunków D-cy Floty widać było, iż okręty podwodne wciąż znajdują się w rejonie Helu, tak, jak to było przewidziane podczas operacji na Gdańsk; wobec tego dnia 4-go września Szef Kierownictwa nakazał D-cy Floty, żeby okręty podwodne były tam, gdzie najwięcej mogą szkodzić nieprzyjacielowi."
Słowa oficera łącznikowego wnikliwie zweryfikowane przez Szefa Kierownictwa... Acha i żeby nie było jam się to nie chwaląc wynalazł...

Bardzo odpowiedni i ciekawy cytat.
Pokazuje, że dowódca floty wymagał "szturchnięcia" przez zwierzchnika, i że odpowiedzialność za "szturchnięcie" wziął na siebie Świrski.
Jestem ciekaw jaki to miało wpływ na prośby Świrskiego o zaliczenie do Sztabu NW.
Czy chciał tam być, bo zwiększało to jego prestiż; czy raczej chciał tam być aby dbać o flotę i żeby rozkazy wydawane Unrugowi były zgodne z prawem?
Jak to wyglądało chronologicznie?
fdt pisze:Acha, ty Kseno też nie triumfuj za wcześnie...
Masz na mnie kwity?
Oby ciekawe
Pozdrawiam
Ksenofont