Adam pisze:Wypisz, wymaluj Czernicki?
Nie

.
Adam pisze:No może trochę szybszy i większy?
Czemu nie

.
Adam pisze:Czy mam wrażenie, czy "projektujemy" okręt do działań ekspedycyjnych?

Eeee tam od razu projektujemy. Może jakaś mała namiastka wstępnej, uproszczonej do bólu fazy koncepcyjnej

.
Adam pisze:Po co mu śmigłowiec, lub dwa? Przede wszystkim do transportu - jeśli ma m.in. wspierać działające na lądzie siły specjalne (Grom, Formoza) to transport śmigłowcowy jest wręcz niezbędny. Niezbędny jest także do akcji ratowniczych i ew. ewakuacji rannych (z reguły taki okręt ma, mniejszy, lub większy szpital). Działa ekspedycyjne mogą być różne - łącznie z interwencjami w czasie klęsk żywiołowych - tu śmigłowiec też jest niezbędny. Na pewno jest też w stanie wspomóc akcje patrolowania i kontroli żeglugi.
A ja bym odwrócił to co napisałeś i zaczął od końca, bo do tego akurat śmigłowiec może być najczęściej potrzebny. Przy czym nie użyłbył "kontroli żeglugi", bo fizycznie śmigłowiec nie będzie tego realizował (choć można sie spierać definicyjnie

).
Adam pisze:Mówiąc prościej - tanio jest wysłać okręt w rejon konfliktu (może z grupą sił specjalnych), ale prędzej czy później zajdzie potrzeba tzw. projekcji siły z morza na ląd (pięęęękne określenie

- tu śmigłowiec jest najprostszym ku temu środkiem. Czyli powoli dochodzimy do okrętu 120 metrowego (dwa śmigłowce 10 tonowe), który będzie wystarczająco pojemny by zabrać oddział sił specjalnych, z wyposażeniem, a zapewne uda się na nim wygospodarować całkiem zgrabny pokład ro-ro.
Czyli potrzebujemy okretu do wszystkiego? A jeżeli nie będzie żadnego konfliktu lub kryzysu w obszarze naszego zainteresowania przez 10 lat to co? Będziemy sie pchać tam gdzie nie trzeba? Bo żeby działać w stałych zespołach i demonstrowac gotowość Sił Odpowiedzi NATO trzeba wysłać okręt o okreslonym potencjale bojowym. Czyli co? Wracamy do "Absalona"?
Dlaczego uważasz, że prędzej czy później zajdzie porzeba projekcji siły na terytorium innego państwa? 99% zadań to zadania o charakterze kontroli żeglugi realizowane w oparciu o procedury MIF (Maritime Interdiction Force).
Zabrać oddział sił specjalnych może niemal każda jednostka (na ten przykład "Gawron" na zarezerwowną przestrzeń mieszkalną dla komandosów). Po co aż dwa smigłowce? Nawet "Freedom" (115 m, 3000 t) o cholernie pojemnym hangarze zabiera jeden. Dwa pojawiają się na naprawdę dużych okrętach (od 4000 ton wzwyż). Że smigłowiec jest potrzebny to nie podlega dyskusji natomiast dwa to już przesada. Rozumiem, że jak jeden zdechnie to jest rezerwa, ale trzba przyjąc pewnie pułap wymagań poza, który nie należy wykraczać. Dla mnie jest to 1 śmigłowiec (do 10-11 ton) + 1 BAL (wielkości S-100).
Widzę, że nadajemy na zbliżonych falach

. To ciekawa jednostka (koszt około 200 mln PLN*) i być może w takim kierunku powinien iść WOWOSZ. Niestety aby coś proponować trzeba znac wymagania. A by postawić wymagnia trzeba wiedzieć jakie są uwarunkowania. I z tym jest problem.
------------------------------
*liczony w ramach dużego kontraktu na 5 okrętów różnych typów. Cena detaliczna dla Polski pewnie byłaby nieco wyższa.