CMM
CMM
"Ludzie - Statki - Porty" to OK (miejmy nadzieję, bo jeszcze nie wiadomo, co się za tym kryje)...
ale te "Łodzie ludów świata" mogliby sobie podarowac (w tym miejscu zwłaszcza... te dłubanki powinny być na Ołowiance)
Morska wszechnica
Dziennik Bałtycki 2008-08-13
Nowoczesny Ośrodek Kultury Morskiej Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku zostanie zbudowany przy Żurawiu Gdańskim, od strony północnej. Powstanie on w miejscu, w którym obecnie znajduje się budynek Składu Kolonialnego, będącego jednym z oddziałów muzeum. Dotację na budowę ośrodka wysokości 8,6 mln euro, pochodzącą z Norweskiego Mechanizmu Finansowego, przyznała Unia Europejska. Będzie to największa inwestycja muzealna w Polsce i w Europie, realizowana w ramach unijnego priorytetu Ochrona Europejskiego Dziedzictwa Kulturowego.
- Biuro Mechanizmów Finansowych w Brukseli zatwierdziło już dotację na projekt "Przebudowa i rozbudowa infrastruktury kulturalnej Centralnego Muzeum Morskiego na potrzeby Ośrodka Kultury Morskiej" - zaznacza Maria Dyrka, wicedyrektor CMM. - Ponieważ w ubiegłym roku znacząco podrożały materiały i usługi budowlane, szacunkowy koszt inwestycji, planowanej w 2004 roku, zwiększył się o około 30 procent i wynosi ponad 49 milionów złotych. Do tego umocniła się złotówka i spadła wartość euro. Zwróciliśmy się więc do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, któremu podlegamy, o dodatkowe wsparcie finansowe. Mamy pisemną deklarację ministra Bogdana Zdrojewskiego, że je otrzymamy. Wysokość wsparcia będzie określana po przetargach na poszczególne etapy prac i zależała od ich kosztów oraz kursu euro. Dzisiaj brakuje nam około 15 milionów złotych. Zresztą ten sam problem mają inni inwestorzy, korzystający z funduszy pomocowych Unii.
CMM ogłosiło już pierwszy przetarg. Ma on wyłonić kierownika projektu budowy ośrodka, który będzie zarządzał kolejnymi etapami jego budowy. Przygotowywane są przetargi na wyburzenie Składu Kolonialnego i badania archeologiczne. W przyszłym roku ogłoszony będzie przetarg na najdroższą część projektu, jaką będzie zbudowanie kompleksu budynków ośrodka, a potem na jego wyposażenie. Roboty rozbiórkowe powinny zacząć się w październiku. Z uwagi na sąsiedztwo gotyckiego żurawia, roboty te mają być wykonywane ręczniei, aby wykluczyć wszelkie wstrząsy, zagrażające temu cennemu zabytkowi architektury. Prace te mają trwać pięć miesięcy. Termin wykorzystania pieniędzy z funduszy norweskich upływa 30 kwietnia 2011 roku. Do tego czasu inwestycja musi być zakończona.
Projekt ośrodka opracowała pracownia APA Mirosława Frąszczaka, a projekt pomieszczeń - pracownia PAW Huberta Smużyńskiego.
- W ośrodku, mającym prowadzić przede wszystkim działalność edukacyjną, prezentowane będą interaktywna wystawa stała "Ludzie - statki - porty" i ekspozycja stała "Łodzie ludów świata" oraz tematyczne wystawy czasowe, w tym z udziałem partnerów z Norwegii. Pomieści też on warsztaty konserwatorskie i archeologii podwodnej, które pozwolą zwiedzającym na poznanie morskiej kuchni muzealnej. Podglądanie pracy konserwatorów i muzealników umożliwią przeszkolone częściowo ściany i stropy wnętrz ośrodka - dodaje wicedyrektor Dyrka
Jacek Sieński
ale te "Łodzie ludów świata" mogliby sobie podarowac (w tym miejscu zwłaszcza... te dłubanki powinny być na Ołowiance)
Morska wszechnica
Dziennik Bałtycki 2008-08-13
Nowoczesny Ośrodek Kultury Morskiej Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku zostanie zbudowany przy Żurawiu Gdańskim, od strony północnej. Powstanie on w miejscu, w którym obecnie znajduje się budynek Składu Kolonialnego, będącego jednym z oddziałów muzeum. Dotację na budowę ośrodka wysokości 8,6 mln euro, pochodzącą z Norweskiego Mechanizmu Finansowego, przyznała Unia Europejska. Będzie to największa inwestycja muzealna w Polsce i w Europie, realizowana w ramach unijnego priorytetu Ochrona Europejskiego Dziedzictwa Kulturowego.
- Biuro Mechanizmów Finansowych w Brukseli zatwierdziło już dotację na projekt "Przebudowa i rozbudowa infrastruktury kulturalnej Centralnego Muzeum Morskiego na potrzeby Ośrodka Kultury Morskiej" - zaznacza Maria Dyrka, wicedyrektor CMM. - Ponieważ w ubiegłym roku znacząco podrożały materiały i usługi budowlane, szacunkowy koszt inwestycji, planowanej w 2004 roku, zwiększył się o około 30 procent i wynosi ponad 49 milionów złotych. Do tego umocniła się złotówka i spadła wartość euro. Zwróciliśmy się więc do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, któremu podlegamy, o dodatkowe wsparcie finansowe. Mamy pisemną deklarację ministra Bogdana Zdrojewskiego, że je otrzymamy. Wysokość wsparcia będzie określana po przetargach na poszczególne etapy prac i zależała od ich kosztów oraz kursu euro. Dzisiaj brakuje nam około 15 milionów złotych. Zresztą ten sam problem mają inni inwestorzy, korzystający z funduszy pomocowych Unii.
CMM ogłosiło już pierwszy przetarg. Ma on wyłonić kierownika projektu budowy ośrodka, który będzie zarządzał kolejnymi etapami jego budowy. Przygotowywane są przetargi na wyburzenie Składu Kolonialnego i badania archeologiczne. W przyszłym roku ogłoszony będzie przetarg na najdroższą część projektu, jaką będzie zbudowanie kompleksu budynków ośrodka, a potem na jego wyposażenie. Roboty rozbiórkowe powinny zacząć się w październiku. Z uwagi na sąsiedztwo gotyckiego żurawia, roboty te mają być wykonywane ręczniei, aby wykluczyć wszelkie wstrząsy, zagrażające temu cennemu zabytkowi architektury. Prace te mają trwać pięć miesięcy. Termin wykorzystania pieniędzy z funduszy norweskich upływa 30 kwietnia 2011 roku. Do tego czasu inwestycja musi być zakończona.
Projekt ośrodka opracowała pracownia APA Mirosława Frąszczaka, a projekt pomieszczeń - pracownia PAW Huberta Smużyńskiego.
- W ośrodku, mającym prowadzić przede wszystkim działalność edukacyjną, prezentowane będą interaktywna wystawa stała "Ludzie - statki - porty" i ekspozycja stała "Łodzie ludów świata" oraz tematyczne wystawy czasowe, w tym z udziałem partnerów z Norwegii. Pomieści też on warsztaty konserwatorskie i archeologii podwodnej, które pozwolą zwiedzającym na poznanie morskiej kuchni muzealnej. Podglądanie pracy konserwatorów i muzealników umożliwią przeszkolone częściowo ściany i stropy wnętrz ośrodka - dodaje wicedyrektor Dyrka
Jacek Sieński
- dessire_62
- Posty: 2033
- Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
- Lokalizacja: Głogów Małopolski
CMM po niemiecku w rosyjskiej gazecie ,na polskim portalu .
Szokuje bandera ze swastyką ,jako "zajawka "na głównej stronie Onetu , nie podpada to pod jakiś paragraf ?
Na zwiedzenie CMM potrzeba naprawdę tygodnia ? Chyba do Tczewa na piechote >?:lol:
http://zagle.onet.pl/1594,1501396,artykul.html
Szokuje bandera ze swastyką ,jako "zajawka "na głównej stronie Onetu , nie podpada to pod jakiś paragraf ?
Na zwiedzenie CMM potrzeba naprawdę tygodnia ? Chyba do Tczewa na piechote >?:lol:
http://zagle.onet.pl/1594,1501396,artykul.html
dessire_62 pisze:CMM po niemiecku w rosyjskiej gazecie ,na polskim portalu .
Szokuje bandera ze swastyką ,jako "zajawka "na głównej stronie Onetu , nie podpada to pod jakiś paragraf ?
Na zwiedzenie CMM potrzeba naprawdę tygodnia ? Chyba do Tczewa na piechote >?:lol:
http://zagle.onet.pl/1594,1501396,artykul.html
Boże! widzisz i nie grzmisz...
podobno (tzn. - jak rozumiem) ten portal onetu jest jakoś związany z "Żaglami"... czy nie ma nad tym portalem jakiejś "pieczy merytorycznej" ze strony "Żagli" ?...
co za szczyt niekompetencji u tego, który dokonał tej adaptacji / tłumaczenia rosyjskiego artykułu na potrzeby Onetu czy kogośtam...
>>>>>
Oryginały listów admirała Nelsona, mundury stu flot i nazistowska Kriegsmarine na redzie… Muzeum Morskie w Hamburgu może bez trudu sprawić, że podłoga zakołysze nam się pod nogami od nadmiaru wrażeń. 3 sierpnia, na zakończenie międzynarodowego zlotu krążowników, w Hamburgu otwarto Muzeum Morskie.
<<<<<
nie bardzo rozumiem "nazistowskiej Kriegsmarine na redzie"... w powyższym leadzie.. ale.. niech tam... niech im będzie...
ale...
to "Międzynarodowe Muzeum Morskie" zostało otwarte ze dwa miesiące temu, a na pewno ponad miesiąc wcześniej, a nie 3. sierpnia...
3. sierpnia miało miejsce nie zakończenie "zlotu krążowników", tylko ostatni dzień "Hamburg Cruise Days", czyli "hamburskich dni wycieczkowców" lub "hamburskich dni żeglugi wycieczkowej"...
pewnie w oryginalnym tekście (niem. albo angielskim) było coś w rodzaju cruisers (w domyśle - cruise ships)... ruscy napisali "krujziery"... a polski autor / tłumacz wziął sobie z tego bez zastanowienia po prostu "krążowniki"...
no i oczywiście to muzeum morskie fundamentami nie tkwi w morzu, tylko w rzece Łabie...
dalej w tym tekście mamy m.in. taki kwiatek, jak:
"regaty Cruise Days 2008"
nóż się w kieszeni otwiera
- - - - -
a impreza Hamburg Cruise Days - świetna i udana... oczywiście (jak to u Niemców) dobrze zorganizowana...
pozazdrościć portu bliskiego miastu i miasta bliskiego portowi...
pozadrościć krajowi, który przegrał wojnę, potęgi ekonomicznej i możliwości (także w zakresie organizowania takich własnie imprez, czy takich muzeów...)
pozazdrościć Niemcom ogólnego zamiłowania do statków (wśród wielu dziesiątków tysięcy ludzi oglądających z nabrzeży, bulwarów i licznych jednostek białej floty dwie parady statków w ramach Hamburg Cruise Days "prawdziwi shiploverzy" musieli stanowić garstkę... ale impreza była dobrze wypromowana, a Niemcy nie odwracają się dupami do morza, więc na weekend do Hamburga zjechało się (żeby zobaczyc te statki) mnóstwo Niemców także z głębi Niemiec...)
pozazdrościć hamburgowi władz miasta i jego służb marketingowych (promujących turystykę przyjazdową w Hamburgu), które rozumieją (jest to dla nich oczywiste i nie żałują na ten temat pieniędzy, na promocyjne wspomaganie tego "tematu turystycznego"), ze warto promowac sam port oraz "bliskośc miasta z portem" jako atrakcję turystyczną sama w sobie... (+ oczywiście "maritime heritage", muzea morskie, statki-muzea, etc.)...
- - - - -
muzeum świetne...
polecam...
akcentów faszystowskich w samym muzeum - bardzo mało (ze swastyką znalazłem bardzo mało rzeczy, np. jakąś buławę admiralską)...
jak na historię - jaką - wszyscy wiemy - właśnie bardzo mało było akcentów (np. w zdjęciach, modelach okrętów) nazistowskich...
Niemcy mają wyraźnie na tym punkcie "kaca" (czy szczerego czy wynikającego z poprawności politycznej i czasem nawet przesadnego samobiczowania się - to już inna sprawa, nie wnikam...)...
przewodniczka (przy okazji ciekawostka - ciekawe z czego to wynika... może z tego, że muzeum jest młode i personel się nadal go uczy... - pierwszy raz w życiu widziałem przewodnika tak obficie posługującego się "opowiadaniem o eksponatach przez czytanie z karteczek lub ściąg") opowiadała, że zaraz po otwarciu muzeum pojawiło się w mediach sporo głosów krytycznych - że w muzeum widać "zbyt wiele akcentów militarystycznych" (ja uważam to za bzdurę, i właśnie za przesadne samobiczowanie ludzi współczesnych za historię)...
po tych opiniach krytycznych w muzeum dodano sporo opisów do "drażliwych" eksponatów, osadzających te eksponaty w odpowiednim, wyraźniejszym, bardziej dobitnym kontekście edukacyjnym (czyli przy pewnych eksponatach trzeba było mocno wyraźnie podkreślić, że to są obiekty z okresu, który był bardzo "be"...)
...że był "be" to wiadomo.. ale czy tak bardzo konieczne było to antynazistowskie samobiczowanie się i indoktrynowanie przy każdym modeliku okrętu wojennego i przy każdym eksponacie typu "mundur"?...
uważam, że to przesada...
w każdym razie "opinia publiczna" (media) skrytykowały i w muzeum pewne rzeczy skorygowano w pierwszych tygodniach jego funkcjonowania (dodano te dodatkowe opisy, komentarze przy niektórych eksponatach)...
minusy:
może w przyszłości będą, ale na razie NIE ma wypożyczanych słuchawek z komentarzem audio do zwiedzania w różnych językach (np. przynajmniej w angielskim)...
równiez nieznającym niemieckiego trochę może przeszkadzac zbyt mała ilośc opisów do eksponatów po angielsku...
w zasadzie, generalnie, przy początkach kolejnych "działów" i "tematów" w muzeum są "zajawki", ogólne "wprowadzenia" także po angielsku, ale już opisy poszczególnych obiektów muzealnych są niestety (w przytłaczającej większości przypadków) tylko po niemiecku... (tabliczki przy eksponatach)...
mikromodele: w jednym miejscu grupka modeli statków z polskiej floty - dośc dobrze wyeksponowana...
ale przy wejściu do ekspozycji mikromodeli, niestety polskiej flocie wypadło miejsce na górnej półce, co bardzo utrudnia lub praktycznie uniemożliwia dobre, dokładne ich obejrzenie... (właściwie ogląda się je "od dna".. modeliki leżą na szklanych półkach...)
kawiarnia przy muzeum - droga... odradzam...
sklep w muzeum z morskimi książkami, gadżetami, etc. - nienajgorszy.. (oczywiście o niebo lepszy niż sklepik w CMM w Gda)
ale jeżeli ktoś szuka książek morskich to lepiej zaopatrzone sa jednak specjalistyczne księgarnie w Hamburgu (np. Wede) niż sklep w muzeum...
- - - - -
CMM w Gdańsku powinno się UCZYĆ od tego młodego muzeum morskiego w Hamburgu
to w Hamburgu to jest PRAWDZIWIE MORSKIE muzeum...
CMM w Gdańsku coraz bardziej odchodzi od morskości... zdradza swoją statutową misję... zajmuje się / poświęca coraz więcej wysiłku i czasu pracy swoich pracowników sprawom pseudo-morskim i zupełnie nie morskim duperelom w rodzaju:
- http://www.cmm.pl/?main=news&lang=pl_&aid=301
i trwoni pieniądze (ze "środków własnych", czyli z podatków... oraz te od sponsorów) na takie cholernie MORSKIE zakupy, jak ten:
- http://www.cmm.pl/?main=arch&lang=pl_&aid=124
- dessire_62
- Posty: 2033
- Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
- Lokalizacja: Głogów Małopolski
Dzięki za fajny komentarz na temat niemieckiego muzeum.
W Hamburgu byłem z dziesięć lat temu,ale bardzo krótko,a i tak przywiozłem sobie kilka książek dużo taniej niż wtedy były w Pelcie.
W Hamburgu byłem z dziesięć lat temu,ale bardzo krótko,a i tak przywiozłem sobie kilka książek dużo taniej niż wtedy były w Pelcie.
Ciężko będzie przełamać stare zwyczaje i przyzwyczajenia niektórych osób CMM ,jak nie wejdą inni ludzie to będzie po staremu, czyli arie śpiewane przez znajomych lub obrazy ... . Moim zdaniem trzeba o tym pisać,może to w końcu do kogoś dotrze .polsteam pisze:CMM w Gdańsku powinno się UCZYĆ od tego młodego muzeum morskiego w Hamburgu
to w Hamburgu to jest PRAWDZIWIE MORSKIE muzeum...
Muzeum Tamm'a jest wlasnie otwarte w Hamburgu (jkest cos na Onecie)
Warto zwrocicuwage:
- kosztowalo 100 milinow EURO
- Jest to muzeum z zalozenia prywate
- byla oincjatywa jednego czlowieka, ktory robil to dla przyjemnosci
ale
Nikt z moich znajomych shiploverow nie ma ani z nimi kontaktu, ani tam nie przeprowadza badan.
Tyle,
zbieram moja bilblioteke ktora prawie 500 razy mniej warta jest
avm
Warto zwrocicuwage:
- kosztowalo 100 milinow EURO
- Jest to muzeum z zalozenia prywate
- byla oincjatywa jednego czlowieka, ktory robil to dla przyjemnosci
ale
Nikt z moich znajomych shiploverow nie ma ani z nimi kontaktu, ani tam nie przeprowadza badan.
Tyle,
zbieram moja bilblioteke ktora prawie 500 razy mniej warta jest

avm
Mam artykul z "Suddeutschezeitung" o ozwarciu,polsteam pisze: no przecież własnie o tym muzeum była mowa w artykule przetłumaczonym z rosyjskiego na Onecie i o tym muzeum ja tez pisałem...
otwarte było juz ze 2 miesiące temu...
dodalem tylko swoje uwagi dotyczace muzeum
zwracam uwage , ze zaden z moich znajomych shiploverow nie wspolpracuje z tym muzem !
avm
AvM pisze: zwracam uwage , ze zaden z moich znajomych shiploverow nie wspolpracuje z tym muzem !
avm
a to oznacza "tym gorzej dla muzeum" ?.. bo nie rozumiem, o czym ma swiadczyc ten brak wspolpracy...
muzeum jest młode...
przedtem byla to prywatna kolekcja, w przytlaczajacej wiekszosci nie udostepniona (z przyczyn obiektywnych)...
muzeum dziala od 2 miesiecy... jeszcze chyba nie zdazyly sie wyksztalcic ewentualne kontakty i wspolpraca z shiploverami...