Dywagacje nie na temat
Moderator: nicpon
nie siedząc w firmie w okolicach zarządu i nie mając wglądu w papiery i ciąg decyzyjny nie jesteśmy w stanie niczego tak do końca, na pewno powiedzieć...
no, ale zastanawiam się - co było problemem pierwotnym wpływającym na problemy stoczni?...
- nieudolność zarządzania i poddawanie się wygórowanym naciskom związków zawodowych (ale to było "ZAWSZE", o tym było wiadomo "od początku", także wtedy, gdy dawano tej stoczni kontrakt na Gawrona, a przerost administracji i innych "nieprodukcyjnych" w stosunku do pracowników bezpośredniej produkcji (też "od zawsze") był w tej stoczni "pokazowo-karykaturalny", był żywym przykładem "nieefektywności i bezsensu" minionej przeklętej epoki polityczno-gospodarczej, a i jej "żywą skamieliną" - pozostałością) ?
czy może...
- zaangażowanie ("wpuszczenie") stoczni w kapitało- technologio- roboczogodzino- chłonny kontrakt i późniejsze "zawieszenie" go (skazanie części majątku / narzędzi / hal / ludzi na przestoje) przez przerwanie finansowania projektu ?...
czy też?... (w co nie wierzę)
- z samym Gawronem "byłoby cacy", tylko stocznia ("a fe, jak śmiała starać się samodzielnie, bez wystarczających zleceń od wojska, utrzymać) "popłynęła" na innych rodzajach działalności (remontach statków handlowych, etc.) i teraz stocznia chce niepowodzenie z rynku cywilnego "zakamuflować" winą rządu (zleceniodawcy), który nie finansuje Gawrona ("przecież to takie OK i normalne, wpuścić firmę w duży kontrakt i nie zapewnić mu finansowania, co się ta głupia stocznia "rzuca" ?...)
no, ale zastanawiam się - co było problemem pierwotnym wpływającym na problemy stoczni?...
- nieudolność zarządzania i poddawanie się wygórowanym naciskom związków zawodowych (ale to było "ZAWSZE", o tym było wiadomo "od początku", także wtedy, gdy dawano tej stoczni kontrakt na Gawrona, a przerost administracji i innych "nieprodukcyjnych" w stosunku do pracowników bezpośredniej produkcji (też "od zawsze") był w tej stoczni "pokazowo-karykaturalny", był żywym przykładem "nieefektywności i bezsensu" minionej przeklętej epoki polityczno-gospodarczej, a i jej "żywą skamieliną" - pozostałością) ?
czy może...
- zaangażowanie ("wpuszczenie") stoczni w kapitało- technologio- roboczogodzino- chłonny kontrakt i późniejsze "zawieszenie" go (skazanie części majątku / narzędzi / hal / ludzi na przestoje) przez przerwanie finansowania projektu ?...
czy też?... (w co nie wierzę)
- z samym Gawronem "byłoby cacy", tylko stocznia ("a fe, jak śmiała starać się samodzielnie, bez wystarczających zleceń od wojska, utrzymać) "popłynęła" na innych rodzajach działalności (remontach statków handlowych, etc.) i teraz stocznia chce niepowodzenie z rynku cywilnego "zakamuflować" winą rządu (zleceniodawcy), który nie finansuje Gawrona ("przecież to takie OK i normalne, wpuścić firmę w duży kontrakt i nie zapewnić mu finansowania, co się ta głupia stocznia "rzuca" ?...)
absolutnie nie bronię obecnej opcji, bo ma strasznie dużo za uszami (więcej niż np. bezpośrednio poprzednia jeśli chodzi o niewystarczającą dbałość o interesy Polski, polskich obywateli i przedsiębiorców... chciałbym przypomnieć, że np. malutka, ale zawsze, obniżka podatków, która nas czeka od nowego roku, czy też zmniejszenie - też małe, ale zawsze, składki na ZUS już wcześniej dokonane, to było uchwalone za PiS'u), ale w sprawie Gawrona zawiniły wszystkie kolejne opcje (obecna - owszem - wcale nie najmniej)Piotr S. pisze:Nie oszukujnmy się wine za ten stan ponosi w całości strona rządowa wszelkie zrzucenie tego na stocznie to typowy sabotaż tej opcji politycznej ,która na kierunku morski robi wszystko aby zniszczyć ten dorobek.
Jak można było dopuscić do takiej sytuacji ,że budowana korweta nie ma rzadnych finansowych zabezpieczeń ,kupowanie wszystkiego na raty dla tego okrętu świadczy tylko o jednym ,że opcja ,która rzadzi w naszym kraju nie ma sensownych rozwiazań co do PMW
Można przypuszczać dziś ,ze PO przygotowuje nas na spektakularną porażke programu gawron i to w sytuacji ,gdzie PMW osiagneła już punkt bez powrotu co oznaczać będzie jej powolną degradację lub upadek
zupełnie tak samo, jak w sprawie dużych państwowych stoczni produkcyjnych...
Piotr S. pisze: Można przypuszczać dziś ,ze PO przygotowuje nas na spektakularną porażke programu gawron i to w sytuacji ,gdzie PMW osiagneła już punkt bez powrotu co oznaczać będzie jej powolną degradację lub upadek
PO "kładzie" wszystko, co się da...
owszem, nie tylko PO zawiniła, ale ostatecznym grabarzem dużych polskich stoczni produkcyjnych jest PO...
PO "kładzie" Gawrona...
PO kładzie polską żeglugę promową pozwalając państwowemu przedsiębiorstwu z przerosniętymi ambicjami na sprowadzenie na polskie linie promowe Świnoujście - południowa Szwecja (na jeden z ostatnich bastionów POLSKIEGO kapitału w jakichś przynajmniej na czwórkę profitodajnych dziedzinach) obcego konkurenta zamiast (jako organ założycielski, jako właściciel 100% udziałów) zmusić PŻB (słabnącą, więc uciekającą się do sprowadzania tego obcego konkurenta) do połączenia się z silniejszą częścią polskiej żeglugi promowej, czyli z Unity Line...
PO "kładzie" / odpuszcza mnóstwo swoich obietnic (np. zrobienie porządku z KRUSem - nadal będę pracował na emerytury rolnicze, mimo, że ja na swoje środki produkcji (prąd do komputera na którym piszę zarabiając na życie, amortyzację aparatu fot. - już mi się w moim EOS-ie digital migawka "zawiesza", benzyna na jeżdżenie po portach i stoczniach i fotografowanie morskiego życia gospodarczego, o którym piszę) żadnych ulg nie dostaję (tak jak rolnicy dostają "paliwo rolnicze"), ani nie dostaję na moje środki produkcji dotacji z Unii (rolnicy dostają dotacje, za to, że mają ziemię))
PO chciało położyć PŻM przez komercjalizację (po kiego?...) - na szczęście (chwilowo) udało się wybronić PŻM...
PO "kładzie" też profesjonalizację wojska, bo robi to "dla dogmatu" zbyt szybko i bez przygotowania...
efekt będzie taki m.in. ze zabraknie ("o BARDZO WIELU") zawodowych mających zastąpić szeregowców z poboru (wiem, że ich nie potrzeba dokładnie aż tylu ilu było z poboru, ale i tak drastycznie ich zabraknie) no i paru chłopaków się rozczaruje... bo ten pobór, o którym wymoczek klichowaty (Sikorski oraz ten następca Sikorskiego to przynajmniej jak mężczyżni, jak wojskowi wyglądali i mówili - oczywiście tu pół-żartem, bo nie wygląd u człowieka najważniejszy, ale "coś jest na rzeczy", jeśli chodzi o fizjonomię, wizerunek ministrów resortu siłowego...) trąbił, że go nie będzie... jednak będzie, bo profesjonalizację wojska nieprofesjonalnie robioną przez PO trzeba będzie odłożyć na później...
PO wycofała nas z Iraku (w którym już spokojniej i można było zaczynać już czerapać PRZYNAJMNIEJ WIZERUNKOWE profity), a przerzuciła do większego bagna czyli do Afganistanu, w którym będzie bardziej przerąbane niż w Iraku (i NAWET WIZERUNKOWEGO sukcesu tam osiągnąć nie mamy szans)... a jeśli chodzi o "narażanie nas na terroryzm", to efekt obecności w Afganistanie jest dokładnie taki sam, jak w Iraku..
więc nic się (na lepsze) nie zmieniło dla Polski przez wycofanie się z Iraku i wjazd do Afganisatnu..
i jeszcze PO się chwali, że wyjście z Iraku to ich sukces (no.. zresztą rządzenie PO polega w 90% na Public Relations)...
PO liże po d.... ruskich i rusofilskich francuzików oraz niemiachów...
zaprzepaszczając polskie interesy na arenie międzynarodowej i samemu wytrącając sobie z ręki argumenty przetargowe...
rząd PO-PSL dał się "zrobić na szaro" PZPN-owi (nie chodzi o to, że rząd powinien "walczyć" z niezależnymi organizacjami pozarządowymi, ale chodzi o to, że ten rząd nie daje sobie rady z korupcją)
PO "kładzie" dywersyfikację dostaw surowców energetycznych opóźniając budowę gazoportu w Świnoujściu...
PO "liberałami" podobno stoi, tak?...
liberałowie są podobno za obniżaniem podatków, tak?..
i za wolną konkurencją?...
no i są "pro-europejscy", no a "wspólna Europa" przecież w założeniach (deklarowanych, bo tak naprawdę to to jest koryto urzędasowskie kolejne w Brukseli oraz eurosojuz) polegać ma m.in. na wolnych handlu, swobodnym przepływie kapitału, pracy, produktów i usług, na zniesieniu granic celnych i podatkowych...
to po kiego w... obecny rząd wprowadza jakiś kolejny złodziejski podatek - ryczałtowy minimum 500 euro za używane (wcale nie za jakieś starocie tylko) samochody sprowadzane do Polski z Europy Zachodniej (to w końcu są wewnątrz UE te granice celne, czy ich nie ma i te wszystkie "dobrodziejstwa" i "udogodnienia" UE, to tylko robienie ludziom wody z mózgu?!...)
PO "kładzie" praktycznie wszystko co miała poprawić (by w kraju było lepiej) lub próbuje zepsuć (czesto się to im udaje), co jako tako, przynajmniej, nienajgorzej dotychczas działało...
nie chcę powiedzieć, że "Gawron dotąd dobrze działał"... ale ten "wspaniały", mający "dobre recepty gospodarcze" rząd wcale takich recept nie ma i zachowuje się gospodarczo NIE LEPIEJ niż poprzednie...
Oczywiście, wszystkiemu winne PO...polsteam pisze: PO "kładzie" wszystko, co się da...
PO chciało położyć PŻM przez komercjalizację (po kiego?...) - na szczęście (chwilowo) udało się wybronić PŻM...
Za rządów SLD na PŻM była prowadzona wielka nagonka mająca być podstawą do komercjalizacji. Na szczęście udało się (chwilowo) wybronić PŻM z pomocą m.in. PiSowców. Ale rządy się zmieniły, u władzy znalazł się PiS i pierwsze czym się zajął w "polityce morskiej" to...próba komercjalizacji PŻM, prowadzona zresztą przez...personifikację obiektu poprzedniej nagonki. Upadła (chwilowo) bez wielkiego echa. Rząd zmienił się na jeszcze kolejny, ten znów próbuje z wielkim hukiem komercjalizacji PŻMu - ciekawe tylko, dlaczego to właśnie on jest "be" a poprzednie "cacy"? Każdy rząd, jaki po roku 1989 był w tym kraju robił wszystko, byle tylko "położyć" gospodarkę morską - czy może raczej położyć na niej łapę w celu uzyskania doraźnych korzyści. Rząd PO nie jest wyjątkiem.
Proponuje przeniesienie kilku postów (i to bynajmniej nie dwóch ostatnich) do psycholi. Kolejny raz niektórzy panowie traktują forum jako lek na własną traumę powyborczą i to nie o wybór pezesa PZPN chodzi. O innych frustracjach nawet nie wspomnę.
A z drugiej strony PMW jako zamawiający, może niech zabierze swoją zabawkę, zaraz po jej złożeniu w jedną całość, z rąk stoczniowców-związkowców i po przetargu niech to dokończy normalna stocznia choćby nawet obrzydliwie niemiecka. Po zmianach prawnych dotyczących zamówienia okrętu jest to chyba możliwe.
Dziś budowa Gawrona w Polsce niebezpiecznie nabiera cech pomocy socjalnej dla stoczniowców.
A z drugiej strony PMW jako zamawiający, może niech zabierze swoją zabawkę, zaraz po jej złożeniu w jedną całość, z rąk stoczniowców-związkowców i po przetargu niech to dokończy normalna stocznia choćby nawet obrzydliwie niemiecka. Po zmianach prawnych dotyczących zamówienia okrętu jest to chyba możliwe.
Dziś budowa Gawrona w Polsce niebezpiecznie nabiera cech pomocy socjalnej dla stoczniowców.