Zachęcony życzeniem jogiego balboi ( jak to się odmienia? ) postanowiłem stawić coś co się nadaje do psycholi - może admin przeniesie
oto następca następcy następcy następcy następcy G3.
Ale po kolei. Mój chory umysł stworzył coś takiego
Angole po zbudowaniu G3 i N3 w następnym okręcie połączyli artylerię i pancerz z N3 z szybkością G3. Wyszło coś większego ( mam, ale nic ciekawego jak się ma G3 ). W gronie admiralicji powstała dyskusja czy aby działo 18" jest takie dobre. Było sporo zwolenników tezy że długolufowe działo 16,5" jest lepsze. Więc powstał taki okręcik. A zaoszczędzoną masę artylerii poświęcono na lepszy pancerz. Też nic ciekawego. Następny był taki sam tyle że w miejsce trzylufowych wież 18" miał wsadzone nowe dwulufowe 20" C42. Też nic rajcującego. Kolejny był już większy bo wieżę ze śródokręcia przeniesiono na rufę, z oczywistymi konsekwencjami dla wielkości.
A potem angole postanowili stworzyć coś na skalę Drednought. Wzięli ten projekt, przedłużyli go o parędziesiąt metrów i wstawili mu wieżę X. Niejako przy okazji wzmocnili pancerz. A że wyporność wzrosła i nie chcieli rezygnować z prędkości 32 w, a nie bardzo było jak przenieść 80 tys km na jeden wał to powstała taka konstrukcja z 5 śrubami
Tak powstał ten monster z lewej ( obraz tuż poniżej ) i górny - obraz jeszcze niższy.
Ale na przełomie lat 40-tych i 50- tych wyraźnie było widać, że latające pokraki powoli zaczynają mieć szansę zabrudzić pancerz na pancerniku, a nawet przypalić farbę. Więc postanowiono te okręty nieco przebudować. Powstała specjalna wieża 3x133 z nowym modelem działa pasująca do barbet starych wież 2x152. A dodatkowo oczywiście zamontowano dwulufówkę jak na Vanguardzie. Lekka przeciwlotnicza jak widać. To ta druga wersja obrazka.
Wyloty spalin z trzech rufowych kotłowni połączono i odprowadzono do jednego większego komina, żeby nie zajmował miejsca ( stąd nieco większy przekrój od dziobowego obsługującego tylko dwie kotłownie )
Jak ktoś chce to zamieszczę zrzut podziału wewnętrznego
Czy ja jestem chory?