Mam! Mam!
Mam najnowszy numer specjalny "OKRĘTÓW"
Otwieram, zawsze czytam najpierw wstępniaki od redaktorów. No i czytam teraz też słowo od Naczelnego Mirosława Skwiota.
I co? I uśmiecham się jakoś sam do siebie z rozbawieniem. Nie mogę się oprzeć jakiemuś dziwnegmu wrażeniu, że M. Skwiot najprawodpodobniej cierpi na coś w rodzaju manii wyższości i chyba jakiś cień megalomanii
Bo już pierwsze zdanie: "Po raz czwarty zespół autorów, którymi kieruję..." jakoś dziwnie pachnie mi jakąs formą żądzy władzy! Kierowanie zespołem redaktorów, oto jest misja! Ale ok, co tam. Ważne, że autorzy pracują, przygotowują teksty i pod wodzą sławnego autora wielu nieocenionych publikacji, przyjaciela śp. S. Breyera, dostarczają nam, czytelnikom rewelacyjne materiały okrętowe!
Dowiadujemy się z wstęniaka, że czytelncy w ankietach domagają się pancerników. Ku radości Naczelnego! No to sru... dajemy im "Tirpitza" i zapowiadamy nowe rewelacyjne materiały o czym? O "Bismarcku!" Redakcji UDAŁO się namówić KILKU autorów do opisywania działań bojowych "Bismarcka" i "Tirpitza'! No przyznam się, że to jest strzał w dziesiątkę a może i jedenastkę! tak się zastanawiam, czy będziemy mogli poczytac o tym, co marynarze z "Bismarcka" czy "Tirpitza" jadali na śniadania, kolacje, jak spędzali wolny czas, kiedy drugi z wymienionych tkwił niczym pomnik w norweskich fiordach? Brawo dla Redakcji!
Śp. S. Breyer - jak się dowiaduję z wstępniaka - przekazał swojemu przyjacielowi wiele cennych dokumentów. Zapewne z zastrzeżeniem, aby ich nie publikować. Teraz nie żyje - to już można, prawda? Ale może ja źle zrozumiałem zdanie M. Skwiota: "Przy okazji niepublikowane zdjęcia z mojego archiwum oraz dokumenty otrzymane od mojego nieżyjącego przyjaciela śp. Siegfrieda Breyera będą mogły teraz ujrzeć światło dzienne."
Cieszę się jednak z zapowiadanych materiałów dotyczących polskich okrętów. Tego nigdy za wiele!!!
Pozdrawiam!