A popatrz na Amerykę. MIeli 305mm coś 4 rodzajów nadbrzeżne i na Arkansasie, 356mm z Texasu, 356mm z New Mexico, (356 z Nevady?), 406 mm z Big5, 406mm nowe 2 wzorów i żyli z tym. Pancerników nie będziesz miał na tyle dużo nigdy żeby zwalczać krążowniki. Przeniesienie 343mm na Daleki wschód w formie Tigera i nowych krążowników ma sens dlatego.Maciej3 pisze:Holendrzy zdecyowali się na coś takiego - bo po prostu nie stać było ich na pancenriki. U Anglików nie było tego problemu a proszenie się o kolejny kaliber pół cala mniejszy niż to co miał KGV????????
Vittorio Veneto - opancerzenie
- SmokEustachy
- Posty: 4539
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Re: Vittorio Veneto - opancerzenie
Re: Vittorio Veneto - opancerzenie
Patrzę na Amerykę i widzę.
Arkansas - 305 - model 1
Alaska - 305 - model 2 ( w razie kłopotów można ładować pociski z Arkansas, zresztą jak weszły Alaski, to Arkansas na wylocie )
Texas do Tennessee - 356 - Model 3
Colorado 406 - model 4
North Carolina do Iowa - 406 model 5. Jakby co można ładować pociski z Colorado.
Niby 5 pocisków ale jakby co to 3.
Anglia
King George V - 356 model 1
panerniki 15 alowe - 2 modele pocisków ( nie wszędzie wchodzly 6 crh )
Nelson - 1 rodzaj
planowany Lion - 1 rodzaj
razem 5 modeli pocisków, z możliwością redukcji do 3.
Jakoś kolejny kaliber nie pasuje.
I po raz ostatni - bo ile razy można powtarzać oczywistość. Nawet jak zostawisz Tigera zamiast Iron Duke to przystosowywanie go z powrotem do służby tylko zamiast modernizacji innego.
Z którego rezygnujesz? Pewnie któryś QE, ale one były uważane za potrzebniejsze.
Dla odmiany jak budujesz kolejne to rezygnujesz z KGV. Opłaca się?
Arkansas - 305 - model 1
Alaska - 305 - model 2 ( w razie kłopotów można ładować pociski z Arkansas, zresztą jak weszły Alaski, to Arkansas na wylocie )
Texas do Tennessee - 356 - Model 3
Colorado 406 - model 4
North Carolina do Iowa - 406 model 5. Jakby co można ładować pociski z Colorado.
Niby 5 pocisków ale jakby co to 3.
Anglia
King George V - 356 model 1
panerniki 15 alowe - 2 modele pocisków ( nie wszędzie wchodzly 6 crh )
Nelson - 1 rodzaj
planowany Lion - 1 rodzaj
razem 5 modeli pocisków, z możliwością redukcji do 3.
Jakoś kolejny kaliber nie pasuje.
I po raz ostatni - bo ile razy można powtarzać oczywistość. Nawet jak zostawisz Tigera zamiast Iron Duke to przystosowywanie go z powrotem do służby tylko zamiast modernizacji innego.
Z którego rezygnujesz? Pewnie któryś QE, ale one były uważane za potrzebniejsze.
Dla odmiany jak budujesz kolejne to rezygnujesz z KGV. Opłaca się?
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Vittorio Veneto - opancerzenie
no to może tak: nie ma londynu, budujemy KGV z 9x381, a ze starych dział budujemy eskortowce 6-8x343. Nic nie przewiercamy, bo różnica pomiędzy 343 a 356 nie jest taka znów specjalna.
No co ja poradze że mnie kręci wizja budowy nowych okretów pod stare działa
No co ja poradze że mnie kręci wizja budowy nowych okretów pod stare działa

Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Re: Vittorio Veneto - opancerzenie
Aby na pewno?Maciej3 pisze:Holendrzy zdecyowali się na coś takiego - bo po prostu nie stać było ich na pancenriki. U Anglików nie było tego problemu
Re: Vittorio Veneto - opancerzenie
Holendrzy wzięli się za swoją wersję Scharnhorstów, bo nie mieli nic na japońskie krążowniki ciężkie.
Brytyjskie krążowniki za słabe na niemieckie odpowiedniki ? Papierowo owszem, ale w praktyce to chyba już nie. Porównajmy Hippery z Belfastami lub zmodernizowanym Londonem. Jakiejś miażdżącej przewagi nie widzę. Co innego Deutschlandy. Ich artyleria musi budzić szacunek, więc nie ma się co dziwić ostrożnemu podejściu do nich. A jeśli piszesz o pancernikach, to o których ? Na Tirpitza faktycznie nie ma się co szarpać, bo są tańsze sposoby popełnienia samobójstwa. Ale z Scharnhorstem już sobie krążowniki poczynały całkiem śmiało.
Słaba obrona plot u Brytyjczyków ? W praktyce tak, ale w porównaniu z innymi flotami źle nie wypadali.
Włochom w 1932 r. przy 18 000 ts std wychodziło 6 x 343, 8 x 152, 12 x 100 oraz prędkość max. 26 węzłów. Na eskortowca to trochę mało tych węzłów.
Ale w tym całym zamieszaniu atak na konwój dla mocniejszego z Niemiaszków był niejako przy okazji. Natomiast "Wyspa z Miastem" uderzyły z partyzanta szokując Niemiaszków na krc, a destroyera rozniosły po drodze pogłębiając konfuzję przeciwników.ALF pisze:Praktyka pokazała, że to raczej Niemcy zwijali się szybko. Czasem wystarczało 5 słabiutkich niszczycieli i 2 krl

Wielkimi eskortowcami to były Kongosy i Renown. Niestety nie eskortowały konwojów, ale lotniskowce. Oczywiście w najgorętszych okresach walk. Później zresztą eskortą konwojów też zajmowały się inne okrętyALF pisze:Jeszcze raz. To nie miały być "anty coś", tylko wielkie eskortowce.
Tylko, że krl i krc były za słabe na niemieckie krc i pancerniki (lepsze były niszczyciele, bo miały czym straszyć). Były też za słabo uzbrojone przeciwlotniczo.

Brytyjskie krążowniki za słabe na niemieckie odpowiedniki ? Papierowo owszem, ale w praktyce to chyba już nie. Porównajmy Hippery z Belfastami lub zmodernizowanym Londonem. Jakiejś miażdżącej przewagi nie widzę. Co innego Deutschlandy. Ich artyleria musi budzić szacunek, więc nie ma się co dziwić ostrożnemu podejściu do nich. A jeśli piszesz o pancernikach, to o których ? Na Tirpitza faktycznie nie ma się co szarpać, bo są tańsze sposoby popełnienia samobójstwa. Ale z Scharnhorstem już sobie krążowniki poczynały całkiem śmiało.
Słaba obrona plot u Brytyjczyków ? W praktyce tak, ale w porównaniu z innymi flotami źle nie wypadali.
Przeglądałem dzisiaj Garzke i Dulina "Battleships Axis and Neutral..."ALF pisze:Czy 3x2x356 nie będzie za dużo dla jednostki o wyporności rzędu 16-18000t?
Włochom w 1932 r. przy 18 000 ts std wychodziło 6 x 343, 8 x 152, 12 x 100 oraz prędkość max. 26 węzłów. Na eskortowca to trochę mało tych węzłów.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Vittorio Veneto - opancerzenie
Wystarczy trochę mniejsze parcie na ograniczenie kalibru dział i KGV taki będzie.no to może tak: nie ma londynu, budujemy KGV z 9x381, a ze starych dział budujemy eskortowce 6-8x343. Nic nie przewiercamy, bo różnica pomiędzy 343 a 356 nie jest taka znów specjalna.
Odpada argument o dodatkowym kalibrze ( w końcu KGV jedzie na tej samej amunicji co większość staroci ), ale pozostaje problem – gdzie toto wybudować. Z czego rezygnujesz żeby mieć swojego eskortowca?
W sumie ja tam bez żalu bym się pożegnał z klasą okrętów nie tyle zbędną co wręcz szkodliwą, bo w niektórych co bardziej szalonych umysłach powoduje zwątpienie w słuszność budowy pancerników, ale sądzę, że propozycja rezygnacji z nowych lotniskowców na rzecz budowy dużych krązowników pod stare działa mogłaby nie uzyskać odpowiedniego wstarcia
Wiesz – mnie w sumie też.No co ja poradze że mnie kręci wizja budowy nowych okretów pod stare działa
Tylko pytanie – czy chcemy sobie „budować” jakieś alternatywne okręty dla czystej przyjemności czy też jakoś ( i do jakiego stopnia ) trzymamy się realiów.
Jak dla przyjemności – proszę bardzo. Mam prawie skończony pancernik dla Polski – już utył do prawie miliona ton. Burty ma ponad metr, pokład pół metra itd. Co prawda mam pewne wątpliwości czy siłownia o mocy 128 000 000 KM na czterech wałach da radę w latach 40-tych, ale co tam, komputer wiele zniesie.
Jak się trzymamy realiów to do jakiego stopnia?
Tylko ograniczeń technologicznych danego okresu?
Też jest fajnie. Mam kilka eskortowców które powinny uszczęśliwić Alfa.
Pierwszy to HMS Dreadnought. Ot rdzewiał sobie przy nadbrzeżu, więc sobie o nim przypomnieli pod koniec lat 30-tych.
Zdjęli mu boczne wieże, pozostałe przebudowali do kąta poniesienia 30 stopni, wymienili mu działa na nowy model MK XIV – nie szkodzi że te nowe dłuższe – są lżejsze. Nowe pociski, nowy SKO, więc można strzelać na jakieś 30 km.
Nowa siłownia daje prędkość 25 w.
Nowy przyzwoity pancerz pokładowy.
Dorobiona porządna gródź przeciwtorpedowa. Oczywiście szerokie bąble.
Dodane 16x114 ( chciałem 20, ale nie bardzo chciało się zmieścić ), pom pomy, nawet samolot z katapultą wsadziłem. I oczywiście piękny pudełkowaty pomost, którego Joggi tak bardzo nie lubi.
Takie coś na pewno przydatne będzie. Deutschlanda pogoni, a w jakimś ( dość ograniczonym ) stopniu ze starymi Włochami też się postrzela.
Ale czy warto – wątpię.
Inny eskortowiec. Przebudowany Lion ( I wojenny ). Wersja oszczędna – na modłę Renowna z zachowaniem wszystkich dział. Dostajemy takiego Renowna z 8x343 zamiast 6x381.
Wersja „hard” ze zdjęciem środkowej wieży i w miejsce niej mocniejsza siłownia. Oczywiście bąble, działka plot, pancerze itd. oraz przebudowa dziobu dla osiągania większej prędkości ( coby spożytkować tą nową siłownię ). W efekcie taki nieco słabiej opancerzony Renown z 6x343, ale osiągający 34 a w porywach 35 w.
Fajny może jest, ale przy tej wyporności nowy mi wyszedł podobnie szybki, lepiej opancerzony z lepszą artylerią plot i z 6x356. Oraz lepszym generalnym rozplanowaniem okrętu.
Warto? Nie sądzę.
Inna wariacja - Vanguard z 4x457 zbudowany pod wieże z Furiousa i jego bliźniaka. Tys pikny, ale jakiś taki mało sprawny w boju.
A jak mamy mieć pełne realia historyczne i nie rezygnujemy z niczego co historycznie było, to możemy sobie zbudować coś takiego.
1. Zostawiamy wieże bez zmian. Kąt podniesienia 20 stopni. Powiedzmy, że opracowujemy nowe pociski ( na modłę tych 15 calowych ) i przerabiamy wieże do strzelania tymi pociskami ( to robiono na 15 calowych starociach w ramach doraźnych remontów ).
2. Budujemy sobie kadłub, wsadzamy mu działka plot itd., ale nie montujemy praktycznie żadnego pancerza.
Anglicy chcieli przed wojną na swoje zwykłe programy dokupić jeszcze za granicą ok 20 tys ton pancerza jednorodnego, poza tym co już kupili. Żeby mieć do czasu rozbudowy własnych stalowni.
Jakoś taki „fisher hardcore” trochę nie pasuje, więc może czekamy aż się zakłady rozbudują czy inne moce zwolnią ( np. po zakończeniu remontów staroci ).
To możemy sobie rozpocząć budowę tych jednostek koło 43 roku ( może trochę wcześniej, może trochę później ), kiedy w służbie już jest cała piątka KGV, ze 4 Liony, Vanguar na ukończeniu, a kolejny może się już zaczyna budować i powoli zaczynają być dostępne kolejne wieże z R-ek. Do tego mamy rozbudowane zakłady pozwalające budować 3 Liony rok w rok i prawdopodobnie trwa w najlepsze ( albo już się nawet kończy ) rozbudowa zakładów pozwajacych budować po 4 Liony + 1 Vanguarda rok w rok.
Do tego jesteśmy w połowie rekonstrukcji Hooda i właśnie kończy się przebudowa Nelsonów.
Może jakieś opóźnienia wystąpiły, wtedy w służbie jest mniej, ale wtedy nie można zaczynać nowych 343 bo nie ma gdzie.
I to nie kwestia pieniędzy.
Tak.Maciej3 napisał(a):Holendrzy zdecyowali się na coś takiego - bo po prostu nie stać było ich na pancenriki. U Anglików nie było tego problemu
Aby na pewno?
Holendrzy chcieli ( czy raczej potrzebowali ) mieć nowoczesne szybkie pancerniki. Wyszło jednak że sobie ich nie zbudują bo nie ma gdzie ani za co. Poszli więc na wersję oszczędnościową. Coś co pozwoli zatrzymać na jakiś czas japońskie krążowniki ciężkie, coś namieszać, może postrzelać się z Kongosami, do czasu aż przyjdą z odsieczą pancerniki brytyjskie i/lub francuskie.
Takie było założenie.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Vittorio Veneto - opancerzenie
Aby na pewno? - dotyczyło kasy 
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Vittorio Veneto - opancerzenie
O właśnie – to jest pomysł, zrezygnować z tej szkodliwej klasy! Żałuję, ze już traktat waszyngtoński jej nie zakazal (i to byłby jedyny z niego pożytekW sumie ja tam bez żalu bym się pożegnał z klasą okrętów nie tyle zbędną co wręcz szkodliwą, bo w niektórych co bardziej szalonych umysłach powoduje zwątpienie w słuszność budowy pancerników, ale sądzę, że propozycja rezygnacji z nowych lotniskowców na rzecz budowy dużych krązowników pod stare działa mogłaby nie uzyskać odpowiedniego wstarcia


Zasadniczo dobrze było by się trzymać realiów. Stąd z pokorą przyjmuję informacje o możliwościach przemysłu stoczniowegoTylko pytanie – czy chcemy sobie „budować” jakieś alternatywne okręty dla czystej przyjemności czy też jakoś ( i do jakiego stopnia ) trzymamy się realiów.


Tylko z tym Londynem to mi chodzi też o brak limitów tonażowych (zapomniało mi się, że ograniczenie dział do 356 mm to się pojawiło dopiero w II a nie I traktacie kondyńskim). Możemy wybudować KGV, zmodernizować QE, zostawić R-ki jak są i ewentualnie przebudować Iron Duki na eskortowce, czy jak kto woli pancerniki II klasy – tak jak to zresztą chyba robiłeś do swojej symulacji – bez środkwoej wieży, większa siłownia, bąble, grubsze pokłady, samolot etc. Na taką przeróbkę Iron Duków to by chyba mocy przerobowych wystarczyło?Wystarczy trochę mniejsze parcie na ograniczenie kalibru dział i KGV taki będzie.
a propos takiego totalnego SF to sobie wykombinowałem coś jeszcze lepszego: QE z dwoma wieżami 508 mm z Incomparable'a. Nie wiem na ile to fizycznie możliwe (w swojej symulacji pewnie mógłbyś to sprawdzić, tylko nie pamiętam czy masz QE?), ale wygląda piknie i springsharp to puścił:Inna wariacja - Vanguard z 4x457 zbudowany pod wieże z Furiousa i jego bliźniaka. Tys pikny, ale jakiś taki mało sprawny w boju.
http://springsharp.blog.onet.pl/Pancern ... 12-05-17,n
PS. Holenderskich wynalazków do Scharnhorsta bym jednak nie porównywał – one miały jednak inne założenia – przede wszystkim dużo cieńszą skórkę, za to prędkość znacznie większą.
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Re: Vittorio Veneto - opancerzenie
Fajna ta strona, bo gość ma fantazję.ALF pisze:http://springsharp.blog.onet.pl/Pancern ... 12-05-17,n

UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Vittorio Veneto - opancerzenie
to ja 
tam moja fantazja nie jest niczym skrępowana, żadnymi tam stoczniami, dokami i innymi takimi

tam moja fantazja nie jest niczym skrępowana, żadnymi tam stoczniami, dokami i innymi takimi

Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Re: Vittorio Veneto - opancerzenie
Naprawdę???? Niesamowite.de Villars pisze:to ja
tam moja fantazja nie jest niczym skrępowana, żadnymi tam stoczniami, dokami i innymi takimi
Nigdy nic nie wskazywało, że masz taki talent. Gratuluję.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
- SmokEustachy
- Posty: 4539
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Re: Vittorio Veneto - opancerzenie
Ech biedna ta Royal Navy. Nie mogli se nawet porządnego krążownika wybudować.
A taki Nippon to zmodernizował 4 Kongosy 1 6 pancerników budujac lotniskowce i Yamaciaki, dłubiąc w krążownikach. Niechby se w 1930 roku angole zbudowali dok pod to.
A taki Nippon to zmodernizował 4 Kongosy 1 6 pancerników budujac lotniskowce i Yamaciaki, dłubiąc w krążownikach. Niechby se w 1930 roku angole zbudowali dok pod to.
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Vittorio Veneto - opancerzenie
dziękuję za miłe słowa!Faktycznie specjalnie się z tym dotąd nie afiszowałem, ale bardzo fajnie, że to co tam sobie dłubię, podoba sięRyszardL pisze: Naprawdę???? Niesamowite.![]()
Nigdy nic nie wskazywało, że masz taki talent. Gratuluję.

Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
- SmokEustachy
- Posty: 4539
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Re: Vittorio Veneto - opancerzenie
W dziedzinie tzw mamutów nie da się zbyt wiele osiągnąć, co innego złomexów.de Villars pisze:dziękuję za miłe słowa!Faktycznie specjalnie się z tym dotąd nie afiszowałem, ale bardzo fajnie, że to co tam sobie dłubię, podoba sięRyszardL pisze: Naprawdę???? Niesamowite.![]()
Nigdy nic nie wskazywało, że masz taki talent. Gratuluję.
Re: Vittorio Veneto - opancerzenie
Pshaw. Nelsoily to karykatura G3. Za to Vanguardzik był śliczny (choć nie tak jak Tygrysek - ech te trzy kominy).Maciej3 pisze:To jest potwarz i wierutne kłamstwo. Hood, Vanguard, francuzy czy włochy to brzydale. Piękne były Nelsony i G3. Howk.
Pełna powaga bez sarkazmu.
PS. 343 to się dało sensownie wykorzystać tylko w jeden sposób - wysłać do Polski i ustawić na Helu.

"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
- SmokEustachy
- Posty: 4539
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Re: Vittorio Veneto - opancerzenie
Nelsony karykatura, Vanguard fajny. Ale Renown najfajniejszy, stąd 343mm wciąż groźny.