Orlik pisze: ↑2021-03-03, 11:28Akurat mówi:
To 12. z 14. punktów. Patrzenie na to jako na kluczowy to niepoprawny optymizm. Przecież nie każdy punkt trzeba zrealizować
... ale oczywiście każdy trzeba... realizować.
Marynarka jest w opłakanym stanie, więc trzeba ją umieszczać we wszelkich planach, by nikt nie zarzucił, ze się nic nie robi.
Dokument jest w sporej części beletrystyką, a nie drogowskazem i warto zauważyć, że dużo większy nacisk położono na obecność sił amerykańskich na lądzie niż na potencjalne korzyści z obecności floty wojennej. Natomiast co do istotnego instrumentu jakim jest zaangażowanie Polski w misje i operacje Sojuszu Północnoatlantyckiego to naprawdę nie opiera się to na okrętach, choć fakt posiadania tak Czernickiego, jak i Kormoranów na pewno na takie zaangażowanie pozwala.
Dotychczas nikt tak naprawdę medialnie mocno nas nie nacisnął na udział w grupach fregat (a czy kuluarowo to naprawdę nie wiem). Oczywiście jeśli nie liczyć Brytyjczyków, którzy przez chyba chwilę myśleli, że wcisną nam SeaCeptora lub może i nawet fregaty. Przynajmniej dali chyba dość jasny przekaz, żeby zbytnio nie liczyć na duże zaangażowanie na Bałtyku, z czego my powinniśmy wyciągnąć jakieś wnioski.
Jak patrzymy na strategię to już raczej w części "działanie", a nie "myślenie". Ale to działanie prócz wspomnianego obejmuje całe, ale to całe mnóstwo innych.
1.4 Dążyć do zwiększenia i utrwalenia obecności wojskowej Sojuszu Północnoatlantyckiego na jego wschodniej flance.
1.5 Doskonalić system wsparcia państwa-gospodarza zarówno w militarnej, jak i w pozamilitarnej części systemu obronnego państwa.
1.6 Aktywnie uczestniczyć w kształtowaniu polityki odstraszania nuklearnego Sojuszu Północnoatlantyckiego.
2.1 Rozwijać współpracę strategiczną ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki, szczególnie w obszarach bezpieczeństwa i obronności (w tym w formie stałej obecności sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych Ameryki w Polsce), technologii, handlu i energetyki.
No i najważniejsze, żeby podążać za duchem czasów (to jedyna rezolucja wymieniona z nazwy i numeru w całym dokumencie):
2.6 Realizować narodowe interesy oraz w poczuciu solidarności z sojusznikami i partnerami uczestniczyć w misjach i operacjach prowadzonych przez organizacje międzynarodowe (w tym Organizację Narodów Zjednoczonych, Sojusz Północnoatlantycki, Unię Europejską i Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie) oraz w formule koalicyjnej, z uwzględnieniem zobowiązań wynikających z rezolucji Rady Bezpieczeństwa NZ1325 „Kobiety, pokój i bezpieczeństwo”.
Żeby nie było niejasności, jak zbudują tę fregatę to niech służy jako ORP Emilia Plater. Praktyka nadawania męskich imion okrętom, gdy Anglosasi mówią o okręcie "she" dotychczas była przejawem seksizmu, ale na szczęście dziś można już uznać za przejaw tolerancji dla odmienności. Niemniej jakieś parytety powinny być
.