

Chwilunię. Zawsze mi się wydawało, że w Tallinie spalono wszystkie dokumenty okrętowe, zatem wszelkie dokumenty dotyczące Orła w tej materii były odtwarzane z pamięci przez oficerów Orła. A może się mylę?!Grom pisze:Mam na myśli nie sprawozdanie, bo takiego nikt nie składał lub zaginęło, tylko "Odpis z Książki Działań Wojennych". Skoro istnieje odpis, widać Książkę Działań Wojennych prowadzono. Nie jest istotnym czy pomyłka godziny jest świadoma czy też nie. Ważnym jest, że o tej godznie DF nie nadawała, a co ważniejsze nieprawdę uznano jako prawdę i na podstawie między innymi tego fałszerstwa skazano człowieka.
Nie rozumiem. To znali je czy je nie znali?! Czy znali ogólnie tu jest sektora A tu B a tu C, ale nie wiedzieli który okręt gdzie?!Grom pisze:Tyle, że okręty wyszły z portów i skierowały do swoich sektorów. Skąd je znali ?. Ano poznali na odprawie 30 sierpnia '39. Ze względów na bezpieczeństwo przyszłej operacji Mohuczy nie podał im gdzie, który okręt idzie.
Grom pisze:Dopiero w dniu 1 września 39 zostali ostatecznie zawiadomieni o natychmaistowym wyjściu w morze oraz o alokacji sektora. To zawierał "Sygnałowy 1", plus oczywiście godziny łączności. Dlatego właśnie Salomon pisze wyjść w morze i czekać na rozkaz. Co oznacza udać się do swojego sektora i oczekiwać na rozkazo peracyjny gdzie będą określone zadania.
Dokładnie!Grom pisze:To oznacza, że jeśli za X skazujemy kogoś, to robimy dokładnie tak samo z innymi.
Nie! Jeśli ktoś łamie prawo to należy to nazywać po imieniu. Nawet jeśli robi to 60% społeczności!Grom pisze:Jeśli natomiast nie karzemy pozostałych, to nie karzemy także Kłoczkowskiego, który nota bene wytrzymał dużo dłużej w swoim sektorze.
Nie! Powinni byli stawiać zarzuty Kłoczkowskiemu tak samo jak Grochowskiemu i Salamonowi. Co też po części uczyniono. Jednak nie zapominajmy, że (przynajmniej w moim odczuciu) centralnym zarzutem był Tallin a nie pryśnięcie z sektora.Grom pisze:Skoro tego nie uczyniono lub nie czyniono tego jak powinni byli uczynić. Nie powinni byli robić z tego zarzutu Kłoczkowskiemu.
Ano miał, bo te samoloty niczego po drodze nie gubiły tak jak to miało miejsce w przypadku wspomnianych OPGrom pisze:No coż jeśli sektor był niemalże nieustannie patrolowany przez lotnictow npla, można nazwać sielanką to rzeczywiście ją miał.crolick pisze:W porównaniu do Wilka czy Rysia to Orzeł miał sielankę
Nie rozumiem. Jakie pole minowe (zgubione miny Gryfa?!) i co do tego miała radjostacja Warszawa?!Grom pisze:Tyle, że zgdonie z radiostacją Warszawa ( co daję sobie rękę uciąć dotarło na Orła tak jak na ptaszka, który sobie silnik zatarł), Kłoczkowski miał niepostawione pole minowe w środku swojej sielanki
No niestety prawdawrr pisze:No, a Unrug "zaradzil" temu wydajac idiotyczny rozkaz wykonania Rurki przez oop, zamiast np. minowcom ( przynajmniej Anne mogly "Ptaszki" postawic).
Nie wiem czemu janik41 początkowo wstawił mapy z artykułu Radka. To że obie mapki z artykułu Marka Błusia są nieprawidłowe tłumaczyć czemu chyba nie ma potrzeby, a w artykule zaledwie przy jednej jest napisane iż jest ona nieprawidłowa.fdt pisze:O jakich mapach mowa? Czy ktoś mógłby je tu zamieścić? Niestety nie mam misia z marca.
No i które dwie mapy (w tym jedna niekolorowa) są błędne?
Jak najbardziej się nie mylisz. Skoro więc były odtwarzane i wpisano do nich głupoty. Należało to albo pominąć, albo skorygować z dostępnymi dokumentami z innych okrętów. np. Wilka. Nie uczyniono tego, a odpis figuruje w aktach rozprawy. Co jak sądzę uczyniono napewno nie po to by ustalić winę Kłocza.crolick pisze:Zawsze mi się wydawało, że w Tallinie spalono wszystkie dokumenty okrętowe, zatem wszelkie dokumenty dotyczące Orła w tej materii były odtwarzane z pamięci przez oficerów Orła. A może się mylę?!
Napewno na odprawie 30 sierpnia poznali o co chodzi w "Worku"+"Rurce", czyli musieli widzieć to rozrysowane na mapie. 1 września rano wszystkie 5 okrętów wyszło w morze i natychmiast skierowały się do swoich sektorów, przy czym Kłoczkowski i Krawczyk przed wyjściem w morze biegali do budynku DF. Po czym pomiędzy 6:30 (średnio) wyjścia w morze, a 10:20 (średnio) przyjęcia "Sygnałowy1" + "Worek" mija około 4 godzin. Logiczny wniosek jest taki, że pokazali im na odprawie jak to ma działać, po czym przed wyjściem w morze każdy kontaktował się z Mohuczym i telefonicznie dostali rozakaz otwarcia "Sygnałowego 1" tak by wiedzieli gdzie mają się udać. Następnie pierwsza próba nadawania przez DF spaliła na panewce, ponieważ ktoś zagłuszał radiostację. By nie wprowadzać zamieszania o następnej godzinie nadawania DF ponownie wysyła "Sygnałowy 1" (by ten znalazł się w Dzienniku Depesz jak należy), oraz "Worek".crolick pisze:To znali je czy je nie znali?!
Podpisuję się obiema rękami.crolick pisze:Jeśli ktoś łamie prawo to należy to nazywać po imieniu.
Tylko po częścii wina nie spotkała się z karą, a powinna co by każdy jednakowo za to samo oberwał. Centralnym zarzutme było wykończenie łobuza co to pozostawił na pastwę losu bohaterów medialnych. No i Kłocz przed wojną narobił sobie wrogów, a potem się to odbiło.crolick pisze:Co też po części uczyniono. Jednak nie zapominajmy, że (przynajmniej w moim odczuciu) centralnym zarzutem był Tallin a nie pryśnięcie z sektora.
Czy przypadkiem chłopcy z Luftwaffe nic nie gubili dlatego, że Orzeł miał takiego dowódcę ? Może jednak gubili tylko kpt.Grudziński stwierdził, że były zawyżone statystyki bombardowań. Pewnie tak samo jak ze spożyciem sody, której do UK im wystarczyło. Po za tym czy inne okręty operowały w bajorku co to ma 37 m głębokości maks ? Pod Gdańskiem już było troszkę luźniej bo kmdr.Boreyko prowadząc "dochodzenie" odkrył głębię 50 metrów. Tylko Kłocz tam do niej nie trafił i czołga się w 20 metrach.crolick pisze:Ano miał, bo te samoloty niczego po drodze nie gubiły tak jak to miało miejsce w przypadku wspomnianych OP
1) Dużo prościej, pod warunkiem, że ma się mapę sektorów lub szablon kwadratów. Tego nie miałem i nie mam.Natomiast skoro już jest mapka 'Worka' - to ta jest również (moim zdaniem) skopana. Zaczne może od tego, że naprawdę zupełnie nie rozumiem, po co Alfred kopiował istniejące już mapy zamiast skorzystać z oryginału. Skoro dysponujemy oryginalnym zapisem 'Worka' dużo prościej jest usiąść, pomyśleć i narysować mapę na podstawie oryginalnego rozkazu a nie gimnastykować się z niewłaściwymi sektorami z istniejących już map...
Błędy jakie moim zdaniem znajdują się na mapie 'Worka':
(1) Skoro już zaznaczono jakie obszary były dostępne dla poszczególnych okrętów [w obrębie sektorów] to dlaczego w przypadku Orła są one zaznaczone a w przypadku pozostałych okrętów zignorowane!? Co jest przyczyną tej wybiórczości autora?!
(2) Ze wschodu sektora Orła był ograniczony linją stara latarnia Jastarnii do boji Neufahr. O ile mi wiadomo boja ta nie znajduje się w pkt gdzie kończy się linja na rysunku.
(3) Sektory W, R i Ż są błędnie umiejscowione. W przypadku Rysia sektor nie jest wogóle nawet w pobliżu tego miejsca gdzie powinien moim zdaniem się znajdować.
(4) Sektory W, R i Ż mają błędny wektor kierunku [zamiast 330 jest 322]
Błędy (3) i (4) jak wnioskuję powstały w wyniku tego, iż skopiowano ich położenie z map Rysia, które są błędne! A skąd wiem, że są błędne?! Bo mapy z Wilka zupełnie się nie pokrywają z tymi z Rysia. A po tym jak wyliczyłem jak winny wyglądać sektory OP, moje wyliczenia w 100% [+/- na niedokładność map] zgadzają się z rysunkami z Wilka natomiast wogóle się nie zgadzają z rysunkami z Rysia. Stąd moje przypuszczenie, że mapy z Rysia są nieprawidłowe, a co za tym idzie nieprawidłowe są rysunki autorstwa fdt.
Mam nadzieje, że jest to oczywiste [jednak na wszelkie wypadek to napiszę] - ale nie jest to żadna napastliwa napaść na autora w/w rysunków. Fdt się spytał co jest w nich błędnego, więc odpowiedziałem co moim zdaniem jest źle.
No to skoro odtwarzano z pamięci to kpt. Grudziński jak najbardziej mógł pomylić godz. otrzymania depeszy i zamiast 8:20 wpisał 7:20. Mógł również konfabulować i takowego rozkazu wogóle Orzeł nie otrzymał. Nie zmienia to faktu, że wiemy tyle, że nic nie wiemyGrom pisze:Jak najbardziej się nie mylisz. Skoro więc były odtwarzane i wpisano do nich głupoty. Należało to albo pominąć, albo skorygować z dostępnymi dokumentami z innych okrętów. np. Wilka. Nie uczyniono tego, a odpis figuruje w aktach rozprawy. Co jak sądzę uczyniono napewno nie po to by ustalić winę Kłocza.
Ano, tylko proszę nie zapomnij o mojej 'liście życzeń'Grom pisze:@miny - ehh no muszę pojechać znów do IPMS i relację Hryniewieckiego skopiować
Skąd ta pewność?!Grom pisze:a przypadkiem takwrr pisze:crolic napisalA czy przypadkiem Sygnalowy nr 1 to nie jest ten z godzinami lacznosci radiowej?Znasz treść 'Sygnałowego 1'?! I się nie podzieliłeś?!
(1) Moim zdaniem 'mapa kwadratów' (czymkolwiek jest) jest całkowicie zbędna do odtworzenia sektorów OP. I nie, nie posiadam jej. BTW. Jak uważasz - czym jest owa tajemnicza 'mapa kwadratów'?!fdt pisze:1) Dużo prościej, pod warunkiem, że ma się mapę sektorów lub szablon kwadratów. Tego nie miałem i nie mam.
2) ad 1) Dostępność w ramach sektorów... Wszystkie OP miały sektory gdzie głębokości na całym ich obszarze przekraczały 20 m ... tylko Orzeł miał sektor którego 2/3 obszaru były to wody o głębokości poniżej 20 m.... i tylko taka jest przyczyna "wybiórczości".
3) ad 2) czyli gdzie wg Ciebie była boja NF i na jakiej podstawie tak uważasz?
4) ad 3 i 4 przy mapkach zaznaczone jest na jakiej podstawie były wykreślane. Nie były wykreślane na podstawie "Worka" bo patrz 1) ale na podstawie mapek z Rysia i to jest tam napisane. Nie przeczę, że mogą być nieprawidłowe, lecz podałem źródło, z kórego korzystałem. Na mapkach Wilka nie masz naniesionych innych sektorów z wyjątkiem sektoru Wilka... A co do twoich wyliczeń to proszę podziel się informacjami w ramach pktu 1) ... jeżeli je masz.
Acha... i nieprawidłowy obciążony (prawdopodobnie nieścisłymi) założeniami jest jeden rysunek (nie rysunki) - tzn "Worek i Rurka" i to tylko w części dotyczącej Rysia i Żbika.
Bo tylko ten rozkaz nazwany w Dz.D.Sz jako "Sygnałowy 1" istnieje w dokumentach "Wilka" ma inną nazwę w nagłówku. Logicznie rzecz ujmując też tak wypada, gdyż na okręty docierał "Sygnałowy 1" & "Worek". Obydwa zawierają identyczne treści w kwestii alokacji sektorów. Różnica polega jedynie na tym, że "Worek" zawiera zadania oraz informacje o własnych polach minowych, a "Sygnałowy 1" plan łączności. To także jest kolejna poszlaka potwierdzająca to o czym pisałem. Skądś przecież okręty musiały wiedzieć o godzinach nadawania według planu łączności.crolick pisze:Skąd ta pewność?!
Oczywiście, że mógł się pomylić i nawet to zrobił. Dla mnie wciąż pozostaje to kwestią świadomej pomyłki. Pomylił się nie jak sugerujesz o 1 godzinę, a o 3 godziny. Komunikat z 8:20 nie dotarł na żaden okręt ponieważ radiostacja DF była zakłócanacrolick pisze:No to skoro odtwarzano z pamięci to kpt. Grudziński jak najbardziej mógł pomylić godz. otrzymania depeszy i zamiast 8:20 wpisał 7:20.
Mylisz się. W rozkazie "Sygnałowy 1" i "Worek" nie ma ani słowa na temat płycizn. To, że były one naturalnym ograniczeniem dla operującego tam Sępa nie zmienia faktu, że w rozkazach wyglądało to tak jak narysował fdt.crolick pisze:Sektor Sępa również jest ograniczony płyciznami, co widać nawet na Twoim rysunku. Zatem jeśli już bawimy się w takie ograniczanie to sektor Sępa jest podany nieprawidłowo.
Można i to nie jedno. Po pierwsze to nie jest list, tylko sprawozdanie, w którym Kłoczkowski tytułuje się jako Dowódca ORP Orzeł. Ponadto są jego notatki, które sporządzał sam dla siebie. Gdzie ujął wszystkie ważniejsze wydarzenia. Tyle, że kaptury nie chciały ich włączyć do akt sprawy. Ciekawe dlaczego ? Czy to nie przypadek, że i jakoś wszyscy członkowie załogi zginęli (sic!)? Potem z zaświatów sami i dobrowolnie pisali oświadczenia i zeznawali i podważając wszsytkie błotne zarzuty ? Czy to nie dziwne, że Giffey według PMW nie istniał (sic!) czy to nie dziwne, że Kłoczkowski z Tartu nie do obozu w Kozielsku tylko na Łubiankę trafił ? Czy to nie dziwne, że statek "Bremen" to transatlantyk, a nie ropowiec ? Czy to nie dziwne tylko tak wyjątkowo ekstremistyczny naród jak Polacy potrafi tak szybko wydawać wyroki mając w ... wszystkie dowody.Czy można w tej całej sprawie znaleźć bardziej wiarygodne oświadczenie ?
Nie, nie dziwne. Kłoczkowski był o ile wiem najwyższym rangą oficerem PMW, przechwyconym przez Rosjan po aneksji Pribałtyki. Dlatego właśnie trafił na Łubiankę, aby wyciągnąc z niego, co się da. Pamiętajmy, że to juz było PO rozwałkach z kwietnia 1940 roku. Stalin juz wiedział, że popełnił "gruboju oszybku".Grom pisze: czy to nie dziwne, że Kłoczkowski z Tartu nie do obozu w Kozielsku tylko na Łubiankę trafił ?
A dziwne bo z Tartu pojechał do KozielskaLeszek pisze:Nie, nie dziwne. Kłoczkowski był o ile wiem najwyższym rangą oficerem PMW, przechwyconym przez Rosjan po aneksji Pribałtyki. Dlatego właśnie trafił na Łubiankę, aby wyciągnąc z niego, co się da. Pamiętajmy, że to juz było PO rozwałkach z kwietnia 1940 roku. Stalin juz wiedział, że popełnił "gruboju oszybku".Grom pisze: czy to nie dziwne, że Kłoczkowski z Tartu nie do obozu w Kozielsku tylko na Łubiankę trafił ?
Natomiast w kolejnym:Grom pisze:Kłoczkowski z Tartu nie do obozu w Kozielsku tylko na Łubiankę trafił
Jakby nie patrzeć sprzeczność logicznaGrom pisze:z Tartu pojechał do Kozielska
Nie przeczę sobie tylko pytam czy Leszek wie gdzie i dlaczego trafił Kłoczkowski z Tartu.crolick pisze:Nie wiem czy zauważyłem Gromie ale sam sobie przeczysz.
W pierwszym cytacie piszesz:Natomiast w kolejnym:Grom pisze:Kłoczkowski z Tartu nie do obozu w Kozielsku tylko na Łubiankę trafiłJakby nie patrzeć sprzeczność logicznaGrom pisze:z Tartu pojechał do Kozielska