Witam serdecznie
  Marku po pierwsze przeczytałem chyba wszystko co moża było dostać na temat JH w latach 93-98 i tak naprawdę było tego niewiele. Od
naszego pierwszego spotkania i moich nurkowań tak naprawdę zacząłem
 coś wiedzieć i dopiero wtedy doszły do mnie prawdziwe informacje.
Nie jestem dziennikarzem jak wiesz poza tym do wrocławia nie docierają
 twoje artykuły i jak mniemam poza regionalną prasą również nie. 
    Uważam jednak że lepiej niech piszą nawet stek bzdur i kłamstw bo to zweryfikuje czas (my) i konkurencja niż by nie mieli pisać nic a sprawę JH pochłonął by czas zapomnienia. 
Mnie tak naprawdę rusza coś innego; w ostatnich latach było kilka tragedii
żałoby narodowe, pomoc poszkodowanym, rodzinom poległych, zbiórki narodowe, opieka, a na koniec jak mniemam uczciwe dochodzenie no i
wyroki dla osób winnych tragedii. Obaj wiemy ile z tego dostały wdowy 
i wiemy czego im się odmawia. I mam nadzieję że najgorsze szmatławce
piszące co kolwiek na temat JH spowodują że w końcu prawda wyjdzie
a winni tragedii promu JAN HEWELIUSZ zostaną ukarani. 
Dlatego Panowie nie zatracajcie się w ocenach redakcji tylko róbcie 
to co robicie najlepiej z taką determinacją.
             pozdrawiam A.C.