Piotr S. pisze:MGM- przyjeło i wdrożyło plan rozwoju portów morskich do 2015r ...
Jakoś przychodzi mi do głowy zebranie, jakie mieliśmy z Bardzo Ważnymi Warszawiakami na temat wdrożenia przez Ministerstwo Resztek Kultury programu "Błękitna Tarcza" (odpowiednik Czerwonego Krzyża, ale dla zabytków kultury). Idą na to setki tysięcy złotych, również z funduszy unijnych. Programie działania (bodajże na 2004 rok):
- zorganizowanie dwóch (chyba) konferencji na tematy ogólne związane z programem Błektna Tarcza (oczywiście w Zakopanem itp. miejscowościach),
- uczestnictwo w konferencji w Hiszpanii,
-
rozważenie możliwości stworzenia analizy czegośtam.
To był program na cały rok.
Ale
ad rem. Czy KTOKOLWIEK pokusił się o analize ekonomiczną (ale taką prawdziwą) naszej "gospodarki morskiej" na przestrzeni lat?
Czy ta flota - szczególnie liniowa - naprawdę była nam potrzebna?
O ile pamiętam, GAL dopiero w 1938 roku zaczął wychodzić na zero. Biorąc pod uwagę różnice w zarządzaniu, przerosty zatrudnienia, rozbuchane służby lądowe, marnotrawstwo, braki kompetencji itp. śmiem przypuszczać, że PLO cały czas jechało na deficycie.
A jak ze stoczniami? Na ile opłacalność budowy statku do II obszaru płatniczego (czyli Krajów Kapitalistycznych) zależała od układów personalnych dyrektora stoczni z planistką w Ministerstwie, dzięki czemu jedna stocznia miała przelicznik 32 zł za dolara, a druga - 27 zł (na przykład)?
Wiem, że dokonanie takiej analizy jest arcytrudne - choćby z tego powodu, że w latach 80tych było kilkadziesiąt (!) przeliczników złotego na dewizy. Ale może warto byłoby obalić parę mitów.