Re: Louhi, a sprawa polska, czyli poszukiwanie drogi...
: 2011-11-05, 17:50
Pamiętam o tych patrolowcach, bo już "ze trzy razy o tym pisałeś"
, ale jest pytanie jak to rozumieli decydenci. Nie sądzę, żeby wnikali w szczegóły co to za "patrolowce" chce MW. I ciekawe czy pomysł budowy dużych patrolowców dla SG upadł ot tak sobie, czy ktoś temu "pomógł", lub ... nie pomógł i pomysł padł bo zabrakło kogoś zdeterminowanego kto by to doprowadził od końca. Dziś o budowie takich jednostek nie ma już praktycznie mowy, więc nie ma czym egzekwować prawa w naszej części Bałtyku.
Co nam po MW do obrony naszego Bałtyku skoro dziś o niego nie dbamy i sami w praktyce zrzekamy się do niego praw? Co zmieni, że w Gdyni i Świnoujściu będą cumowały nawet po dwie flotylle Gawronów, cztery Orkanów i 10 op skoro w naszej części Bałtyku będzie można robić co się chce, nurkować na wrakach, bezkarnie kłusować, czy nawet wydobywać np. kruszywo? Potrzebna jest i "armia" i "policja", jedna nie zastąpi drugiej, a w czasie pokoju to ta druga jest ważniejsza.
Co nam po MW do obrony naszego Bałtyku skoro dziś o niego nie dbamy i sami w praktyce zrzekamy się do niego praw? Co zmieni, że w Gdyni i Świnoujściu będą cumowały nawet po dwie flotylle Gawronów, cztery Orkanów i 10 op skoro w naszej części Bałtyku będzie można robić co się chce, nurkować na wrakach, bezkarnie kłusować, czy nawet wydobywać np. kruszywo? Potrzebna jest i "armia" i "policja", jedna nie zastąpi drugiej, a w czasie pokoju to ta druga jest ważniejsza.