Strona 14 z 90

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

: 2011-07-17, 23:28
autor: Marmik
Dziś przejrzałem nr 5. NIe będę się zagłębiał w sferę merytoryczną, czy też stylistyczną (tym bardziej, że przeczytałem dopiero dwa artykuły - o Burzy i Dragonie), ale pragnę zwrócić uwagę na pewną małą usterkę terminologiczną. W tabeli na str 84 pojawia się rubryka "radiolokacja", a do niej przypisano... "(1940) Asdyk". Wiem, że ze względów technicznych ciężko było upchnąć "urządzenia obserwcji technicznej", ale ASDIC, u nas pisany "azdyk" (czyli tak jak na stronie 86) jak wiadomo radiolokatorem nie jest :wink: . Ot taka drobnostka, która rzuciła mi sie w oczy.
Teksty o radzieckich niszczycielach i okrętach podowdnych przekartkowalem i wyglądają zachęcająco.

Co do wspominanej niespodzianki w numerze to przyznam, że naprawdę liczyłem na widokówkę z reprodukcja obrazu z okładki. To naprawdę fajna sprawa - nawet jeżeli nie do wysłania, to do włożenia do albumu. IMO warto przemyśleć.


PS
Niech mnie ktoś mądrzejszy oświeci: czy realnie możemy mówić o typie Flush-Deck? Zasadniczo te 50 okrętów to typy Caldwell, Wickes i Clemson, określane zbiorczo jako niszczyciele gładkopokładowe lub - bardziej potocznie - czterofajkowce, a po przejęciu przez Brytyjczków opisane ogólnie jako typ Town. Zastanawiam się jak właściwie poinniśmy pisać.

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

: 2011-07-18, 07:32
autor: Maciej3
Zastanawiam się jak właściwie poinniśmy pisać.
Tak "na oko" to jak z niemieckimi Deutschlandami.
Typ Deutschland, panzershiffy, pancerniki kieszonkowe. Różnie się używa.
Pytanie czy oficjalnie czy w mowie, czy raczej "piśmie potocznym"
W oficjalnych dokumentach też ciężko znaleźć typ "Big Five" a jakoś mało kto się o takie określenie obraża.
I żeby nie było - nawet w bardzo poważnym artykule za "Big Five" też się nie obrażę 8)

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

: 2011-07-19, 19:05
autor: crolick
Zelint pisze:
Grzegorz Nowak HMS Dragon pisze:Nowe okręty miały rozwijać prędkość rzędu 29 węzłów, co wiązało się z koniecznością zastosowania większych turbin, a to z kolei zmuszało do wygospodarowania dla nich większej przestrzeni w kadłubie. W efekcie nowe krążowniki okazały się nie tylko dłuższe, ale i szersze od okrętów typu C.
Co autor miał na myśli pisząc o większych turbinach? Zawsze mi się wydawało, że ostatnie krążowniki typu "C" też miały dwie turbiny, 6 kotłów Yarrow i projektowaną moc maszyn 40 000 KM...
Grzegorz Nowak HMS Dragon pisze:Zaledwie pięć pojedynczych dział kal. 152 mm, w jakie wyposażone były krążowniki typu C nie zapewniało takiej siły ognia, jak 8 dział kal. 150 mm na niemieckim typie Frankfurt.
Typ się chyba nazywał Wiesbaden, a nie Frankfurt. Faktycznie był uzbrojony w 8 armat 150 mm, tyle, że na jedną burtę mogło strzelać maksymalnie 5 dział, czyli dokładnie tyle samo co w brytyjskim typie "C"... Aczkolwiek przyznać należy, że rzeczywiście typ "D" miał być odpowiedzią na większe krążowniki niemieckie.

p.s. w poprzednim numerze "Okrętów" urzekło mnie jak ten sam autor w artykule o "Burzy" pisał o stoczni Chantires Naval Français i stoczni Le Havre. W tej drugiej zamówiono podobno okręty podwodne typu "Wilk"...
A przy wypornościach jak zwykle poplątanie z pomieszaniem :?

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

: 2011-07-20, 00:25
autor: tom
Mi by chyba wystarczyło wymienienie wyporności standardowej i bojowej (pełnej).
Marmik - masz rację, że przy azdyku w tabeli przydałoby się słowo "echolokacja" (inni podawaliby jeszcze zamiennie "hydroakustyka"), a "radiolokację" wystarczyło przesunąć niżej. Ponieważ to są trochę szersze pojęcia lepiej pewnie by brzmiało "urządzenia radiolokacyjne" i "echolokacyjne" ale do tabeli to pewnie byłoby zbyt długie. Zauważyłem, że tabeli "uciekło" też działo plot. kal. 76 mm przy opisie uzbrojenia z 1943 r. ("Burza" miała je przed i po przezbrojeniu z 1942 r.), na szczęście jest o nim mowa w tekście i opisie graficznym.

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

: 2011-07-20, 17:10
autor: Sławek
tom pisze:Mi by chyba wystarczyło wymienienie wyporności standardowej i bojowej (pełnej).
Marmik - masz rację, że przy azdyku w tabeli przydałoby się słowo "echolokacja" (inni podawaliby jeszcze zamiennie "hydroakustyka"), a "radiolokację" wystarczyło przesunąć niżej. Ponieważ to są trochę szersze pojęcia lepiej pewnie by brzmiało "urządzenia radiolokacyjne" i "echolokacyjne" ale do tabeli to pewnie byłoby zbyt długie. Zauważyłem, że tabeli "uciekło" też działo plot. kal. 76 mm przy opisie uzbrojenia z 1943 r. ("Burza" miała je przed i po przezbrojeniu z 1942 r.), na szczęście jest o nim mowa w tekście i opisie graficznym.
Ważna bywa także ta tzw. wyporność normalna, gdyż to na niej przeważnie robi się próby zdawczo-odbiorcze, w tym prędkościowe.

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

: 2011-07-20, 19:37
autor: tom
Mnie trochę czasem "rusza" stosowanie w literaturze nieco innej "numeracji" do tego samego typu radaru. Dawniej radar 10-centymetrowy określano jako "typ 271", ale często teraz spotykam 272 i domyślam się, że chodzi o ten sam. Podobnie jak ze starszym radarem działającym na zakresie jeszcze metrowym - dawniej było w literaturze gęsto od "typu 286", teraz znowu widuję 285. Czy "nowi" się połapią tak od razu w tych subtelnych różnicach?

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

: 2011-07-20, 20:03
autor: crolick
tom pisze:Mi by chyba wystarczyło wymienienie wyporności standardowej i bojowej (pełnej).
Tu nie chodzi o to, że podawane są wyporności standardowe czy pełne, ale o to, że podawane wartości są błędne :-|

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

: 2011-07-20, 20:42
autor: MiKo
tom pisze:Mnie trochę czasem "rusza" stosowanie w literaturze nieco innej "numeracji" do tego samego typu radaru. Dawniej radar 10-centymetrowy określano jako "typ 271", ale często teraz spotykam 272 i domyślam się, że chodzi o ten sam.
To chyba były różne radary (pomimo że pracowały na tej samej długości fali)

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

: 2011-07-20, 22:09
autor: tom
No właśnie - wiedziałem, że długość fali podobna, nie byłem w pełni pewny z tym typem (czy to w przypadku naszego niszczyciela chodziło piszącym o dwa różne - ale faktycznie masz rację, że są odrębne 271 i 272). Wiem, że J. Pertek dawniej pisał o typie 271 na "Burzy" (no i w tekście też tak jest).

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

: 2011-07-21, 22:43
autor: Andrzej Ciszewski
Radary 271 i 272 zewnętrznie były bardzo podobne, więc z punktu widzenia ilustratora i czytelnika, chyba nie ma to znaczenia dla rysunku w tej skali dokładności. Natomiast zauważyłem brak konsekwencji w opisie danych technicznych w powiązaniu z rysunkiem dla wersji z 43r. Z opisu wynika, że wyrzutnie torpedowe były zmienione na typ angielski, podczas gdy na grafice są francuskie ( zresztą chyba tak było w rzeczywistości). Ale asdic był ,i należało go wrysować, zgubiono też podajniki amunicyjne na spardeku dziobowym i dla działa na rufie. Jeżeli występowała w ogóle taka wersja, jak wersja 1942 z radarem 285 na dalmierzu, to z braku dokumentacji zdjęciowej może należało przedstawić jej domniemany wygląd. Przy danych technicznych można by zaznaczyć, że wbg to Thorycroft Mk IV, bo na rysunkach są nierozpoznawalne.

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

: 2011-07-21, 23:59
autor: tom
Jeśli pierwotna wyrzutnia torped na "Burzy" kal. 550 mm miała reduktor (pamiętam, że takie były na "Gromie" i "Błyskawicy") pozwalający na strzelanie kalibrem 533 mm, to wydawałoby się, że nie trzeba było wcale jej zmieniać. Chyba, że Anglicy nie uważali je za bezpieczne w przypadku trafienia bombą czy pociskiem (w "Pogromcy U-bootów" Donald Macintyre tak je oceniał opisując los "Groma" - uważając, że torpedy po trafieniu bombą wybuchły). Kwestionowano to chyba potem i niedawne badania wraku to wykluczyły, ale w toku wojny tak chyba uważano. W "Wielkich dniach małej floty" J. Pertka (a mam wydanie z 1987) przy rysunku technicznym "Burzy" i informacjach o przezbrojeniu jest wymieniony kal. 533 mm. Może to błąd, bo przy "Gromie" tam taki właśnie znalazłem (miał kal. 550 mm a nie podawany 533 mm). W Wikipedii znów jest mowa, że w latach 1942-1946 pozostał kal. 550 mm na "Burzy" i wyrzutnia miała wspomniany wyżej reduktor.

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

: 2011-07-22, 01:20
autor: Andrzej Ciszewski
Tak naprawdę to chyba chodziło o system strzelania (kierowania) torped z pomostu (GSD). Wyrzutnie na Burzy i Wichrze, to konstrukcje francuskie, na Gromie i Burzy- z założenia polskie jeżeli chodzi o wymagania trzech kalibrów i być może inne dotyczące odpalania, kierowania itp, ale w rzeczywistości była to konstrukcja angielska, spełniająca wymagania Admiralicji. Zarzut- że były niebezpieczne jest raczej bezpodstawny, tym bardziej że zarówno francuskie jak i często brytyjskie zbiorniki (butle) ciśnieniowe miały na górze , a na Gromach były umieszczone pod spodem. Zamiany wyrzutni na polskich okrętach ( na Burzy i na Błyskawicy) w czasie wojny chyba w ogóle nie było, (przynajmniej nie potwierdzają tego zdjęcia), natomiast stosowano inne typy torped niż typowe tj. Mk X- które były krótsze. Używali ich z tego co pamiętam m /innymi w Marynarce Holenderskiej i na kutrach torpedowych. Na Błyskawicy wyrzutnie angielską zamontowano po remoncie w 1945, czyli praktycznie po wojnie. Jeszcze na zdjęciach z 1944r widać na Błyskawicy oryginalne wyrzutnie, różniące się tylko założonymi osłonami reduktorów i innych wrażliwych elementów na działanie fal.

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

: 2011-07-22, 10:42
autor: tom
Z tego wynika, że wielu znanych autorów naszych opracowań dotąd "błądziło" - albo kolejni bazowali na poprzedniku, lub sprytnie maskowali, że czegoś nie wiedzą. Za J. Pertkiem tak samo (533 mm po przezbrojeniach na polskich niszczycielach) miał J. Piwowoński i J. Lipiński, A. Perepeczko przy przezbrojeniach nie podawał kalibru wyrzutni, podobnie W. Szczerkowski. Ciekawe, że ten ostatni pisał o zmianie w 1942 r. dwóch potrójnych wyrzutni torpedowych na"Błyskawicy" na jedną czterorurową - więc musieliby zmienić pierwotne (ale kalibru przy tym nie podał). Ta wyrzutnia ze zdjęć z 1944 r. jest czterorurowa?

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

: 2011-07-22, 11:38
autor: Andrzej Ciszewski
Jeszcze raz. Obydwie wyrzutnie do remontu w 45r,to te same które zamontowano na początku( 2 x 3). Jedną z nich (rufową) zdemontowano, jak postawiono działo pl, a po zdemontowaniu działa wstawiono ją ponownie. Ta zamontowana w 45r była oczywiście czterorurowa i z tą wyrzutnią przypłynęła do Polski. Jedna , w miarę przyzwoicie zachowana rura znajduje się w Muzeum MW w Gdyni , a nędzne i zdekompletowane resztki drugiej w Muzeum WP w Warszawie. Obecnie jest od 51r zamontowany aparat torpedowy produkcji radzieckiej 1 N-2 (1x3).

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

: 2011-07-22, 12:38
autor: Wicher
Na Burzy nigdy nie wymieniano wt, jedynie jedną (rufową) zdemontowano aby zainstalować działo plot.
Na Błyskawicy zaś najpierw zdjęto w 1940 r. rufową wyrzutnię i zainstalowana w jej miejsce działo plot, zaś w 1942 roku zamieniono potrójną francuską wt na poczwórną brytyjską. Z tą też wyrzutnią Błyskawica wróciła do kraju jednak po zdjęciu z jej pokładu działa plot przeniesioną ją ze śródokręcia na miejsce wolne po dziale plot.

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

: 2011-07-22, 14:17
autor: Andrzej Ciszewski
O ile mi wiadomo na Błyskawicy NIGDY nie zainstalowano wt francuskiej. Z tego co mi wiadomo nie potwierdzają tego żadne źródła. Podtrzymuję to co napisałem wcześniej; po remoncie1941 na Błyskawicy ponownie zamontowano oryginalną wt (2x3) Peter Brotherhood i z tymi wyrzutniami dotrwała do lutego 1945r. Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek zdjęcia z tego okresu, które nie potwierdzały by mojego twierdzenia to wtedy to odszczekam. Póki co jestem tego pewien.