Poza tym program Macieja takowemu naszemu okrętowi przydzielił wypór 30 000 ton, a on jest dokładniejszy.
Dzięki za wiarę w mój program. Faktycznie jest dokładniejszy, ale przy kilku założeniach.
Tak generalnie jak robi się okręt z głową, albo modeluje rzeczywisty.
Cóż - podajesz całe ukształtowanie płyty, z wcięciami, grubościami ( każdy punkt może mieć inną grubość ) itd. Program już sam wylicza jej masę.
I to dokładnie.
Jeśli te wszystkie płyty odwzorujesz poprawnie masz dosyć dokładny wynik.
Niestety ja się poddałem przy jakiejkolwiek próbie przybliżania mas siłowni czy wież. Spotkałem tak duże rozbieżności ile to trzeb kg żeby uzyskać 1 SHP, że machnąłem ręką. Masę siłowni ( i jej moc ) podajesz z palca.
Podobnie masę wieży. Są takie rozbieżności pomiędzy modelami, że też się poddałem.
Program nie sprawdza wytrzymałości.
W efekcie jak najdzie Cię ochota na zrobienie pancernika długości 1 km z poszyciem grubości 0,2 mm to będziesz taki miał i będzie on pływał, bo program uznaje że to na pewno wystarczy.
A jak sobie zrobisz 4 lufową wieżę 800 mm o masie 1 kg to będzie ważyła 1 kg i możesz ją sobie wsadzić na niszczyciel i będzie z nią pływać. Choć wygląd będzie dosyć osobliwy.
Ale pierwszy strzał go przewróci i to szybko, bo tu już działa fizyka którą mogłem łatwo wyliczyć.
Prędkość wylotową mam, długość lufy też, to i przyśpieszenie się policzy. Można dla uproszczenia założyć ruch jednostajnie przyśpieszony, lub lekko większy kop na początku wystrzału - w sumie wszystko jedno dla prawdziwych jednostek, niewielka różnica.
Masę pocisku też masz - to z tego wychodzi siła działająca na działo - prawa Newtona są nieubłagane. Jakiś tam współczynnik rozpraszania energii w oporopowrotniku i mamy siłę działającą na okręt.
Przy ekstremalnych projektach wywrotka gwarantowana.