Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
A propos kapitulacji...
Gdyby jutro Putin rozjechał ten nasz kraj, który najwyraźniej nie zasługuje na niepodległość, to nawet nie będzie komu wywiesić białej flagi, i w tym bałaganie każdy ginął by na własną rękę. Nic więcej nie napiszę, bo nie sposób uniknąć wyrazów powszechnie uznawanych za obraźliwe pod adresem tych co na górze. Echhh...
Gdyby jutro Putin rozjechał ten nasz kraj, który najwyraźniej nie zasługuje na niepodległość, to nawet nie będzie komu wywiesić białej flagi, i w tym bałaganie każdy ginął by na własną rękę. Nic więcej nie napiszę, bo nie sposób uniknąć wyrazów powszechnie uznawanych za obraźliwe pod adresem tych co na górze. Echhh...
Ostatnio zmieniony 2013-12-31, 12:52 przez Waldek K, łącznie zmieniany 1 raz.
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
– Carl Gustaf Mannerheim
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Daaaaaaajj spokój. To po Nowym Roku!Waldek K pisze:A propos kapitulacji...
Gdyby jutro Putin rozjechał ten nasz kraj, który najwyraźniej nie zasługuje na niepodległość, to nawet nie będzie komu wywiesić białej flagi, i w tym bałaganie każdy ginął by na własną rękę.
Przykro się robi...
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Przykro się robiło jak się obserwowalo11 admirałów żrących nasze publiczne pieniądze. Przykro się robiło, jak się czytało o pomysłach na flotylle korwet, okrętów podwodnych i innych tym podobnych zabawek. Przykro się robi, jak się słucha, że z powodu próby usunięcia tych patologii Putinowe czołgi łatwiej przejadą przez Białoruś. Przykro się robi jak się słucha o zagrożonej lub (jak niektórzy twierdza już utraconej) niepodległości. Nic tylko łbem w brzozę tryknąć.
Ale przy Nowym Roku mam nadzieję, że ten rząd będzie umiał i chciał pociągnąć reformę, a może kiedyś odważy się powiedzieć prawdę: od chwili, kiedy naczelnym zadaniem PMW przestał być desant na Danię, flota w takiej postaci, jak to się prezentuje,nie jest nam potrzebna! Jej planowanie osłabia Polskę!
Ktoś wyżej użył słowa zdrada. Łatwo przychodzi pie... jak potłuczony. Ale jeśli już, to zdradą będzie pakowanie pieniędzy we flotę bez sensu.
Ale przy Nowym Roku mam nadzieję, że ten rząd będzie umiał i chciał pociągnąć reformę, a może kiedyś odważy się powiedzieć prawdę: od chwili, kiedy naczelnym zadaniem PMW przestał być desant na Danię, flota w takiej postaci, jak to się prezentuje,nie jest nam potrzebna! Jej planowanie osłabia Polskę!
Ktoś wyżej użył słowa zdrada. Łatwo przychodzi pie... jak potłuczony. Ale jeśli już, to zdradą będzie pakowanie pieniędzy we flotę bez sensu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Nareszcie głos roządku. Czasami ręce opadają po niektórych postach. Czekam tylko na pomysł reaktywacji Ligi Kolonialnej 

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Rozumiem reformę i likwidację negatywnych zjawisk jakie opisał Colonel. Dlaczego nie można było zostawić dotychczasowej nazwy DMW?
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
A jakie ma to znaczenie czy będzie KMW, DMW czy IMW??szafran pisze:Rozumiem reformę i likwidację negatywnych zjawisk jakie opisał Colonel. Dlaczego nie można było zostawić dotychczasowej nazwy DMW?
Zresztą o ile dobrze zrozumiałem reformę to funkcję DF ma pełnić COM.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
O ile dobrze zrozumiałem "reformę" to każdy, kto ma dziurę w d... będzie targał kasę na komponenty, którymi będzie "zarządzał". Zające na współpracę z flota, a stalowi na śmigłowce i lotnictwo "floty".crolick pisze:A jakie ma to znaczenie czy będzie KMW, DMW czy IMW??
Zresztą o ile dobrze zrozumiałem reformę to funkcję DF ma pełnić COM.
Marynarzom zostawią tyle, żeby mieli na wypłaty

Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
A przepraszam MW ma siedzieć i się temu przyglądać bezczynnie?? Właśnie przeniesienie IMW ma służyć m.in. temu, żeby Szef IMW był bliżej koryta i miał większy wpływ na podział pieniędzy z budżetu.Peperon pisze:O ile dobrze zrozumiałem "reformę" to każdy, kto ma dziurę w d... będzie targał kasę na komponenty, którymi będzie "zarządzał". Zające na współpracę z flota, a stalowi na śmigłowce i lotnictwo "floty".
Marynarzom zostawią tyle, żeby mieli na wypłaty
Naprawdę nie wiedzę powodu, dla którego inne rodzaje SZ mają z jakiegoś nieznanego mi powodu zabierać pieniądze MW - co same dzieci specjalnej troski w IMW mają siedzieć że będą przyglądać się temu bezczynnie?? No prosze...
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
crolick pisze:Zresztą o ile dobrze zrozumiałem reformę to funkcję DF ma pełnić COM.
W obu przypadkach mylisz się.crolick pisze:Właśnie przeniesienie IMW ma służyć m.in. temu, żeby Szef IMW był bliżej koryta i miał większy wpływ na podział pieniędzy z budżetu.
Nam, przyczajonym do zupełnie innego stylu/modelu dowodzenia będzie bardzo trudno odnaleźć się w tym co wprowadzono. Dowództwo Operacyjne docierało takie rozwiązania w przypadku kontyngentów i sił dyżurnych przez lata (z różnym skutkiem). Osobiście jestem ostrożny w lamentowaniu, bo widzę duża szansę na fajne, proste rozwiązania, a z drugiej strony jestem przekonany o tym, że wystąpią zgrzyty i swoista dwutorowość dowodzenia, która jest zaprzeczaniem idei funkcjonowania sił zbrojnych.
Na razie mamy przesypywanie węgla z wiadra do wiadra. Oczywiście węgla od tego nie przybywa.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Zwróć jednak uwagę na to, że u nas nie decyduje meritum, a układy. Zbyt dużo jest wysoko postawionych generałów - z Koziejem na czele - żeby odpuścić, jeśli jest okazja wytargać kasę. Zwłaszcza jeśli mieliby być dysponentami takich rzeczy jak lotnictwo morskie, czy NDR.crolick pisze:A przepraszam MW ma siedzieć i się temu przyglądać bezczynnie?? ... No prosze...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
NDR zostaje granatowy jako część 3FO zaś lotnictwo idzie do Inspektoratu Sił Powietrznych i tylko z nazwy będzie morskie.
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Żadne. Chodzi raczej o tradycjęA jakie ma to znaczenie czy będzie KMW, DMW czy IMW??

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
A to słyszałem, że jeszcze nie jest przesądzone. Zresztą nie martwi mnie pod czyim dowództwem tylko kto będzie użytkownikiem dyżurnych statków powietrznych lotnictwa morskiego: COP czy COM? Bo to już dość istotna różnica. Wydaje mi się, że tylko ta druga opcja na razie wchodzi w grę. Jakoś wydaje mi się, że współpraca na linii lotnicy-marynarze nigdy nie układała się źle (co nie znaczy, że nie ma jakiś tam zgrzytów).Wicher pisze:...lotnictwo idzie do Inspektoratu Sił Powietrznych i tylko z nazwy będzie morskie.
Kluczem do zrozumienia tej strony reformy jest oddzielenie dowodzenia w zakresie szkolenia itp, od operacyjnego użycia sił. W zasadzie przedsmakiem tego był właśnie COM, który już od dłuższego czasu nie miał podległych żadnych sił, a realizował dowodzenie tymi, które mu czasowo przekazywano.
Jedno co wydaje mi się dość oczywiste to wysokie prawdopodobieństwo spadku znaczenia morskiego rodzaju sił zbrojnych i faktyczna marginalizacja do akwenu Bałtyku. Nie muszę dodawać, że "bałtycka kałuża" raczej nie jest traktowana przez generałów jako kierunek operacyjny do prowadzenia działań, lecz jako przeszkoda terenowa. Pewnie jest w tym sporo prawdy, ale efekt będzie taki, że nawet dość oczywiste kwestie (hydrografia, SAR) będzie trudno wytłumaczyć.
Osobiście, w przeciwieństwie do wielu zabierających tu głos nie roztaczam czarnych wizji, ale mimo to uważam, że MW nie pociągnie już długo na obecnej kroplówce. Nawet można byłoby pomyśleć o eutanazji, gdyby ktokolwiek wiedział jak to zrobić, bo skala problemów, które trzeba rozwiązać chyba przerasta wyobraźnie planistów i/lub chęć ponoszenia przez nich odpowiedzialności za decyzje. W tym kontekście obecna reforma jest metodą małych kroczków. Zapomnijcie więc o okrętach obrony wybrzeża i okrętach podwodnych (sądzę, że weźmiemy w leasing lub kupimy coś z drugiej ręki za kilka lat). Może nawet bym uznał, że to dobry kierunek (wszak jesteśmy "państwem lądowym"), ale by tak się stało, ktoś musiałby rzeczowo i bardzo, bardzo konkretnie udowodnić, że jest to wynik wnikliwej, wielopłaszczyznowej analizy. Niestety, o jakości wszelkich analiz przemian w ostatnich powiedzmy pięciu latach możemy się przekonać na podstawie tego co mówiono i pisano w mediach oraz przedstawiano na oficjalnych konferencjach.
Jestem głupim idealistą, bo uważam, że zarówno urzędnik państwowy jak i żołnierz jest po to by służyć temu krajowi i jego obywatelom, niezależnie od tego czy obywatele widzą potrzebę takiej służby, czy nie. To coś jak obowiązkowe ubezpieczenie np. zdrowotne, emerytalne, czy OC na auto - gdyby nie było obowiązkowe to wielu uznałaby, że nie jest im potrzebne (dopiero w razie choroby, wypadku itp zacząłby się lament).
W tej kwestii trafiamy na problem, bo jak wielu ludzi podchodzi w ten sposób do swoich obowiązków?
Tak czy siak, czeka nas ciekawy rok, zapewne obfity w zgrzyty, ale litości - armagedonu nie oczekujcie.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Nazwa nie ma znaczenia. Liczy się ranga urzędu i zakres jego kompetencji, a tu zmienić się może wiele. Piszę "może", bo póki co jest więcej pytań niż odpowiedzi. Natomiast jedno jest pewne - COM nie będzie pełnił roli DF. Nie podlega nawet Inspektorowi MW.crolick pisze:A jakie ma to znaczenie czy będzie KMW, DMW czy IMW??
Zresztą o ile dobrze zrozumiałem reformę to funkcję DF ma pełnić COM.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Armagedonu pewnie nie będzie.Marmik pisze:...Tak czy siak, czeka nas ciekawy rok, zapewne obfity w zgrzyty, ale litości - armagedonu nie oczekujcie.
Będzie powolny demontaż tego co jest, ale w otoczce propagandy negowania potrzeby istnienia MW. Może pojawi się jakiś dron na wodę i tyle. Koziej roztrąbi wszem i wobec "nowoczesność" MarWoju, którego upadek bedzie długi i cichutki.
Aby jednak zbytnio nie zaczerniać rzeczywistości mam nadzieję, że się mylę

Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Armagedonu na pewno nie będzie bo "reformatorzy" z BBN i SG po zmecho-pancernych szkołach nie są szaleni. Będzie za to trucie atmosfery wokół MW - szczególnie w mediach typu "marynarze nie chcę dronów a chcą okrętów a powinniśmy dokonywać skoków technologicznych bla bla bla" (wiadomo, kto będzie w tym wiódł prym) - i powolne odcinanie MW od powietrza. Nie wierzycie? To zastanówcie się czemu w przypadku MW rozwiązano DMW i utworzono IMW zaś w przypadku Wojsk Specjalnych rozwiązano DWS, utworzono IWS ale równocześnie utworzono w Krakowie Dowództwo Sił Specjalnych.Marmik pisze:Tak czy siak, czeka nas ciekawy rok, zapewne obfity w zgrzyty, ale litości - armagedonu nie oczekujcie.
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...