SiSi pisze: ↑2022-07-15, 11:24Jakie zadania do wykonania bedzie mial ten kontenerowiec kilkanascie Nm od Kaliningradu?
To wcale nie jest absurdalny pomysł

Taki okręt byłby platformą rozpoznawczą, wczesnego ostrzegania i pierwszym celem. Okręty rozpoznawcze wycofuje się z zagrożonego rejonu w momencie, gdy konflikt jest już w zasadzie pewny, więc wtedy gdy zebrały niezbędne informacje, czyli wykonały już swoją rolę. Taka wielka platforma (nie 20, a nawet i +100 tys. ton) miałaby za zadanie faktycznie przyjąć na siebie pierwsze uderzenie. Załoga mogłaby się błyskawicznie ewakuować na szybkim kutrze bojowym (na pokładzie w ogóle mogłyby być ze 2-3 - do odganiania Raptorów, do bezpośredniego rozpoznania szkolenia na pobliskim BR65 etc, etc) i pozostawić okręt działający w automacie lub zdalnie.
W czasie P jest przepiękną "sztuczną wyspą" z punktem obserwacyjnym i bazą wypadową do szybkiego rozpoznania kutrami. Postawić na pozycji 5440N 01916E, jakieś 15 Mm od Helu (czyli jeszcze na polskich morskich wodach wewnętrznych, gdzie wolnoć Tomku w swoim domku). Trochę głęboko, ale przy okazji jakby zamontować system hydrolokacyjny i jakieś AUV to ogarnięty fragment Głębi Gdańskiej.
Adaptowanie wielkiej typowo cywilnej konstrukcji wcale nie jest absurdalne (vide Makran). Pozostaje tylko pytanie o relację koszt/efekt, bo jednak trochę sprzętu trzeba byłoby tam zamontować (co trochę zabija ideę, że zatopienie ma kosztować więcej niż okręt), by uniemożliwić łatwe przejęcie siłom specjalnym przeciwnika (bo jaki sens byłoby topić gdyby dało się łatwo przejąć).

- makran.jpg (27.72 KiB) Przejrzano 3922 razy