Ale to nie znaczy, że mam zapomnieć w ogóle o tych "złych"....
1. Ci "źli" byli WSZĘDZIE. Po stronie niemieckiej, radzieckiej ale i wśród aliantów zachodnich i u nas. WSZĘDZIE! U nas całkiem sporo.
2. Problem poruszany powyżej dotyczy nie tylko ludzi ale i ideologii politycznych. Historia uczy nas, że każdy ustrój niedemokratyczny prowadzi prędzej czy później do patologii, konfliktów, prześladowań itd. Inaczej mówiąc - generuje krzywdy i niesprawiedliwości.
3. Powyższe uwagi mają się nijak do wystawy "Nasi chłopcy".
Z tą kasą i zbiórkami na potrzeby wojenne - to dobry przykład dawało społeczeństwo II RP. Choćby ORP Orzeł, zbiórki na samoloty, karabiny maszynowe i inny sprzęt wojenny.
Tomie, z całym szacunkiem, ale znów kłania się "patriotyczne" wychowanie. Bo to co piszesz dobrym przykładem nie jest. Zbiórka na FON dała całkiem spore sumy w liczbach bezwzględnych, które jednak były kroplą w morzu potrzeb i nie miały istotnego znaczenia. LM (LMiK) zbierała środki na okręt podwodny im. Józefa Piłsudskiego (o ile dobrze pamiętam to tak to oficjalnie brzmiało) i zebrane środku pokryły później koszty budowy Orła, ale tylko w jakichś 20 % (o ile dobrze pamiętam). Zbiórki tego typu, odwoływanie się do hojności darczyńców, mogą mieć jakieś znaczenie (ograniczone) w konkretnych przypadkach, ale ogólnie znaczenia NIE MAJĄ. Konieczne są rozwiązania systemowe. Czyli w tym wypadku rozwiązania podatkowe mające na celu istotne zwiększenie wpływów podatkowych. Lub ograniczenie wydatków. Zaproponuj to ludziom. Szczególnie tym, określających się jako "prawdziwi patrioci" (lub "prawdziwi Polacy") - zobaczysz co usłyszysz.
Gdybyś inaczej patrzył na historię, rozumiał pewne kwestie, to i wobec choćby tej sprawy twoja postawa, jak mniemam, byłaby inna. Tak to działa.
Ale to nie znaczy, że mam zapomnieć w ogóle o tych "złych...
Strona lewicowa i liberalna o tych "złych" pamiętają. Zapominają o nich ci po prawej stronie sceny politycznej. Tak to wygląda.
Nie wiedomo jakby sie faszyzm w Polsce rozwinal, gdyby nie wybuch wojny.
Tak w zasadzie Andrzej, to faszyzm w Polsce przedwojennej był. ONR ewidentnie miał zabarwienie faszystowskie, choć bardziej w wydaniu włoskim (ale z polskimi akcentami - byli zadeklarowanymi antysemitami, choć dla włoskich faszystów antysemityzm był akurat czymś obcym).
Ale do władzy raczej by nie doszli bo blokowała ich sanacja. Chyba, żeby sanacja poszła w tym kierunku... Mało prawdopodobne, choć pewne inklinacje miała.
Mówcie co chcecie, ale ta wystawa ma cel i drugi - powoli "oswajać" nas z tym co się z niemieckością kojarzy...
Nie gniewaj się, ale aż się tu prosi by to skomentować, że Tobie się wszystko z jednym kojarzy...
Ta wystawa ma przypomnieć to co było - PRAWDĘ. Jeśli kogoś prawda boli to jest już jego problem.
To, że z Niemcami dziś należy budować dobre stosunki - to przekonywać mnie nie musisz. Ale nie na tej zasadzie, że na wszystko co było - dajemy "grubą kreskę" i nie pamiętamy.

Nie za bardzo rozumiem co mielibyśmy pamiętać. Lub co niby "zapominamy"? Wojna zakończyła się 80 lat temu. Pokolenia wojennego już nie ma - ci ludzie wymarli. Żyjemy zaś tu i teraz. Historia ma znaczenie głównie ze względu na teraźniejszość i przyszłość - bo wszystko kiedyś już było. Także problemy. Patrząc w przeszłość możemy ich uniknąć lub wiedzieć co należy uczynić by błędy naprawić. Po to jest potrzebna historią. I m.in. do tego służą uroczystości, obchody itp. Tymczasem my kultywujemy fałszywy obraz historii i nie zwracamy uwagi na to co powinniśmy. Historia uczy nas, że problemy przynoszą ustroje autokratyczne. Faszyzm, komunizm łączył autokratyzm. Ale to doświadczenie nie ma wpływu na Polaków, którzy w 50 % preferują ugrupowania autorytarne, zmierzające do zmiany ustroju na niedemokratyczny. Historia uczy nas, że integracja gospodarcza przynosi pozytywne skutki polityczne - łagodzi konflikty. Projekt UE to potwierdza. Ale rośnie liczba osób wobec UE sceptyczna. Historia pokazuje nam, że wspólny rynek nie utrzyma się w dłuższym okresie czasu bez "nadbudowy" politycznej - rozpadnie się przy pierwszym większym kryzysie. Ale większość ludzi jest przeciwna dalszej integracji UE i optuje raczej za rozluźnieniem więzów politycznych w ramach UE.
Dużo byłoby tu pisać. Historia może nas dużo nauczyć, ale mamy to w głębokim poważaniu. Co znajduje odbicie w polityce.