
Ja niestety ostatnio cierpię na dotkliwy deficyt czasy, by rozgrywać kolejne bitwy. Mam nadzieję że to się wkrótce zmieni..
Zeby przyśpieszenie pokazywało ,jakie jest. Aktualny power maszynowni.Maciej3 pisze:Półsalwami teoretycznie można ale dawno tego nie sprawdzałem. No i jest jeden problem – przy przejściu z półsalw na pełne ( i odwrotnie ) wstrzeliwujesz się od początku. Zaszłość do wymiany.
Na razie wziąłem się za co innego i nic nie działa
Lion jest w takim stanie że nie przetrwa. Za jakiś czas zatonie. To widać.
A że płynie za szybko – no cóż trochę błąd kiedyś poprawię.
Super Yamato ma sens tylko na naprawdę duże dystanse. Inaczej lepiej jest mieć 9x460 oryginału.
To z kim mam walczyć? Z Yamato? A NC pancerz pokładowy ma, bo komory regularnie wybuchają?Maciej3 pisze:Wszystko zalezy od rozlozenia wody w kadlubie.
Jak ma 7 tys ton w dwoch silowniach to walczy bez problemu.
Jak w rufie to tonie.
Pamietaj, ze north Carolina jest nieskonczona.
A poza tym to miala ona o wiele mniejsza rezerwe wypornosci I to zarowno tej opancerzonej jak I nie.
Ale jeden człowiek Jutlandią nie kierował. Yamato się dał załatwić 3x1. KGV, Vanguard, Nelson. Ale dlatego, że głupi był.Maciej3 pisze:Masz tylko 7 okretow I takie problemy. Wyobrazasz sobie Jutlandie....
A tak swoja droga 5:2 nieuczciwe. Biorac pod uwage roznice wypornosci powinno byc raczej 3:2 a wtedy Yamato wyglada lepiej.
Coz I Herkules d***a kiedy ludu kupa.
Nie każdym okrętem, ale jakoś całość musiał ogarnąć. I do tego nie mając pełnej informacji o swoich okrętach czy płożeniu przeciwnika...Ale jeden człowiek Jutlandią nie kierował.
W 3:1 załatwienie Yamato nie stanowi specjalnego problemu, praktycznie czymkolwiek. Po prostu zanim Yamaciak pośle na dno drugiego przeciwnika to sam przypomina Bismarcka po godzinie ostrzału przez Rodneya i KGV.Yamato się dał załatwić 3x1. KGV, Vanguard, Nelson. Ale dlatego, że głupi był.
A tu jest problem taki, ze nie dasz rady robić zwrotu każdym okrętem na raz.Maciej3 pisze:Nie każdym okrętem, ale jakoś całość musiał ogarnąć. I do tego nie mając pełnej informacji o swoich okrętach czy płożeniu przeciwnika...Ale jeden człowiek Jutlandią nie kierował.
A właśnie że nie bo jak Yamato trzyma dystans to se nie da w kaszę dmuchać. U mnie atakował.W 3:1 załatwienie Yamato nie stanowi specjalnego problemu, praktycznie czymkolwiek. Po prostu zanim Yamaciak pośle na dno drugiego przeciwnika to sam przypomina Bismarcka po godzinie ostrzału przez Rodneya i KGV.Yamato się dał załatwić 3x1. KGV, Vanguard, Nelson. Ale dlatego, że głupi był.
Ale jeśli Yamato "jest głupi" to pewnie można go załatwić nawet Deutschlandem. Z 2 km nawet te starsze niemieckie 280 tki powinny przebić pancerz burtowy Japończyka, a potem to wystarczy wsadzić mu parę torped ( najlepiej 8 w krótkiej sekwencji ) i po temacie.
Tylko weź i to zrealizuj jak Yamato "nie jest głupi"
Dlatego, że kiedyś tam jak robiłem stery to zrobiłem niezależnie od siebie wygląd steru a oddzielnie dane.Nie wiem czemu pancerniki - okręty z siłownia dziesiątki tysięcy KM, wyposażone w stery mają takie problemy ze zwrotami?