Strona 5 z 9

Re: 'superior forces'

: 2013-05-02, 23:15
autor: Peperon
Niby tak, ale punktem wyjściowym była ocena postępowania Troubridge'a.
Później ocena szans brytyjskich krążowników pancernych w starciu z Goebenem.
Później doszło do tego, że to Goeben dał tyły, a teraz jeszcze mamy zasłony dymne krążowników podczas atakowania przeciwnika. To w końcu o czym mowa, bo już zaczynam się gubić. :lol:
Według mnie brytyjskie krążowniki dałyby sobie spokój z Goebenem po solidnym uszkodzeniu jednego z nich. Jakby nie patrząc był zdecydowanie silniejszy od nich.
Niszczyciele im towarzyszące raczej nie odegrałyby większej roli podczas dziennego starcia, bo 150 mm armaty Goebena miały większy zasięg niż torpedy. A Breslau pomógłby w obronie KL-a siejąc zamieszanie wśród atakujących.
Troubridge powinien dostać nagrodę za uniknięcie niepotrzebnych strat, a nie być sądzonym.

Re: 'superior forces'

: 2013-05-03, 13:36
autor: ALF
Nelsonem to on nie był ;)
Zapomniałeś o jednej kwestii, całkiem możliwej... w wyniku gwałtownych manewrów Goeben ma awarię zasilania, prędkość spada do 17w. Krążowniki rozdzielają się, biorąc Niemca w dwa ognie z sektora rufowego. Dwa kolejne trafienia w rufę powodują uszkodzenie wału i dalszy spadek prędkości do 12w. Odległość spada do 6 mil. Duke of Edinburgh i Black Prince stawiają kreskę nad T i zasypują rufę Goebena szybkim i celnym ogniem. Jeden z pocisków powoduje pożar rufowych magazynów amunicyjnych. Niestety, na pokładzie nie było Wilhelma Heidkampa i po chwili z rufy krążownika unosi się wielki słup ognia i dymu. Breslau uchodzi do Turcji. niszczyciele dokańczają dzieła :)

Re: 'superior forces'

: 2013-05-03, 14:10
autor: Peperon
Mógł być i taki scenariusz.
Goeben mimo wszystko utrzymuje 21 węzłów i krążowniki trzyma za rufą. Z ośmiu armat 280 mm masakruje najlepiej widoczny (niekoniecznie najbliższy) krążownik. Ten "efektownie" idzie do nieba, a reszta po kilkunastu minutach przerywa pościg, ponieważ kolejny zaliczył kuferek 280 mm od Goebena.

Podsumowując.
Scenariusze mogą być różne, ale należy pamiętać, że w każdym z nich Troubridge jest w trudnym (albo nawet bardzo trudnym) położeniu. Tym bardziej, że nie wie o problemach Niemców z napędem Goebena. Sytuacja mogła w trakcie walki zmienić się na korzyść Anglików, ale nie liczyłbym na jakieś szczęśliwe trafienie. Kaliber na krążownikach pancernych trochę mały, a i pozostałe parametry nie dają przewagi nad Goebenem w czymkolwiek. No może poza ilością.
Jednak jeszcze nie daje to takiej przewagi, żeby ruszać do szturmu na przeciwnika.

Re: 'superior forces'

: 2013-05-03, 14:20
autor: MacGreg
Peperon pisze:Niby tak, ale punktem wyjściowym była ocena postępowania Troubridge'a.
Później ocena szans brytyjskich krążowników pancernych w starciu z Goebenem.
Później doszło do tego, że to Goeben dał tyły, a teraz jeszcze mamy zasłony dymne krążowników podczas atakowania przeciwnika. To w końcu o czym mowa, bo już zaczynam się gubić. :lol:
Tak to jest wlasnie to co mi sie podoba na tym forum. Rozpoczynamy dyskusje na jakis temat ale nigdy nie wiadomo na jakim temacie ja zakonczymy :-o
Mysle ze celem takich watkow czy calych foum tematycznych sa rozwazania na temat 'czy mozna bylo inaczej' :co:
Jak widac jest wiele roznych opinii, wiec nie ma jednoznacznej recepty na sukces. Dla mnie to jest wlasnie fascynujace :chat:
Cenie sobie bardzo mozliwosc wymiany pogladow, czy wysluchanie opinii innych ludzi, nie zawsze zgodnych z moimi, ktorzy dziela ta sama pasje co ja.Dla mnie jest to wspaniala forma relaksu, i jakis tam kontakt z krajem, ktorego czasem tu brakuje.

P.s
Znalazlem informacje ze niszczyciele nie mialy wystarczajacych zapasow wegla, wiec nie mogly byc brane pod uwage przy ewenyualnym ataku torpedowym.

P.S.2

Znalazlem tez w sieci niezwykle interesujace materialy dotyczace ucieczki 'Goebena', nigdzie do tej pory nie publikowane, rzucajace zupelnie nowe swiatlo na cale zagadnienie .opublikuje ASAP :lol:

Re: 'superior forces'

: 2013-05-03, 14:29
autor: RyszardL
MacGreg pisze:Tak to jest wlasnie to co mi sie podoba na tym forum. Rozpoczynamy dyskusje na jakis temat ale nigdy nie wiadomo na jakim temacie ja zakonczymy :-o
Kochany mój, jakby to powiedział Szaman Morski.
W tym wątku, to my się wyjątkowo trzymamy tematu. Aż mnie dziwi, że jeszcze "Iowa" nie wypłynęła (zgiń maro, przepadnij :diabel: ).
MacGreg pisze:Znalazlem informacje ze niszczyciele nie mialy wystarczajacych zapasow wegla, wiec nie mogly byc brane pod uwage przy ewenyualnym ataku torpedowym.
Pewnie był 5 O'clock i poszli na herbatę zamiast węgiel ładować, typowe.
MacGreg pisze:Znalazlem tez w sieci niezwykle interesujace materialy dotyczace ucieczki 'Goebena', nigdzie do tej pory nie publikowane, rzucajace zupelnie nowe swiatlo na cale zagadnienie .opublikuje ASAP :lol:
Chętnie poczytamy.

Re: 'superior forces'

: 2013-05-03, 14:34
autor: Peperon
RyszardL pisze:... Aż mnie dziwi, że jeszcze "Iowa" nie wypłynęła (zgiń maro, przepadnij :diabel: )...
Nawet nie myśl o takich stworach, który wspomniałeś.
Zaraz nam się tu nazlatają Bismarcki, Waśki, Iofki i inne takie badziewia.
Bardzo Cię proszę nie wywołuj duchów Mordoru. :aniol:

Re: 'superior forces'

: 2013-05-03, 14:46
autor: Maciej
Zapomniałeś o Nevadzie.. 8)

Pozdrawiam,
Maciej

Re: 'superior forces'

: 2013-05-03, 15:28
autor: ALF
Nie wywołujcie wilka z lasu ;)

A wracając do tematu. Co by było, gdyby na miejscu Troubridge'a był Nelson, albo chociaż Harwood? :)

Re: 'superior forces'

: 2013-05-03, 16:15
autor: Peperon
ALF pisze:A wracając do tematu. Co by było, gdyby na miejscu Troubridge'a był Nelson, albo chociaż Harwood? :)
Być może, powtarzam być może, trochę zmieniłby się sposób postępowania zespołu, gdyby dowódcą był Harwood.
Natomiast Nelsona bym nie mieszał, bo to już nie floty żaglowe i dowódca musiał mieć na uwadze znacznie więcej czynników.

Stawiając się na miejscu Troubridge'a należy wziąć pod uwagę, że startujemy do walki z przeciwnikiem, który:
1. jest szybszy;
2. lepiej opancerzony;
3. jest silniejszy (lepiej uzbrojony).

I to pomimo faktu, że jest tylko jeden w eskorcie małego krążownika.
Przed atakiem (nawiązaniem walki) należy przemyśleć wszystkie za i przeciw mając na uwadze, że siła zespołu nie jest prostą sumą arytmetyczną ilości armat i masy pocisków.

Re: 'superior forces'

: 2013-05-03, 16:54
autor: ALF
Peperon pisze:
ALF pisze: Stawiając się na miejscu Troubridge'a należy wziąć pod uwagę, że startujemy do walki z przeciwnikiem, który:
4. Może prysnąć do Turcji lub wzmocnić flotę AW...
Owszem jest silniejszy od każdego własnego okrętu, ale dzięki przewadze liczebnej, można go rozgrywać w bitwie manewrowej starając się odciąć go od przyjaznych wybrzeży, co było podstawowym zadaniem Troubridge'a.

Re: 'superior forces'

: 2013-05-03, 17:42
autor: jogi balboa
RyszardL
Z tą mapką to faktycznie celna uwaga ;) przydałaby się pomimo tego że jest to po prostu bój na mniej więcej stałym równoległym kursie ;) No to proszę, ale z góry uprzedzam że to tylko tak na szybko żeby było widać kto w którym kierunku strzela. Te łódeczki mają symbolizować pi razy drzwi położenie okrętów w szyku a nie realne odstępy ;) . Jeśli chodzi o bitwę to w głowie widziałem jakoś tak:
bitwa.JPG
bitwa.JPG (30.58 KiB) Przejrzano 8722 razy
Jeśli chodzi o te torpedowce, to nie znam ich parametrów i jakoś nie kojarzę ich roli ani pod Dogger, ani Skagerrakiem w starciach sił rozpoznawczych, jakkolwiek w tym pierwszym przypadku jakieś się tam chyba kręciły. Po prostu nie wiem co miałbym z nimi zrobić. Podyskutujemy to coś się wstawi :)

A jeśli chodzi o Breslau, to jak widać cały czas płynie sobie na czele niemieckiego szyku (zgodnie z tym co jest w opisie) i nic poza tym nie robi ponieważ dystans jest zbyt duży na jego pukawki :)

PS. Zerknij do opisu Dogger Bank, Skagerraku, Bitwy na drodze Duńskiej w 1941 roku, a przekonasz się że popełniłem po prostu historyczny plagiat :)

Re: 'superior forces'

: 2013-05-03, 18:01
autor: Peperon
ALF pisze: 4. Może prysnąć do Turcji lub wzmocnić flotę AW...
Owszem jest silniejszy od każdego własnego okrętu, ale dzięki przewadze liczebnej, można go rozgrywać w bitwie manewrowej starając się odciąć go od przyjaznych wybrzeży, co było podstawowym zadaniem Troubridge'a.
Troubridge i cała reszta nie brała pod uwagę "tureckiego numeru", a zwis szczen mówił sam za siebie. Natomiast wejście do któregoś z portów A-W uziemiało Goebena. Dlatego Anglicy sądzili, że raczej pójdzie na Atlantyk.
Masz rację z rozgrywką liczebną. Zapominasz tylko, że poza przewagą liczebną potrzebna jest przewaga prędkości. W normalnych warunkach Goeben był szybszy od krążowników Troubridge'a. Na dobitkę posiadał większy zasięg artylerii.
Jak więc rozgrywać takiego przeciwnika ?
W teorii i w praktyce jest to niemożliwe. Może on narobić nam szkód i odejść, a my nic mu nie możemy zrobić.
Nie każdy robi takie błędy, jak Langsdorf pod La Platą.

Re: 'superior forces'

: 2013-05-03, 18:20
autor: ALF
Ale trzeba mu pozwolić zrobić ten błąd :)

Re: 'superior forces'

: 2013-05-03, 18:25
autor: Peperon
Ja myślałem o Souchonie, a nie o Troubridge'u.
A poza tym Anglicy woleliby bohatera żywego, a nie martwego :diabel:

Re: 'superior forces'

: 2013-05-03, 22:50
autor: MacGreg
RyszardL pisze:
MacGreg pisze:Znalazlem tez w sieci niezwykle interesujace materialy dotyczace ucieczki 'Goebena', nigdzie do tej pory nie publikowane, rzucajace zupelnie nowe swiatlo na cale zagadnienie .opublikuje ASAP :lol:
Chętnie poczytamy.
Gdy wpisalem na Google ucieczka/poscig 'Goeben' nagle pojawilo sie TO :o
Nie moglem sie oprzec zeby sie mie podzielic tym znaleziskiem z kolegami :D
Zwracam uwage na zupelnie nowy element a mianowicie latajace ryby :diabel:
Obrazek

Re: 'superior forces'

: 2013-05-04, 11:52
autor: ALF
Peperon pisze:Ja myślałem o Souchonie, a nie o Troubridge'u.
A poza tym Anglicy woleliby bohatera żywego, a nie martwego :diabel:
Anglicy lubią martwych bohaterów - popatrz ile Nelson ma ulic, placów, pomników :)