szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: Marmik »

Maciej3 pisze: 2024-07-15, 17:02Jeszcze jedno.
Te 200 tysi czy ile tam, to jest koszt do poniesienia DZIŚ
Pytanie za 5 zł, jak się będą kształtowały ceny jak nagle prawie z dnia na dzień pare milionów domów będzie musiało to zamontować.
To niby rozciągnięte na 15 lat, ale wiadomo, że ludzie nie mając kasy będą zwlekać na ostatnią chwilę. To że cena pójdzie w górę to jasne. Podpytywałem sąsiada, który od lat siedzi w branży czy przy boomie na fotowoltaike ceny poszły w górę i powiedział, że on jako kapitalista z ludzką twarzą :-D nie wykorzystał tego do podnoszenia cen, ale rynek ogólnie oczywiście podbił jakieś 10%.
Maciej3 pisze: 2024-07-15, 17:02Teraz to taki sobie problem, bo realnie tej fotowoltaiki to dużo nie ma (coraz więcej, ale w skali wszystkich domów, to bez przesady).
W następstwie boomu dobiliśmy do tego, że około 14% polskich domów ma założoną fotowotaikę. Oczywiście dość szybko wyszedł oczywisty problem, który skończył się zmianą przepisów, czyli po prostu obniżeniem korzyści dla prosumentów indywidualnych. Okazało się bowiem (znaczy chyba każdy siedzący w temacie to wiedział, ale nie straszy się potencjalnych inwestorów), że istotnym problemem jest rozproszenie źródeł energii elektrycznej i straty przesyłowe. Do tego bywają takie momenty, że ten prąd ze słońca jest zwyczajnie problemem, a nie zyskiem i bez zrównoważonego systemu będzie dochodzić do takich sytuacji jak już w tym roku było, że całe farmy solarne trzeba było wyłączać. Zresztą w podobnym tonie utrzymane są obecne zmiany, czyli w godzinach, gdy najbardziej świeci słońce może się okazać, że instalacja nie generuje przychodu, bo godzinowa stawka giełdowa będzie wyjątkowo niska z uwagi na nadprodukcję energii elektrycznej, ale ogólnie jest to jeszcze bardziej skomplikowane.
Chyba dość jasnym jest, że stworzenie takiego krajowego elastycznego systemu w ciągu 15 lat to jest mega wyzwanie i wielka kupa hajsu, której nie ma. No ale jakby co to może jeszcze jakiś dodatkowy wspólny kredyt się zaciągnie, żeby scalić nasze szczęśliwe europejskie małżeństwo?
Maciej3 pisze: 2024-07-15, 17:02Ja wiem, czytałem paru takich mądrych - po co ci mieszkanie/dom - możesz wynajmować. Samochód też po co? Żeby robił brum brum - dojeżdżaj komunikacja, a jak raz na jakiś czas będziesz chciał pojechać to se wynajmniesz
Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy.
Doszedłeś do sedna, czyli do tego, że trzeba wytworzyć takie warunki byś nie tylko nie musiał, ale nawet nie chciał nic mieć. Ani domu/mieszkania, ani samochodu, ani innych "dóbr luksusowych", a wszystkie Twoje przychody i wydatki będą w pełni kontrolowalne. Przypominam główne hasło "bezpieczeństwo i wygoda"
Cześć ludzi na zachodzie, a i młodzi w Polsce nie pamiętają, że to nie jest wcale taka nowatorska metoda :-D .

Dodano po 14 minutach 34 sekundach:
Maciej3 pisze: A to, że indianie wywalą to do najbliższej rzeki, to już nie nasz problem. Przecież globalnie to nie szkodzi :roll:, bo u nas czysto.
Tu dochodzisz do kolejnego zagadnienia tj. do tego, że nikt nie odpowiada na pytanie jaki jest spodziewany klimatyczny zysk z wydania setek miliardów euro na realizację drakońskich przepisów unijnych. Nikt nie odpowiada bo de facto nie wie. To coś na zasadzie zaciśnijmy pasa i zobaczymy co będzie, a do tego podszyte naiwną wiara, że inni uznają to za mądre i godne naśladowania, więc dostrzegą w UE naturalnego lidera mądrości. Jak ktoś chce wierzyć to niech wierzy, nikt nie broni być naiwnym, ale szkoda, że kosztem tych uboższych (nieco bogatsi też odczują bo zrobi się jakieś dodatkowe transfery kapitału... oczywiście nie wszystkim... bo dziwnym trafem na świecie miliarderów przybywa, a ich majątek rośnie). W tej kwestii to jak w szachach - najczęściej inni po prostu wykorzystują błędy przeciwników zamiast podziwiać jakie to ładne figury przesuwają. Jak w Europie nasadzono drzew zmniejszając powierzchnię pól uprawnych to na świecie wycięto drzewa pod pola uprawne przy okazji zmniejszając bioróżnorodność w takich krajach, jak choćby Indonezja i Brazylia, których puszcze odgrywają istotną rolę w absorbowaniu globalnej emisji CO2. Ale to nie "u nas" tylko "u nich", my jesteśmy ci dobrzy.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: Maciej3 »

To co mówiłem.
Komunizm zawsze kończył się tak samo. Ale tym razem na pewno się uda!
Przecież mamy doświadczenia z poprzednich tur.

A potem będzie zdziwienie, że coraz więcej osób będzie sięgało do przemocy. To na pewno przez populistów, a i oczywiście gry komputerowe. na pewno gry!

Dodano po 3 minutach 59 sekundach:
A i oczywiście tradycyjnie już, lud będzie pił szampana i jadł kawior ustami swoich przedstawicieli....
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1276
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: peceed »

Maciej3 pisze: A i oczywiście te miliony (teraz to co najmniej naście jak nie dziesiąt) okien co będą zdemontowane to trzeba zutylizować.
To tak jak azbest. Nawet głęboko zabetonowany w strukturach nośnych był śmiertelnie niebezpieczny bo wywoływał raka ;)
Dopiero po prowizorycznym wykuciu przez ekipy które nie miały żadnej specjalistycznej ochrony poza odpowiednimi zaświadczeniami
i wywaleniu w lesie przestawał być groźny :P

Dodano po 35 minutach 7 sekundach:
Marmik pisze: Do tego bywają takie momenty, że ten prąd ze słońca jest zwyczajnie problemem, a nie zyskiem i bez zrównoważonego systemu będzie dochodzić do takich sytuacji jak już w tym roku było, że całe farmy solarne trzeba było wyłączać.
W tym mogłyby pomóc samochody elektryczne. Niestety w ciągu dnia, nawet posiadając taki samochód, jest się poza domem (elektryki to dobre "dojazdówki") więc trzeba korzystać z sieci. Chyba że się kupi dodatkowy komplet akumulatorów.
Maciej3 pisze: A i oczywiście tradycyjnie już, lud będzie pił szampana i jadł kawior ustami swoich przedstawicieli...
Teraz jest inaczej - to przedstawicielami ludu stają się osoby które kawior i szampana jedzą "zawodowo" na co dzień ;)
Marmik pisze: Cześć ludzi na zachodzie, a i młodzi w Polsce nie pamiętają, że to nie jest wcale taka nowatorska metoda .
No cóż, podatek katastralny to świetna metoda aby spędzić dzikusów do rezerwatu ;)
Maciej3 pisze: Komunizm zawsze kończył się tak samo. Ale tym razem na pewno się uda!
To nie komunizm sensu stricte, tylko nowa forma feudalizmu wprowadzana przez "starą ekipę" ( "- nowe pokolenie"). Kapitalizm wchodzi w fazę patologiczną z powodu koncentracji kapitału i zaniku wartości pracy ludzkiej. To oznacza, że ludzie tracą podmiotowość na rynku, stając się odpadem do utylizacji.
Liczą się jedynie wszelkiego rodzaju "prawa" - do ziemi i surowców, oraz intelektualne. Czyli de facto coś co jest ograniczeniem nakładanym na innych ludzi. Ostatecznie wszystko rozbije się o władzę i siłę. (Bogaci również stają się de facto "zbędni"). Ponieważ rozwiązaniem mogłaby być nacjonalizaja dóbr ( funkcjonuje od bardzo dawna w różnych formach), następuje degeneracja struktur w ramach których można by ją zastosować. Przedsiębiorstwa stają się międzynarodowe ze skomplikowanymi sieciami zależności. Sytuacja że w jakimś pojedynczym państwie mogłoby dojść do zmiany umowy społecznej i redystrybucji dóbr jest praktycznie niemożliwa - struktury międzynarodowe to takie towarzystwo reasekuracji warstw panujących.
I żeby było jasne - jestem wielkim zwolennikiem wolnego rynku jako mechanizmu generującego bogactwo, tylko że mam świadomość rewolucji która niszczy zasadność i fundamenty jego istnienia, tj. badania naukowe przestaną generować nowe technologie (limit poznania) a wcześniej praca ludzka stanie się zbędna.
W sytuacji wprowadzenia "neokomunizmu" rynek pozostanie jako mechanizm redystrybucji dóbr.
Należy zdekolonializować Azję Północną.
Napoleon
Posty: 4640
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: Napoleon »

Wszystko fajnie, ale w takim razie jaka jest alternatywa? Bo jakaś musi być. Świat się zmienia, czy tego chcemy czy nie. I należałoby się do tych zmian dostosować. Więc pozwolę sobie zapytać - jak? Aktualne pomysły są różne. Natomiast wspominałem już, że naturalne mechanizmy funkcjonujące w demokracjach, co bardziej nierealistyczne (a może po prostu trudne) wyeliminują. Tylko że coś będzie trzeba zrobić. Nie da się wszystkiego zostawić jak było.
Do tego bywają takie momenty, że ten prąd ze słońca jest zwyczajnie problemem, a nie zyskiem i bez zrównoważonego systemu będzie dochodzić do takich sytuacji jak już w tym roku było, że całe farmy solarne trzeba było wyłączać.
Tylko że tu problemem nie są solary czy wiatraki, ale nasz system energetyczny. Jego modyfikacja jest wyzwaniem (tym bardziej, że przez ostatnie lata niewiele zrobiono). Kasy jest mało. No ale wraca pytanie - to co należy zrobić?
jaki jest spodziewany klimatyczny zysk z wydania setek miliardów euro na realizację drakońskich przepisów unijnych
Naturalny. Wydaje mi sie, że zgodziliśmy się iż na kopalnych surowcach energetycznych nie da się zbyt długo ciągnąć. Też będą drożały. Stan środowiska jest istotny. Niektóre kraje, które na ekologię uwagi nie zwracały, już się powoli o tym przekonują. Zaniedbania w tym zakresie też będą kosztować. I to dużo. Więc co? Olewamy kwestie klimatyczne i ekologię?
Taki Bolsonaro w Brazylii uważał, że zbyt dużo uwagi poświęca się ochronie środowiska. Rozumiem, że co poniektórzy uważają, że miał rację?
...stały się ekstremalnie niebezpieczne dla biednych ludzi

Gregski, kim są ci "biedni ludzie"? Jakie jest twoje kryterium biedy? Ja biednych ludzi w zasadzie nie widzę. Widzę takich, którym nie żyje się lekko, ale którym podstawowych rzeczy raczej nie brakuje. Widzę tez takich, którzy nie realizują swych ambicji. I takich, którzy mają nadmierne, czy raczej nierealne oczekiwania. Widzę też takich, którzy chcieliby, by się nic nie zmieniło. Problem polega na tym, że się zmienia, czy ktoś tego chce czy nie.
Kto wyprodukuje te miliony okien?
:-) W moim powiecie jest zakład, który da radę. Może nie wszystkie, ale dużą część :wink:
A Ty spać nie możesz, że po nocy posty wysyłasz?
Piszę. Mam zamówienie i piszę. W dzień jest duchota i upał (idzie mi jak krew z nosa), wieczorem pisze się lepiej. Teraz też. Skończyłem trochę wcześniej, obejrzałem sobie odcinek Vikingów na Netflixie i wpadłem na FOW. :wink: Nocny Marek jest ze mnie.

Przypominam, że wasze narzekania i krytyka to jedno, a zrobienie czegoś by dostosować się do idących zmian i podołać problemem, to drugie. Nic nie ruszać? A może jednak? Tylko co i jak? Narzekać jest łatwo, zaproponować coś sensownego już trudniej.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: Marmik »

Napoleon pisze: 2024-07-17, 00:11Więc co? Olewamy kwestie klimatyczne i ekologię?
To typowa "argumentacja" fanatyków. Podobna do tej o niewyrastaniu trzeciej ręki po szczepieniu. A czy ktokolwiek, ktokolwiek powiedział, że "olewamy"? Nawet nie odpowiadaj, bo tylko takim prymitywnym kontrastowaniem potrafisz.
Napoleon pisze: 2024-07-17, 00:11Tylko że tu problemem nie są solary czy wiatraki, ale nasz system energetyczny. Jego modyfikacja jest wyzwaniem
Wow, ale odkrycie, przecież właśnie to samo napisałem, ale jak widać nie dostrzegłeś tu ultra trudnej zależności, że jeśli wyprodukuje się np. milion nakrętek, a tylko 200 tys. śrubek to 800 tys. nakrętek jest niepotrzebnych. No i problem w tym, że gdy można się spodziewać, że tych śrubek jednak realnie nie da się zrobić miliona to może nie ma sensu robić miliona nakrętek i trzeba dostosować system do najsłabszego ogniwa, zamiast zarzynać się (ha ha ha) finansowo na produkcję niepotrzebnych nakrętek. No tak, ale plan w gospodarce planowej ma to do siebie, że jak kazali zrobić milion nakrętek to zrobimy. A zresztą co tam, zrobimy 1,1 miliona, bo przodownicy pracy przekraczają plan.

Nawet bym coś odpowiedział na resztę tego żenującego postu, ale jak zwykle wylewa się z Ciebie kompletne niezrozumienie. Nawet przez myśl nie przeszły Ci tak proste odpowiedzi, że np. można wolniej, skromniej... bez takiego obciążania obywateli. Że w różnych krajach wygląda to dość inaczej i taka urawniłowka może niekoniecznie sprawdza się dla całego kontynentu, bo nie dość, że warunki klimatyczne są różne na różnych szerokościach geograficznych to i ukształtowanie terenu jest różne, a i stan wyjściowy się różni. Nie, tego dostrzec nie sposób. Typowe dla kasty fanatycznych kapłanów.
Symptomatyczne, że jesteś związany z rządzącym obozem, który też nie wie, ale śmiało podejmuje działania nie zadając SOBIE żadnych pytań i jedzie na przyjętych przez siebie dogmatach. To trochę na zasadzie: dopierdolmy mieszkańcom, a potem się zobaczy, najwyżej coś się później zmieni, ale to już nie będzie za naszej kadencji, więc inni się będą martwić. To bardzo wygodne jak wcale nie trzeba myśleć. No ale czego było się spodziewać. To też forma religii.
Ewentualnie jak się "nie da" to sprzedajmy się w niewolę tym co myśleć potrafią i chcą.
"Nikt nie zawróci nas z raz obranej drogi!"... no chyba, że jednak kiedyś wywiozą was na taczkach. Kto wie, życie pisze różne scenariusze. Czasami nawet gorsze niż taczki.

No a teraz standardowo czekam na Twoją nudną jak flaki z olejem mantrę: "Wybacz, popełniasz zasadniczy/tradycyjny/klasyczny błąd w rozumowaniu", "Wybacz, ale to co piszesz jest bez sensu" etc, etc, etc.
Od razu odpowiadam: Wybaczam.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1636
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: Gregski »

Napoleon pisze: Wydaje mi sie, że zgodziliśmy się iż na kopalnych surowcach energetycznych nie da się zbyt długo ciągnąć.
Właśnie Kuwejt ogłosił, że odkryto w tym kraju nowe ogromne złoża ropy.
Przypominam, że wiele państw zaprzestało poszukiwań pod wpływem ideologii globalnego czegoś tam.
Napoleon pisze: Gregski, kim są ci "biedni ludzie"? Jakie jest twoje kryterium biedy?
Moje, czy Twoje kryterium nie ma znaczenia.
Są po prostu badania których wyniki potwierdzają fakt pauperyzacji społeczeństw oraz fakt, że coraz więcej ludzi żyje mając dochód na osobę poniżej minimum socjalnego.
Łatwo je znaleźć w internecie.
Napoleon pisze: Olewamy kwestie klimatyczne
A o ile stopni spadnie temperatura na planecie gdy już Unia zrealizuje te swoje wszystkie genialne pomysły?
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: Maciej3 »

kim są ci "biedni ludzie"? Jakie jest twoje kryterium biedy?
Może inaczej.
Zdaniem naszych kochanych rządzących, ci co na etacie zarabiają ponad 10 000 brutto to tacy krezusi, że wchodzą w wyższy prób podatkowy.
10 000 brutto (dla pracodawcy to ciut więcej, ale co tam), to jakieś 6800 netto. Powiedzmy 7 tysięcy. Wygląda dobrze na dzień dobry.
Ale mamy do spłaty kredyt hipoteczny. Powiedzmy 2 tysiące (to nie jest wysoko). Zostaje 5. Przyjmijmy 30 zł/osobę/dobę na jedzenie. Nie przesadnie dużo, trzeba trochę oszczędzać, ale da się. Oszczędni jesteśmy.
Mamy na utrzymaniu jedno dziecko, to mamy 60zł/dzień na jedzenie. No to znikło 1800. Zostało nam 3200. Nie całe.
Jakiś prąd, jakiś telefon niech będzie ~300. Zostaje 2900. A jeszcze nie pojechaliśmy autobusem, nie kupiliśmy ubrania (czasem trzeba), może jakiś przejazd samochodem.... Zostaje nic. Tylko bez gadania o 800+, bo to się i tak w podatkach równoważy, a poza tym to dziecko to koszt "nieco" większy niż samo jedzenie.

A to przy założeniu, że wydajemy 30 (słownie trzydzieści) złotych na dzień na osobę na żarcie. Zwiększ do dwa razy - żadne osiągnięcie - 60 dych na dobę to szału nie ma. Przy dwóch osobach jedzących nie masz już w zasadzie pensji. Tak wysokiej pensji, przy której nasi kochani rządzący uznają za tak wysokie, że wchodzimy w wysoki próg podatkowy - czyli dla "bogoli". Średnia jest trochę niższa, a średnia wynika z tego, że jednak większość ma znacznie mniej, bo takiego obajtka czy innego słynnego stendapera z pewnego banku trzeba jakoś "uśrednić"

Z czego ktoś taki robić termomodernizacje? A obawiam się, że 200 000 z pompą ciepła, wymianą okien (i drzwi wejściowych) położeniem z 15 cm styropianu na ściany i ile tam na dach, to się raczej nie zmieszcze. A żeby pompa ciepła miała jakikolwiek sens, to kaloryfery won i ogrzewanie podłogowe. To remont generalny domu. 2 stówki zdecydowanie za mało. Parę lat temu robiłem sobie taki niewielki remont. Bez wymiany okien i innych takich, więc coś tam wiem.

Banda idiotów. Albo jak się zarabia 10 000 euro w parlamencie europejskim to się tego nie widzi. Wtedy faktycznie termomodernizacja to nie problem.

A tak przy okazji - jak sobie nie ztermomodernizuje domu, nie ważne czemu, to co będziecie go zabierać? Pytam bo nie wiem.
Pewnie konfiskata nie, tylko kara po 50 tysiecy miesięcznie i potem komornik przychodzi. Zgadłem?

Dodano po 5 minutach 43 sekundach:
Tylko że tu problemem nie są solary czy wiatraki, ale nasz system energetyczny.
Kolejny co się sloganów naczytał.
Linie są problemem TERAZ przy TEJ ilości solarów i ich modernizacja może rozwiązać problem NA TERAZ oraz jakiś tam (nie za duży) wzrost.
Jeśli wszystkie domy mają być docelowo asolaryzowane, to będzie tyle energii, że bez odpowiednich magazynów energii się nie obejdzie, albo trzeba tą energię od razu w ziemie.
Magazyny energii o tej pojemności. No trzeba by wymyślić. W miarę bezpieczne, bo przy tej ilości energii zgromadzonej w jednym miejscu, jak coś pójdzie nie tak to .... wybóch będzie taki, że bomba car to kapiszon przy tym.
Ale co tam, problem tylko w sieci :roll:

Dodano po 1 minucie 48 sekundach:
No ale wraca pytanie - to co należy zrobić?
nie forsować na siłe kretyńskich rozwiązań.
Jak są takie dobre, to sobie ludzie sami zrobią. Nie trzeba ich zmuszać. A jak tzreba zmuszać, to znaczy że dobre nie są. Sorry.
Wtedy te modernizacje będą szły wolniej, mniej na hura, taniej i z mniejszymi szkodami.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1276
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: peceed »

Napoleon pisze: No ale wraca pytanie - to co należy zrobić?
Jak najszybciej wybudować elektrownie jądrowe, na tyle szybko aby uzyskać przewagę konkurencyjną w Europie dzięki tańszej energii.
Napoleon pisze: Naturalny. Wydaje mi sie, że zgodziliśmy się iż na kopalnych surowcach energetycznych nie da się zbyt długo ciągnąć.
Niestety nie zgodziliśmy się, bo zastąpiliście procesy rynkowe które ogarnęłyby to samo minimalnym kosztem komunistycznym planowaniem które (jak zawsze) nie wypaliło.
Napoleon pisze: Stan środowiska jest istotny.
CO2 jest pożyteczny dla środowiska, wzrost jego stężenia to najlepsze co mogło spotkać biosferę lądową od bardzo dawna - mamy 20% wyższe plony wyłącznie z tego powodu, i cofanie się pustyń (mniejsze pory zmniejszają straty wody u roślin).
Naszym jedynym zmartwieniem jest poziom oceanów, na który przyroda również ma totalnie wywalone - jest to jedynie drobny problem ekonomiczny i adaptacja jest znacznie tańsza od obniżania ilości CO2. Natomiast proste i tanie techniki geoinżynieryjne mogą obniżyć temperaturę w rejonach polarnych - "złotym standardem" jest wypuszczanie dwutlenku siarki do stratosfery.
Notabene kluczowym czynnikiem ryzyka jest obecnie sadza z brudnego przemysłu w Azji - to ona ma największy wpływ na topnienie lodu.
Marmik pisze: Że w różnych krajach wygląda to dość inaczej i taka urawniłowka może niekoniecznie sprawdza się dla całego kontynentu, bo nie dość, że warunki klimatyczne są różne na różnych szerokościach geograficznych
Jakoś tak się składa, że liderami transformacji solarnej w Europie na poziomie indywidualnym są Niemcy i Polska - kraje południowe mają wywalone.
Gregski pisze: A o ile stopni spadnie temperatura na planecie gdy już Unia zrealizuje te swoje wszystkie genialne pomysły?
Milikelwin. Tragedią dla aktywistów jest fundamentalnie logarytmiczna zależność między ilością CO2 i wzrostem temperatury. To oznacza że kolejne przyrosty mają coraz mniejszy wpływ. Jedynym haczykiem są sprzężenia zwrotne od pokrywy śnieżnej i lodowej.
Oczywiście to milikelwin brutto, bo efektywne przeniesienie produkcji do krajów rozwijających z naddatkiem skompensuje wszystkie efekty.
Maciej3 pisze: 2024-07-17, 13:46 Jak są takie dobre, to sobie ludzie sami zrobią. Nie trzeba ich zmuszać. A jak tzreba zmuszać, to znaczy że dobre nie są.
Amen.

Problem z politykami polega na tym, że są do bólu humanistami czyli ich główną twardą umiejętnością jest robienie innych ludzi w wuja.
Z drugiej strony jak się ich posłucha, to każda argumentacja odnośnie działań sprowadza się do tego co kiedy i gdzie powiedział czy twierdzi, a nie jak jest.
Czyste poleganie na autorytetach, co oznacza że są absolutnie sterowalni przez lobbystów i media("wujkowanie" działa w obie strony).

Naszą tragedia był nadmierny rozrost szkolnictwa wyższego w oparciu o kierunki humanistyczne (z hitami w stylu "pedagogika specjalna"). Powstało zatrzęsienie osób którym wydaje się że są wykształcone choć w ogóle nie umieją myśleć. Do tego IT wchłania każdą nadwyżkę ludzi sensownie myślących co powoduje dodatkowy spadek jakości mediów i polityki.
peceed pisze: 2024-07-15, 18:39 Stąd właśnie nastąpił polityczny rewers widoczny na całym świecie w którym to "prawica" zaczęła reprezentować interesy mas - od USA aż do Polski.
Mam jeszcze taką obserwację, że taka ekoelgiebetyzacja lewicy jest w gruncie rzeczy na rękę miliarderom, bo odsuwa ryzyko "przewrotu mas" z powodu rosnących nierówności. Prosty cham ma żyć w poczuciu winy z samego faktu że istnieje ("ślad węglowy"), a jedynym odkupieniem jest neolewicowy aktywizm.
Należy zdekolonializować Azję Północną.
Napoleon
Posty: 4640
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: Napoleon »

To typowa "argumentacja" fanatyków.
Marmik, zanim odpowiesz, przeczytaj. Tak odpowiadasz na moje pytanie - bo to nie była żadna "argumentacja" tylko zwykłe pytanie. Znowu nienawiść zaćmiewa twój umysł? To już jest niepokojące...
Wow, ale odkrycie, przecież właśnie to samo napisałem...
Napisałeś to, ale inni pisali coś, co można było zrozumieć zupełnie inaczej. Nie tylko z Tobą tu dyskutuję. Dalej... uwaga jw.
Właśnie Kuwejt ogłosił, że odkryto w tym kraju nowe ogromne złoża ropy.
Jak to mam rozumieć Gregski? Czyli mamy nic nie robić? (dla Marmika - to jest PYTANIE!).
A o ile stopni spadnie temperatura na planecie gdy już Unia zrealizuje te swoje wszystkie genialne pomysły?
Nie mam pojęcia. Ale czy mam rozumieć, że z tego powodu nic nie należy robić? Dajesz to do zrozumienia, ale jednoznacznie nie odpowiadasz. Więc się pytam, czy Cię dobrze rozumiem czy nie?

Macieju3 - czy uważasz się za osobę biedną? Bo rozumiem że na to pytanie odpowiadasz? Wybacz, ale nie sądzę. Rozumiem twoje problemy, ale większość ludzi takie czy inne problemy ma. Natomiast Ty mi na osobę biedną/ubogą nie wyglądasz po tym co napisałeś. Wyglądasz na osobę, która oczekiwałaby czegoś więcej a aktualnie ma takie czy inne trudności i ją to drażni. Nie chciałbym Cię zdenerwować ani być źle zrozumiany, ale zazwyczaj problemy nie wynikają tylko i wyłącznie z polityki rządu (bez względu na opcje polityczne). To także kwestia naszych (twoich) decyzji. Przy czym nawet, jeżeli teraz masz problemy w wyniku takich czy innych decyzji, to też nie musi oznaczać, że te decyzje były złe. Po prostu wszystko ma swą cenę.
Jak najszybciej wybudować elektrownie jądrowe...
Zgoda. Tylko zważ na to, że tych elektrowni nie ma by społeczeństwo podchodziło do nich od samego początku z dużą rezerwą. To, że np. w Niemczech elektrownie jądrowe się zamyka, to też efekt tego samego. Politycy będą zawsze robić to co chcą ich wyborcy. Jeśli wyborcy będą się bali elektrowni jądrowych, to ich budować nie będą (a jak już są, mogą je zamykać). Możesz rzecz jasna mieć pretensję do polityków, że ulegają opiniom wyborców. Gdyby jednak tego nie robili, straca władzę. A ich następcy, którzy doszliby do władzy m.in. na krytyce elektrowni jądrowych, plany ich budowy by porzucili. W pierwszej kolejności to ludzi trzeba przekonać, że to ma sens.
Niestety nie zgodziliśmy się, bo zastąpiliście procesy rynkowe które ogarnęłyby to samo minimalnym kosztem komunistycznym planowaniem które (jak zawsze) nie wypaliło.
Pomieszanie z poplątaniem. Po pierwsze, to rynek ma w sobie wbudowany gen samozagłady. Bo rynek = konkurencja. Konkurencja = rywalizacja. A efektem rywalizacji jest to, że zostaje jeden zwycięzca. Tyle tylko, że już wówczas nie będzie rynku. Rolą państwa jest regulacja pewnych mechanizmów by do tego nie doszło. Była już mowa o tym, że w gospodarce obecnej zachodzą pewne patologiczne sytuacja, np. w kwestii rozpiętości dochodów. To m.in. efekt działania rynku. Swobodne działanie mechanizmów rynkowych też może prowadzić do patologii.
Dwa, czy Ty masz pojęcie co to jest "komunistyczne planowanie"? To przyjmij do wiadomości, że nie masz o tym pojęcia. Stąd twoja wypowiedź brzmi groteskowo.
CO2 jest pożyteczny dla środowiska, wzrost jego stężenia to najlepsze co mogło spotkać biosferę lądową od bardzo dawna...
:o Trudno z taką opinią dyskutować. To tak, gdyby ktoś powiedział, że Ziemia jest płaska. Już po sformułowaniu takiej tezy można podejrzewać, że w grę wchodzi wiara a nie rozsądek. A z wiarą dyskutować się nie da..

Nadal nie otrzymałem odpowiedzi na pytanie, co w zamian tego co się robi w kwestii globalnego ocieplenia czy raczej (bo według mnie to jest kwestia istotniejsza, choć powiązana z pierwszą) transformacji energetycznej. Jednoznacznej odpowiedzi nie dostałem. Mogę się domyślać, że raczej nie należy robić nic lub prawie nic, ale pewności nie mam. Więc?
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: Maciej3 »

Napoleon. Przestań ... uprawiać publicznie czynności seksulane.
po pierwsze nie napisałem, że jestem biedny. Po drugie nie napisałe, że zarabiam 10 000 miesięcznie, ani nie wskazałem, że mam takie czy inne problemy.
Przykład odnośnie zarobków i wydatków jest tylko takim wyliczeniem, wskazującym jak ktoś kto jest uznany za polityków za bogatego (najwyższy próg podatkowy) nie będzie w stanie zrobić termomodernizacji bo nie będzie miał za co. A co mówić o tych co są pod kreską?
Wskazałem na jakim poziomie politycy uznają, że ktoś staje się "bogaty" i jak się to ma do rzeczywistości.
I wysokość podatków oraz nakazy termomodernizaji itd to JEST 100% wina polityków

A zapomniałem, tych co na nich głosują.

Następnym razem zagłosuje na jarka. I wszyscy zginiemy. Ot takie rozszerzone samobójstwo.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: Marmik »

Napoleon pisze: 2024-07-17, 17:02
To typowa "argumentacja" fanatyków.
Marmik, zanim odpowiesz, przeczytaj. Tak odpowiadasz na moje pytanie - bo to nie była żadna "argumentacja" tylko zwykłe pytanie. Znowu nienawiść zaćmiewa twój umysł? To już jest niepokojące...
Tak, tak mowa nienawiści. Zaraz wsadzicie mnie do więzienia :| .
Ja po prostu nie toleruje głupot i mowy-trawy. Czy Ty nie dostrzegłeś tam cudzysłowu? Pewnie nie, ale właśnie o to chodzi, że jak nie ma się argumentów to stosuje się "argumentację" w postaci zalewania adwersarza pytaniami. Przecież to fundament klasycznej dialektyki erystycznej. No, ale spoko, przecież do niedawna Ty nawet nie wiedziałeś kto to jest erysta. Na szczęście któryś z uprzejmych forumowiczów Cię oświecił.
Napoleon pisze: 2024-07-17, 17:02
Wow, ale odkrycie, przecież właśnie to samo napisałem...
Napisałeś to, ale inni pisali coś, co można było zrozumieć zupełnie inaczej. Nie tylko z Tobą tu dyskutuję.
To odpowiadaj pod cytatami innych (tym którym chcesz powtórzyć to co już wcześniej napisałem), a nie moimi, bo tak się składa, że jak odpowiadasz pod cytatem z mojego postu to mam pełne prawo uważać, że komentujesz właśnie to co wcześniej zacytowałaś. To nie jest rocket-science, by nie dało się tego już po raz któryś ogarnąć.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1276
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: peceed »

Napoleon pisze: Ale czy mam rozumieć, że z tego powodu nic nie należy robić?
No przecież problemem jeszcze przed chwilą miało być wyczerpywanie się złóż. Zdradzę Ci sekret - w oceanicznych klatratach metanowych jest 10 razy więcej węglowodorów niż w pozostałych złożach na Ziemi. Pomimo tego, że istnieją złoża niekonwencjonalnych łupków bitumicznych które zawierały więcej ropy niż tradycyjne, a do tego odkryto ogromne złoża ropy.
Na koniec mamy jeszcze tańsze źródło energii - tor który wystarczy na 10 tys. lat.
Napoleon pisze: Jak to mam rozumieć Gregski? Czyli mamy nic nie robić? (dla Marmika - to jest PYTANIE!).
Ja odpowiem - tak. Lepiej nie robić niczego niż robić wykonywać działania idiotyczne. Te tematy są nie są na waszą głowę, co oznacza że de facto jesteście (politycy) sterowani przez siły które wwiercają się w wasz oddolny otwór sterowniczy, z wazeliną a nawet bez.
Daliście uniwersalnie pokaz swoich możliwości reakcją na wirus z Wuhan, więc przyjmij do głowy że klimatologia jest znacznie bardziej skomplikowana.
Napoleon pisze: Zgoda. Tylko zważ na to, że tych elektrowni nie ma by społeczeństwo podchodziło do nich od samego początku z dużą rezerwą. To, że np. w Niemczech elektrownie jądrowe się zamyka, to też efekt tego samego. Politycy będą zawsze robić to co chcą ich wyborcy. Jeśli wyborcy będą się bali elektrowni jądrowych, to ich budować nie będą (a jak już są, mogą je zamykać).
Jesteś bezczelny w obłudzie. Nagle przejmujesz się czego chcą wyborcy?
Napoleon pisze: Trudno z taką opinią dyskutować. To tak, gdyby ktoś powiedział, że Ziemia jest płaska. Już po sformułowaniu takiej tezy można podejrzewać, że w grę wchodzi wiara a nie rozsądek. A z wiarą dyskutować się nie da..
Fakt że tak reagujesz nie jest dziwny - brzydką przywarą humanistów jest to, że prawdziwość poglądów opierają na wyłącznie podstawie ich rozpowszechnienia.
Mój pogląd jest oparty na naukowych faktach a nie ekopropagandzie. W odróżnieniu od ciebie studiowałem kierunki ścisłe, więc mogłem się naprostować po praniu mózgu któremu poddawane jest społeczeństwo - już od dziecka (np. przy użyciu gniotów jak "Kapitan Planeta").

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę że dopiero kilka lat temu pojawiła się poprawna teoria powstawania cykli klimatycznych. Klasyczna teoria nie była w stanie wytłumaczyć dlaczego CO2 miało opóźnienie w stosunku do temperatury rzędu 800 lat i skąd zatem brały się "nawroty" - gdy temperatura zaczynała rosnąć podczas gdy CO2 dalej spadał. Prawidłowa teoria stwierdza, że gdy poziom CO2 spada poniżej 180-200 ppm, na ziemi pojawiają się ogromne obszary pustyń CO2 (tak, są to pustynie w których rośliny nie mogą rosnąć nie z powodu braku wody a braku CO2). Powoduje to powstanie tak dużej ilości pyłów że topią one pokrywy lodowe obniżając albedo (ucz się Napoleon nowych mądrych wyrazów). Wytłumaczyła ona też dlaczego nawet podczas zlodowaceń nie powstał lądolód w centralnej północnej Azji - z powodu pyłów które są nanoszone przez "klasyczną" pustynię Gobi.
Swoją drogą Ziemia naprawdę balansuje na granicy, to brak CO2 jest zabójczy. Były epizody w których skały pochłaniały prawie cały CO2 z atmosfery co kończyło się epizodami globalnych zmarzleń. W drugą stronę mamy ogromny zapas. Życie miało się świetnie z dżunglami na Antarktydzie, ale nie pod kilometrową warstwą lodu.
Należy zdekolonializować Azję Północną.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: Marmik »

peceed pisze: 2024-07-18, 00:54Lepiej nie robić niczego niż robić wykonywać działania idiotyczne.
Tak zupełnie na marginesie, Helmuth Karl Bernhard von Moltke swego czasu stworzył (a przynajmniej jemu się przypisuje) macierz (nazywaną też matrycą) pruską lub po prostu macierzą Moltkego.
Podzielił oficerów na cztery grupy według dwóch rodzajów cech: mądry/głupi, pracowity/leniwy. Z tych czterech grup do natychmiastowego zwolnienia nadawali się ci, którzy łączyli cechy głupi + pracowity, bo będą absorbowali nieprawdopodobnie dużo czasu i środków na rzeczy całkowicie zbędne. Po modyfikacjach przyjęło się także poza wojskowością.
vonMoltke-matrix.jpg
vonMoltke-matrix.jpg (61.3 KiB) Przejrzano 3164 razy
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1310
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

peceed pisze: Mój pogląd jest oparty na naukowych faktach a nie ekopropagandzie. W odróżnieniu od ciebie studiowałem kierunki ścisłe, więc mogłem się naprostować po praniu mózgu któremu poddawane jest społeczeństwo - już od dziecka (np. przy użyciu gniotów jak "Kapitan Planeta").
Samozachwyt ścisłowców robi się już legendarny :lol:

Ciekawe dlaczego 80% kadry zarządzającej w przemyśle pochodzi z pionu szeroko pojętego marketingu a nie z produkcji czy pionów finansowo-księgowych ? Dlaczego 80% zarządów firm powiela ciągle ten sam błąd ? Na pewno masz Peceed na to gotową opinię.

W jednym na pewno humaniści mają przewagę nad "ścisłowcami" - rozumieją swoje ograniczenia.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: Maciej3 »

Zaryzykowałbym coś dokładnie przeciwnego - humaniście właśnie nie znają swoich ograniczeń i wiedzą wszystko. Poza tym zarządzanie firmą to głównie użeranie się z ludźmi. A jak to było? Nie po to studiowałem informatykę żebym z ludźmi pracował.

Dodano po 2 minutach 40 sekundach:
Życie miało się świetnie z dżunglami na Antarktydzie, ale nie pod kilometrową warstwą lodu.
E tam
Mówimy o "życiu" ogólnie, czy takim sprzyjającym podtrzymaniu życia człowieka. Bo jak podtrzymaniu człowieka, to faktycznie ten lód nie jest specjalnie korzystny.
Ale dla życia jako takiego, to problemu nie ma. Są ekstremofile, co sobie żyją w głębinach oceanów przy jakiś kominach cieplnych. One nawet nie zauważą różnicy czy na górze jest lód czy dżungla.
Oczywiście różnorodność życia "nieco" by się zmieniła po takim "globalnym" zlodowaceniu.

Dodano po 5 minutach 56 sekundach:
dopiero kilka lat temu pojawiła się poprawna teoria powstawania cykli klimatycznych
Tu byłbym ostrożny.
Jak do tej pory nauka to ciągły cykl coraz lepszych przybliżeń opisu rzeczywistości. Mam graniczące z pewnością wrażenie, że obecny wcale nie jest "ostateczny" i "poprawny". Po prostu pewnie w jakimś tam stopniu lepszy od poprzednich. Lepszy, nie znaczy, że poprawny (cokolwiek to znaczy).

A tak przy okazji - jest cieplej, wiec jest ocieplenie. To dyskusji nie podlega (globalnie długoterminowo, jeden dzień z niską temperaturą w lipcu tu nic nie zmienia). Dyskutować można na ile się do tego dołożył człowiek i czy efekt jest pożądany czy nie. Oraz czy możemy coś z tym zrobić czy nie (albo raczej co nasze działania dadzą, bo coś można zawsze).

Całe gadanie o decydującym wpływie człowieka na globalne ocieplenie (to że jakiś tam jest, to chyba jasne - pytanie jak duży) wyszedł z tego, że modele klimatyczne wskazywały, że to wina człowieka.
Proponuję taki pierwszy test modeli - wstawić parametry, które znamy z przed 50 czy 100 lat (czy z ilu tam mamy, gdzie danych jest wystarczająco dużo, żeby model "odpalić") i zobaczmy co wygeneruje. Jeśli mniej więcej to co jest teraz, to znaczy, że jest szansa (nie gwarancja - szansa), że jest wystarczająco dokładny, żeby mu zaufać co do predykcji przyszłości (znów są duże ograniczenia modelowania, ale to nie wykład).
Ale jeśli nie jest w stanie odtworzyć tego co się działo do tej pory, to sorry, ale jego wartość jest... dyskusyjna. Przynajmniej w dziedzinie przewidywania rozwoju klimatu w przyszłości.
Pytam bo nie wiem - jak się sprawdzają te modele w tym "przewidywaniu wstecznym"?
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1310
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

szwindel global łorming zdemaskowany na poważnie...

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

Maciej3 pisze: Poza tym zarządzanie firmą to głównie użeranie się z ludźmi. A jak to było? Nie po to studiowałem informatykę żebym z ludźmi pracował.
Oj nie, na pewno nie. Musisz znać produkt, jego szeroko pojęte warunki produkcji i sprzedaży oraz mieć kompetencje społeczne. I poruszać się sprawne i analitycznie między tymi tak różnym obszarami działania.
ODPOWIEDZ