Adm.Troubridge podczas nocnego poscigu za Goebenem w rozmowie ze swoim oficerem flagowym kpt. Fawcet Wray tak odpowiedzial na pytanie czy zamierza podjac walke :
'' Yes, I know it is wrong, but I cannot have the name of the whole of the Mediterranean Squadron stink.''
Tak przedstawil swoja koncepcje walki:
''I am endevouring to cross the bows of Goeben by 6 am and intend to engage her if possible. Be prepered to form on line of bearing turning into line ahead as required. If we have not cut him off, I may retire behind Zante (island) to avoid a long-range action.''
Czyli wcale nie zamierzal prowadzic boju poscigowego.
Potem za namowa kpt. Wray'a zmienil zdanie i zawrocil.
Kpt. Wray stwierdzil
''Admiral, that is the bravest thing you have ever done.''
Na koniec po calej akcji 16.08.1914 wyslal taki raport do Milne'a wyjasniajac swoje motywy dzialania;
''The problem of fighting the Goeben with the First Cruiser Squadron has been most exhaustively gone into by me, and I had come to the conclusion that the only circumstances in which I could engage her successfully with the squadron would be (I) by night, (ii) in half light, or (iii) in navigation waters,
It was plain I could never bring her to action in the open sea. Her speed -27 knots – her effective gun range of 14,000 yards against our speed – a doubtful 19 knots – and effective gun range of 8,000 yards ensures her escape at any time if she so desires, or, alternatively, a position of great advantage at a range which we could not hope to hit her, while making four good targets for her long range fire. I did not propose to put this squadron in such position unless circumstances imperatively demand it, which circumstances at the early stages of the war as indicated in paragraph two of my instructions do not now prevail.''
Milne ktorego wina byla prawdopodobnie wieksza nigdy nie pozostal pociagniety do zadnej odpowiedzialniosci - mial po prostu uklady.
'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty Morskie Opowiesci YouTube
Troubridge i cała reszta nie brała pod uwagę "tureckiego numeru", a zwis szczen mówił sam za siebie. Natomiast wejście do któregoś z portów A-W uziemiało Goebena.
Niekoniecznie, Goeben + cztery austro-węgierskie drednoty + „włoski numer” (czyli Włochy po stronie osi) i mamy całkiem fajną flotę liniową na Morzu Śródziemnym. I niezły klops dla Anglików..
de Villars pisze:Niekoniecznie, Goeben + cztery austro-węgierskie drednoty + „włoski numer” (czyli Włochy po stronie osi) i mamy całkiem fajną flotę liniową na Morzu Śródziemnym. I niezły klops dla Anglików..
I na następny Skagerrak...
UWAGA! Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
de Villars pisze:... + „włoski numer” (czyli Włochy po stronie osi) i mamy całkiem fajną flotę liniową na Morzu Śródziemnym. ..
Może i flota byłaby fajna, ale jakoś nie widzę tego włoskiego numeru.
Zbyt długo Włosi wymigiwali się z germańskiego sojuszu, żeby nagle zapałać miłością na nowo.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
To zależy jakim kosztem się udało Anglikom.
Jeśli Goeben rozwali wcześniej jakiś krążownik, a inny uszkodzi to sądzę, że Souchon potraktowałby Breslaua, jak Scheer Wiesbadena.
Dobra przynęta, to połowa sukcesu polowania.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Myślę że o polowaniu by nie było mowy,raczej o czmychaniu do Turków.
A co do prędkości Goebena to miał problemy z rurkami kotłowymi ,wymienili je stoczniowcy z niemiec w Poli na początku lipca i poprawiała załoga maszynowni ale nic to nie dało ,rurki ciekły, prędkość 22-23 w .chwilowa 25 w i czytałem że podniosło się zużycie węgla.
Ciekawa sprawa z tymi rurkami. To był przecież nowy okręt ledwie dwuletni.
To skąd u niego takie problemy z kotłami. Czy to oznacza, że niemieckie siłownie w tym czasie miały aż tak poważne wady, czy tylko Goeben był pechowy.
UWAGA! Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
Wydaje sie ze generalnie niemieckie okrety mialy problemy z maszynownia. Nawet w II W.S. niemieckie kr.c. i blizniaki Sch.. i G. mialy problemy z maszynami.
Goeben mial byc zastapiony przez Moltke w pazdzierniku, ale juz w czerwcu gl. mechanik (chief engineer) zarzadzil ze potrzebny jest natychmiastowy remont (2 tygodnie) bo G. nie doplynie do domu. Zaplanowano powazny remont w polowie lipca w Poli. W miedzyczasie wlasnymi silami wymienino czesc rurek (4.500). Wzrost napiecia miedzynarodowego zniweczylo planowany remont.
Co do ewentualnego pozostawienia uszkodzonego Breslau'a na ''pozarcie'' anglikom, to mysle ze Souchon ani chwili nie zawahalby sie. Byl dowodca zdecydowanym i bezwzglednym, bez zadnych sentymentow.
Podzczas ucieczki przed angielskimi kr.liniowymi, jeden z palaczy zmuszony do nadzwyczajnego wysilku zmarl. Podczas krotkiego pobytu w Messinie cala zaloga ladowala wegiel non stop bez zadego odpoczynku, i chyba byly tez dalsze tego ofiary.
Mysle ze gdyby trzeba bylo poswiecic kogokolwiek Souchon nie wahalby sie ani chwili.
'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty Morskie Opowiesci YouTube
Podczas II wojny problemy niemieckich okrętów z kotłami wynikały z wyśrubowanych parametrów kotłów i problemów z automatyką pracy kotłów.
Nawet dzisiaj parametry pary w elektrociepłowniach nie powalają w porównaniu z tymi, które osiągały kotły niemieckich okrętów. A przecież są to instalacje lądowe, a więc łatwiejsze w obsłudze i utrzymaniu założonych parametrów.
Natomiast jeśli chodzi o Goebena, to jego problemy wzięły się (o ile mnie pamięć nie myli) z wysłania go na Morze Śródziemne przed zakończeniem prób i usunięcia zauważonych usterek. Późniejsze działania w celu usunięcia problemów z kotłami miały cechy prowizorki, dopóki nie trafił pod banderę turecką i nie został porządnie wyremontowany przy wydatnej pomocy niemieckich specjalistów. Jednak mogę się mylić, bo piszę z pamięci.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
"Nawet dzisiaj parametry pary w elektrociepłowniach nie powalają w porównaniu z tymi, które osiągały kotły niemieckich okrętów."
Może trochę odbiegnę od tematu tego wątku, ale nie wiem parametry których (polskich?) elektrociepłowni masz na myśli. Parametry pary siłowni np. Bismarcka (~5,5MPa i 450oC - o ile pamiętam, bo nie bardzo interesuję się okrętami niemieckimi), choć niewątpliwie wyższe niż na innych współczesnych mu jednostkach, to poziom technologii w energetyce lat 40-50 ubiegłego wieku. Dla bloków BC-50 i BC-100 (standardowych w polskich elektrociepłowniach), parametry pary świeżej to 13,5-14MPa i 535-540oC. Nie mówię już o dużych blokach energetycznych na parametry nadkrytyczne gdzie para osiąga 28-30MPa i 600-620oC. Mimo uznania dla konstruktorów siłowni niemieckich okrętów okresu II wojny, w porównaniu do współczesnej technologii w energetyce lądowej parametry nie tylko "powalają", ale dzieli je wręcz przepaść.