Teraz poznęcajmy się nad STEUBENEM. Oto, co udało mi się o nim w skrócie ustalić. Najnowszy numer NG w edycji polskiej przynosi dużo szczegółów, ale i byków niemało (zobaczcie na Forum NG mój tekst na ten temat - Stary_Wraq). A tymczasem do rzeczy.
Otóż Patron naszego "bohatera" - Friedrich Wilhelm von Steuben (1730-94) - był pruskim generałem, który od 1777 roku pomagał był Amerykanom w ich sławnej walce o niepodległość od Korony Brytyjskiej pod koniec osiemnastego wieku.
Nazwę Von Steuben otrzymał już w 1917 roku... amerykański transportowiec wojskowy o ciekawej historii. Był to bowiem dawny czterokominowy "pasażer" NDL-u - Kronprinz Wilhelm (wod. 1901, 14,908 BRT), drugi z czterech sławnych bremeńskich ekspresowych liniowców "rodem" ze stoczni Vulcan w... Szczecinie. Podczas pierwszej wojny światowej statek ten - dowodzony przez kapitana marynarki Thierfeldera - zasłynął, jako jeden groźniejszych z całej czeredy "Korsarzy Cesarza Wilusia", czyli krążowników pomocniczych Kaiserliche Kriegsmarine. Uzbrojony w dwa działa 88 mm rajder działał od początku sierpnia 1914 roku, przepływając po Atlantyku 38000 Mm (prawie dwa razy wokół Ziemi po równiku!) i uszczuplając floty państw Ententy o 15 statków, nim został wreszcie internowany w drugiej połowie kwietnia 1915 roku w neutralnych jeszcze wówczas Stanach Zjednoczonych Ameryki. Imię pruskiego generała były liniowiec otrzymał po zajęciu go przez Amerykanów w kwietniu 1917 roku, gdy USA porzuciły wreszcie neutralność. Niepotrzebny po wojnie transportowiec został odstawiony w 1919 roku "na sznurek" i w cztery lata później sprzedany na złom.
"Nasz" "Steuben" (nr stoczniowy 669) spłynął na wodę pod koniec listopada 1922 roku z pochylni wspomnianej już stoczni Vulcan w Szczecinie, jako s/s "München", starszy z pary 13.325-tonowych bliźniaków dla bremeńskiego armatora Norddeutscher Lloyd.
Swoim tonażem "München" bił na głowę każdy z naszych przedwojennych "Klejnotów Księżniczki Dagmary", ale już od włoskiej budowy "Piłsudskiego" (młodszego od "Münchena" o lat dwanaście) był mniejszy, za to nieco dłuższy i węższy (miał bez mała 168 metrów długości i niecałe 20 szerokości, wobec odpowiednio 160 i ponad 21 metrów "Piłsudskiego"). Zabierał znacznie więcej pasażerów, niż nasz pierwszy nowoczesny transatlantyk (bez mała tysiąc sto osób wobec niecałych ośmiuset na "Piłsudskim") i miał liczniejszą niż on załogę (356 osób wobec 313), za to napęd miał słabszy i parowy, był też wolniejszy od motorowego "polaka" (8500 KM i 15 węzłów wobec 12680 KM i 19 węzłów prędkości).
"München" wyszedł w swoją pierwszą podróż do Nowego Jorku w pierwszy dzień lata 1923 roku. Służył na Starym Szlaku przez prawie siedem lat, aż wreszcie nadszedł fatalny, jedenasty dzień lutego 1930 roku. Wtedy to na statku, stojącym przy pirsie nr 42 w Hoboken, wybuchł bardzo groźny pożar, który wkrótce niebezpiecznie się rozszerzył, obejmując i niemal kompletnie trawiąc Bogu ducha winny transatlantyk.
Zrujnowany ogniem i akcją gaśniczą parowiec "ożył" dopiero w połowie maja. Prowizorycznie tylko naprawiony - odpłynął do Bremy na remont i przebudowę.
Na Szlaku pojawiły się tymczasem obie wspaniałe "siostry" NDL-u - "Bremen" z Bremy i "Europa" z Hamburga. Po raz pierwszy w dziejach żeglugi pasażerskiej linię nowojorską wielkiego, europejskiego armatora zaczęły obsługiwać tylko dwa, a nie jak dotąd trzy statki. W początkach 1931 roku czterokrotnie mniejszy od "Bremen", moralnie przestarzały liniowiec opuścił po odbudowie bremeńską stocznię Weser w zupełnie innej postaci - jako wycieczkowiec. W dniu 20 stycznia 1931 roku dawny "München" wyszedł pod nową nazwą "General Von Steuben" w pierwszy swój rejs wycieczkowy. W nowej służbie pozostał aż do wybuchu wojny, pływając m. in. od połowy lutego 1935 roku na Morze Śródziemne w barwach NDL-u i KDF-u. Cena biletu na taki rejs wynosiła od 375 do 1065 ówczesnych marek.
Wycieczkowa służba byłego liniowca dobiegła kresu w chwili wybuchu wojny 1 września 1939 roku. Wtedy statek został jednostką koszarową dla załóg okrętów "Kriegsmarine", a jego nazwę skrócono do samego nazwiska. W niespełna sześć lat później, w straszliwą lutową noc 1945 roku, dopełnił się jego tragiczny los - ale to już inna historia...
Rzucam kolejny temat na pożarcie - Wasz Stary Wraq!
S/s STEUBEN
-
- Posty: 181
- Rejestracja: 2005-01-07, 13:05
S/s STEUBEN
Secretary to Mr Davy Jones