Polskie holowniki

forum to dedykowane jest wszystkim jednostkom pływającym budowanym w celach cywilnych...

Moderatorzy: crolick, Marmik

Matros - gieroj

Polskie holowniki

Post autor: Matros - gieroj »

Mam wrażenie że holowniki używane w Polsce dość znacznie odstają od najnowszych tredów na świecie. Po pierwsze są raczej dość wiekowe, a przecież ostatnio dokonał sie w tej dziedzinie budowy statków spory postęp np. w dziedzinie napędu ale i w innych. Czy nowe jednostki są dla polskich firm zbyt drogie? Czy może z innych wzgledów nie ma zapotrzebowania na nowe holowniki na naszym wybrzeżu?
Awatar użytkownika
mac
Posty: 366
Rejestracja: 2004-10-22, 14:30
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: mac »

Wszystkie ?? A Poinc ??
Emden
Posty: 759
Rejestracja: 2004-07-08, 15:22

Post autor: Emden »

Poinca dawno pływajacego nie widziałem, ale ostatno rzadko bywam w porcie...

Edit - tak bywa pisać i rozmawiać jednocześnie. Juz poprawiłem :D
Ostatnio zmieniony 2005-04-23, 18:31 przez Emden, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4130
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

Emden pisze:Poinca dawno pływajacego nie widziałem, ale ostatno żądko bywał w porcie...
:shock: rzadko

Tu ladne zdjecie Kapitana Poinca - http://www.greenet.pl/piosta/gal/kptn_poinc.jpg
http://www.shipspotter.neostrada.pl/zdj ... 0Poinc.jpg
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
PiotrekS
Posty: 53
Rejestracja: 2004-04-01, 17:51
Lokalizacja: Słupsk

Post autor: PiotrekS »

Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa, która jest armatorem 'Kapitana Poinca" ma tak słaby budżet, że praktycznie jej nie stać na ćwiczebne wyjścia swoich jednostek, w tym i "Poinca". Zatem trzeba czekać na wyjście "bojowe" do akcji. Proszę też nie zapominać, że "Poinc" jest jednostką budowaną od początku także do zwalczania rozlewów.
Polskie Ratownictwo Okrętowe posiada 4 holowniki, można je obejrzeć na ich stronie: http://www.progdynia.pl/
Potros

Re: Polskie holowniki

Post autor: Potros »

Matros - gieroj pisze:Mam wrażenie że holowniki używane w Polsce dość znacznie odstają od najnowszych tredów na świecie. Po pierwsze są raczej dość wiekowe, a przecież ostatnio dokonał sie w tej dziedzinie budowy statków spory postęp np. w dziedzinie napędu ale i w innych. Czy nowe jednostki są dla polskich firm zbyt drogie? Czy może z innych wzgledów nie ma zapotrzebowania na nowe holowniki na naszym wybrzeżu?
A Świnoujski "Uran" i szczeciński "Tryton" - najmocniejsze i najnowsze na płd. Bałtyku? :o Większe do polskich portów są poprostu nie potrzebne.
PioSta

Re: Polskie holowniki

Post autor: PioSta »

Potros pisze:
A Świnoujski "Uran" i szczeciński "Tryton" - najmocniejsze i najnowsze na płd. Bałtyku? :o Większe do polskich portów są poprostu nie potrzebne.


tak, mamy w Polsce cztery (jedynie) przyzwoite holowniki:

Tytan i Taurus w Gdansku, Tryton w Szczecinie, Uran w Swinoujsciu i Heros w Gdyni...

reszta to prawie zlom...

- wedlug dzisiejszych standardow (wiec prosze mi nie zarzucac, ze przesadzam, ze "tyle lat wystarczaly i bylo dobrze")...


- - - -


zapoznienie ma liczne przyczyny

- mizeria finansowo-inwestycyjna
- konserwatyzm techniczny w polskich portach i szerzej - w calym prawie polskim biznesie morskim


czasami wnioski plynace z rozmow ze "specjalistami" sa przerazajace...

sa to ludzie w jakims sensie "wlasciwi" na swoich miejscach, wykonuja (czesto dobrze i "wystarczajaco") swoje obowiazki, ale ich wiedza poza ich waskim "odcinkiem na froncie pracy", wiedza na temat swiatowych trendów w ich branzy jest ZADNA lub na zenujaco niskim poziomie..
- to jest wlasnie jeden z przejawow tego konserwatyzmu...

po czesci wine ponosza za to sami zainteresowani (lenistwo, polska mentalnosc "jakos to bedzie", brak pedu do wiedzy i samodoskonalenia sie), a po czesci - wina ich pracodawcow (oszczedzanie i np. nie kupowanie pracownikom w miejscach ich pracy zagranicznych czasopism fachowych)...


dla przykladu...

zeby nie bylo niedomowien..
darze ogromnym szacunkiem kwalifikacje zawodowe pilotów w portach polskich.. sa to ludzie z wielka praktyka i najprawdopodobniej - znakomici piloci (nie mnie oceniac, bo sie nie znam - moglbym ich definitywnie, autorytatywnie oceniac, gdybym sam byl pilotem z duzym doswiadczeniem w jakims "trudniejszym", bardziej ruchliwym porcie, np. Hamburgu czy Rotterdamie albo na Skaldzie)...
sa to na pewno swietni fachowcy (tak mi sie wydaje) na "swojej dzialce" - wprowadzania statkow do portow...
ALE NIE POWINNO byc tak, ze musialem (w cichosci, bez komentowania sprawy oczywiscie) przezywac rodzaj zazenowania (i niedowierzania), gdy przy mnie pilot cieszyl sie jak dziecko, zachwycal sie nad "niesamowita technika", gdy zszedl po wprowadzaniu statku Vikla lub blizniaczego... mniejsza o nazwe - juz nie pamietam - "arktyczny" - z Neste Tankers - z azipodem (jeden z pierwszych "pelnowymiarowych" statkow handlowych z azipodem)... on po prostu wczesniej NIE WIEDZIAL, ze duzy statek moze miec pednik azymutalny "taki jak na holownikach".. - jak mowil pan pilot...
tymczasem statek ten byl juz pare lat po zainstalowaniu azipoda (przebudowa z napedu konwencjonalnego)...
bylo to glosne w mediach fachowych...
jak PILOT w niemalym, znaczacym porcie mogl nie wiedziec, ze pelnomorskie statki handlowe moga miec "azipody"?....

- to jest wlasnie efekt a zarazem przejaw tego naszego "zamkniecia na swiat", konserwatyzmu i.. nie czytania swiatowej prasy fachowej...
M.Szymański
Posty: 7
Rejestracja: 2007-01-15, 12:46
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Polskie holowniki

Post autor: M.Szymański »

>tak, mamy w Polsce cztery (jedynie) przyzwoite holowniki:

>Tytan i Taurus w Gdansku, Tryton w Szczecinie, Uran w Swinoujsciu i >Heros w Gdyni...
to już pięć, niedługo będzie 6 i 7
>reszta to prawie zlom...

>- wedlug dzisiejszych standardow (wiec prosze mi nie zarzucac, ze >przesadzam, ze "tyle lat wystarczaly i bylo dobrze")...

Przepraszam bardzo, a jakie są kwalifikacje szanownego Pana, żeby twierdzić, że tak jest?

Słoń i Bóbr mają po około 30 lat i maja pędniki cykloidalne - też złom według dzisiejszych standartów?
Pozdrawiam
są w ojczyźnie rachunki krzywd a obca ręka ich nie przekreśli
Adam
Posty: 1774
Rejestracja: 2005-09-06, 12:58

Re: Polskie holowniki

Post autor: Adam »

M.Szymański pisze:>tak, mamy w Polsce cztery (jedynie) przyzwoite holowniki:

>Tytan i Taurus w Gdansku, Tryton w Szczecinie, Uran w Swinoujsciu i >Heros w Gdyni...
to już pięć, niedługo będzie 6 i 7

Jak dobrze policzyć to jest więcej.

Gdańsk:
Tytan, Taurus
Gdynia:
Heros + niedługo Centaur II
Świnoujście:
Uran (ale ostatnio praktycznie nie wykonuje holowań portowych - tak jak większość holowników Port-Holu zarabia na holowaniach morskich).
Szczecin:
ZUZ: Tryton, Euros
Project-Zegluga (Fairplay): Serwal 2 i Serwal 3 (choć ich "nowoczesność" jest dyskusyjna, poza tym Fairplay to firma niemiecka, a raczej już międzynarodowa)
>reszta to prawie zlom...

>- wedlug dzisiejszych standardow (wiec prosze mi nie zarzucac, ze >przesadzam, ze "tyle lat wystarczaly i bylo dobrze")...

Przepraszam bardzo, a jakie są kwalifikacje szanownego Pana, żeby twierdzić, że tak jest?

Słoń i Bóbr mają po około 30 lat i maja pędniki cykloidalne - też złom według dzisiejszych standartów?

Rodzaj pędnika może być tylko jednym z kryteriów nowoczesności. Ważny jest wiek, układ sterowania, sposób operowania holem (hak, wyciągarka?) a przede wszystkim moc. Słoń i Bóbr są stare i jak na dzisiejsze standardy bardzo słabe, choć faktycznie wyróżniają się pędnikiem.
M.Szymański
Posty: 7
Rejestracja: 2007-01-15, 12:46
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Polskie holowniki

Post autor: M.Szymański »

>Rodzaj pędnika może być tylko jednym z kryteriów nowoczesności. >Ważny jest wiek, układ sterowania, sposób operowania holem (hak, >wyciągarka?) a przede wszystkim moc.
Raczej uciąg na palu :-). Fakt, że większość holowników w naszych portach jest "zaawansowana wiekowo" - ale co to ma wspólnego z pojęciem "złom"? Są poprostu przestarzałe. Znam z racji pracy holowniki z WUŻ Gdańsk i naprawdę daaaleko im do pojęcia "złom". Wreszcie generalnie holowniki to nie samochody osobowe - mają holować a nie wygrywać konkursy. Póki robią to bezpiecznie jest w porządku. Słoń i Bóbr mają po 900 KM co przy ich gabarytach nie jest mało - one nie mają przecież holować i ustawiać panamaxów tylko łodzie podwodne :-).
są w ojczyźnie rachunki krzywd a obca ręka ich nie przekreśli
M.Szymański
Posty: 7
Rejestracja: 2007-01-15, 12:46
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Polskie holowniki

Post autor: M.Szymański »

Adam pisze:
M.Szymański pisze:>tak, mamy w Polsce cztery (jedynie) przyzwoite holowniki:

>Tytan i Taurus w Gdansku, Tryton w Szczecinie, Uran w Swinoujsciu i >Heros w Gdyni...
to już pięć, niedługo będzie 6 i 7

Jak dobrze policzyć to jest więcej.
Wczoraj dobiegła końca budowa holownika CENTAUR II. W momencie gdy Urząd Morski wyda Kartę Bezpieczństwa jednostka będzie mogła holować.
Uciąg na palu uzyskany w próbach 45T na windzie rufowej i 47T na windzie dziobowej. Napęd to pędniki azymutalne Schottela sztuk 2 i 2x1425 kW - silniki Caterpillara.
Pozdrawiam
są w ojczyźnie rachunki krzywd a obca ręka ich nie przekreśli
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4577
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

ODPOWIEDZ