oba seriale były robione na pokładach statków Princess Cruises...
ten nowszy (słabszy) serial - chyba Sun Princess - było o tym w jednym z dawniejszych numerów "Mórz, Statków i Okrętów"....
pierwszy (zabawniejszy, lepszy) serial kręcono na Pacific Princess...
moja stara strona WWW:
http://ships.greenet.pl/_old/pax/index.html
na pasku po prawej stronie proszę odnaleźć Pacific Princess i kliknąc po więcej info...
na niniejszy wątek natknąłem się po "rozmyślaniu" wcześniej tego samego dnia nad założeniem wątku, w którym miałem zamiar zapytac się szanownych Współforumowiczów o znane Im przykłady związków ("ściślejszych") muzyki (glównie rozrywkowej, w tym rockowej), z morzem i statkami....
do takiego pomysłu natchnęła mnie poznana dzis informacja, że jeden z najlepszych współczesnych "alternatywnych" zespołów rockowych (robiących muzyke nieco ambitniejszą - nie z "głównego nurtu", nie pop-rockową czy pop'ową) - Muse - pochodzi z małego miasteczka i portu Teignmouth...
miałem okazję odwiedzić ten port na pokładzie coaster'a / rzeczno-morskiego statku Iberian Coast i zachowałem z krótkiego pobytu tam bardzo miłe wrażenia, zwłaszcza co do malowniczości położenia portu i widoków podczas podejścia..
inne zdanie o tej małej porcinie mają jednak członkowie zespołu Muse...
widocznie wiedzą lepiej, bo tam się urodzili i dorastali... ale pewnie nie byli shiploverami...
http://www.microcuts.net/uk/news/archiv ... /index.php
And in a publicity biography of Muse, Teignmouth is described as a typical seaside town — "barely breathing in summer, stone cold dead in the winter. "And if you were aged between 13 and 18, a living hell the whole year round." Mr Fusco fumed: "To say I am upset and disappointed is an understatement. "Teignmouth is no worse than anywhere else as far as drugs are concerned, and a darn sight better than many. "To start being rude about their hometown, where a lot of people helped them with their music, now they are about to break into the big time shows a lot of ingratitude. "There are far, far worse places to grow up in and a lot of places do not have anything like our facilities. "It does not do our image much good when this sort of tripe gets dished out in the national media, but for all that I still wish the lads well and hope they reach the top!"
http://www.teignmouth-harbour.com/
gdy mam okazję być w Londynie (znowu mnie ciagnie, bardzo już tęsknię do tego niesamowicie ciekawego, także dla shiplovera, miasta) obowiązkowym punktem programu (oczywiście poza kolejnymi odwiedzinami Greenwich i NMM oraz innych "oznak" British maritime heritage) jest buszowanie w sklepach muzycznych, w tym w znakomitych antykwariatach / second-handach muzycznych Reckless Records na Soho i w Camden Town... (w Camden Town - głównym londyńskim siedlisku "alternatywy" muzycznej i subkulturowej ma siedzibe główną także grupa firm Greka, który założył m.in. pierwsze słynne tanie linie lotnicze easyJet, a ostatnio oparta na podobnej filozofii biznesowej linię cruisingową easyCruise; Grek ten został właśnie dopiero co "uszlachcony" przez królową brytyjską za zasługi i wkład w rozwój gospodarczy Wielkiej Brytanii i przedsiębiorczośc)...
właśnie w Reckless Records w Camden Town za tanie pieniądze kupiłem płytę, która zwróciła moją uwagę okładką z wizerunkiem.. kontenerowca Maersk'a...
muzyczka podobna do klubowo-elektronicznej, ale raczej nie taneczny gatunek, a chyba bardziej do słuchania... chociaż - kto wie.. nie wiem, bo nie umiem i nie lubie tańczyć...
więcej info (ciekawostka - płyta powstała PO rejsie, jaki jej twórcy, muzycy zespołu Icebreaker International (nazwa też statkowa!) odbyli na kontenerowców Maersk'a...) - na stronie:
http://www.natoarts.com/icebreaker/
w niektórych utworach słyszymy dżwięki portowe i morskie (np. syreny okrętowe)...
skoro już jesteśmy przy lodołamaczach...
także jeden z moich ulubionych - norweski zespół (którego muzykę zalicza się czasem do nurtu "gotyckiego") - Bel Canto - popełnił utwór pt.: "Baltic Icebreaker"...
co prawda wymowa tekstu tej piosenki jest raczej "psychologiczna" niż konkretna i dosłowna, a nomenklatura użyta raczej symbolicznie, to jednak warto odnotować, że mamy w tym tekście (także poza tytułem) do czynienia ze słowami typowo "okrętowymi", jak np.:
wake - strumień nadążający...
keel - stępka...
etc.
gdy przywołuje się "związki statków i okrętów" z muzyką i morskie wpływy / inspiracje w muzyce, zwłaszcza rockowej - nie sposób pominąc "klasyka" - wspaniałej piosenki, która doczekała się niejednej wersji / cover'a, a w Polsce znanej chyba najbardziej z wykonania Elvis'a Costello (chyba niegdyś 1sze miejsce na liście przebojów 3-ki / Niedźwieckiego) - piosenki zatytułowanej "Shipbuilding"...
treść piosenki też jest jak najbardziej "morska"...
mowa w niej o przygotowaniach do wojny...
z jednej strony - źle, bo będzie nabór... więc nasi znajomi i bliscy pójda do wojska / walczyć i narażać się...
- z drugiej strony - czas przygotowań do wojny oznacza PONOWNE OŻYWIENIE gospodarcze / wzrost dochodów dla lokalnej społeczności.. - odrodzenie podupadających stoczni...
"Soon we'll be shipbuilding" ....
piosenka powstała w Wielkiej Brytanii w okolicach czasowych wojny o Falklandy... i wszystko jasne...
Shipbuilding
Is it worth it
A new winter coat and shoes for the wife
And a bicycle on the boy's birthday
It's just a rumour that was spread around town
By the women and children
Soon we'll be shipbuilding
Well I ask you
The boy said 'DAD THEY'RE GOING TO TAKE ME TO TASK
BUT I'LL BE BACK BY CHRISTMAS'
It's just a rumour that was spread around town
Somebody said that someone got filled in
For saying that people get killed in
The result of this shipbuilding
With all the will in the world
Diving for dear life
When we could be diving for pearls
It's just a rumour that was spread around town
A telegram or a picture postcard
Within weeks they'll be re-opening the shipyards
And notifying the next of kin
Once again
It's all we're skilled in
We will be shipbuilding
WITH ALL THE WILL IN THE WORLD
DIVING FOR DEAR LIFE
WHEN WE COULD BE DIVING FOR PEARLS
utwór jest oczywiście pacyfistyczny i anty-wojenny... naturalnie nie jestem zwolennikiem wojen, ale aktywny pacyfizm i propaganda pacyfistyczna też mi źle pachnie (lewactwem)...
no, ale sama piosenka - świetna...
są liczne przykłady na bardzo "cienkie" i "powierzchowne" lub tylko pozorne i wątłe związki muzyki ze sprawami morskimi - np. tylko jakieś słowo / metafora / symbol.. - raz użyte w tekście piosenki...
często na zasadzie przysłowia, albo przywołania cytatu lub pojęcia literaturowego, kulturowego, z mitologii, etc.
- mamy więc "Ship of Fools" - m.in. taki tytuł jednej z piosenek Roberta Plant'a...
- mamy "Crystal Ship" Doors'ów...
- "Ship Ahoy" Franka Zappy...
- "Ghost Ship" - statek - widmo - m.in. jako tytuł płyty jazzman'a John'a Frizell'a
- Shipyard Wreck - nazwa zespołu blues-rockowego.. -
http://www.purevolume.com/shipyardwreck
- o takie "wątłe" związki muzyki (głównie rozrywkowej, rockowej) raczej mi _nie_ chodzi...
_nie_ chodzi mi również o tak "oczywiste" sprawy, jak shanty / pieśni pracy ludzi morza / piosenki żeglarskie - to mnie nie interesuje...
ale czy szanowni Współforumowicze mogą podać przykłady / naprowadzic mnie na ciekawe "silniejsze" przypadki związków głównie muzyki (a i innych dziedzin sztuki) z morzem i statkami?...
"silniejsze", czyli takie, jak wspomniany wyżej "Icebreaker International", "Baltic Icebreaker" Bel Canto czy "Shipbuilding" Elvis'a Costello?...
wiemy, że np. Fish (z Marillion) był drwalem, a Tom Jones - górnikiem, zanim zdobyli sławę na scenie muzycznej...
a czy jakiś znany artysta rockowy był wczesniej marynarzem?.. albo stoczniowcem?...
tak przy okazji.. ciekawostka.. zadaszony dok stoczniowy znakomicie nadaje się - jak się okazuje - na salę koncertową...
http://www.dock-konzert.de/start.html
http://www.dock-konzert.de/location.html
http://www.dock-konzert.de/trailer/DockVTrailerhh1.wmv
inna ciekawostka - dot. związków rock'a ze sprawami statkowymi i stoczniowymi...
jeden z utworów szczecińskiej grupy Pogodno (też dobry zespół - jedna z najinteligentniejszych muzyk rockowych / alternatywnych w Polsce)
zatytułowany jest "Euroseebridge"
http://dhost.info/braty/pogodno/dg/pogodno.htm
- przypuszczam, że nazwa wzięła się stąd, że w Szczecińskiej Stoczni Remontowej GRYFIA przebywał przez kilka miesięcy (na przebudowie) prom kolejowy GREIFSWALD z wielkim napisem EUROSEABRIDGE na burcie... - widocznie tekściarzowi Pogodna ten widok utkwił w pamięci.. może miał go przed oczami dłuższy czas codziennie.. może któryś z członków Pogodna pracował w Gryfii, albo na przeciwko - w Stoczni Szczecińskiej?...
http://www.ferry-site.dk/picture/ferry/8311912a.jpg
no więc rzucam pytanie / prośbę o współczesne przykłady "mocniejszych" zwiazków muzyki (i ewentualnie innych sztuk) ze statkami, okrętami, stoczniami, portami, etc...
???....