Flota francuska po klesce

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

poszukiwacz
Posty: 285
Rejestracja: 2004-10-03, 17:16
Lokalizacja: Siedlce

Flota francuska po klesce

Post autor: poszukiwacz »

Zastanawia mnie jedno zagadanienie, czemu Niemcy po pokonaniu Francji nie sięgnęły po tą część okrętów francuskich która była teoretycznie w zasięgu ręki? Do portów brytyjskich popłyneła tylko część floty. Chyba nie musze tu nikogo przekonywać, że przejęcie tych okrętów znacznie wzmocniłoby Niemców, a osłabiło pozycje RN. Działania Anglików dowodza, że bardzo sie tego bali. A więc czy macie jakieś teorie czemu??
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

No raczej nie mieli jej w zasięgu ręki - mogłoby się skończyć tak jak w Tulonie, albo jeszcze dla nich gorzej - zasiliłaby RN.
Piotr S.
Posty: 2416
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Post autor: Piotr S. »

Kiedyś czytałem artykół na ten temat , dlaczego niemcy nie wcielali okrętów francuzkich do swojej floty ,powodem głównym było zupełnie odmienne wyposażenie okretów francuzkich , które skomplikowało by zaopatrzenie i serwis, gdzie wymagało by to olbrzymich nakładów na utrzymywanie dodatkowych lini produkcyjnych ,które częściowo uległy zniszczeniu lub sabotażowi w okupowanej francji
Emden
Posty: 759
Rejestracja: 2004-07-08, 15:22

Post autor: Emden »

Piotr S. pisze:Kiedyś czytałem artykół na ten temat , dlaczego niemcy nie wcielali okrętów francuzkich do swojej floty ,powodem głównym było zupełnie odmienne wyposażenie okretów francuzkich , które skomplikowało by zaopatrzenie i serwis, gdzie wymagało by to olbrzymich nakładów na utrzymywanie dodatkowych lini produkcyjnych ,które częściowo uległy zniszczeniu lub sabotażowi w okupowanej francji
Brytyjczycy nie mieli tego problemu?
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4455
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

widać nie, ORP Burza operował do 1944 jako okręt pierwszej linii, odnosząc przy tej służbie poważne uszkodzenia i będąc parokrotnie częściowo rekonstruowany, a potem do 1976 roku stał na wodzie w MW PRL
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
jasmol
Posty: 54
Rejestracja: 2005-09-11, 17:05
Lokalizacja: zachodnia małopolska

Post autor: jasmol »

Bez wchodzenia w szczegóły, to było chyba zupełnie odwrotnie, czyli Niemcy sięgali po wszystko co się da, tyle że admirał Darlan, pomimo że "miał się ku Niemcom" (a przynajmniej taką łatkę mu przylepiono), do ostatniej chwili usuwał im sprzed nosa wszystko co tylko dało się wyciągnąć z portów przez Niemców zajmowanych i odsyłał do Afryki, za Atlantyk i gdzie się tylko da. Poza tym Niemcy honorowali strefę nieokupowaną. Jak przestali ją honorować, to był Tulon.
Z opisów ogólnego marazmu wojska francuskiego w ostatnich dniach kampanii 1940r. wyłamują się właśnie dramatyczne starania marynarzy i stoczniowców francuskich do wyciągnięcia okrętów nawet z doków i stoczni, byle nie dostali ich Niemcy. A co było na pochylniach to zdaje się niszczono.
Oczywiście że problemy z nietypowym wyposażeniem zniechęcały Niemców do sięgania po okręty bardzo zużyte czy mocno uszkodzone.
Awatar użytkownika
Krzysztof Miller
Posty: 206
Rejestracja: 2005-08-08, 11:25
Lokalizacja: Łańcut

Post autor: Krzysztof Miller »

W przypadku ORP Burza dokonano pewnych modernizacji w W. Brytanii, wymieniono wyposażenie na brytyjskie, pierwszą przednią armatę zamieniono na "jeża", pelotki szły wg Royal Navy. Nie chcieli kupowacpo zawyżonych cenach części i amunicji od Niemców :lol:
[...] prawdziwa wojna — a kilka prawdziwych wojen widziałem — pod względem porządku i ładu do złudzenia przypomina ogarnięty pożarem burdel.
Jaskier, Pół wieku poezji
Paco
Posty: 72
Rejestracja: 2006-06-05, 19:11
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Paco »

Mam wrażenie, że podpisując kapitulację Francji w czerwcu 1940 Niemcy nie zakładali dłuższej wojny na morzu z RN a francuskie okręty i tak nie mogły wejść do służby od razu, oprócz kompatybilności wyposażenia jest jeszcze (chyba ważniejsza) kwestia kadr, kimś trzeba te okręty obsadzić.
Po drugie Niemcy musiałyby zająć całą Francję poważnie zwiększając liczebność wojsk stacjonujących tam (i nigdzie nie walczących), a dając protezę państwa mocno uspokoili zapędy partyzanckie Francuzów.
PawBur
Posty: 496
Rejestracja: 2006-06-06, 22:13
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: PawBur »

Paco pisze:Mam wrażenie, że podpisując kapitulację Francji w czerwcu 1940 Niemcy nie zakładali dłuższej wojny na morzu z RN a francuskie okręty i tak nie mogły wejść do służby od razu, oprócz kompatybilności wyposażenia jest jeszcze (chyba ważniejsza) kwestia kadr, kimś trzeba te okręty obsadzić.
Po drugie Niemcy musiałyby zająć całą Francję poważnie zwiększając liczebność wojsk stacjonujących tam (i nigdzie nie walczących), a dając protezę państwa mocno uspokoili zapędy partyzanckie Francuzów.
Paco ubiegłeś mnie.
Czy na tych okrętach po ich zajęciu przez Niemcy miałby kto pływać?
poszukiwacz
Posty: 285
Rejestracja: 2004-10-03, 17:16
Lokalizacja: Siedlce

Post autor: poszukiwacz »

PawBur pisze: Czy na tych okrętach po ich zajęciu przez Niemcy miałby kto pływać?
A ciekawe kto pływał np. na setkach ubotów? Że o milionowej armii ladowej nie wspomne. Muminki? Fakt szkolenie troche by potrwało ale daloby by im naprawde potężna flote. Zresztą w najgorszym razie cześć okretow chetnie przejeli by Włosi.
PawBur
Posty: 496
Rejestracja: 2006-06-06, 22:13
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: PawBur »

poszukiwacz pisze:
PawBur pisze: Czy na tych okrętach po ich zajęciu przez Niemcy miałby kto pływać?
A ciekawe kto pływał np. na setkach ubotów? Że o milionowej armii ladowej nie wspomne. Muminki? Fakt szkolenie troche by potrwało ale daloby by im naprawde potężna flote. Zresztą w najgorszym razie cześć okretow chetnie przejeli by Włosi.
Ja zadałem pytanie bo nie wiem, ale wydaje mi się że:
1. Bez wątpienia na u-bootach pływali niemieccy marynarze, tylko z tego co pamiętam to w morzu na patrolu bojowym było ok. 1/3 tych okrętów, inne w tym czasie zajęte były szkoleniem załóg, remontami itp. - ale może się mylę.
2. Potem piszesz o milionowej armii - czy przypadkiem nie pojawia sie taki okres wojny że ta właśnie armia + lotnictwo ma coraz większe potrzeby kadrowe? A załoga u-boota jest jednak wiele mniejsza niż okrętu nawodnego.
Paco
Posty: 72
Rejestracja: 2006-06-05, 19:11
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Paco »

Pewnie, że na okrętach podwodnych pływali marynarze, z braku ludzi ściągani również z dużych okrętów nawodnych Kriegsmarine. Co innego przygotować do rejsu i wyszkolić uboota z sześdziesięcioma członkami załogi i kilkoma doświadczonymi oficerami, a co innego nawet niszczyciel ze sto piećdziesięcioma.
Opływani oficerowie, kilku podoficerów i z zielonej załogi można szybko uczynić groźną broń. Na okręcie podwodnym w trakcie ataku nad wszystkim jest w stanie czuwać kilku ludzi, o czym nie ma mowy na jednostce nawodnej.
ORP Burza przyzwoicie spisywała się w Wielkiej Brytanii, ale najpierw została poważnie przygotowana do tego poprzez zmianę wyposażenia na brytyjskie i naprawę czy też dorobienie odpowiednich części. Tak można robić z pojedyńczym okrętem a nie z całą flotą. Z resztą w tym czasie każdy niszczyciel był na wagę złota.
Maciej Błocki
Awatar użytkownika
IjonTihy
Posty: 158
Rejestracja: 2004-12-21, 18:08
Lokalizacja: Toruń

Post autor: IjonTihy »

Ja myślę że była jeszcze jedna przyczyna. Mało kto zdaje sobie sprawę ze statusu prawnego Francji tzw. Vichy. Kapitulacja Francji oznaczała oddanie części ziem Niemcom i zaprzestanie działań militarnych. Na resztach ziem kontynuowało swój byt państwo Francuskie - z dwoma ale: stolica musiała zostać wyprowadzona z Paryża, który znalazł się na terenie okupowanym i dokonał się przewrót rządowy w wyniku którego do władzy dzoszli ludzie sympatyzujący z własnymi zwycięzcami. Jednak było to niepodległe (co nie znaczy niezależne!) państwo z własną flotą, prowadzące politykę zagraniczną i uznawane przez wiele państw świata.
Awatar użytkownika
ps-man
Posty: 218
Rejestracja: 2006-03-17, 22:06

Post autor: ps-man »

A Vichystowska Francja z racji wspaniałomyślności Hitlera miała kolaborować z III Rzeszą. Za wiele z tego nie wyszło, pracowano w najlepsze nad łamaniem szyfrów Enigmy, a jak przyszło zagrożenie zajęcia floty przez Niemców doszło do jej samozatopienia.
Emden
Posty: 759
Rejestracja: 2004-07-08, 15:22

Post autor: Emden »

Ja akurat jestem zdziwiony tym argumentem o braku części - bo Anglicy nie mieli z nimi specjalnego problemu - więc Niemcy nie powinni miec tym bardziej - bo w ich rece dostała się cała infrastruktura.

Natomiast ciekawi mnie ile okrętów było w tym czasie na terenie podległym NIemcom?
Bo mi sie wydaje, że tylko kilka i to jeszcze w stanie budowy(które notabene dokończono, jak chociazby UF-2 czy całą serie francuskich Flowerów) :-D

A resztą stała albo na południu, albo w koloniach...
shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Post autor: shigure »

Przecież po Tulonie Niemcy i Włosi "wyciągali" co się dało,remontowali i wcielali do służby,dlatego nie sądzę aby nie byli zainteresowani tym co "wpadło" im w ręce w 1940 r.Po prostu jak twierdzi Emden było tego tyle co kot napłakał.A trudności personalne ?.Nie mam danych ale nie sądzę aby miała tu mejsce sytuacja Polaków z przejęciem Parisa - 1940 r.i Niemcy nie szkolą już marynarzy ? :o
ODPOWIEDZ