Jak to czytam zastanawiam się czy jestem jeszcze w Polsce czy w dawnej Rodezji.Ksenofont pisze:Pothkan pisze:okręty nosiły polską banderę (z białym orłem), polskojęzyczne nazwy, brzmiał na nich polski język, i polskie były załogi.Mógłbym skwitować:Grzechu pisze:Więc w czym miałby być problem?
okręty PRL nosiły banderę z białym orłem - ale bez korony i z sowieckimi gwiazdami.
Miały polskojęzyczne nazwy - ale nie zawsze nawy polskie: (np "Dzierżyński"),
polskie były załogi - ale większość oficerów było Sowietami,
Brzmiał na nich polski język - ale mundury starano się zamienić na sowieckie.
____________________
A bardziej na poważnie.
1/ W sprawach formalnych:
- W 1943 roku rząd Rzeczpospolitej wydał oświadczenie, że oddziały tworzone przez Sowietów nie są Wojskiem Polskim - tak samo, jak oddziały zbrojne organizowane przez Niemców nie są Wojskiem Polskim.
- do lipca 1945 roku jedynym legalnym rządem był rząd na wychodźstwie.
- do 1947 roku funkcjonowała Polska Marynarka Wojenna.
- do 1956 Polska była formalnie pod okupacją sowiecką.
(już nie wchodzę w szczegóły legalności władz, ale przypominam, że sytuacja w tym czasie była niemal taka, jak w Królestwie Polskim po upadku powstania listopadowego)
Nie można nazywać oddziałów tworzonych przez Sowietów "Wojskiem Polskim" - na pewno przynajmniej do lata 1945 roku. Jak je nazywać? "Wojska polskojęzyczne"? Jeśli tak to zaraz jakiś nienawistny oszołom spod znaku PZPR zacznie zarzucać mi reakcyjność.
Więc może zgodnie z prawdą: Polskie Dywizje (Korpusy) Piechoty RKKA?
Kiedy okres ten się kończy?
Na pewno trwa do lipca 1945 roku.
Z dużym prawdopodobieństwem do 1947 roku, a nawet 1956.
Puryści powiedzieliby, że do 1992 roku, w którym uchwalono "małą konstytucję".
____________________
2/ W imponderabiliach:
Wspomniane już przeze mnie oddziały polskie walczące u boku Armii Czerwonej nie do końca realizowały polską rację stanu.
Tak samo jednostki pływające realizowały interesy sowieckie, a nie polskie.
Mam być dumny z Zetempowca, który niósł Grekom pożogę i zniszczenie?
Mam być dumny z Dzierżyńskiego, pilnującego, aby Polacy nie mogli dostać się do wolnego świata?
Mam być dumny z "ODeeSów", szykujących się do napaści na Danię?
Jeśli mam wybierać - wolę tradycję ORP Orła
____________________
Jedynym okrętem sprzed 1956 roku, z którego jestem dumny, jest ORP Żuraw.
Sytuacja zmienia się nieco po 1956 roku, ale jak bardzo?
Nie wstydziłem się wstąpić na Osę, Tarantulę i Orkana.
Nie wstydzę się chodzić na stadion Legii.
Ale w każdym z tych miejscu jestem świadomy przeszłości: dlatego wybieram ORP Błyskawicę i Polonię.
Pozdrawiam
Ksenofont
Dobre i złe tradycje (dygresyjne)
Moderator: nicpon
Re: Dobre i złe tradycje
Re: Dobre i złe tradycje
Nie, to tylko IV RPjanik41 pisze:Jak to czytam zastanawiam się czy jestem jeszcze w Polsce czy w dawnej Rodezji.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Re: Dobre i złe tradycje
Ksenofont pisze:Sytuacja zmienia się nieco po 1956 roku, ale jak bardzo?
Będę musiał się wstydzić matki i ojca...Ksenofont pisze:Ale w każdym z tych miejscu jestem świadomy przeszłości
Całe życie uczciwie i z przekonaniem pracowali. Okazuje się, że to nie dla naszego, ani nawet mojego dobra...
Mundur kolejowy, który nosili z taką dumą był zapewne wschodniego kroju. Na czapce nie było orzełka - żadnego.
A Tata nawet dostał medal...
Teraz rozumiem, dlaczego wszystko to, co pochodzi z obecnie nieprawidłowej epoki chyli się ku upadkowi.
Trzeba jeszcze koniecznie zburzyć wszystkie szkoły, szpitale, fabryki i co tam jeszcze zbudowano za PRLu - bo po co mają przypominać przeszłość?
PS. Sugeruję już teraz przenieść temat do Psycholi.
Re: Dobre i złe tradycje
A co, lepiej żyć w zakłamaniu?crolick pisze:Nie, to tylko IV RPjanik41 pisze:Jak to czytam zastanawiam się czy jestem jeszcze w Polsce czy w dawnej Rodezji.
Grzesiek - tematem była PMW, po co mieszasz swoich rodziców?Grzechu pisze:Będę musiał się wstydzić matki i ojca...
Całe życie uczciwie i z przekonaniem pracowali. Okazuje się, że to nie dla naszego, ani nawet mojego dobra...
Mundur kolejowy, który nosili z taką dumą był zapewne wschodniego kroju. Na czapce nie było orzełka - żadnego.
A Tata nawet dostał medal...
Przecież po takiej zagrywce nie da się już normalnie dyskutować.
Jeszcze obiecajcie dbać o dobre imię naszej socjalistycznej ojczyzny: bo przecież wszyscy się w niej urodziliśmy.Grzechu pisze:Sugeruję już teraz przenieść temat do Psycholi.
Jak widać do tego nie potrzebne są argumenty - wystarczą epitety.
Ksenofont
______________________
Swoją droga to wprost żałosne: widzieć świat albo czarny, albo biały.
Żadnych odcieni szarości?
X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?


Re: Dobre i złe tradycje
A co to zmienia?Ksenofont pisze:Grzesiek - tematem była PMW, po co mieszasz swoich rodziców?
A gdyby ojciec był oficerem albo podoficerem?
I służył tak, jak mu na to pozwalał honor i sumienie?
Dlaczego?Ksenofont pisze:Przecież po takiej zagrywce nie da się już normalnie dyskutować.
Według mnie zawsze można rozmawiać i dyskutować, pod warunkiem, że dyskusja nie przeradza się w pyskówkę.
Chodziło mi o to, że negując jakąś tam część naszej historii (w tym przypadku powojenną Marynarkę) negujesz ją wybiórczo. Było "be" bo było czerwone. Tymczasem na tę historię i na poszczególne jej kawałeczki składała się praca całych pokoleń, milionów ludzi. A jakoś nie sądzę, by każdy z nich wykonując swe codzienne obowiązki robił to ze świadomością "pracuję dla chwały Związku Radzieckiego". Dlaczego wątpię? Chociażby patrząc przez swój pryzmat. Szczerze nie cierpię tego co wyprawia i jak się zachowuje nasza obecna władza, ale pracuję uczciwie bo wiem, że nie pracuję dla niej, lecz dla innych ludzi będących w większej potrzebie lub chcących skorzystać z owoców mojej pracy.
Raczej nie byłoby mi miło, gdyby za pięćdziesiąt lub sto lat jakiś badacz ("prochiński"?! - nie imputuję Ci tutaj bynajmniej jakiego "pro-") stwierdził: 'Tamci? Całość to sprzedawczyki dymane przez Amerykanów i resztę Zachodu".
Primo - nie użyłem żadnego.Ksenofont pisze:Jak widać do tego nie potrzebne są argumenty - wystarczą epitety.Grzechu pisze:Sugeruję już teraz przenieść temat do Psycholi.
Secundo - obawiam się, że źle mnie zrozumiałeś. Propozycja przeniesienia dyskusji do Psycholi nie miała sugerować Twojego stanu psychicznego, a wyrazić przeczucie, że temat zdryfuje bardzo daleko od Twojego pierwotnego pytania.
Jeśłi Ty lub ktoś inny odebrał to w odmienny sposób - przepraszam. Nie taka była intencja,
Re: Dobre i złe tradycje
Obawiam się, że mnie źle zrozumiałeś:Grzechu pisze:Primo - nie użyłem żadnego.Ksenofont pisze:Jak widać do tego nie potrzebne są argumenty - wystarczą epitety.Grzechu pisze:Sugeruję już teraz przenieść temat do Psycholi.
Secundo - obawiam się, że źle mnie zrozumiałeś.
Próbowałem poważnie podyskutować na istotny temat.
Napisałem rzeczowy post: to były argumenty.
Pothkan odpowiedział merytorycznie,
Janik chciał mi nawymyślać od rasistów (chyba, że ta Rodezja to wymieniona była ze względu na walory turystyczne).
Crolick wrzucił do jednego wora z przeciwnikami Gazety Wyborczej.
Grzechu ni z gruszki ni z pietruszki zaprosił do dyskusji swoich rodziców
A Nek wymyśla dla mnie wydumanych wrogów.
Czy P.T dyskutantom nie przyszło do głowy, że coś jest nie tak?
Chcecie dyskutować - używajcie głowy.
A jak komu brakuje argumentów - to niech odejdzie od klawiatury.
_____________________________
Czy moderatorzy mogliby przenieść spam i flamewar (zaczynający się od postu Janika) do Psycholi - tam gdzie miejsce na zachowania w stylu Tadeusza Rydzyka?
Będę bardzo wdzięczny, gdy umożliwicie poważną dyskusję.
Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?


Re: Dobre i złe tradycje
Xeno - bez złośliwości.Ksenofont pisze:Obawiam się, że mnie źle zrozumiałeś:
Próbowałem poważnie podyskutować na istotny temat.
Napisałem rzeczowy post: to były argumenty.
(...)
Będę bardzo wdzięczny, gdy umożliwicie poważną dyskusję.
Pozdrawiam
Ksenofont
Twój styl dyskusji często prowokuje takie reakcje.
A co do tematu - powiem krótko - pewne sprawy należy szacować dość ostrożnie, bo idąc linią ortodoksyjną wszyscy posiadający książkę Ordona powinni ją natychmiast komisyjnie spalić z racji tego kim był.
Ludzie odnajdują się w taki lub inny sposób w danej rzeczywistości - większość społeczeństwa koncentruje się na tym by jakoś funkcjonować w zdefiniowanych warunkach odsuwając na bok pewne oceny.
My oceniamy PRL negatywnie - ale nie zapominajmy iż ludzie żyjący w tamtych czasach często równocześnie negowali go, a jednocześnie chwalili choćby formalny brak bezrobocia, czy życie na zasadzie "czy się stoi, czy się leży i tak się należy".
To trochę tak jak dzisiaj - niby mamy IV RP, ale wiele z postaw rządzących sprawia wrażenie jakbyśmy byli w II PRL - czyli mówiąc krótko - mamy rząd prawicowy dzielący stołki wg. najlepszych zasad PRL-u.
Wykopany z DWS za żądanie prawdy
Re: Dobre i złe tradycje
Skoro tak, to musisz również Mój Drogi Ksenofoncie odrzucić - ze słusznym oburzeniem i obrzydzeniem - osiągnięcie WP II RP, gdyż na 6 NW conajmniej 50% było TW i to obcych państw!Ksenofont pisze:A co, lepiej żyć w zakłamaniu?crolick pisze:Nie, to tylko IV RPjanik41 pisze:Jak to czytam zastanawiam się czy jestem jeszcze w Polsce czy w dawnej Rodezji.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
HEHEHE. Zaraz ktoś będzie porównywać PRL z GG bo przecież ludzie też śluby ważne tam brali, a okupacja była tu i tu.
Swoją drogą mając 12 lat miałem wiedze opartą na historiozofii PRL. Później było krótkie zatrzymanie się wachadełka pośrodku. Potem przesuwało się w prawo aby osiągnąć IVRP na maksymalnym kącie wychylenia. Gdy dozyję 80 lat marzę żeby wrócilo do pionu.
Czy Ci piszący dzisiaj prace naukowe traktujace o historii zdają sobie sprawę, że przyjdą mlodsi a ich rola zostanie sprowadzona przez te nowe pokolenie historyków badaczy do roli jaką dzisiaj odgrywają "resortowi" autorzy z lat PRL. No tak ale zawsze można zmienić chorągiewkę. Sporo antykomunistyów znalazło się wtedy po 89 w WiHu
.
Czy Ci piszący dzisiaj prace naukowe traktujace o historii zdają sobie sprawę, że przyjdą mlodsi a ich rola zostanie sprowadzona przez te nowe pokolenie historyków badaczy do roli jaką dzisiaj odgrywają "resortowi" autorzy z lat PRL. No tak ale zawsze można zmienić chorągiewkę. Sporo antykomunistyów znalazło się wtedy po 89 w WiHu
W IV RP tak jak w PRL chce się banałami i ideologią zakrzyczeć historię. Pozwolimy na to?
Panowie a może trzeba się postawić na miejscu tych ludzi którzy walczyli pod różnymi barwami, ale szli na tę wojnę z myślą że walczyli o Polskę, czy szary szeregowy ginący pod Lenino różnił się tak bardzo od szeregowego ginącego pod Monte Casino, chyba nie, jak wielu w Armii Ludowej znalazło się tam z przekonania, a ilu dla ratowania swego życia czy możliwości powrotu do kraju, a w końcu by walczyć za Polskę. Tak się potoczyły dzieje historii że nie bardzo Ci ludzie mieli wybór i większości z nich nie interesowało dla jakiej idei politycznej walczą. Na zachodzie też większość polityków nie była lubiana przez szarego żołnierza.