Re: Dobre i złe tradycje
: 2007-04-27, 23:03
Jak to czytam zastanawiam się czy jestem jeszcze w Polsce czy w dawnej Rodezji.Ksenofont pisze:Pothkan pisze:okręty nosiły polską banderę (z białym orłem), polskojęzyczne nazwy, brzmiał na nich polski język, i polskie były załogi.Mógłbym skwitować:Grzechu pisze:Więc w czym miałby być problem?
okręty PRL nosiły banderę z białym orłem - ale bez korony i z sowieckimi gwiazdami.
Miały polskojęzyczne nazwy - ale nie zawsze nawy polskie: (np "Dzierżyński"),
polskie były załogi - ale większość oficerów było Sowietami,
Brzmiał na nich polski język - ale mundury starano się zamienić na sowieckie.
____________________
A bardziej na poważnie.
1/ W sprawach formalnych:
- W 1943 roku rząd Rzeczpospolitej wydał oświadczenie, że oddziały tworzone przez Sowietów nie są Wojskiem Polskim - tak samo, jak oddziały zbrojne organizowane przez Niemców nie są Wojskiem Polskim.
- do lipca 1945 roku jedynym legalnym rządem był rząd na wychodźstwie.
- do 1947 roku funkcjonowała Polska Marynarka Wojenna.
- do 1956 Polska była formalnie pod okupacją sowiecką.
(już nie wchodzę w szczegóły legalności władz, ale przypominam, że sytuacja w tym czasie była niemal taka, jak w Królestwie Polskim po upadku powstania listopadowego)
Nie można nazywać oddziałów tworzonych przez Sowietów "Wojskiem Polskim" - na pewno przynajmniej do lata 1945 roku. Jak je nazywać? "Wojska polskojęzyczne"? Jeśli tak to zaraz jakiś nienawistny oszołom spod znaku PZPR zacznie zarzucać mi reakcyjność.
Więc może zgodnie z prawdą: Polskie Dywizje (Korpusy) Piechoty RKKA?
Kiedy okres ten się kończy?
Na pewno trwa do lipca 1945 roku.
Z dużym prawdopodobieństwem do 1947 roku, a nawet 1956.
Puryści powiedzieliby, że do 1992 roku, w którym uchwalono "małą konstytucję".
____________________
2/ W imponderabiliach:
Wspomniane już przeze mnie oddziały polskie walczące u boku Armii Czerwonej nie do końca realizowały polską rację stanu.
Tak samo jednostki pływające realizowały interesy sowieckie, a nie polskie.
Mam być dumny z Zetempowca, który niósł Grekom pożogę i zniszczenie?
Mam być dumny z Dzierżyńskiego, pilnującego, aby Polacy nie mogli dostać się do wolnego świata?
Mam być dumny z "ODeeSów", szykujących się do napaści na Danię?
Jeśli mam wybierać - wolę tradycję ORP Orła
____________________
Jedynym okrętem sprzed 1956 roku, z którego jestem dumny, jest ORP Żuraw.
Sytuacja zmienia się nieco po 1956 roku, ale jak bardzo?
Nie wstydziłem się wstąpić na Osę, Tarantulę i Orkana.
Nie wstydzę się chodzić na stadion Legii.
Ale w każdym z tych miejscu jestem świadomy przeszłości: dlatego wybieram ORP Błyskawicę i Polonię.
Pozdrawiam
Ksenofont