Pstrowski
: 2008-04-28, 12:38
Dzisiaj w TV Polona pokazano reportaż z cyklu "Polska z bocznej drogi", który był poświęcony statkom parowym na Wiśle.
Tylko, że nie nagrałem, bo byłem zajęty i mnie zaskoczyło.
Było kilka wstawek filmowych, pokazujących żeglugę na Wiśle, sporo jednostek, port itd.
Dwóch emerytowanych kapitanów snuje wspomnienia na ten temat, a w szczególności o statku "Generał Sikorski", który władze w PRL postanowiły przemianować na "Pstrowski". Okazało się, ze załoga nie miała zamiaru przyłożyć do tego ręki i wszyscy pouciekali do domów. Tedy władze znalazły jakiegoś "plastyka" i ten w nocy dokonał przemalowania nazwy.
Rano, po przyjściu do portu, załoga nie chciała wejść na pokład twierdząc, że to nie ich statek. Po namowach wreszcie weszła i wyruszyła w rejs do Gdańska, ale co rusz "wpadali" na mielizny. No, tak jakoś się działo, bo to nie był już ten statek, co przedtem.
Nie słuchał steru, jak należy czy coś.
Jeden z kapitanów powiedział też, że w Dreźnie największe kolejki po bilety są na statki parowe, a na Wisle nie ma żadnego.
Tylko, że nie nagrałem, bo byłem zajęty i mnie zaskoczyło.

Było kilka wstawek filmowych, pokazujących żeglugę na Wiśle, sporo jednostek, port itd.
Dwóch emerytowanych kapitanów snuje wspomnienia na ten temat, a w szczególności o statku "Generał Sikorski", który władze w PRL postanowiły przemianować na "Pstrowski". Okazało się, ze załoga nie miała zamiaru przyłożyć do tego ręki i wszyscy pouciekali do domów. Tedy władze znalazły jakiegoś "plastyka" i ten w nocy dokonał przemalowania nazwy.
Rano, po przyjściu do portu, załoga nie chciała wejść na pokład twierdząc, że to nie ich statek. Po namowach wreszcie weszła i wyruszyła w rejs do Gdańska, ale co rusz "wpadali" na mielizny. No, tak jakoś się działo, bo to nie był już ten statek, co przedtem.


Jeden z kapitanów powiedział też, że w Dreźnie największe kolejki po bilety są na statki parowe, a na Wisle nie ma żadnego.