co prawda nigdy z nimi nie wygraliśmy ,ale w tej chwili mamy podobno najlepszy moment do tego aby odnieśc pierwsze historyczne zwycięstwo ,bo podobno tak słabych piłkarzy niemcy nie mieli nigdy gdy grali z polakami . Co prawda z innymi niemcami z NRD wygrywaliśmy ale oni NRD-owcy dokonali tego co nigdy nam sie nie udało a było to na mundialu w 1974 roku gdzie NRD pokonała RFN 1:0 było to jedyne spotkanie jakie rozegrali reprezentanci obu tych państw , i to na tym mundialu gdzie RFN odniosła sukces . Ciekawe czy my wygramy , bo jak czytam portale to wyglada to tak jak byśmy juz rozgromili niemców
A po co mamy wygrywać? Jak przegramy (a jeszcze bardziej, gdy zremisumemy) z Niemcami, a potem wygramy z Austrią i Chorwacją, to i tak wyjdziemy z grupy. Po co polscy piłkarze mają wypruwać żyły na pierwszy mecz, skoro trzeba zachować siły na kolejne?
pothkan pisze:A po co mamy wygrywać? Jak przegramy (a jeszcze bardziej, gdy zremisumemy) z Niemcami, a potem wygramy z Austrią i Chorwacją, to i tak wyjdziemy z grupy. Po co polscy piłkarze mają wypruwać żyły na pierwszy mecz, skoro trzeba zachować siły na kolejne?
Dobrze prawi - dać mu wódki!
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Ostatnie imprezy piłkarskie z udziałem naszej reprezentacji nie dają podstaw do twierdzenia o możliwości wygrania jakiegokolwiek meczu. Leo jest dobry, nie powiem, ale galijskiego ducha nie ugasił w naszych piłkarzach. Oczywiście mogę się miło mylić
Nasza reprezentacja ma problemy ze strzelaniem bramek.
Dobrze będzie, jak wyjdziemy z grupy, ale mogę się mylić i faktycznie wygramy z Niemcami, co nas uskrzydli, że tak powiem.
Jak to jest, że w tak licznym Narodzie nie sposób znaleźć kilkunastu facetów, którzy wiedzą, co zrobić z piłką.
Może korupcja w lidze ma z tym jakiś związek.