Witam
Janusz Meissner w książce "Wraki" opisuje podniesienie wraku M/s "Adlernest" czy taki statek istniał i czy faktycznie go "odzyskano"
Informacji o statku nie znalazłem, za to rodzaj statku, historia i miejsce zatonięcia przypomina historię M/s Goya tyle że tego nikt nie podnosił.
Pozdrawiam
Piotr
M/s Adlernest
Re: M/s Adlernest
blukotek pisze: Janusz Meissner w książce "Wraki" opisuje podniesienie wraku M/s "Adlernest" ......
Dodam, że jutro na TVP Kultura będzie emitowany film fabularny "Wraki" Petelskich z 1956r.
-
- Posty: 1094
- Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
- Lokalizacja: Gdańsk
W indeksie książki "Ratownictwo morskie w Polsce" t. 2 1945-1961 pod red. J. K. Sawickiego takiego statku nie ma. Nie ma też takiej jednostki w indeksie do 9 woluminów Groenera. Nie mam niestety dostępu do prac o statkach III Rzeszy, lub o statkach niemieckich z szerszego okresu. Wygląda że typowa fikcja literacka.
Może gdzieś w podręcznikach jest jakaś analiza a la poemat Iwaszkiewicza z 1951 o podnoszeniu pancernika Gneisenau - tekst Zb. Chojnowskiego miodzio - http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php ... wic*#95505
Może gdzieś w podręcznikach jest jakaś analiza a la poemat Iwaszkiewicza z 1951 o podnoszeniu pancernika Gneisenau - tekst Zb. Chojnowskiego miodzio - http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php ... wic*#95505
W żadnym dostępnym w archiwach spisie wraków polskiego wybrzeża nie funkcjonuje nazwa "Adlernest".
Dość powszechnie przyjmuje się, że Meissner opisywał podniesienie "Seeburga" ("Jastarni") ubarwiając nieco fabułę anegdotkami zasłyszanymi od nurków a dotyczącymi innych akcji ratowniczych.
Z "Seeburgiem" wiąże się ciekawa historia - otóż podczas akcji wydobywczej używano nazwy "Jastarnia", rzekomo dlatego, że w okolicach tego portu zlokalizowano wrak. Tymczasem powody były znacznie bardziej prozaiczne: otóż Polska nie miała do "Seeburga" żadnych praw - był to brytyjski statek "Adelaide Star" zbudowany przez kopenhaską stocznie Akt. Burmeister & Wain's Maskin og Skibsbyggeri dla Blue Star Line Ltd. (opłacony w całości przez Brytyjczyków i zwodowany 30/12/1939). Został zajęty przez Niemców i nazwany "Seeburg" - po zakończeniu wojny powinien wrócić do prawowitych właścicieli. Polacy zignorowali roszczenia Anglików (przez co stocznia nie wydała PRO planów statku niezbędnych do prac wydobywczych. "tajni" wysłannicy Ministerstwa jeździli po świecie i płacąc dolarami kupowali szczegóły dotyczące konstrukcji statku od byłych marynarzy niemieckich służących na "Seeburgu" w czasie wojny. Jeszcze przez kilka lat po wydobyciu raku toczyły się spory dyplomatyczno-prawnicze - w ich efekcie Polska wypłaciła zdaje się spore odszkodowanie liniom Blue Star.
Ciekawe post scriptum do dyskusji o "polskości" silników z "Warszawy II".
Dobry film dokumentalny (22 minuty)o podniesieniu "Seeburga": "Wrak" z roku 1954 w reżyserii Stanisława Możdżeńskiego, zdjęcia (w tym podowodne) Witold Lesieński (nie mylić z fabularnym produkcyjniakiem Petelskich "Wraki" /1957/ wg Meissnera):

Dość powszechnie przyjmuje się, że Meissner opisywał podniesienie "Seeburga" ("Jastarni") ubarwiając nieco fabułę anegdotkami zasłyszanymi od nurków a dotyczącymi innych akcji ratowniczych.
Z "Seeburgiem" wiąże się ciekawa historia - otóż podczas akcji wydobywczej używano nazwy "Jastarnia", rzekomo dlatego, że w okolicach tego portu zlokalizowano wrak. Tymczasem powody były znacznie bardziej prozaiczne: otóż Polska nie miała do "Seeburga" żadnych praw - był to brytyjski statek "Adelaide Star" zbudowany przez kopenhaską stocznie Akt. Burmeister & Wain's Maskin og Skibsbyggeri dla Blue Star Line Ltd. (opłacony w całości przez Brytyjczyków i zwodowany 30/12/1939). Został zajęty przez Niemców i nazwany "Seeburg" - po zakończeniu wojny powinien wrócić do prawowitych właścicieli. Polacy zignorowali roszczenia Anglików (przez co stocznia nie wydała PRO planów statku niezbędnych do prac wydobywczych. "tajni" wysłannicy Ministerstwa jeździli po świecie i płacąc dolarami kupowali szczegóły dotyczące konstrukcji statku od byłych marynarzy niemieckich służących na "Seeburgu" w czasie wojny. Jeszcze przez kilka lat po wydobyciu raku toczyły się spory dyplomatyczno-prawnicze - w ich efekcie Polska wypłaciła zdaje się spore odszkodowanie liniom Blue Star.
Ciekawe post scriptum do dyskusji o "polskości" silników z "Warszawy II".
Dobry film dokumentalny (22 minuty)o podniesieniu "Seeburga": "Wrak" z roku 1954 w reżyserii Stanisława Możdżeńskiego, zdjęcia (w tym podowodne) Witold Lesieński (nie mylić z fabularnym produkcyjniakiem Petelskich "Wraki" /1957/ wg Meissnera):

†U1 54°14’N 05°07’E