Zatopienie HMAS Sydney

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

dakoblue
Posty: 1563
Rejestracja: 2004-01-05, 08:42
Lokalizacja: Elblag

Zatopienie HMAS Sydney

Post autor: dakoblue »

Jak to bylo naprawde i dlaczego nie uratowano zadnych rozbitkow ?
Co o tym myslicie ?
Emden
Posty: 759
Rejestracja: 2004-07-08, 15:22

Post autor: Emden »

Kormoran spuscił mu niezłe lanie, z bardzo małej odległości,
wybił obsade pomostu i podziurawił szalupy.
Po skończonej walce, kormoran zatonął a Sydney odpłynął, później zapewne wybuchły mu komory amunicyjne...
dakoblue
Posty: 1563
Rejestracja: 2004-01-05, 08:42
Lokalizacja: Elblag

Post autor: dakoblue »

Emden pisze:Kormoran spuscił mu niezłe lanie, z bardzo małej odległości,
wybił obsade pomostu i podziurawił szalupy.
Po skończonej walce, kormoran zatonął a Sydney odpłynął, później zapewne wybuchły mu komory amunicyjne...
nie slyszano zadnej eksplozji (rozbitkowie z Kormorana)
watpie
to chyba rzadki wypadek kiedy na lekkim krazowniku wybuchaja komory amunicyjne i ginie cala zaloga
Awatar użytkownika
janik41
Posty: 1326
Rejestracja: 2004-07-03, 22:16
Lokalizacja: Kopavogur
Kontakt:

Post autor: janik41 »

http://history.serw.com.pl/hist/kormoran.html
Pewnie tutaj byłeś . Sugerują że marynarka Australii zatopiła rozbitów by ukryć fakt straty ukochanego okrętu. Dziwne.
Przezdzieblo
Posty: 132
Rejestracja: 2004-01-20, 18:27

Post autor: Przezdzieblo »

dakoblue pisze:
Emden pisze:Kormoran spuscił mu niezłe lanie, z bardzo małej odległości,
wybił obsade pomostu i podziurawił szalupy.
Po skończonej walce, kormoran zatonął a Sydney odpłynął, później zapewne wybuchły mu komory amunicyjne...
nie slyszano zadnej eksplozji (rozbitkowie z Kormorana)
watpie
to chyba rzadki wypadek kiedy na lekkim krazowniku wybuchaja komory amunicyjne i ginie cala zaloga
Ale ponoć widziano łunę pożaru. A to, że wiele mil od miejsca eksplozji nie jest ona słyszalna, aż tak mocno nie dziwi.
To chyba też stosunkowo rzadki przypadek, gdy krążownik pomocniczy topi lekki krążownik. W przypadku trawionego ogniem, solidnie postrzelanego, storpedowanego samotnego okrętu wiele rzeczy jest możliwych. A gdy taka jednostka na dodatek w pewnym momencie wylatuje w powietrze, muszą być ofiary.
dakoblue
Posty: 1563
Rejestracja: 2004-01-05, 08:42
Lokalizacja: Elblag

Post autor: dakoblue »

Przezdzieblo pisze:
dakoblue pisze:
Emden pisze:Kormoran spuscił mu niezłe lanie, z bardzo małej odległości,
wybił obsade pomostu i podziurawił szalupy.
Po skończonej walce, kormoran zatonął a Sydney odpłynął, później zapewne wybuchły mu komory amunicyjne...
nie slyszano zadnej eksplozji (rozbitkowie z Kormorana)
watpie
to chyba rzadki wypadek kiedy na lekkim krazowniku wybuchaja komory amunicyjne i ginie cala zaloga
Ale ponoć widziano łunę pożaru. A to, że wiele mil od miejsca eksplozji nie jest ona słyszalna, aż tak mocno nie dziwi.
To chyba też stosunkowo rzadki przypadek, gdy krążownik pomocniczy topi lekki krążownik. W przypadku trawionego ogniem, solidnie postrzelanego, storpedowanego samotnego okrętu wiele rzeczy jest możliwych. A gdy taka jednostka na dodatek w pewnym momencie wylatuje w powietrze, muszą być ofiary.
ale nie 650 co do jednego
nawet na Hoodzie byli uratowani
Awatar użytkownika
janik41
Posty: 1326
Rejestracja: 2004-07-03, 22:16
Lokalizacja: Kopavogur
Kontakt:

Post autor: janik41 »

Raczej to brak akcji ratunkowej był powodem tego że nikogo nie uratowano . W tamtym regionie wszystko jest możliwe , może jakieś małe tsunami przeszło i zatopiło tratwy.
Absolut
KO-wiec
Posty: 396
Rejestracja: 2004-03-07, 22:20

Post autor: Absolut »

Rekiny...
"I've nothing much to offer
There's nothing much to take
I'm an absolute beginner
But I'm absolutely sane..."
:D
dakoblue
Posty: 1563
Rejestracja: 2004-01-05, 08:42
Lokalizacja: Elblag

Post autor: dakoblue »

niemcom sie jednak udalo
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2890
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Post autor: RyszardL »

Najciekawsze jest to, że rząd australijski w dalszym ciągu, po tylu latach, nie jest zainteresowany przeszukaniem obszaru w celu odnalezienia wraku i ustalenia, co się naprawdę stało.
Wszelkie sugestie różnych organizacji spotykaja się wyłącznie z odmową. Nie do wiary.
Ryszard
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Awatar użytkownika
janik41
Posty: 1326
Rejestracja: 2004-07-03, 22:16
Lokalizacja: Kopavogur
Kontakt:

Post autor: janik41 »

Może mu omyłkowo dołożył jakiś aliancki okręt podwodny i boją się żeby nie wyszło na jaw
Przezdzieblo
Posty: 132
Rejestracja: 2004-01-20, 18:27

Post autor: Przezdzieblo »

dakoblue, a na Good Hope, Defense i Black Prince ani jednego. Ekplozja ekplozji nierówna, liczą się także okoliczności. Nie wiadomo ilu zginęło podczas boju, ilu w trakcie walki o ocalenie okrętu, ilu zabiła ekplozja i pogrążanie się okrętu, ilu wreszcie pożarły rekiny i pochłonął wielki ocean.

RyszardzieL, a czy nasz rząd nakłada wszelkich starań, aby odnaleźć Orła?
Absolut
KO-wiec
Posty: 396
Rejestracja: 2004-03-07, 22:20

Post autor: Absolut »

Przezdzieblo pisze: ...a czy nasz rząd nakłada wszelkich starań, aby odnaleźć Orła?
Naszego rządu i administracji morskiej nie stać nawet na pożądne SKATALOGOWANIE wraków w Zatoce Gdańskiej a co dopiero mówić o poszukiwaniu Orła...

Gdyby nie Norwedzy to nie byłoby nawet słynnego filmu z wraku Groma...
"I've nothing much to offer
There's nothing much to take
I'm an absolute beginner
But I'm absolutely sane..."
:D
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2890
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Post autor: RyszardL »

janik41 pisze:Może mu omyłkowo dołożył jakiś aliancki okręt podwodny i boją się żeby nie wyszło na jaw

Żadnej opcji nie możemy wykluczyć. Faktem jest, że tylko spekulacje nam zostają w świetle braku jakichkolwiek dowodów.
Jest jakaś tajemnica w tej sprawie i tego jestem pewien.
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
dakoblue
Posty: 1563
Rejestracja: 2004-01-05, 08:42
Lokalizacja: Elblag

Post autor: dakoblue »

Przezdzieblo pisze:dakoblue, a na Good Hope, Defense i Black Prince ani jednego. Ekplozja ekplozji nierówna, liczą się także okoliczności. Nie wiadomo ilu zginęło podczas boju, ilu w trakcie walki o ocalenie okrętu, ilu zabiła ekplozja i pogrążanie się okrętu, ilu wreszcie pożarły rekiny i pochłonął wielki ocean.

RyszardzieL, a czy nasz rząd nakłada wszelkich starań, aby odnaleźć Orła?
ja tylko mam watpliwosci bo niemcom sie udalo ocalic w znakomitej wiekszosci
Sydney wynika z opisu oddalal sie z pola walki wiec jakas akcja ratunkowa byla podjeta .Nie wierze w tak duza eksplozje zeby zabila wszystkich
Awatar użytkownika
janik41
Posty: 1326
Rejestracja: 2004-07-03, 22:16
Lokalizacja: Kopavogur
Kontakt:

Post autor: janik41 »

Oni opuścili statek bo wiedzieli że zatonie . Załoga Sydneya nie brała tego widocznie pod uwagę a samo zatoniecie musiało być gwałtowne.
ODPOWIEDZ