Model YAMATO w skali 1 : 350 firmy TAMIYA
: 2012-01-08, 14:55
Wczorajsze popołudnie w brutalny sposób rozprawiło się z marzeniami.
Janusz Skulski zaprosił mnie na oglądnięcie modelu i późniejsze podzielenie się z nim wrażeniami. No cóż trudno odmówić takiej osobie, ale model...
Pudełko prezentuje się imponująco i kryje masę wyprasek. Jednak już na wstępie Janusz uprzedził mnie o wielu brakach modelu. Niby się zdarzają takie rzeczy nawet najlepszym firmom.
Jednak to, co jeszcze wyszło podczas oglądania zaskoczyło nawet jego. Ze względu na dużą ilość błędów (delikatnie mówiąc) oraz cenę zestawu (ok. 1800 - 1900 zł + koszty przesyłki) postanowiłem się nimi
podzielić na Forum, ponieważ może ostrzec wielu chętnych na zakup.
Więc lećmy po kolei. Na tym zdjęciu pokazane są najbardziej widoczne braki w kompleksie nadbudówek. Nie są to wielkie straty, bo można samemu dorobić brakujące elementy.
Również błędy pokazane na zdjęciu poniżej też można zlikwidować samemu. Po prostu wystarczy poprawić podstawę katapulty i nie wklejać flagsztoka i Jake'a. Jednak z plankowaniem pokładu, to już nie przelewki. Jednak najciekawsze dopiero przed nami. Rzućmy krytycznym okiem na kadłub modelu i porównajmy z rysunkami. Zdjęcie rufy wymaga małego komentarza. Jak widać przekroje wręgowe zostały "zmaszczone" przez wypłaszczenie. Jednak równie ciekawe jest to czego na tym zdjęciu nie widać.
Również w rzucie bocznym można zauważyć profil odmienny (co prawda niewiele) od tego, do czego przyzwyczaił nas Janusz Skulski.
Kolejnym błędem niewidocznym na tych fotkach, to stępka przeciwprzechyłowa. Na końcach jest ona czterokrotnie szersza niż w połowie długości. Na zakończenie tej części wywodu zdjęcie porównawcze. I jeszcze przejście "kieszeni" hangaru łodziowego w burtę... ..oraz zakończenie rufy...