18-calowy granat CPC - szajs?

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Speedy
Posty: 571
Rejestracja: 2004-07-23, 15:24
Lokalizacja: Wawa

18-calowy granat CPC - szajs?

Post autor: Speedy »

Hej

Brytyjskie 18-calowe (457 mm) działa Mk.I, zainstalowane na krążowniku Furious a potem na kilku monitorach typu Lord Clive, strzelały zasadniczo dwoma rodzajami pocisków (albo czterema, zależy jak liczyć): krótszym pepancem (4 crh), dłuższym pepancem (8 crh,; ale zdaje się że to ten sam, tylko zmieniono kształt czepca), tytułowym Commonem no i burzącym, którego jednak ostatecznie nie produkowano. Wszystkie ważyły 1506 kg, choć dla CPC czasem podają też 1633 kg; być może wynikało to z owego wydłużenia czepca, jak w pepancu (a HE wg niektórych miał ważyć aż 1814 kg, w co się aż nie chce wierzyć, no ale mniejsza, bo zresztą jak już mówiłem nie produkowano go seryjnie)

Trafiłem ostatnio na ciekawą informację na temat materiału wybuchowego, zastosowanego w nich. Otóż w APC było to 54 kg lydditu (kwas pikrynowy, trinitrofenol). CPC natomiast zawierał 112 kg... czarnego prochu. Trochę to dziwne mi się wydaje, znaczy rozumiałbym to w przypadku starszej amunicji, ale to przecież konstrukcja już z czasów wojny. Czy do 1915 jeszcze się nie naumieli, jak zaelaborować tak duży ładunek? Bo jak rozumiem tym to pewnie było podyktowane, obawą, że przy nie dość starannie odlanym bloku m.w. w cienkościennym CPC trudno będzie zabezpieczyć się przed samorzutną eksplozją w przypadku uderzenia w twardą przeszkodę?

W każdym razie stawia to w moich oczach w nieco innym świetle te narzekania, spotykane niekiedy w literaturze, że monitory ostrzeliwujące w 1918 wybrzeże Flandrii z 18-calówek miały w praktyce do dyspozycji niemal wyłącznie APC, a innej amunicji mało albo i wcale. Zazwyczaj używanie takich ciężkich pepanców przeciw celom lądowym uważane jest za pewne takie tandeciarstwo, wymuszone koniecznością (brakiem innej amunicji). Bo cele takie nie są zazwyczaj aż tak odporne, by potrzeba było na nie pepanców (może poza jakimiś fortyfikacjami czy konstrukcjami żelbetowymi, ale też raczej tylko tymi najmocniejszymi i najgrubszymi; a tak to pociski burzące czy półpancerne wystarczą aż nadto). A stosunkowo mała zawartość m.w. w pociskach ppanc. powoduje, że działanie burzące jest relatywnie słabe. Jednakże w tej sytuacji siła wybuchu 50 kg kwasu pikrynowego jest z pewnością większa niż 100 kg prochu, więc działanie burzące APC wcale nie było gorsze niż CPC, a może raczej lepsze...
Pozdro
Speedy
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: 18-calowy granat CPC - szajs?

Post autor: Maciej3 »

Friedman w "naval weapons ow WWI" podaje właśnie takie informacje - Lydite wsadzone do pocisków przeciwpancernych i proch czarny do "czepcowych prostackich" ( czy jak im tam ).
Niestety nie wspomniał czemu akurat proch a nie co innego.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
ODPOWIEDZ