"decha" na rufach krążowników IJN , po kiego czort
"decha" na rufach krążowników IJN , po kiego czort
Witam wszystkich
Jestem tutaj po raz pierwszy, interesuję się głównie okrętami IJN. oraz walkami na Pacyfiku w czasie II w św.
Ostatnio zaciekawił mnie pewien szczegół konstrukcyjny na krążownikach japońskich, widziałem "toto" na Tone a dowiedziałem się że na innych ( Myoko, Furutaka) też występowało. Na rufie, na prawej burcie, już za linią śrub napędowych, montowana była taka kwadratowa "decha" o dość dużej powierzchni. Czy wie ktoś z Was , do czego ona służyła ?
pozdrawiam
randar
Jestem tutaj po raz pierwszy, interesuję się głównie okrętami IJN. oraz walkami na Pacyfiku w czasie II w św.
Ostatnio zaciekawił mnie pewien szczegół konstrukcyjny na krążownikach japońskich, widziałem "toto" na Tone a dowiedziałem się że na innych ( Myoko, Furutaka) też występowało. Na rufie, na prawej burcie, już za linią śrub napędowych, montowana była taka kwadratowa "decha" o dość dużej powierzchni. Czy wie ktoś z Was , do czego ona służyła ?
pozdrawiam
randar
IJN , w stoczni "Takao" ...
Nie tylko krążowniki ją posiadały. Np. Yamato również ją miał. Powiem szczerze, że sam kiedyś się nad tym zastanawiałem, a że można różne informacje znaleźć to też podaje to co czytałem:
1. Obsługa wodnosamolotów przed podniesieniem z wody - na Yamato to pasi bo dźwig jest na samej rufie,
2. Miejsce na sprzęt dla nurków przy konserwacji śrub, etc.
Ja sam nie jestem tego pewien na 100% choć bardziej bym się skłaniał do nr 2.
1. Obsługa wodnosamolotów przed podniesieniem z wody - na Yamato to pasi bo dźwig jest na samej rufie,
2. Miejsce na sprzęt dla nurków przy konserwacji śrub, etc.
Ja sam nie jestem tego pewien na 100% choć bardziej bym się skłaniał do nr 2.
Resistance is futile.
Dobre, tego nie znalazłem.
A jak niby ta decha miałaby sterować 70000 tonowym kolosem? Nie nabijam się, bo ja sam bym chciał to rozwiązać na 100%, ale jest to dla mnie tak komiczne, że aż się w głowie nie mieści, że Japsy mogły taki "genialny" wynalazek zastosować. Z drugiej strony Japonia to dziwny kraj ... (choć nie taki dziwny jak nasz!)



Resistance is futile.
Dzięki za pomysły ...hmm.. też nie za bardzo wiem, w jaki sposób można by taką dechą sterować ?
Drzewo raczej pływa "po" wodzie, wiec jak miało by służyć za powierzchnię sterującą, która musi znajdować się pod wodą ?
Przydał by się jakiś rysunek obrazujący zastosowanie tego "ustrojstwa".
Drzewo raczej pływa "po" wodzie, wiec jak miało by służyć za powierzchnię sterującą, która musi znajdować się pod wodą ?
Przydał by się jakiś rysunek obrazujący zastosowanie tego "ustrojstwa".
IJN , w stoczni "Takao" ...
Jeszcze jedno teoretyczne zastosowanie przyszło mi do głowy.
Otóż może to być urządzenie służące do mylenia pilotów co do kursu okrętu przez odchylanie (zaburzanie?) śladu torowego płynącej jednostki.
Więcej nie będę nad tym rozmyślał, bo jeszcze przypadkiem uda mi się stworzyć jakieś science-fiction
Otóż może to być urządzenie służące do mylenia pilotów co do kursu okrętu przez odchylanie (zaburzanie?) śladu torowego płynącej jednostki.
Więcej nie będę nad tym rozmyślał, bo jeszcze przypadkiem uda mi się stworzyć jakieś science-fiction
A jednak wychylenie "dechy" będzie zmieniało kurs okręto - zwróćcieGrzechu pisze:Eeee... Ster to raczej na pewno nie... Nie widzę w jaki sposób moment skręcający miałby się przełożyć na kadłub.
uwagę na liny mocujące to cóś na rufie. Efektywność tego rozwiązania
pewnie gorsza od typowego steru ale jednak ... it's working!
Pozdrawiam,
Maciej
Na pewno jakąś siłę 'to coś' potrafi wytworzyć, ale wg mnie nie na tyle dużą, by dało się za jego pomocą efektywnie manewrować. Bo i oś obrotu daleko, i same liny jako dźwignie nie bardzo do mnie przemawiają.Maciej pisze: A jednak wychylenie "dechy" będzie zmieniało kurs okręto - zwróćcie
uwagę na liny mocujące to cóś na rufie. Efektywność tego rozwiązania
pewnie gorsza od typowego steru ale jednak ... it's working!
To już lepsze efekty można uzyskać... wiosłem sterowym
No chyba, że to prawda, bo ja z fizy cienki jestem
Im dalej przyłożymy siłe skręcającą od pionowej "osi obrotu" okrętu ( a tu
jest ona na samym końcu kadłuba - patrz rys. ) tym skuteczniej ona "skręci"
nasze pływadło. Urządzenie wygląda na cholernie proste ale ... już jego używanie
niekoniecznie. Muszą te "małe ludziki" utrzymywać naszą "deche" a raczej
liny nią powodujące w stanie stałego napięcia tak aby się nie 'wypieprzała'
na boki. Kwestia naciągania lin - kabestan?!
Wszystko to tylko dedukcja bo nigdzie o tym nie czytałem.
Może ktoś jednak coś ... WIE!
Pozdrawiam,
Maciej
jest ona na samym końcu kadłuba - patrz rys. ) tym skuteczniej ona "skręci"
nasze pływadło. Urządzenie wygląda na cholernie proste ale ... już jego używanie
niekoniecznie. Muszą te "małe ludziki" utrzymywać naszą "deche" a raczej
liny nią powodujące w stanie stałego napięcia tak aby się nie 'wypieprzała'
na boki. Kwestia naciągania lin - kabestan?!
Wszystko to tylko dedukcja bo nigdzie o tym nie czytałem.
Może ktoś jednak coś ... WIE!
Pozdrawiam,
Maciej