Toff pisze:Chętnie zamieniłbym wiele jarmarcznych stoisk na takie z literaturą marynistyczną czy choćby na modelarskie.
pomarzyć mozna...
w Szczecinie było tak samo... żadnych porządnych stoisk z marynistyką, etc.
jeżeli były to tylko quasi-nautykwariatowe - z TANDETNYMI, bylejakimi gadżetami PSEUDO-morskimi i modelami żaglowców oraz "rafantynkami", na widok których tylko uciekać z krzykiem... (taka BARDZO wolna "artystyczna" interpretacja żaglowców)
w Gdyni w tych dniach... nie wiem, czy nie było innych marynistycznych stoisk... nie miałem okazji się przejść po wszystkich "budach"...
na stoisku "Naszego MORZA" można było kupić album "Morskie gracje" o polskich żaglowcach oraz "album" o historii polskich stoczni do 2000 r.