krążowniki, niszczyciele, fregaty, pancerniki...różnice
Ciężka sprawa. Moim skromnym zdaniem syzyfowa praca. Obecnie nie ma żadnych międzynarodowych norm, według których powstawałyby projekty okrętów. Wielkość, ilość i kształt nadbudówek jak również wielkość kadłuba i jego kształt nie mają znaczenia dla określenia klasy jednostki. O tym decyduje jej funkcjonalność i przeznaczenie. Współczesne okręty, to po prostu jednostki o rożnym potencjale bojowym i w tym kontekście należałoby (chyba) rozróżniać tradycyjne pojęcie krążownika, niszczyciela czy korwety. Jest to jednak złudne, bowiem i tak nie w każdym przypadku możemy dokładnie ustalić z jakim typem okrętu mamy do czynienia. Np., dla niektórych ORP Kaszub to korweta zop. Jak to się ma w odniesieniu do Gawrona, który również jest określany jako korweta? Normalnie pięść do nosa. Dla mnie ORP Kaszub to uzbrojony dozorowiec, który nigdy w życiu nie byłby w stanie wypełnić swoich zadań nawet w połowie w porównaniu z potencjalnymi zadaniami i możliwościami Gawrona. Przykładów można by mnożyć.
- pothkan
- Posty: 4573
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=88&t=124263s1xteen pisze:a moglbys dac link na fora gdzie odbywaja sie takie konkursy?
http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=88&t=124265
http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=88&t=11282 (już nieaktywny, "rodzic" dwóch powyższych)
@ Gunar925
O ile zgadzam się z pierwszą częścią Twojego postu, o tyle tu już nie:
Proszę pamiętać, by nie mieszać różnych systemów klasyfikacyjnych.
Co więcej, mniejsze od Kaszuba np. okręty projektu 133, niezależnie od tego jak klasyfikują je obecni posiadacze, też są korwetami ZOP.
Porównywanie potencjału w stosunku do innych korwet, czy to mniejszych czy to większych nie ma tu zasadniczego znaczenia.
Im częściej na FOW przypominają o sobie dylematy klasyfikacyjne tym bardziej mam ochotę w końcu skończyć ten leżakujący artykuł. Wprawdzie nie uzurpuję sobie roli wyroczni w tej dziedzinie, ale naprawdę mam już dość wymyślania nowych terminologicznych dziwolągów (vide: o Mistralu w MSiO) w oparciu systemy funkcjonujące w kilku krajach i łączenia ich na raz z pojęciami wycofanymi z obiegu.
O ile zgadzam się z pierwszą częścią Twojego postu, o tyle tu już nie:
Ten akurat przykład jest kompletnie nietrafiony. Tak, "Kaszub" to korweta. Nie dla niektórych, tylko oficjalnie, zgodnie z wszystkimi obecnie uznawanymi normami. A czymże jest klasa dozorowiec? I jakie inne okręty zaliczane są do tej klasy? I czym różni się od np. patrolowca?Gunar925 pisze:Np., dla niektórych ORP Kaszub to korweta zop. Jak to się ma w odniesieniu do Gawrona, który również jest określany jako korweta? Normalnie pięść do nosa. Dla mnie ORP Kaszub to uzbrojony dozorowiec, który nigdy w życiu nie byłby w stanie wypełnić swoich zadań nawet w połowie w porównaniu z potencjalnymi zadaniami i możliwościami Gawrona.
Proszę pamiętać, by nie mieszać różnych systemów klasyfikacyjnych.
Co więcej, mniejsze od Kaszuba np. okręty projektu 133, niezależnie od tego jak klasyfikują je obecni posiadacze, też są korwetami ZOP.
Porównywanie potencjału w stosunku do innych korwet, czy to mniejszych czy to większych nie ma tu zasadniczego znaczenia.
Im częściej na FOW przypominają o sobie dylematy klasyfikacyjne tym bardziej mam ochotę w końcu skończyć ten leżakujący artykuł. Wprawdzie nie uzurpuję sobie roli wyroczni w tej dziedzinie, ale naprawdę mam już dość wymyślania nowych terminologicznych dziwolągów (vide: o Mistralu w MSiO) w oparciu systemy funkcjonujące w kilku krajach i łączenia ich na raz z pojęciami wycofanymi z obiegu.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Czytam ten temat z rosnacym zainteresowaniem i nie mogę sie doczekać aż ktoś odpowie zadajacemu pytanie szczerze... mam na myśli odpowiedź: "nie jest to możliwe". Dlaczego? Każdy kto interesuje się marynistyką ( a autor wątku przyznaje sie do pierwszych kroków tym temacie) wie że określenie klasy okretu na podstawie geometrycznych zależnosci np. stosunek długości kadłuba do wysokości masztów czy nadbudówek czy ich ilości, jest niemozliwe. To tak jakby po wygladzie zewnetrznym tira okreslić co przewozi... czasem się trafi ale reguły nie da się wypracować. Tym bardziej że same floty, czy NATO nie sa w stanie ujednolicić klasyfikacji okretów. Oczywiście można powiedzieć że niektóre specyficzne klasy mają charakterystyczne sylwetki, ale to za mało do tworzenia reguł.
Ponadto nikt nie poruszył problemu widocznosci tylko części sylwetki wystajacej zza widnokręgu i to co na poczatku wydaje sie być małym kutrem okazje sie na końcu duza jednostką...
Powiedzmy więc pytajacemu szczerze że jego trud będzie porównywalny do np projektu wynalezienia wody w proszku.
Pozdrawiam.
Ponadto nikt nie poruszył problemu widocznosci tylko części sylwetki wystajacej zza widnokręgu i to co na poczatku wydaje sie być małym kutrem okazje sie na końcu duza jednostką...
Powiedzmy więc pytajacemu szczerze że jego trud będzie porównywalny do np projektu wynalezienia wody w proszku.
Pozdrawiam.
...nie dostaje pieniędzy za bycie zdenerwowanym...
Czyżbywitte pisze:Czytam ten temat z rosnacym zainteresowaniem i nie mogę sie doczekać aż ktoś odpowie zadajacemu pytanie szczerze... mam na myśli odpowiedź: "nie jest to możliwe".

Marmik Pią Mar 26, 2010 22:37 pisze:Życzę jak najlepiej , ale to mission impossible.
Marmik Sob Mar 27, 2010 0:11 pisze:Nie będę ukrywał, że postawiłeś sobie zadanie, które jest de facto niewykonalne.
potkhan Sob Mar 27, 2010 0:45 pisze:Bez sensu.
Jak widać s1xteen nie zraża się i chce spróbować samodzielnie dojść do tego, że sprawdzalność może być powiedzmy symboliczna. Niemniej to o czym później pisał, czyli identyfikacja typu (nie klasy) na podstawie wpisania dokładnych wymiarów sylwetki może się udać (np. dla bokorysów w książce

Myślę, że jest to bardzo obrazowe ujęcie tego o czym wspominałem (w odniesieniu do identyfikacji klasy)witte pisze:Powiedzmy więc pytajacemu szczerze że jego trud będzie porównywalny do np projektu wynalezienia wody w proszku.

Ale... może właśnie s1xteen chce przedstawić naukowy dowód, że się nie da? A przynajmniej nie przy użyciu metody i danych jakimi dysponuje przeciętny śmiertelnik (w odniesieniu do identyfikacji typu).
Ostatnio zmieniony 2010-03-29, 12:16 przez Marmik, łącznie zmieniany 1 raz.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Właściwie to proste:
dozorowiec - dozoruje, patrolowiec - patroluje![]()
To jest dobre. Czyli krążownik - krąży, niszczyciel - niszczy, a co robi pancernik?
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
-
- Posty: 4485
- Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk