Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

Dokumenty, książki, artykuły prasowe, internetowe, ikonografia, filmy...

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2231
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

Post autor: de Villars »

Zwracanie uwagi nie jest czepiactwem.
to ja sobie pozwolę jeszcze zwrócić uwagę na jedno - w artykule o niedoszłych taranowcach konfederacji przydało by sie nieco "technikaliów", jak uzupełnienie opisu wszystkich perturbacji wokół tych jednostek. zwłaszcza że mamy do czynienia z bardzo ciekawymi konstrukcjami, a jak wiele z tej epoki - słabo znanymi (właściwie, to znane są tylko podstawowe dane, aż prosiło by sie o ich uszczegółowienie).
natomiast artykuł o genezie Gneisenau, pomimo iż to już nie do końca moja epoka - miodzio, geneza budowy jednostek to jest to co lubię, a co czasami w ich monografiach bywa niestety traktowane po macoszemu. Tu jest dokładnie na odwrót i brawo :brawo:
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
eSDe
Posty: 84
Rejestracja: 2004-04-15, 22:37
Lokalizacja: Gdansk

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

Post autor: eSDe »

Sławek pisze:
Marmik pisze: Wracając do meritum ile to będzie IHP 15000 w kilowatach? :clever:
Jak odróżnisz moc indykowaną od mocy na wale jeżeli podawać będziesz wartości w kilo/megawatach? :clever:
IHP (Indicated Horse Power) - po polsku moc indykowana w koniach mechanicznych. Ponieważ w tym przypadku HP jest to tzw. angielski koń parowy nalezy przyjąć że ten 1KM = 0,748 kW.
Zatem 15 000 IHP to 11 220 kW, a najlepiej napisać 112,2 MW. W Polsce przyjęło się traktować, że 1 koń mechaniczny (1KM) to jest 0,735 kW. Czyli jest tu rożnica gdyby przyjmować, że HP to jest KM.
W zagranicznych (angielskich) źródłach traktuje się, że 1 HP to jest "koń mechniczny parowy" i dlatego trzeba stosować przelicznik 1KM = 0,748 kW.
Odróznienie mocy indykowanej od użytecznej (efektywnej, "na wale") powino wynikać z oznaczenia lub z kontekstu pojęciowego zawartego w zdaniu.

Oj Sławku co jest z Twoją formą?
11220 kW to nie jest 112,2 MW!!!

Może przeznacz trochę więcej czasu na zastanowienie :D
Jak sądzę, pytanie Marmika dotyczy chociażby "szybkiego" rozróżnienia napędu parowego od spalinowego ...
Pozdrowienia.
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

Post autor: Sławek »

eSDe pisze:
Sławek pisze:
Marmik pisze: Wracając do meritum ile to będzie IHP 15000 w kilowatach? :clever:
Jak odróżnisz moc indykowaną od mocy na wale jeżeli podawać będziesz wartości w kilo/megawatach? :clever:
IHP (Indicated Horse Power) - po polsku moc indykowana w koniach mechanicznych. Ponieważ w tym przypadku HP jest to tzw. angielski koń parowy nalezy przyjąć że ten 1KM = 0,748 kW.
Zatem 15 000 IHP to 11 220 kW, a najlepiej napisać 112,2 MW. W Polsce przyjęło się traktować, że 1 koń mechaniczny (1KM) to jest 0,735 kW. Czyli jest tu rożnica gdyby przyjmować, że HP to jest KM.
W zagranicznych (angielskich) źródłach traktuje się, że 1 HP to jest "koń mechniczny parowy" i dlatego trzeba stosować przelicznik 1KM = 0,748 kW.
Odróznienie mocy indykowanej od użytecznej (efektywnej, "na wale") powino wynikać z oznaczenia lub z kontekstu pojęciowego zawartego w zdaniu.

Oj Sławku co jest z Twoją formą?
11220 kW to nie jest 112,2 MW!!!

Może przeznacz trochę więcej czasu na zastanowienie :D
Jak sądzę, pytanie Marmika dotyczy chociażby "szybkiego" rozróżnienia napędu parowego od spalinowego ...
Pozdrowienia.
No tak, jak się pracuje po ileś tam- h to tak się dzieje, że się przecinek może człowiekowi przesunąć pisząc na forum. :oops: :boje:
1 kW = 0,001 MW

Co do formy, to się nie ma co dziwić - miałem totalną przerwę w temacie napędów okrętów, wynoszącą 6 lat (jak nie więcej).
Na dodatek nie ma do kogo pisać - czasem do Przeglądu Morskiego, teraz do MSiO i tyle.
Praca doktorska zaś nie dotyczy maszyn, to też ma swoje znaczenie. ;)
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

Post autor: Marmik »

Sławek pisze:
Marmik pisze: Wracając do meritum ile to będzie IHP 15000 w kilowatach? :clever:
Jak odróżnisz moc indykowaną od mocy na wale jeżeli podawać będziesz wartości w kilo/megawatach? :clever:
IHP (Indicated Horse Power) - po polsku moc indykowana w koniach mechanicznych. Ponieważ w tym przypadku HP jest to tzw. angielski koń parowy nalezy przyjąć że ten 1KM = 0,748 kW.
Zatem 15 000 IHP to 11 220 kW, a najlepiej napisać 112,2 MW. W Polsce przyjęło się traktować, że 1 koń mechaniczny (1KM) to jest 0,735 kW. Czyli jest tu rożnica gdyby przyjmować, że HP to jest KM.
W zagranicznych (angielskich) źródłach traktuje się, że 1 HP to jest "koń mechniczny parowy" i dlatego trzeba stosować przelicznik 1KM = 0,748 kW.
Odróznienie mocy indykowanej od użytecznej (efektywnej, "na wale") powino wynikać z oznaczenia lub z kontekstu pojęciowego zawartego w zdaniu.
Wydaje mi się, że IHP to moc indykowana, ale w koniach parowych, a nie mechanicznych. W zasadzie każdy kalkulator internetowy zdaje się to potwierdzać (owszem, Anglik zapisze KM, czyli PS też jako HP, albo HP(M) i to prowadzi do kolejnych, potencjalnych błędów). Jeden koń parowy to około 0,74569987158227022 kW (dziś przeliczanie z taką dokładnością to żaden kłopot). Zatem IHP 15000 to około 11185,5 kW (już tu zrobiłeś "błąd" wynoszący około 35 kW). Proszę zwrócić uwagę na użycie "około". Zapewne podanie IHP 15000 dla okrętu też jest przybliżeniem, bo fizycznie jest to aż nieprawdopodobnie by otrzymać tak okrągłą liczbę. Więc na tym etapie gubimy już gdzieś kilkanaście, a może kilkadziesiąt kW, co wobec wyniku przeliczenia na KM -> IHP 15000 = 15208 KM, nie jest jakąś szokującą wartością.

Idźmy dalej. IHP to moc wewnętrzna, której "ekwiwalent" dla mocy na wale może być mniejszy nawet o 15-20%. Jeżeli podajemy porównanie mocy dla dwóch okrętów, gdzie wynik wyrażony jest w kW, ale przeliczony w jednym wypadku z SHP, a drugim z IHP (a tak się dzieje dla niektórych klas okrętów) i nie zaznaczymy tego (a w tabeli ciężko ująć kontekst) to porównanie takie z góry skazane jest na olbrzymie niedokładności, przy których relacja SHP - KM to po prostu pikuś.
Proszę pamiętać, że IHP 15000 to po uwzględnieniu strat może być nawet SHP 12000 czyli około 8948 kW. Widzi tu ktoś różnicę większą niż dla przykładu opisanego na początku? Bo ja tak!

W tym wszystkim bynajmniej nie chodzi o to, by popierać nieprawidłowe przeliczanie jednostek, ale o to, by w wielu wypadkach nie drzeć szat o akceptowalne uproszczenia, bo zanim pojawi się zapis w KM mogło na wielu etapach dojść do uproszczeń i zaokrągleń, które nie dyskwalifikują zwykłego, popularno-naukowego (a nie naukowego) tekstu.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6781
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

Post autor: AvM »

Zapewne podanie IHP 15000 dla okrętu też jest przybliżeniem, bo fizycznie jest to aż nieprawdopodobnie by otrzymać tak okrągłą liczbę.
Planowana , czy tez projektowana moc.
Awatar użytkownika
ALF
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-12-29, 17:22
Lokalizacja: Karkonosze
Kontakt:

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

Post autor: ALF »

Marmik pisze:Proszę pamiętać, że IHP 15000 to po uwzględnieniu strat może być nawet SHP 12000 czyli około 8948 kW. Widzi tu ktoś różnicę większą niż dla przykładu opisanego na początku? Bo ja tak!
Może przenieść ten temat do odpowiedniego wątku? ;)
Pozdrawiam
Jacek Pawłowski
IKOW 1885-1945
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

Post autor: Marmik »

AvM pisze:Planowana , czy tez projektowana moc.
Po prostu... podana w artykule. Nawet jeżeli są znane wartości z projektu lub nawet wyniki z prób to i tak często podaje się zaokrąglenia. Zwłaszcza tam, gdzie ma to małe znaczenie dla tekstu.
Owszem, masz rację, że wartości planowane mogą być bardzo okrąglutkie.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
CIA
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-18, 12:46
Lokalizacja: Gdansk

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

Post autor: CIA »

Czytałem sobie właśnie wczoraj do poduszki :) o kotłach japońskich, gdzie piszą, że miały wydajność "13,500 h.p." i chyba po raz kolejny zapomniałem w czym rzecz :mrgreen: i stąd, chcąc odświżyć sobie pamięć, zacząłem wertować dzisiaj neta... :gazeta:

Mnie osobiście ten galimatias mocy zawsze denerwuje.
Ludziska mieszają te moce, że aż strach. W zasadzie to nie wiadomo, czy ktoś już we wcześniejszych materiałach, z których czerpiemy dane, nie namieszał i nie chodzi tu tylko o jednostki.
A więc tak dla porządku, juz po raz kolejny, w zasadzie to samo co napisał eSDe. Chyba nikt tego nie czyta, bo zawsze te same błędy w artykułach, ale co tam - napiszę (jak potrafię najlepiej, aczkolwiek nie przyznaje sobie tytułu "miszcza eksperta" w tych sprawach :D )

Te okrąglutkie, to moce projektowane:
- maksymalne moce trwałe; przy których dane urządzenie może pracowac w sposób ciągły,
- ekonomiczne (czasami zwane nominalnymi); przy których sprawność urzadzenia jest największa
- minimalne; czyli najmniejsza wartość przy której może pracować urządzenie w sposób ciągły
- także przeciążeniowe (czyli takie przy których możemy przez jakiś tylko określony czas sobie poszaleć np. 2 godziny) są to jednak moce przewidywane, bo w tym wypadku trudno ustalić jakąś konkretną wartość przy której wszystko nam zaczyna się psuć, bo zależy to od wielu czynników, także zewnętrznych (chociażby temperatura wody zaburtowej przepływającej przez skraplacze).

Te nieokrąglutkie to zwykle otrzymane na próbach lub w trakcie eksploatacji i tutaj uwaga (!), bardzo często podaje się moce przeciążeniowe np. uzyskane w przeciągu dwóch godzin, gdziś tam, w jakichś konkretnych warunkach. I czasami autorzy walą te moce w danych ogólnych jako "moc maszyn" :boje: , a to guzik prawda, bo to moc osiągnięta w trakcie eksploatacji i to często nie najwyższa... Klasykiem jest Yamato: ileż razy czytałem o "mocy maszyn 153 553 ..." (jednostek nie przytaczam, bo autorzy i tak używaja sobie dowolnych) :D , a to tylko dane z jakichś tam prób i to w dodatku wartość nie najwyższa, jaką osiągnięto podczas eksploatacji. Już przytaczałem przykład Scharnhorsta w Technikaliach, ale wiem, że humanistyczne dusze sam tytuł działu odstrasza :D , więc napiszę jeszcze tu, tak do przetrawienia:

W przypadku okrętu Scharnhorst moce kształtowały się w następujący sposób (w/g Garzke/Dulin):

Moc projektowana na przeciążeniu (design overload) - 160 000 mhp*
Moc uzyskana (service overload) - 163 400 mhp

Moc projektowana maksymalna (normal maximum) - 125 000 mhp**
Moc uzyskana maksymalna (service normal maximum) - 127 500 mhp


*metric horse power (na wale)
** mam watpliwości czy nie pomylili tutaj mocy maksymalnej trwałej z ekonomiczną (nominalną). Gdzieś mi się obiło (ale nie chce mi się juz teraz szukać), że moc maksymalna trwała wynosiła 150 000 mhp. Moze eSDe masz rację:
eSDe pisze: PS. MCR (maximum continuous power) zaryzykowałbym, że według polskich określeń to raczej moc nominalna lub znamionowa, ale nie maksymalna!



Co do jednostek, to błagam nie zaokrąglajmy!, piszmy w oryginalnych jednostkach z jakąś gwiazdką i wyjaśnieniem lub jeżeli już chcemy coś porównywać, to wyraźnie to zaznaczmy że zaokrągliliśmy. Dzięki temu wiemy czy ktoś już przeliczał jednostki czy tez nie. Niektórzy naprawdę zwracają na to uwagę, podobnie jak inni na to, czy np. Nimitz palił fajkę :D .


BTW
Sławek pisze:W artykule Pana Skwiota nawet jednostki mocy zapisano poprawnie (SHP).
Nie czytałem artykułu, ale Niemcy używali chyba koni metrycznych, więc jeżeli termin SHP odnosi się do koni parowych, to chyba źle zapisano...
1SHP=ok.1,014WPS (?)
Ostatnio zmieniony 2012-01-29, 17:09 przez CIA, łącznie zmieniany 5 razy.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

Post autor: Marmik »

Niestety, czy się chce czy nie to "zaokrąglenia" stały się normą, bo przecież np. francuska armata model 1929 miała kaliber 138,6 mm (a tak naprawdę to w realu zmieniał się po każdym wystrzale), a nie 138 mm jak się zazwyczaj podaje. Przy przeliczaniu kalibrów, czy nawet wymiarów głównych ze stóp czy cali na metry i milimetry też stosuje się zaokrąglenia (ileś tam miejsc po przecinku wygląda dość intrygująco :wink: ). Nie oszukujmy się, że nagle wszędzie pojawią się cale (są różne i zmieniały się w czasie), galony (też są różne) itd. Dlatego jestem zwolennikiem by, w przypadku np. porównań, gdzie nie jest istotny jeden, dziesięć, a może i nawet sto koni parowych, nie drzeć szat. Jak robiłem pewne tabelaryczne zestawienie to ograniczałem się do dziesiątych części megawata a i tak było to "zbyt dokładnie" biorąc pod uwagę zakres porównania. Gdy opisuje się okręt, a nie jakieś wydarzenie historyczne (gdzie dane mają jedynie ogólnie zobrazować bohatera wydarzeń) to po prostu trzeba podawać konkrety i wówczas przeliczniki 1:1,00001 mają znaczenie.
Wiem, że inżynierów (najczęściej) drażni ten galimatias i ogólna nonszalancja, ale tak naprawdę wiele zależy od tego z jakiego rodzaju tekstem mamy do czynienia.

Tak na marginesie to w zasadzie powinno się też zawsze podawać strefę czasową stosowaną przy podawaniu godzin wydarzeń, bo nierzadko zdarza się, że nie są one tak do końca tożsame. Nawet jeżeli autor zadał sobie trud by sprowadzić czasy do tej samej strefy to i tak często nie podaje się do której.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Seelow
Posty: 3
Rejestracja: 2011-12-14, 13:40

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

Post autor: Seelow »

Witam,

Zaciekawił mnie wątek zaokrąglania kalibrów, który poruszyłeś. Wydaje mi się, że w przypadku 138,6 mm "zejście" do 138 mm jest chyba raczej błędne, czy nie? Z logicznego punktu widzenia powinno się podnieść tę wartość do 139 mm - wówczas byłaby bliższa rzeczywistości. To trochę tak, jak zaokrąglanie kalibru pocisku mauserowskiego do 8 mm, co również czasami ma miejsce, choć tutaj wartość jest zdecydowanie mniejsza.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

Post autor: Maciej3 »

138 zamiast 138,6 to pikuś.
Niemieckie 280-tki miały w rzeczywistości 283.
A jak się 5,25" zaokrągla do 133 to co się dziwić...
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Adam
Posty: 1772
Rejestracja: 2005-09-06, 12:58

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

Post autor: Adam »

A wszystkie krążowniki lekkie mają 152 mm, niezależnie czy jest to 150 mm (15 cm), 152 mm, 6 cali czy też 155 mm ;)

Pomijając mój przykład, gdzie błąd jest ewidentny, bo dotyczy sprowadzania "do wspólnego mianownika" kilku kalibrów, to opisane powyżej zaokrąglanie nie jest błędne, gdyż jest już utrwalone w tradycji i piśmiennictwie. Każdy wie co to jest 138 mm czy 280 mm - tzn wiadomo o jakie działo chodzi, a pojedyncze milimetry czy wręcz części milimetra przy tak dużych kalibrach to tyko teoretyczne rozważania. Mówiąc o okrętach mówimy o działach jakie na nich zainstalowano, a nie o dokładnej średnicy ich przewodów luf.
Tak samo jak w broni strzeleckiej każdy wie co to 8 mm Mauser i czym różni się od 8 mm Lebel czy też im podobnych. Wiedząc, że ów 8 mm Mauser to oficjalnie 7,92 mm, choć też nie dokładnie, a jeszcze dochodzi tu różnica pomiędzy 8 mm Mauser J i S. Tak samo jak amerykański 7,62 mm (.30 cala) to także coś innego niż 7,62 mm Made in Russia (lub CCCP), pamiętając jednak, że pistoletowy 7,63 Mauser to dokładnie to samo co 7,62 mm Tokariew ;)

Resumując - powszechna nazwa kalibru niekoniecznie musi odzwierciedlać dokładną średnicę lufy. Tak jest "od zawsze" w światowej literaturze.
maqui
Posty: 44
Rejestracja: 2006-08-10, 18:07

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

Post autor: maqui »

Witam
Zauważyłem, że koledzy analizują artykuły z przeszłości - zastanawiam się czy ktokolwiek czytał artykuł dot. Lotniskowca Admirał Kuzniecow w ostatnim numerze Okrętów?
Jeśli nie to stanowczo odradzam, a jeśli tak to współczuje czytającym jak i sobie samemu. Współczuje i żałuje spędzonego nad nim czasu, aczkolwiek litry łez przelanych ze śmiechu nad BZDURAMI jakie tam zawarto nieco mnie orzeźwiły. Poza błędami czysto merytorycznymi (oraz znajomością matematyki:) ) jest wiele lapsusów językowych - w sumie większość artykułu to jeden wielki lapsus. Przykład dot. braków w wiedzy merytorycznej: cyt: "... dwudziestoma czterema wyrzutniami pocisków przeciwlotniczych Kindżał (sto dwadzieścia pocisków)...... - jakby autor znał temat wiedziałby że każda z "wyrzutni" zawiera osiem prowadnic zatem prosta matematyka pozwala dojść do wyniku 192 pociski a nie 120. Idąc dalej tropem uzbrojenia - rozbawił mnie opis systemu Kortik cyt: "........ do rażenia przeciwnika na odległość od półtora do ośmiu kilometrów pociskami rakietowymi oraz dwulufowymi działkami o szybkostrzelności tysiąca naboi na minutę...... - i tu mam pytanie czy autor ma blade pojęcie o konstrukcji Kortika? - chyba NIE!!. Inna perełką językową jest stwierdzenie że okręt ten wyposażony jest w cyt: "relatywnie bogate systemy awioniki":) Panie Autor to OKRĘT nie SAMOLOT:) :dokitu: :dokitu: :dokitu: :dokitu: Droga redakcjo a gdzie jest korekta??? ŻENADA!!!
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

Post autor: Sławek »

maqui pisze:Witam
Zauważyłem, że koledzy analizują artykuły z przeszłości - zastanawiam się czy ktokolwiek czytał artykuł dot. Lotniskowca Admirał Kuzniecow w ostatnim numerze Okrętów?
Jeśli nie to stanowczo odradzam, a jeśli tak to współczuje czytającym jak i sobie samemu. Współczuje i żałuje spędzonego nad nim czasu, aczkolwiek litry łez przelanych ze śmiechu nad BZDURAMI jakie tam zawarto nieco mnie orzeźwiły. Poza błędami czysto merytorycznymi (oraz znajomością matematyki:) ) jest wiele lapsusów językowych - w sumie większość artykułu to jeden wielki lapsus. Przykład dot. braków w wiedzy merytorycznej: cyt: "... dwudziestoma czterema wyrzutniami pocisków przeciwlotniczych Kindżał (sto dwadzieścia pocisków)...... - jakby autor znał temat wiedziałby że każda z "wyrzutni" zawiera osiem prowadnic zatem prosta matematyka pozwala dojść do wyniku 192 pociski a nie 120. Idąc dalej tropem uzbrojenia - rozbawił mnie opis systemu Kortik cyt: "........ do rażenia przeciwnika na odległość od półtora do ośmiu kilometrów pociskami rakietowymi oraz dwulufowymi działkami o szybkostrzelności tysiąca naboi na minutę...... - i tu mam pytanie czy autor ma blade pojęcie o konstrukcji Kortika? - chyba NIE!!. Inna perełką językową jest stwierdzenie że okręt ten wyposażony jest w cyt: "relatywnie bogate systemy awioniki":) Panie Autor to OKRĘT nie SAMOLOT:) :dokitu: :dokitu: :dokitu: :dokitu: Droga redakcjo a gdzie jest korekta??? ŻENADA!!!
Było na poprzedniej stronie:

http://fow.az.pl/forum/viewtopic.php?f= ... &start=368

Uważam, że młodych autorów trzeba wspierać, a nie od razu wdeptywać w podłogę.
maqui
Posty: 44
Rejestracja: 2006-08-10, 18:07

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

Post autor: maqui »

Nie do końca mogę się z tym zgodzić - podejmując się tematów specjalistycznych trzeba mieć chociaż podstawy wiedzy o systemach a nie bezmyślnie przepisywać z innego także błędnego źródła. Nie mam nic przeciwko młodym autorom ale za ten stan rzeczy obwiniać należy redakcję - w Okrętach widać notoryczny brak jakiejkolwiek kontroli nad wypuszczanymi tekstami. Rozumieć trzeba że co? redakcja mówiąc kolokwialnie nie zna się na tematach poruszanych na łamach pisma??????

PS. leży nie tylko znajomość matematyki ale i geografi - odkąd to Siewieromorsk leży w okolicach Sankt Petersburga??????? :) :boje:
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)

Post autor: Sławek »

maqui pisze:Nie do końca mogę się z tym zgodzić - podejmując się tematów specjalistycznych trzeba mieć chociaż podstawy wiedzy o systemach a nie bezmyślnie przepisywać z innego także błędnego źródła. Nie mam nic przeciwko młodym autorom ale za ten stan rzeczy obwiniać należy redakcję - w Okrętach widać notoryczny brak jakiejkolwiek kontroli nad wypuszczanymi tekstami. Rozumieć trzeba że co? redakcja mówiąc kolokwialnie nie zna się na tematach poruszanych na łamach pisma??????

PS. leży nie tylko znajomość matematyki ale i geografi - odkąd to Siewieromorsk leży w okolicach Sankt Petersburga??????? :) :boje:
Z tym się akurat zgadzam co do joty.
ODPOWIEDZ