w dzisiejszej Rzeczpospolitej

[jareksk]

A może "Stowarzyszenie miłośników okrętów i statków" ? DOświadczenie uczy, iż najważniejsza jest nazwa. Reszta to kwestia techniczna (jeszcze koszty rejestracji, czas i cierpliwość w poprawianiu statutu.

[karolk]

RysiuL, on najbardziej pasuje do układu i jest dość daleko, coby nie mieszać zbytnio

Widać, Karolu, że umiesz politycznie myśleć.

nasza nieoceniona pani poseł (Grażynka Paturalska jakby kto nie wiedział) jest źródłem wiedzy dyplomatyczno-politycznej Ryszardzie Lwie Serce, a odnośnie proponowanej zmiany nazwy, to zawsze mozna zrobić, dla dobra sprawy (czytaj zdobycia funduszy na konkretny cel) lepiej byłoby wystartowac z nazwą pierwotną, bo w końcu chcemy uzyskać okreslony efekt, dlatego stawiam pytanie na po Świętach, kto chce działać w takim stowarzyszeniu (nie chodzi tu o chęci, tylko mozliwość, bo zajmie prawdopodobnie duużo czasu) no i oczywiście musi znaleźc się okreslona liczba osób do rejestracji, bo pod budke z piwem chodzić nie bedziemy dla celów rekrutacji, jak już to dla przyjemności

[Maciej]

No Karolu... pierwszy na galerę już jest - tylko proszę o lekkie wiosło!

Pozdrawiam,
Maciej

[p11c]

Witam, czy udało sie z tym Stowarzyszeniem ?? sam chętnie bym przystąpił

[Colonel]

Gdyby powstało, to pewnie tu byłby jakis ślad.
Gugiel nie zna takiego stowarzyszenia.

[p11c]

To reaktywujmy tę idee

[polsteam]

niechęć do działania hobbystycznego WSPÓLNEGO ma chyba związek z poziomem / etapem rozwoju społecznego i poziomem życia (materialnym)...

poza tym po okresie socjalistycznej "kolektywizacji" (oczywiście nie chodzi mi o tę rolniczą), upartyjnienia, "czynów i prac społecznych" (do których np. zmuszano nas w szkole) doszło do przegięcia w drugą stronę (na zasadzie odreagowania) - w stronę niechęci do jakiejkolwiek działaności społecznej...

jesteśmy zabiegani, zapracowani... mamy mało czasu na hobby "dłubane w domu", a co dopiero na jakieś spotkania regularne, działanie, udzielanie się, zrobienie czegoś nie tylko dla siebie...


co prawda chodziło o coś trochę innego, bo raczej coś na kształt World Ship Society po polsku, a nie o stowarzyszenie wspierające ratowanie i restaurację zabytkowych jednostek pływających (o co - jak mi się wydaje - chodzi przede wszystkim w idei z niniejszego wątku), ale były próby reaktywacji Klubu Miłośników Statków i Okrętów...

skończyło się na dwóch czy trzech spotkaniach... chyba jednym w Gdyni, z wycieczką do Stoczni Gdynia i dwóch w Szczecinie...

bo jak 1, 2 lub 3 osoby (zawsze z tego samego wąskiego kręgu) ZORGANIZOWAŁY jakieś małe atrakcje (wejście do stoczni w Gdyni i zwiedzanie statku od zęz po mostek, wejście na elewatro zbożowy Ewa, żeby można było sobie pofotografować port, stocznię i statki), to ZNAJDOWAŁO się po kilkanaście do ok. 20 osób uczestniczących...

natomiast, jak się w tej grupie, na tym spotkaniu zaczynała rozmowa (nawet dwa razy wynajęliśmy salę na "zebranie") o zarejestrowaniu stowarzyszenia, o tym, że trzeba jakieś, choćby niewielkie, składki płacić, o tym, że np. inicjator jest gotowy się zająć sprawą rejestracji i np. później na dłuższą metę PR-em, ale potrzebni są też inni "funkcyjni" (typu skarbnik, etc.), to już zapadała cisza - nikt nie był zainteresowany działaniem...

w Polsce - wydaje mi się - BARDZO TRUDNO stworzyć stowarzyszenie shiploverskie (a mnie interesuje głównie "statkowe" - cywilne, nie okrętowe, marwojowskie), ponieważ shiploverów jest po prostu za mało i ich środowisko jest "zatomizowane" (chodzi także o rozrzut szczegółowych zainteresowań)... a skoro za mało, to trudno o masę krytyczną w grupie takich, którym byłoby w miarę po drodze (nie chodzi tylko o ogólną chęć działania, ale również zbieżność "szczegółowych" zainteresowań) w ramach szerszej, "ogólnej" grupy shiploverów...

oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że jestem w mniejszości ("cywilnej") w ramach "ogólnej" grupy shiploverów w Polsce (też "mniejszościowej" w porównaniu do środowisk shiploverskich w UK, Holandii, etc.)...
"mar-wojowcy" pewnie mają w Polsce większą szansę na stworzenie takiego stowarzyszenia...

coś mi się wydaje, że nie bardzo jest sens tworzenia jednego stowarzyszenia dla "marwojowców" i "cywilnych", bo ci ostatni nie znajdą zbyt wiele tematów i form aktywności interesujących dla nich w stowarzyszeniu zdominowanym przez marwojowców ("zdominowane" to nic pejoratywnego, tylko stwierdzenie faktu - odzwierciedlenie "statystyki" / rozkładu zainteresowań wśród polskich shiploverów, który mnie osobiście "boli", ale nie ma co się kłócić z rzeczywistością)...



http://ships.greenet.pl/shiplovers/


koniec maja 1999 - pierwsze spotkanie KMSiO

20 marca 1999 - emisja programu "Morskie opowieści" Katarzyny Sędek z TVP Gdańsk z informacjami o KMSiO

18 marca 1999 - nagranie programu informacyjnego o zamierzeniach utworzenia Klubu dla TV Gdańsk, podczas spotkania na Darze Pomorza;
w spotkaniu udział wzięli: Michał Domański, Andrzej Jaskuła, Janusz Kozak, Piotr Stareńczak, Marek Twardowski, których można uznać za "grupę inicjatywną" oraz Katarzyna Sędek z TVP Gdańsk wraz z operatorami TV

Klub Miłośników Statków i Okrętów "powstający" w 1999 r. nie był oczywiście pierwszą tego rodzaju inicjatywą...
Wcześniej były m.in. następujące:

Klub założony na bazie członkow Korabia* (1977-80); założyiele - min.
A. Jaskula, M. Twardowski, P. Budzbon, A. Mach, A. Śmigielski, Niedziołko i inni; wydano 1 numer pisma "Okręty Wojenne" (nie mylić z dzisiejszym pismem o tym samym tytule), 2 nastepne, choć już przygotowane, nie ukazały się z powodu stanu wojennego, oraz innych powodow będących efektem dzialania systemu komunistycznego (cenzura, braki papieru, itd).

Kołobrzeski Klub Morski; założony przez p. Jakubika, który wydawał Kołobrzeski Magazyn Morski na maszynie do pisania dla kilkunastu członków.

Klub na bazie miesięcznika "Ster" Związku Zawodowego Marynarzy i Portowców; szefem był zmarły w połowie lat 80-tych krakowianin J. Zbroński; klub ten nie miał większego zasięgu.

Klub Miłośników Statków i Okrętów; powstały z incjatywy M. Błusia; zebrały się w nim ww osoby, był też już p. Klimczyk; klub otrzymał wsparcie Jerzego Micińskiego; pierwszym przewodniczącym został W. Danielewicz; odbyło się kilka spotkań, ale w stanie wojennym kilku członkow wraz z szefem Bractwa Okrętów Podwodnych było inwigilowanych przez UB.


ja jestem gotowy trochę podziałać, ale myślę, że starczy mi sił i przekonania (szczególnie wobec ogólnego zapracowania i braku nadmiaru wolnego czasu) tylko dla czegoś, co będzie mnie bardziej interesowało, w czym nie będę musiał iść na zbyt daleko idące kompromisy (poświęcanie czasu w stowarzyszeniu na treści, które mnie mało interesują), więc jestem chyba gotowy uczestniczyć w rozruszaniu jedynie czegoś "cywilnego", "statkowego"...


_______________
* KORAB - Koło Studentów Techniki Okrętowej - KORAB przy wydziale "okrętowym" Politechniki Gdańskiej

[p11c]

Wiec czemu nie wirtualny klub. Najtańsza forma pozwalająca kazdemu dowolnie dysponować czasem i angażować sie w wybrany przez siebie temat,

[p11c]

Osobiście mam bardzo szerokie zainteresowania ogólnie polską technika ( nie tylko morską) Jestem tu na forum bo chciałem stworzyć bazę wszystkich jednostek pływających pod Polską flaga i banderą. Sprawa klubu wypłynęła mimochodem. Każdy z kolegów mógłby sie zająć takim odcinkiem który go najbardziej interesuje.
Co do zwykłych stowarzyszeń mam mieszane uczucia. Zbyt przypominają koło wzajemnej adoracji podobne do PZPN-u . Uważam, że tego typu organizacja powinna się skupić na konkretnych celach i maksymalnie wykorzystywać prywatne zainteresowania każdego z nas. Pozwoli to łączyć przyjemne z pożytecznym. Każdy będzie się realizował w swojej dziedzinie i jednocześnie propagował na ogólnym forum swoją pasję.
Zresztą stowarzyszenie taki czy klub nie muszą być sformalizowane. Ważna jest idea a nie forma działania.

[polsteam]

Wiec czemu nie wirtualny klub. Najtańsza forma pozwalająca kazdemu dowolnie dysponować czasem i angażować sie w wybrany przez siebie temat,

wirtualne kluby w zasadzie istnieją...
są nimi fora dyskusyjne i "fanpejdże" np. na FB...

modelarskie dość mocne są conajmniej dwa... http://www.koga.net.pl/ i jeszcze drugie, którego mi się nie chciało teraz szukać...

takim wirtualnym klubem miłośników głównie okrętów (i troszkę - statków) jest też niniejsze forum (FOW)

a także np.: http://www.facebook.com/NaszeMORZE

Polacy udzielają się też dość licznie w międzynarodowych "internetowych społecznościach shipspotterskich"...

( )-em mówiąc shipspotterów jest w Polsce chyba już znacznie więcej niż "rasowych", średnio i wysoko-zaawansowanych shiploverów...


... są jednak sprawy, możliwości, korzyści możliwe do zrealizowania czy skonsumowania tylko w realnym (nieinternetowym) i sformalizowanym stowarzyszeniu czy społeczności...

[p11c]

Więc zróbmy to ale trzeba znaleźć dobrą formułę. Zastanowię sie nad tym i jutro napisze. A na razie może kupmy sie na tym co potrafimy najlepiej. Czy może masz jakąś klasyfikacje ( spis ) Polskich jednostek cywilnych powojennych. Codzi mi o kompletny spis obejmujący wszystkie jednostki byłoby to już coś

[Chemik]

Czy może masz jakąś klasyfikacje ( spis ) Polskich jednostek cywilnych powojennych. Codzi mi o kompletny spis obejmujący wszystkie jednostki byłoby to już coś

Chyba nie wiesz o co pytasz . Wojtek Zientara wykonał kiedyś tytaniczną pracę benedyktyńskiego skryby (za co chylę czoła) i zrobił wykazy polskich statków z podziałem na kategorie i typy, głównie (choć nie tylko) opierając się na rejestrach PRS-u.
http://wojtekzientara.pl/hobby.html
Niestety ponieważ główne źródło jest nie wolne od pomyłek, przekręceń i i przeinaczeń, więc i jego listy posiadają te wady. Ale jest dobry materiał początek "poszukiwań prawdy" .
EDIT: zapomniałem nadmienić, że niestety ten spis ma luki.

[p11c]

Jestem pod wrażeniem. brak mi tylko sylwetek

[Chemik]

Jestem pod wrażeniem. brak mi tylko sylwetek

W kwestii sylwetek musisz już działać sam
Spraw sobie następujące książki:
1) Miciński J., Kolicki S. "Pod polska banderą"
2) Piwowoński J. Flota spod białoczerwonej"
3) cykl "Pod Polską Banderą" z Morza - można znaleźć jego dużą część tutaj:
http://www.magemar.com.pl/cms.php?lid=pl&gid=175
4) cykl "Statki Polskie" z Budownictwa Okrętowego/Naszego Morza
to tylko "cegły", jest jeszcze parę pomniejszych źródeł.

[p11c]

wiem
tylko ni chce kupowac ksiązek i miec tony informacji tylko dla siebie.
chce stworzyć baze w necie na kształt Wikipedii w ktorej każdy by mógł zamieszczać swoje uwagi

[Chemik]

chce stworzyć baze w necie na kształt Wikipedii w ktorej każdy by mógł zamieszczać swoje uwagi

Aby każdy zmieniał tekst jak w Wiki to nie jest najlepszy pomysł,bo na stronach będzie zbyt duży bałagan.
A encyklopedia o "Polsce Morskiej" dostępna w necie to nie jest nowy pomysł. Poniżej dwa moje teksty napisane na Morskiej Encyklopedii Cyfrowej (ale nie mam zamiaru kontynuować współpracy z jej właścicielami):
http://mec.fundacjamorska.org/index.php ... %281947%29
http://mec.fundacjamorska.org/index.php ... %281957%29
a tu masz standard jaki oferują panowie z MEC-u (żywcem przepisane listy Wojtka Zientary, bez żadnej aktualizacji):
http://mec.fundacjamorska.org/index.php ... %281960%29
Chciałoby się rzec mikro i przykro.
Kup motor Wikipedii i domenę, a ja mogę się "poudzielać społecznie"