Wojna na Ukrainie.

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Napoleon
Posty: 4714
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Napoleon »

Ciekawe co o tym myslec
:!: :!: :!: Myślę, że jeżeli to prawda, to byłaby to super ważna informacja!
Straty rosyjskie byłyby wyższe, niż można by sądzić, w każdym razie wyższe niż szacowali Amerykanie (wiadomo, że Ukraińcy zawsze będą podawane straty przeciwnika nieco zawyżać). Ja sądziłem, że Ukraińcy podając te 14 tys. z okładem łączyli zabitych i ciężko rannych. Jak widać, niekoniecznie. I jeszcze jedno. Zaskoczył mnie duży stosunek zabitych do rannych. Prawie 10 tys. zabitych i nieco ponad 16 tys. rannych, to coś nie tak. Ktoś ma jakiś pomysł dlaczego tak jest? Oczywiście, jeżeli te informacje to prawda, choć poważnie brałbym taką możliwość pod uwagę.
tom
Posty: 878
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: tom »

Wyjaśnienia są dwa. Taktyka Ukrainców (atakowanie z zasadzek po wciągnięciu przeciwnika w głąb) może powodować, że z atakowanych oddziałów rosyjskich przeważnie większa część ginie, a znacznie mniejsza zwiewa. Ale może być i tak, że rannych jest zdecydowanie więcej, tylko tutaj podano jedynie ciężko rannych, a tych lżej w ogóle nie wymieniano. Jest jeszcze pewien procent poległych, którzy w wyniku precyzyjnych trafień bomb i pocisków (np. ukraińskich dronów z powietrza) nie zostaną odnalezieni bo dosłownie "wyparowali", spalili się w czołgach na popiół i tacy będą traktowani jako zaginieni a nie polegli. A jeśli do tego Rosjanie sami "skremowali" pewien procent poległych tymi jeżdżącymi krematoriami bądź zakopali ciała zlikwidowanych przez kadyrowców "tchórzy", o których słyszałem, a w gazecie ujęto jedynie przywiezione z frontu trupy to może być to i tak liczba zaniżona, więc szacunki Ukraińców mogą być jednak całkiem dokładne, bo wynikać mogą ze sprawdzonych strat rosyjskich oddziałów podawanych i potwierdzanych kilka razy zeznaniami jeńców z danej jednostki (przecież różnych żołnierzy mogą pytać o to samo). I jeszcze do tego nie liczy się zapewne rannych Rosjan w niewoli ukraińskiej i liczby rosyjskich jeńców, bo Rosjanie nie będą tego wiedzieć. Dopiero tak ujęte całościowo straty mogą ukazać pełny obraz ubytku w rosyjskich szeregach.
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1681
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Gregski »

Mnie ten stosunek zabitych do rannych też się rzucił w oczy.
Może wobec braków logistycznych lżej ranni nie są ewakuowani i dlatego nie pojawiają się w statystykach?
Może Tom ma rację, że taktyka powoduje, że albo giniesz albo uciekasz albo się poddajesz.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
tom
Posty: 878
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: tom »

Aha, jest jeszcze problem Rosjan z dezerterami. Na pewno mają też ich znaczną liczbę, a to również powoduje znaczące ubytki w szeregach.
Napoleon
Posty: 4714
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Napoleon »

Aha, jest jeszcze problem Rosjan z dezerterami. Na pewno mają też ich znaczną liczbę...
Pewno jest to jakiś problem, ale gdzie niby ci Rosjanie mieliby dezerterować na Ukrainie? Za bardzo się nie da. Więc nie sądzę by tu liczby były jakieś ogromne. Szybciej by się poddawali. Z tym, że liczba jeńców podawana przez Ukraińców, z tego co się orientuję, za duża nie jest. To jakieś 500-600 ludzi.
Może wobec braków logistycznych lżej ranni nie są ewakuowani i dlatego nie pojawiają się w statystykach?
Może Tom ma rację, że taktyka powoduje, że albo giniesz albo uciekasz albo się poddajesz.
Może. A może ich służby medyczne są do bani i nie potrafią skutecznie ratować ciężko rannych? Przynajmniej znacznej ich części? Patrząc na problemy logistyczne Rosjan, wydaje się to być możliwe.
Tak czy inaczej, przyjmując, że zaangażowali do tej pory może z 200 tys. ludzi, to są straty bardzo wysokie. W sumie wyższe niż się spodziewałem. Tym bardziej, że może być i tak jak pisał Tom, że może nawet dane Ukraińców są bliższe prawdy.
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1681
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Gregski »

Przecieki dotyczące rannych jakie docierają z Białorusi rzeczywiście potwierdzają indolencję rosyjskich służb medycznych
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
tom
Posty: 878
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: tom »

Co do strat rosyjskich kolumn pancernych atakowanych z zasadzek, to najprawdopodobniej Ukraińcy stosują podobną taktykę jak osławiony niemiecki Wittman z II wś. na swoim czołgu. Jak się rozwali pierwszy i ostatni pojazd wroga w kolumnie, to reszta jest bezradna i tylko kwestia czasu, kiedy ich coś trafi. Uciec wtedy praktycznie się nie da.
Z jeńcami to masz rację, bo Rosjanie nasłuchali się zapewne powiastek o okrucieństwie ukraińskich "faszystów" i poddają się wtedy, kiedy uciec się już nie da, albo nie uciekają, gdy są ranni. Ale inni (odcięci od komunikacji z resztą swoich) mogą sami niszczyć własny sprzęt, zdejmować mundury i przebierać się w cywilne ubrania zabierane z domów ukraińskich lub poległym cywilom. Nie wiem, czy jakiś procent nie miesza się z uciekinierami i nie udaje Ukraińców, a swoim tłumaczyliby to później rzekomą chęcią robienia "sabotażu" na tyłach wroga. A w ogóle gdyby wrócili do swoich w cywilnych łachach to zastanawiam się, co by ich czekało... Współczesne łagry, jak to miało miejsce z żołnierzami stalinowskimi, ukaranymi po wojnie z Finlandią? No bo niejeden rosyjski jeniec mówi, że jest praktycznie dla swoich już "martwy". Coś podobnego mówili Japończycy w II wś. Świadomego poddania się czy dezercji nikt z przełożonych im by nie podarował.
Speedy
Posty: 575
Rejestracja: 2004-07-23, 15:24
Lokalizacja: Wawa

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Speedy »

tom pisze: 2022-03-22, 11:01 A w ogóle gdyby wrócili do swoich w cywilnych łachach to zastanawiam się, co by ich czekało...
Czy ja wiem... gdyby delikwent miał rodzinę i do niej wrócił, to wtedy pewnie tak, zostałby namierzony. Ale gdyby nie...? Nie wiem czy nie przemknąłby się jakoś w tamtejszym ogólnym b... bałaganie administracyjnym, chciałem rzec.

Czytałem niegdyś o takim przypadku, niestety nie mogę go teraz namierzyć więc muszę pisać z pamięci i za drobniejsze szczegóły nie odpowiadam. W każdym razie było to chyba w latach 50. ale już chyba po okresie stalinowskim. Do szpitala w Moskwie trafił pacjent w ciężkim stanie, znowuż nie pamiętam dokładnie, zawał serca czy może wypadek jakiś, w każdym razie gość nie posiadał dokumentów, powiedział że właśnie je zgubił i miał zgłosić, czy też w tym wypadku je właśnie utracił itd. No i cóż, pacjent był w starszym wieku, w niezbyt dobrym stanie ogólnym, ten zawał czy uraz był dość poważny no i facet wkrótce zmarł. Gdy zaczęto sprawdzać jego tożsamość, okazało się, że podał fałszywe dane, a w rzeczywistości był uciekinierem z łagru, z którego zbiegł już dawno i przez kilkanaście czy nawet 20 lat ukrywał się w Moskwie. Jeśli coś takiego było możliwe w stalinowskim reżimie, to kto wie jak byłoby w dzisiejszych czasach.
Pozdro
Speedy
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1288
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

Speedy pisze: 2022-03-22, 13:08 Gdy zaczęto sprawdzać jego tożsamość, okazało się, że podał fałszywe dane, a w rzeczywistości był uciekinierem z łagru, z którego zbiegł już dawno i przez kilkanaście czy nawet 20 lat ukrywał się w Moskwie. Jeśli coś takiego było możliwe w stalinowskim reżimie, to kto wie jak byłoby w dzisiejszych czasach.
Słabo. Brak komórki, brak karty płatniczej, brak prawa jazdy, brak możliwości podjęcia legalnej pracy.
Należy zdekolonializować Azję Północną.
Speedy
Posty: 575
Rejestracja: 2004-07-23, 15:24
Lokalizacja: Wawa

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Speedy »

peceed pisze: 2022-03-22, 13:32 Słabo. Brak komórki, brak karty płatniczej, brak prawa jazdy, brak możliwości podjęcia legalnej pracy.
Bez komórki i karty płatniczej, jak przypuszczam da się swobodnie żyć w takim kraju jak Rosja. Da się nawet w Polsce. Mam wśród znajomych osoby które ze względów nazwijmy to ideologicznych nie używają kart, płacąc wyłącznie gotówką, i takie co nie używają komórek. Akurat kogoś kto nie miałby i tego i tego nie kojarzę chwilowo. Ale pewnie by się znalazł.

Brak prawa jazdy - a jest u nich centralny rejestr takowych? W Polsce na ile wiem jest dopiero od niedawna, od kilku lat. Jeśli nie ma centralnego systemu, to można kupić fałszywe prawko. Zresztą i bez niego da się żyć. Co i raz trafiam na wiadomość, że zatrzymano kogoś, kto np. spowodował wypadek albo prowadził w stanie nietrzeźwym, a prawa jazdy nie posiadał w ogóle. Można przypuszczać, że ktoś jeżdżący bez prawka - ale jeżdżący ostrożnie, bezwypadkowo, mógłby to robić całe lata. W Rosji jak przypuszczam jest podobnie.

Brak legalnej pracy - w Polsce w 2017 oceniano, że na czarno pracuje 880 tys. osób. W ankiecie z 2020 do co najmniej jednorazowej pracy na czarno w ciągu ub. roku przyznało się 16% badanych. Przekładając to na 29 mln osób pełnoletnich, zakładając że próba była reprezentatywna, byłoby to 4,6 mln osób. Myślę, że w Rosji sytuacja jest podobna.
Pozdro
Speedy
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4560
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: SmokEustachy »

Zełenski powiedział, że jest gotowy do omówienia z Rosją kwestii Krymu i uznania republik Donbasu po otrzymaniu gwarancji bezpieczeństwa przez stronę ukraińską.


Jeśli nie ma widoków na jakąś konkretną kontrofensywę to jest to postawa słuszna.
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1326
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

Speedy pisze: 2022-03-22, 14:15
Brak prawa jazdy - a jest u nich centralny rejestr takowych? W Polsce na ile wiem jest dopiero od niedawna, od kilku lat. Jeśli nie ma centralnego systemu, to można kupić fałszywe prawko. Zresztą i bez niego da się żyć. Co i raz trafiam na wiadomość, że zatrzymano kogoś, kto np. spowodował wypadek albo prowadził w stanie nietrzeźwym, a prawa jazdy nie posiadał w ogóle. Można przypuszczać, że ktoś jeżdżący bez prawka - ale jeżdżący ostrożnie, bezwypadkowo, mógłby to robić całe lata. W Rosji jak przypuszczam jest podobnie.

Niestety analogie europejskie nie mają żadnego praktycznego zastosowania do codziennego życia w Rosji. Co prawda da się tam przy dozie szczęścia funkcjonować jako kierowca bez prawa jazdy ale zatrzymany zostaniesz po wielokroć i na różne sposoby. Prędkość, styl, technika jazdy i stan samochodu nie będą miały żadnego znaczenia. Musisz tylko wiedzieć jak dać policji pieniądze, bo tak na chama to lepiej nie próbować. Oczywiście mówię o Rosji a nie o centrum Moskwy czy Petersburga.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1288
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

SmokEustachy pisze: 2022-03-22, 14:53 Zełenski powiedział, że jest gotowy do omówienia z Rosją kwestii Krymu i uznania republik Donbasu po otrzymaniu gwarancji bezpieczeństwa przez stronę ukraińską.
Nie mam pojęcia jak intepretować to zdanie, "otrzymaniu gwarancji bezpieczeństwa przez stronę ukraińską". Od kogo chcą dostać te gwarancje, bo od Rosji dostają od 3 tygodni.
Natomiast na miejscu Ukraińców zagrałbym prosto i poszedł w kierunku kontrolowanego przez ONZ referendum: dla Krymu i Donbasu. Tutaj Rosjanie mogliby się potwornie zdziwić.
Należy zdekolonializować Azję Północną.
Napoleon
Posty: 4714
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Napoleon »

Natomiast na miejscu Ukraińców zagrałbym prosto i poszedł w kierunku kontrolowanego przez ONZ referendum: dla Krymu i Donbasu. Tutaj Rosjanie mogliby się potwornie zdziwić.
Tylko że do zawarcia pokoju potrzebna jest wola dwóch stron. A na coś takiego Rosjanie się nie zgodzą. Nie wiem jakby to wyglądało na Krymie, ale w Donbasie by przegrali (gdyby referendum było uczciwe).
Ale patrząc realnie to zrzeczenie się oficjalne Krymu jest niejako "naturalne" - Kijów Krymu nie odzyska. A propagandowo Putin może to przedstawić jako duży sukces. Co do Donbasu to już nie byłbym taki pewny.
...bo Rosjanie nasłuchali się zapewne powiastek o okrucieństwie ukraińskich "faszystów" i poddają się wtedy, kiedy uciec się już nie da...
Ukraińcy robią wszystko by takowemu przekazowi zaprzeczać. Jakoś tu musi trafić do drugiej strony. Tyle, że to jest propagandowy przekaz. Pytanie jak jest naprawdę? W interesie Ukraińców jest na pewno, by Rosjanie nie bronili się do końca. Powinni więc mieć świadomość, że po dostaniu się do niewoli będą traktowani co najmniej poprawnie. Ale to teoria. Im dłużej trwa wojna tym emocje narastają i diabli wiedzą jak to tam się dzieje.
Przyznam, że intryguje mnie ten wątek - skąd taki stosunek zabitych do rannych?
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4560
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: SmokEustachy »

Ukraina zrobiła ruskim kocioł nad Kijowem?
https://www.konflikty.pl/aktualnosci/wi ... ny-kociol/
Ciekawe bo pisałem o tym nie dalej jak wczoraj: https://www.salon24.pl/u/smocze-opary/1 ... rzedmurzem
Jeśli to się potwierdzi to losy wojny mogą się odmienić i gen. Skrzypczak ma rację, że Ukraińcy zaczną przechodzić do ofensywy.
Ja taką możliwość widziałem na mapie a rosyjski dowódca, który nie istnieje, nie widział?
Coś tu jest nie tak.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6669
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Peperon »

Taki zbiór ciekawostek i spekulacji...
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/r ... Id,5909829
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/r ... Id,5909913

To może wskazywać na nastroje w armii rosyjskiej...
https://wiadomosci.wp.pl/masowe-dezercj ... 912187648a

I jeszcze coś, co nie najlepiej świadczy o zaopatrzeniu "jednej z czołowych armii świata"...
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/r ... Id,5910069

Odnośnie pierwszego linku, to faktycznie zastanawia pewnego rodzaju nieporadność armii rosyjskiej.
Myślę, że faktycznie mogli Ukraińcy zlikwidować dowódcę tego bałaganu i wszystko się posypało. Bo przecież Putin chyba nie posłał do walki zbieraniny jednostek... Chociaż kto ich tam wie.

I jeszcze taka uwaga.
Jest duże prawdopodobieństwo, graniczące z pewnością, że postawa Ukraińców odebrała chęć wojowania Łukaszence i wielu potencjalnym "ochotnikom" w Syrii. Jeśli wierzyć, że nie było tam zbyt wielu chętnych do wyjazdu na wojnę do Ukrainy.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Zablokowany