Nie ma. Rosja może przetransferować więcej broni niż Ukraina dostać zza granicy, a ograniczona mobilizacja może być wstępem do powszechnej.SmokEustachy pisze: ↑2022-03-22, 14:53 Jeśli nie ma widoków na jakąś konkretną kontrofensywę to jest to postawa słuszna.
Błoto tak samo będzie ograniczać Ukraińców, a rozległość zajętego przez Rosjan terenu zagra tym razem przeciwko Ukraińcom. Przy Rosyjskim panowaniu w powietrzu kontrofensywa nie ma szans na dojście do skutku.
Zełeński mógł grać twardo jak długo Rosjanom starczało pieniędzy na odbudowanie zniszczeń i były szanse na jakiś przewrót pałacowy w Rosji.
Tak jak postawa zwykłych obywateli uratowała Ukrainę tak teraz postawa zwykłych Rosjan uratowała tyłek reżimowi Putina.
Jedyna perspektywa to coraz większe zniszczenia na Ukrainie i coraz większa bieda w Rosji. Obie strony powinny odpuścić, bo żadna nie ma szans na uzyskanie swoich celów - Rosja na zajęcie Ukrainy a Ukraina na wyparcie Rosji z Krymu i Donbasu.
Rosjanie dokończą Mariupol, wykończą AZOWców i dzięki temu ogłoszą swój sukces denazyfikacyjny. O ile są rozsądni.
Ukraina nie zostanie przyjęta do NATO, ale wejdzie do UE.
Wszystko po trochu. Czyli - ciężko być rannym po trafieniu Mi-24 czy BWP-1, ciężko wycofywać się z zasadzek jak i poddawać, a w sanitarkach Rosjanie wożą amunicję. Mróz również nie sprzyja rannym na świeżym powietrzu.
Łukaszence na pewno nie, ale jego wojskowym - tak. Najprawdopodobniej doszło tam do walk wewnętrznych i to całkiem grubych.