Zastanów się. Mamy najniższy od początku lat 90 poziom inwestycji. Mamy najwyższa inflację, która jest co najmniej w połowie zasługą nie obiektywnych problemów (pandemia, wojna) tylko tragicznej wręcz polityki budżetowej rządu i pieniężnej NBP, który kompletnie olewa swe konstytucyjne zadania. Mamy największe zadłużenie - w tej chwili nawet trudni powiedzieć jakie, bo tylko część jest ujęta w budżecie. Mamy rozbuchany socjal na poziomie, na jakim nie ma żaden kraj UE (proporcjonalnie). Na koniec mamy kompletny bajzel w systemie podatkowym, z którego wiadomo na pewno tylko to, że ewidentnie nie sprzyja on ludziom, którzy starają się zarabiać pieniądze. Prawda jest taka, że Polska jest w ruinie - i to już nie są tylko propagandowe hasła.Będzie lepiej
A to tylko uwagi do strony gospodarczej polityki naszego rządu. O praworządności i demokracji pisał nie będę.
Piszesz bzdury Peceed. Waluta w gospodarce rynkowej powinna być STABILNA. Na tyle by móc cokolwiek planować. A już rządzący jako ostatni powinni się wtrącać do kwestii z walutą związanych.No cóż - ciężko przekonać świat że waluta jest warta więcej niż jest przez naiwne manipulacje, natomiast można jej wartość zaniżać co jest korzystne dla gospodarki opartej na eksporcie i uodparnia na ataki na walutę.
Jak wspomniałem, oczekiwałbym czegoś więcej niż twierdzeń typu "nie bo nie". Takie są fakty.No to jest bardzo dziwnie, że należy kolega do tych ludzi którym wydaje się że w euro zarabialiby więcej
Nasz rząd, mając wpływ na działalność NBP (co już samo w sobie jest bezprawne) grał na inflację zakładając, że w ten sposób ulży budżetowi - zwiększy dochody, ograniczy wydatki na rozbuchany socjal na który nas nie stać itd. I jak to zwykle w takich wypadkach bywa - przeszarżował. Gdybyśmy mieli euro, możliwości miałby mniejsze. Stąd sądzę, że moje zarobki wyglądałyby jeszcze lepiej niż z prostego przeliczenia - bo rządzący nie mieliby okazji popełnić tylu głupot, które popełnili. Ale tu już o twarde wyliczenia trudniej, więc mogę sobie ten wątek odpuścić.
Czyli Tadek miał rację ostrzegając Cię, że zaczniesz się ośmieszać pisząc dalej w tym tonie w którym piszesz. Żałosne. Zawsze, gdy ktoś sam siebie ośmiesza i nie może tego zrozumieć, budzi to mój niesmak.Jak dla kogoś różnice kursowe to duży problem w prowadzeniu działalności...
Ta, po co prawić o tym co Węgry robią (choć pytanie słuszne). Lepiej nich powiedzą ile interesów w Polsce robi Rosja i oligarchowie (a robią, i to sporo) i dlaczego nasz rząd nie pali się z wprowadzeniem sankcji.To może powiedzieli tam, gdzie to zaginione ruskie paliwo przekazywane ukraińcom przez Orbana?