Koreańskie zakupy.

[SmokEustachy]

Smoku odstaw tvp....

Myśl jednak lepiej nad tym, co bedzisz jadł. Brukwianą marmeladę będziesz konsumował.

Dodano po 3 minutach :
Przyczyny mamy bowiem takie:
1. Covid.
Pisior część rzeczy wprowadzał bo chciał, ale część musiał bo inaczej groziły sankcje za brak walki z Covidem.
2. Inwazja ruska na Ukrainę.
Pisior tutaj jest niewinny a winę ponosi Scholz i UE. Putin nie ponosi bo taka jest jego karma.

[cochise]

Myśl jednak lepiej nad tym, co bedzisz jadł. Brukwianą marmeladę będziesz konsumował.

Je se ne boje ja mam raka*....

Przyczyny mamy bowiem takie:
1. Covid.
Pisior część rzeczy wprowadzał bo chciał, ale część musiał bo inaczej groziły sankcje za brak walki z Covidem.
2. Inwazja ruska na Ukrainę.
Pisior tutaj jest niewinny a winę ponosi Scholz i UE. Putin nie ponosi bo taka jest jego karma.

Taaak wszystkiemu winien kowid i inwazja na ukrainę gdyby nie to to niemcy dalej by nam dobrobytu zazdrościły.... zastanawiam się tylko po kij nam rząd kosztujący wiecej niż dwór angielski....


* w zodiaku

[peceed]

Taaak wszystkiemu winien kowid

No cóż, w skali świata 20 bilionów dolarów dóbr wyparowało. Realnych, nie jakichś kapitałowych. Tyle brakuje aby pokryć wartość pieniądza. Gigantyczna ilość firm po prostu poupadała, wystarczyło się przejść po większych miastach aby to zobaczyć naocznie.
Jaki jest PiS każdy widzi, ale od typowych działań rządu to w naszych warunkach zależy może 1-2% PKB.
Nie ma żadnych wątpliwości że PO robiłaby dokładnie to samo a nawet gorzej, sądząc po ich nawoływaniach, jedynym ugrupowaniem od początku przeciwnym jakimkolwiek obostrzenim była Konfederacja.
Jak widać wybory w Polsce odbywają się pod hasłem "Choose your poison".

i inwazja na ukrainę

Było sporo propagandy w stylu : "Suwałki - najbardziej niebezpieczny rejon zapalny na świecie" i to całkiem poważne pisma takimi tytułami szastały.
To że obok jest wojna naprawdę nam nie pomaga, a braki surowców dołują wszystko.

[cochise]

No cóż, w skali świata 20 bilionów dolarów dóbr wyparowało. Realnych, nie jakichś kapitałowych. Tyle brakuje aby pokryć wartość pieniądza. Gigantyczna ilość firm po prostu poupadała, wystarczyło się przejść po większych miastach aby to zobaczyć naocznie.

Nic to niemcy nam i tak zazdroszczą... Witamy kolejnych wybitnych ekonomistów na forum

Jaki jest PiS każdy widzi, ale od typowych działań rządu to w naszych warunkach zależy może 1-2% PKB.
Nie ma żadnych wątpliwości że PO robiłaby dokładnie to samo a nawet gorzej, sądząc po ich nawoływaniach, jedynym ugrupowaniem od początku przeciwnym jakimkolwiek obostrzenim była Konfederacja.

Bez wątpienia... Pytanie pozostaje otwarte.... przy okazji wiem już gdzie przenieśli się wróżbici po zamknięciu programu na tvnie.... i na koniec te tuzy z Konfederacji....

Jak widać wybory w Polsce odbywają się pod hasłem "Choose your poison".

Serio?

Było sporo propagandy w stylu : "Suwałki - najbardziej niebezpieczny rejon zapalny na świecie" i to całkiem poważne pisma takimi tytułami szastały.

Serio...

To że obok jest wojna naprawdę nam nie pomaga, a braki surowców dołują wszystko.

Ach dobrze, że jest na kogo zwalić...., ale i tak wina Tuska i tej wrednej unii...

[SmokEustachy]

Serio.

Dodano po 2 godzinach 24 minutach 26 sekundach:
Generalnie mamy tu biadolenie które trwa od pińcsetplusa. Że wszystko zara upadnie. Nudne to jest.
Wesołych Świąt!

[Napoleon]

Jak już pokazywałem, jesteśmy w pobliżu unijnego środka jeśli chodzi o procentowe transfery socjalne.

Peceed, tłumaczyłem już wielokrotnie, że te transfery zmuszały do daleko idących ograniczeń w finansowaniu usług publicznych. Nie obchodzi mnie czy mieścimy się w średniej czy nie. To nie ma znaczenia. Bo już to co napisałem oznacza, że nas na takie transfery nie było stać. Kiedyś porównywałem tu stosunek wydatków na służbę zdrowia do dochodów budżetowych i wydatków. Wyszło jednoznacznie, że PiS wydawał proporcjonalnie wyraźnie mniej na ten cel niż rząd PO/PSL. A wydawał mniej, bo skądś musiał brać na transfery. Tak było w czasach, gdy jeszcze "było dobrze". Teraz jest już źle i będzie gorzej. A przypominam, że dyskusja dotyczy ogromnych zbrojeń. Nie stać nas na nie, przynajmniej przy takich transferach.

Co więcej, powinniśmy dalej siedzieć pod względem tak średnich jaki i minimalnych miesięcznych zarobków gdzieś znacznie poniżej Portugalii...

Zarobki minimalne nie powinny podkręcać sztucznie wynagrodzenia do góry - a do tego były po 2015 roku wykorzystywane (i tym samym, do sztucznego zwiększania dochodów budżetowych). Bo skutek będzie taki jak obecnie widać - inflacja. Dochody średnie zaś powinny kształtować się stosownie do ogólnego poziomu zamożności kraju/społeczeństwa. Obecna inflacja świadczy o tym, że żyliśmy ponad stan. I jesteśmy sprowadzani do poziomu realnego. Wyjaśniłem na przykładzie, że pod koniec kadencji PiS nasze średnie zarobki będą zapewne na poziomie sprzed 8 lat lub nawet będą niższe. To jest efekt takiej polityki - covid i wojna to tylko katalizatory przyśpieszające pewne zjawiska, które przy takiej polityce prędzej czy później by wystąpiły. To się może komuś nie podobać - i co z tego? Piszesz Marmik z ironią jak w powyższym cytacie. Ale przecież inflacja sprawia, że my zarabiamy coraz mniej (siła nabywcza naszych pensji jest coraz mniejsza). Tracimy wszyscy, nawet, jeżeli tego nie zauważasz i kpisz z tych, którzy to widzą i o tym piszą. To jest efekt idiotycznej, populistycznej polityki gospodarczej uprawianej przez obecny rząd. Zakupy uzbrojenia też są w ten sam sposób organizowane. I skutek będzie podobny.
Przecież to, że taka polityka jest idiotyczna, co wszyscy odczuwamy i widać to dookoła aż nadto widocznie. Więc co jest, że nie chcecie tego zobaczyć?
Dzięki PiS żyliśmy kilka lat ponad stan. I teraz będziemy musieli za to zapłacić. Głupotą jest tego nie rozumieć, bo widać pewne mechanizmy o tym decydujące aż nadto wyraźnie. Co musi się stać, by jeden z drugim zrozumieli, że na transferach nie buduje się dobrobytu, że pokoleniowe zaległości nie da się szybko odbudować, że nie ma sposobu by zrobić to szybciej, łatwiej i przyjemniej niż to robiono dotychczas?
Zachowujecie się jak piewcy Gierka.

Życzę szczęścia przy najbliższych wyborach

A co to ma do rzeczy? Nie uprawiam tu propagandy wyborczej.
1. Transfery, a przynajmniej ich większość m.in. dlatego są złe, że obywatele dzięki nim nabyli pewne prawa. Być może niektórzy nie są w stanie tego zrozumieć, ale nabytych praw tak łatwo odebrać się nie da. Stąd nawet, gdyby ktoś chciał te transfery ograniczyć, musiałby zacząć od tych, którzy ich jeszcze nie mają. Więc korzyści finansowych dla państwa z tego byś nie może.
2. Zadałem pytanie wszystkim entuzjastom obecnych zbrojeń, czy według nich beneficjenci 500+, dodatkowych emerytur itp., ogarnięci patriotycznym zapałem, zgodziliby się wyrzec tych środków na rzec tychże zbrojeń. I? Jaka byłaby odpowiedź?
3. Czyli według Ciebie nie należy przed wyborami mówić prawdy lub tego co się myśli? Nadrzędnym celem powinna być władza. Sama dla siebie - czy tak? A ten, kto stara się o ową władzę bo chce by państwo dobrze funkcjonowało (nawet, jeżeli wielu ludziom ich pomysły się mogą nie podobać) to frajerzy? Ludzie, według ciebie, to "ciemny lud" i trzeba mu wcisnąć cokolwiek by był zadowolony a potem można z nim robić co się chce? Bo tak to co napisałeś należy odczytać.

[Marmik]

Co więcej, powinniśmy dalej siedzieć pod względem tak średnich jaki i minimalnych miesięcznych zarobków gdzieś znacznie poniżej Portugalii...

Zarobki minimalne nie powinny podkręcać sztucznie wynagrodzenia do góry - a do tego były po 2015 roku wykorzystywane (i tym samym, do sztucznego zwiększania dochodów budżetowych). Bo skutek będzie taki jak obecnie widać - inflacja. Dochody średnie zaś powinny kształtować się stosownie do ogólnego poziomu zamożności kraju/społeczeństwa. Obecna inflacja świadczy o tym, że żyliśmy ponad stan. I jesteśmy sprowadzani do poziomu realnego. Wyjaśniłem na przykładzie, że pod koniec kadencji PiS nasze średnie zarobki będą zapewne na poziomie sprzed 8 lat lub nawet będą niższe. To jest efekt takiej polityki - covid i wojna to tylko katalizatory przyśpieszające pewne zjawiska, które przy takiej polityce prędzej czy później by wystąpiły. To się może komuś nie podobać - i co z tego? Piszesz Marmik z ironią jak w powyższym cytacie. Ale przecież inflacja sprawia, że my zarabiamy coraz mniej (siła nabywcza naszych pensji jest coraz mniejsza). Tracimy wszyscy, nawet, jeżeli tego nie zauważasz i kpisz z tych, którzy to widzą i o tym piszą. To jest efekt idiotycznej, populistycznej polityki gospodarczej uprawianej przez obecny rząd. Zakupy uzbrojenia też są w ten sam sposób organizowane. I skutek będzie podobny.
Przecież to, że taka polityka jest idiotyczna, co wszyscy odczuwamy i widać to dookoła aż nadto widocznie. Więc co jest, że nie chcecie tego zobaczyć?
Dzięki PiS żyliśmy kilka lat ponad stan. I teraz będziemy musieli za to zapłacić. Głupotą jest tego nie rozumieć, bo widać pewne mechanizmy o tym decydujące aż nadto wyraźnie. Co musi się stać, by jeden z drugim zrozumieli, że na transferach nie buduje się dobrobytu, że pokoleniowe zaległości nie da się szybko odbudować, że nie ma sposobu by zrobić to szybciej, łatwiej i przyjemniej niż to robiono dotychczas?
Zachowujecie się jak piewcy Gierka.

Podobno nawet ryby potrafią mówić w Wigilię ludzkim głosem. Widocznie dla Ciebie to zbyt trudne i tacisz okazję by milczeć . Zajmij się czymś co przyniesie jakikolwiek pożytek... albo lepiej niczym się nie zajmuj .

[SmokEustachy]

Marmik; co sądzisz o nowej szkoleniowej torpedzie podwodnej?

[Maciej3]

tak sobie przeglądam te komentarze i w zasadzie mam jeden wniosek.
Jesteśmy zgubieni.
Musimy nie tyle zejść na dno co zastukać w nie od dołu, żeby coś mogło się poprawić. Inaczej nie będzie zgody na to co zrobić trzeba
A co trzeba zrobić, niech sobie każdy ocenia sam.

Taki wniosek świąteczny.

[Napoleon]

Jesteśmy zgubieni.

Coś w tym jest. Gdyż duża część naszych obywateli dała się przekonać, że można mieć wszystko łatwiej, szybciej i bez specjalnego wysiłku. I że to czy pieniądze są czy nie zależy wyłącznie od woli rządzących. A jeżeli 30-40 % ludzi (a może nawet ponad 50 % ?!) tak uważa, to zawsze znajdzie się siła polityczna, która to wykorzysta. I doprowadzi kraj do kryzysu, jeśli nie gorzej.
Dyskusja pokazuje, że tych ludzi nic nie przekona, pomimo oczywistych przykładów i dowodów, że białe jest białe a czarne jest czarne. A to rzeczywiście niczego dobrego nie wróży.
Z tym, Macieju3, że to jest smutny wniosek, do którego doszedłem już dobrych parę lat temu.
Póki co jednak idę świętować. I życzę wszystkim spokojnych i zdrowych Świąt.

[peceed]

3. Czyli według Ciebie nie należy przed wyborami mówić prawdy lub tego co się myśli?

Kolega na pewno mówi to co myśli, nawet jeśli to wynik wytycznych mówiących co ma myśleć.
Jest w tym bardzo mało prawdy z powodu niezrozumienia rzeczywistości.

I teraz będziemy musieli za to zapłacić.

Mocne słowa w ustach polityka - samorządowca

Zarobki minimalne nie powinny podkręcać sztucznie wynagrodzenia do góry - a do tego były po 2015 roku wykorzystywane (i tym samym, do sztucznego zwiększania dochodów budżetowych). Bo skutek będzie taki jak obecnie widać - inflacja.

To właśnie utrzymywanie zarobków na skrajnie niskim poziomie było przestępcze. Niech kolega wyjrzy poza swoją kuwetę i zobaczy, że taki wzrost zarobków jak w Polsce zaszedł wszędzie w krajach naszego regionu. I żeby było śmiesznie, to w Polsce był jednym z najniższych w stosunku do wzrostu PKB. Rynek stał się samoistnie rynkiem pracownika i nawet imigranci ukraińscy nie pracowali za najniższą krajową. Tylko najbardziej nędzne branże pod względem eksploatacji pracownika, jak na przykład firmy ochroniarskie, realnie odczuły wzrost kosztów i nie były w stanie przenieść go do końca na klienta.
Ale jak się nie umie rządzić, i z tego powodu jeździ po instrukcje do Berlina, to Polska ma po wszelkie czsy dbać o swój największy atut - tanią siłę roboczą
Kolejną bzdurą są "sztuczne dochody": nie ma czegoś takiego. To są bardzo realne pieniądze.

2. Zadałem pytanie wszystkim entuzjastom obecnych zbrojeń, czy według nich beneficjenci 500+, dodatkowych emerytur itp., ogarnięci patriotycznym zapałem, zgodziliby się wyrzec tych środków na rzec tychże zbrojeń. I? Jaka byłaby odpowiedź?

Nie ma takiej potrzeby, a odpowiedź brzmi w mlaskaniach o tym, że te pieniądze są już warte 350.
A z drugiej strony nie ma takiej potrzeby z powodu stanu wyższej konieczności, odpowiedzialny polity robi to co trzeba.
Jest prawdopodobne że 13 i 14 nie będzie z powodu wydatków na zbrojenia. To jest ich przewaga w stosunku do rewaloryzacji. Ale niech się kolega nie martwii - program pierwszy tvpis doskonale wytłumaczy to swoim wyborcom, tragedii nie będzie. Rosjanie dostarczyli znakomity materiał propagandowy w Irpieniu i Buczy.

[Maciej3]

Z tym, Macieju3, że to jest smutny wniosek, do którego doszedłem już dobrych parę lat temu.

Szczerze mówią, to ja też, ale


Jednak żadnych złudzeń. Bismarck miał rację - dajcie Polakom rządzić to sami się wykończą. Przez te 100+ lat nic się nie zmieniło, choć przez jakiś czas mogło się wydawać, że jednak nie i jest jakaś nadzieja. Nie ma żadnej. Było nie wracać jak miałem okazję. Mam tylko nadzieję, że dzieci będą mądrzejsze ode mnie.

[SmokEustachy]

tak sobie przeglądam te komentarze i w zasadzie mam jeden wniosek.
Jesteśmy zgubieni.

Prowadź zatem na barykady.

[cochise]

Generalnie mamy tu biadolenie które trwa od pińcsetplusa. Że wszystko zara upadnie. Nudne to jest.

Noooo bo jebło tylko niektórzy nie spostrzegli.... bo to wina tuska

Prowadź zatem na barykady.

Pod warunkiem, że ty na nie nie wleziesz....

[peceed]

Bismarck miał rację - dajcie Polakom rządzić to sami się wykończą.

No cóż, Niemcy w XX wieku pokazały jak należy się sobą rządzić, po prostu pasmo sukcesów, było tak super że niewiele brakło i Niemców już by nie było.

[Napoleon]

...Jednak żadnych złudzeń...

Złudzenia człek ma zawsze. Przynajmniej jakieś tam. Choć przyznam, że coraz mniejsze (parę lat temu były większe).

Peceed, zapytałem cię, czy przed wyborami należy zachowywać się uczciwie i mówić prawdę. Nie dostałem odpowiedzi - rzecz znamienna. Choć mnie to nie dziwi.

Mocne słowa w ustach polityka - samorządowca

Mocne? A niby dlaczego. Normalne słowa. W ustach polityka-samorządowca tym bardziej. Od 2017 systematycznie np. zwiększają się nam obciążenia związane z finansowaniem oświaty, a pomiędzy subwencją i kosztami bieżącymi jej utrzymania (bez remontów itp.) nożyce się cały czas rozwierają. Na pocżątku dało się to jakoś wytrzymać, teraz już nie za bardzo. 7 mln dopłaty to nieco ponad 10 % całych kosztów. Które rząd przerzuca na samorząd. Zgadnij dlaczego Peceed?
A nie tak dawno (no, jakieś 4-5 lat temu) mieliśmy kontrolę NIK (co prawda tylko szkolnictwa zawodowego, ale to jakieś 2/3 naszej oświaty) i wyszło, że mamy ją najlepiej poukładaną w kraju (jesteśmy jednymi z najlepiej poukładanych w tej kwestii powiatów). Co w praktyce oznacza, że oszczędzać nie ma na czym.
Tak można z WSZYSTKIM. Ty tego nie widzisz, ludzie związani z samorządami widzą. Więc to co napisałem to normalność i nie ma w tym nic "mocnego".

To właśnie utrzymywanie zarobków na skrajnie niskim poziomie było przestępcze.

Wybacz, ale bredzisz. Co było przestępcze? Rząd nie utrzymuje poziomu zarobków - te kształtuje rynek. Rząd może mieć na nie jakiś wpływ ustalając płace minimalne. Ale to są płace MINIMALNE a nie "zarobki" jako takie! Płace minimalne mają zapobiec nadmiernemu spadkowi zarobków (poniżej poziomu kosztów utrzymania). Nie moga być jednak wysokie, bo to są płace MINIMALNE! Zbyt wysokie mogą zaszkodzić gospodarce - co właśnie ma miejsce.
To co piszesz to jeden wielki nonsens.

Kolejną bzdurą są "sztuczne dochody": nie ma czegoś takiego.

Są. Sztucznie zawyżone. M.in. przez absurdalne podwyższanie płacy minimalnej. Inaczej by nie było inflacji. Przynajmniej tak wysokiej. To tak oczywiste, że trzeba być ślepcem by tego nie widzieć. Inflacja występuje wtedy, gdy zarabiamy za dużo (nasze dochody są zbyt wysokie - transfery tu też mają kolosalne znaczenie) w stosunku do tego ile produkujemy/wytwarzamy.

Nie ma takiej potrzeby

Czyli nasz deficyt wg. Eurostatu tym roku wyniesie ponad 140 mld (!) przy dochodach rzędu trochę ponad 600 mld. a dług publiczny przekroczy 1,5 bln. PLN. Koszty odsetek/obsługi długu wyniosą mocno ponad 50 mld (w przyszłym będą jeszcze większe). Ale oczywiście nie ma potrzeby oszczędzania według ciebie - czyż tak?
Przecież to jakaś PARANOJA!
A co do stanu wyższej konieczności... Pisałem już wielokrotnie. Właśnie dlatego, że musimy się zbroić, musimy tez oszczędzać. Inaczej źle się to skończy. To raz. Dwa, nalezy się zbroić mierząc zamiary na siły. Bo jeśli będziesz robił odwrotnie, to nie dość, że zrujnujesz gospodarkę to i armii mieć nie będziesz.

Jest prawdopodobne że 13 i 14 nie będzie z powodu wydatków na zbrojenia.

Będą. Już się o nich mówi i rzecz potwierdza. Nie będzie 15. emerytury, którą początkowo planowano z tytułu wyborów (choć i tu nic nie jest podobno do końca przesądzone).
Natomiast na moje pytanie znów nie dostałem odpowiedzi. Elektorat Pis to wciąż jakieś 30-35 % wyborców. Podobno "patriotycznie" nastawionych. Zgodzą się zrezygnować z tych dodatkowych emerytur, 500+ i innych świadczeń? Tak czy nie? Górę weźmie prywata? Tak czy nie - odpowiedz.