Zwrot przez prawą burtę.

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Dobra Zmiana
Posty: 143
Rejestracja: 2022-10-17, 11:56

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Dobra Zmiana »

Marmik pisze: 2024-12-30, 17:47 Pomijając problemy z definiowaniem gwałtu małżeńskiego i określeniem jego skali to chyba raczej nie ma problemu z ustaleniem ojcostwa i poniesieniem odpowiedzialności przez męża. Tu raczej nie powie, że "sorry, to nie mój problem" i się zwinie. No i ponownie, zanim zacznie się debatować o "ratowaniu lasów w Kambodży" to warto zacząć do własnego podwórka. To główny problem młodych ludzi, że chcieliby za jednym zamachem zbawić cały świat. Wraz z życiowe doświadczeniem przybywa świadomości, że trzeba stawiać sobie mniejsze cele.
Znów tylko faceciarski punkt widzenia. "Poniesienie odpowiedzialności", dobre sobie! Czasem jeszcze gorzej, że się nie zwinie, bo dalej przymusza i mnoży "życia"! A kto cierpi z tego powodu? Mnożyciel?
W przeciwieństwie do ciebie myślę o dobru wszystkich kobiet, nie tylko tych w "lasach Kambodży". Gdyby to było w mojej mocy, to każda miałaby pełną kontrolę nad swoją rozrodczością, od "a" do "a".
Co do "młodych ludzi" - niestety od dawna do nich nie należę, więc proszę bez tych "życiowych doświadczeń".

Rozwijając na życzenie - zapas farmakologiczny na wypadek "W". Jak będzie miała takowy każda, to w statystyce zostaną tylko przypadki ratujące życie kobiety. Nie będziesz miał bladego pojęcia, bez wprowadzenia jakiegoś Orwellowskiego systemu kontroli, jaka jest rzeczywista liczba. Obecnie cierpisz z powodu nadmiaru danych. Jak ich zabraknie... Co z oczu, to z serca.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Marmik »

Napoleon pisze:
No przecież od kilku stron tej dyskusji piszę, że nie widzę!!!!
A ja widzę - właśnie taki (pozwolić każdemu rozstrzygnąć sprawę według swojego sumienia). Skoro innego nie widzisz (tudzież inni też nie widzą) to znaczy, że jest to kompromis jedyny.
A tak żeby "technicznie" wszystko było poprawnie to:
a) realnie jakie ustępstwa robi strona pro-life?
b) realnie jakie ustępstwa robi strona pro-choice?
Skoro kompromis to wzajemne ustępstwa to zobaczmy jaki zestaw ustępstw proponujesz w swoim "kompromisie".
Napoleon pisze: Marmik, postaraj się myśleć logicznie - nie da się podważać biologicznych podstaw życia skoro życie jest "bytem biologicznym" jak by nie było!
To o myśleniu logicznym mógłbym odnieść do Ciebie, ale najpierw rozwiń jak rozumiesz termin "byt biologiczny" żeby było wiadome jak bardzo się pogubiłeś.
Napoleon pisze: Zalinkowałem ci pracę, gdzie przedstawiano liczne opinie na temat tego kiedy "człowiek staje się człowiekiem" - bo o tym rozmawialiśmy, a Ty twierdziłeś że sprawa jest oczywista.
No więc gdy zapytałem kiedy według Ciebie człowiek staje się człowiekiem to nabrałeś wody w usta, a przy innej okazji, napisałeś, że nie ważne kiedy człowiek staje się człowiekiem, bo nie o tym tu rozmawiamy. No weź się zastanów co Ty w końcu chcesz wyrazić.
To co zalinkowałeś to filozoficzne rozważania i np. pogląd, który przywołał tu Tadeusz Klimczyk jest na ogół argumentowany religijnie. Poglądów można mieć miliardy, a fakt jest tu jeden. Twoje życie zaczęło się w konkretnym momencie i trwa do dziś. Jeśli według Ciebie nabyłeś człowieczeństwo później to oczywiście możesz tak uważać. Możesz nawet uważać, że je kilka razy nabyłeś i kilka razy straciłeś. Nie jedno opracowanie, a całe półki książek można o tym pisać, ale to w żaden sposób nie wpływa na prosty i oczywisty fakt, że życie ludzkie trwa od jego początku do końca. Skoro więc jest życie to czy będzie to sto komórek tuż przed zagnieżdżaniem w ścianie macicy, miliard komórek cztery tygodnie później, czy 17 bilionów komórek dziesięć lat później to nadal jest ta sama istota ludzka. Wielkość nie ma tu znaczenia. Życie trwa i rozwija się. Na początku szybciej niż kiedykolwiek w późniejszym czasie.
Napoleon pisze: Więc podałem ci link do książeczki gdzie jasno pokazano, że sprawa wcale nie jest tak oczywista. A czynnikiem decydującym jest w uznaniu "od kiedy" światopogląd. Specjalnie też podałem ci tekst napisany przez księdza, który ma jasno sprecyzowane zdanie na ten temat (tak jak Ty) by ci uświadomić, że nawet ktoś taki przyznaje, iż zdania na ten temat są różne a sprawa w opinii wielu osób nie jest tak oczywista. Czy to naprawdę jest tak trudno zrozumieć?!
No i pisałem, czy to, że ksiądz to zaleta czy wada? Ksiądz rzetelnie, jak na poważne opracowanie przedstawił główne poglądy... No właśnie poglądy. Przedstawił też podawaną za tymi poglądami argumentację. Wszystkie prócz jednej mają podstawy błąd. Są poglądami (z wsparciem religii, czy filozofii). A jeden jest faktem. No i właśnie ten fakt jest oczywisty, co tak trudno Ci zrozumieć, bo najwyraźniej spałeś na lekcjach (nie negowałeś tego, więc potraktuję to jako przyznanie się... przeproś nauczycielkę/-a biologii o ile żyje).
Napoleon pisze:
Może być wiele różnych, ale każdy inny ma naukowy błąd pierwotny
Ależ nauka nic ci nie powie o powstawaniu człowieczeństwa!!! To jest pojęcie względne, którego ściśle określić się nie da kiedy powstaje. Nauka nie odpowie ci na wiele pytań. Nie odpowie ci to jest przyzwoitość, co to jest uczciwość, co to jest człowieczeństwo.
Ale odpowie co to jest życie ludzkie. Ludzie pokomplikowali sobie proste sprawy, by móc udowodniać co im się wydaje. W czasach starożytnych, w czasach średniowiecza, czy nawet 150 lat temu może takie poglądy brzmiały logicznie. Pewnie 7 wieków temu wielu ludzi wierzyło, że dziewczynki, w przeciwieństwie do chłopców są następstwem wiania wilgotnych wiatrów, ale dziś nauka poszła już tak bardzo do przodu, że walka z rozumem musi się sprowadzać do jakichś semantycznych fikołków. Wtedy nawet zabójstwo na życzenie w trzecim trymestrze przejdzie bez problemu.
Napoleon pisze:
Ja nikogo nie chcę do niczego zmuszać. Każdy podejmuje decyzję sam. Ja jedynie chciałbym by prawo chroniło życie ludzkie i takie stanowisko przedstawiam.
Ale przecież opowiadasz się za zakazem aborcji - chyba nie zaprzeczysz? A jeśli tak, to przymuszasz. Stanowienie prawa to element władzy, a władza to możliwość zmuszania ludzi do określonych zachowań. Opowiadając się za prawem zakazującym aborcję, opowiadasz się za tym, by przymuszać ludzi do określonego zachowania - utrzymywania ciąży w każdej sytuacji. Pod groźbą sankcji karnych. Proste. Więc nie pisz, że nikogo do niczego nie chcesz przymuszać, bo to przeczy twoim wypowiedziom.
Samo opowiadanie się za czymś nie jest przymuszaniem. Np. Dobra Zmiana opowiada się za śmiercią dla sprawców najcięższych morderstw, ale nikogo do niej nie zmusza. Czym innym jest fakt posiadania jakiegoś zdania, a czym innym zmuszanie do czegoś. Wiem, że możesz tego nie rozumieć, ale co tu poradzić. To byłoby kolejny zestaw pojęć do Twojej listy pojęć tajemnych.
Pomijam już kolejne kłamstwo, bowiem nie opowiadam się za "utrzymywaniem ciąży w każdej sytuacji". Opowiadam się za prawem, które chroni nienarodzonych i rozwiązaniami prawnymi pozwalającymi wspierać macierzyństwo w tym pierwszym etapie dalece bardziej niż dziś.
Napoleon pisze:
Najlepsze jest, że Ty zwyczajnie nie masz żadnego własnego zdania, albo nie masz odwagi wyartykułować go, bo musiałbyś poprzeć to jakąś rzeczową argumentacją. Gdybyś podzielał moje...
Znowu.... Jak rozumiem na podstawie tej wypowiedzi uważasz, że jeśli ktoś nie podziela twojego zdania to nie ma własnego lub boi się go wyartykułować?! Marmik, proszę, zastanów się co piszesz! Marmik, spieramy się tu tylko dlatego, że mam własne zdanie na określony temat - inne niż twoje zdanie. I te swoje zdanie artykułuję i go bronię. To co piszesz nie ma sensu!
Uważam, że nie masz zadania. Znaczy masz zdanie, że nie masz żadnego zdania. Inaczej byś je napisał przenosząc ten fragment wymiany zdań z poziomu absurdu na jakieś konkretne tory. Nie zrobiłeś tego, co jest Twoją starą sztuczką pozwalającą przez wiele stron mielić swoje mantry unikając konkretów. Powiedziałbym, że po tylu latach to nieco niemodne, ale Ty tak bardzo lubisz tę modę, iż nawet gdybym mógł nie miałbym serca Ci tego odbierać.
Napoleon pisze:
Czyli nie będzie cytatów, że nie szanuję Cię jako istoty ludzkiej...
Ależ Marmik, poszukaj sobie twoje wpisy na temat moich wypowiedzi na tym forum. Łącznie z tymi, gdy wprost piszesz o braku szacunku wobec mej osoby. Nie chce mi się szukać i tracić czas na coś, co jest oczywiste.
Czyli jak zwykle. "Poszukaj sobie", "Nie mam czasu". Stara śpiewka.
Napoleon pisze: Jeśli trochę się ogarnąłeś i zmieniłeś zdanie, to twoja sprawa, ale co było to było. Mnie to ani ziębi ani parzy, w końcu twoje wypowiedzi świadczą o Tobie nie o mnie. Ale po tym wszystkim coś nawypisywał chcesz teraz bym ja ci to przypominał?! Wybacz, ale to już jest.... Pominę co.
Niezły trick. Strach ma wielkie oczy, bo można byłoby zobaczyć, że internetowy król jest nagi. Stali forumowcze wiedzą, że nie poważam Twojej postawy, ze względu na nasycenie chwytami erystycznymi uważam wiele Twoich wpisów za słabe, czy wręcz żałosne, że nie uważam Cię za poważnego adwersarza i odmawiam wymiany zdań na w sytuacji, gdy merytorycznie jesteś na poziomie kamienistego dna, lecz usilnie próbujesz udawać mędrca. To wszystko już jest jasne i oczywiste. Natomiast mam do Ciebie tyle samo szacunki jako do człowieka, co do mojego syna.
Boli Cię fakt, że chcąc mnie jakoś pogrążyć użyłeś zwrotu "szacunek dla przekonań" i nie dałem się na to złapać. Prymitywny chwyt erystyczny urągający inteligencji piszącego i odbiorców, ale to już Twój indywidulany popis.
Napoleon pisze:
Z premedytacją zamiast cytować i podawać fakty podajesz swoje wyobrażenia
Nie masz racji. Przykładowo, gdy upierałeś się o swych "dowodach" na człowieczeństwo wyjaśniałem ci, że rzecz nie jest tak jednoznaczna i decyduje o tym światopogląd. Co sprawia, że różni ludzi mają na ten temat różne poglądy. Nie przyjmowałeś tego do wiadomości, więc zalinkowałem ci pierwszą z brzegu książeczkę, gdzie przedstawione są takowe poglądy na to, kiedy "człowiek staje się człowiekiem".
No fajnie, tylko, że... może jeśli cos cytujesz to odpowiadaj w związku z tym czego dotyczył cytat? Byłoby fajnie i nie obrażono inteligencji czytających. To ja może przypomnę, bo że Ty nie pamiętasz to był czas się przyzwyczaić:
Napoleon pisze: 2024-12-27, 21:57Przykład podałem, bowiem według ciebie osoby o liberalnych poglądach nie zasługują na szacunek (jak rozumiem twoje wypowiedzi).
Marmik pisze: 2024-12-28, 22:37Z premedytacją zamiast cytować i podawać fakty podajesz swoje wyobrażenia. Może ktoś się nie zorientuje, że jest inaczej niż piszesz. To jest działanie z premedytacją, które uprawiasz od lat.
Gdzie zatem cytat, potwierdzający że według mnie osoby o liberalnych poglądach nie zasługują na szacunek. Gdzie tu związek z cytowana wypowiedzią :). No ale normalka, że napiszesz jeszcze kilka wpisów, polejesz wody i nikt nie będzie pamiętał, że coś tam przeinaczyłeś dla swoich celów. No może za wyjątkiem mnie, który to z kronikarskiego obowiązku Ci to ponownie przypomni.
Napoleon pisze: Co więcej, zalinkowany tekst był autorstwa księdza, czyli osoby, która na rzeczony temat ma poglądy podobne do twoich.
Oj oj, księdza. To ważne :cisza: . A jakby jeszcze biskupa to już byłoby cudownie :x :mrgreen: .
No i teraz skrócę Ci ten tekst po raz trzeci czy czwarty. Autor wymienił i omówił główne poglądy. Zrobił to porządnie, z przytoczeniem argumentacji w nich wykorzystywanej, w tym religijnej i historycznej. Problem tym, że to są poglądy i prócz jednego mają podstawowy błąd polegający na zaprzeczeniu ciągłości życia. Zatem poglądów może być nawet miliard, a fakt jest jeden. Pomijając fakt można uskuteczniać filozoficzne pierdollo, co jest przedmiotem tegoż opracowania. To tak jakby sobie po prostu pogadać jakby tu jeszcze skomplikować proste zagadnienia by można było toczyć na ten temat debaty w nieskończoność. Taka wyższość Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy.
Jak już raz podważy się naukowe podstawy ludzkiego życia i zastąpi się je dowolnie definiowanym człowieczeństwem to w zasadzie nie ma już żadnych reguł.
Napoleon pisze: Co nie przeszkadza mu uznawać, że inni mogą na ten temat mieć poglądy inne. I gość przyjmuje to do wiadomości. Nie zgadzając się z nimi, ale stwierdzając, że takowe inne poglądy są.
Czyli dokładnie tak jak ja, co piszę od samego początku, a Ty od samego początku, zmieniając słowa w moich wypowiedziach, próbujesz opakować w swoją tezę, która skutecznie obalisz.
Wiadomo, że Napoleon tego nie napiszę, bo znowu mu się "nie będzie chciało", ale czy ktoś mógłby wyłuskać gdzieś, że przeszkadza mi uznawać, że inni mogą mieć na temat początku życia inne poglądy? Albo, że napisałem cos innego niż, że: nie zgadzam się z nimi, ale stwierdzam, że takie poglądy są? Może ktoś pomoże Napoleonowi, bo inaczej czeka nas tu jeszcze pięć stron lania wody z odwoływaniem się do broszurki i św. Tomasza.
Napoleon pisze: Z tego wynika kilka FAKTÓW. 1) Książeczka jest napisana - jest materialnym bytem, którego nie możesz zakwestionować.
Sorry, no nie wierze. jest na sali jakiś lekarz :lol: :lol: :lol: .
Napoleon pisze: 2) W książeczce tej potwierdza się fakt istnienia wiele poglądów na temat tego "kiedy człowiek staje się człowiekiem".
No dokładnie. Nigdy nie tego nie negowałem. Są takie poglądy. Wśród wątek czytających na pewno też.
Napoleon pisze: 3) Uzasadnienie stanowisk mają przede wszystkim charakter światopoglądowy, co najwyżej interpretując stosownie fakty biologiczne (inaczej mówiąc - nie biologia odgrywa tu decydujące znaczenie).
Stary chwyt erystyczny. Podać kilka oczywistych twierdzeń by ze zgody adwersarza wytworzyć przeświadczenie, że zgodzi się z jakąś inną tezą, z która się nie zgodził. Klasyka dialektyki erystycznej w pełnej krasie. Brawo!
Można każdy fakt interpretować na wiele sposobów, nawet jakichś absurdalnych, ale fakt będzie faktem. Może go przypomnę: Życie ludzkie zaczyna się w momencie połączenia jader gamet i rozpoczęcia mitozy, a kończy wraz z trwałym ustaniem funkcji życiowych. Nie można go interpretować w żaden inny sposób. Dlatego trzeba uciekać się do jakichś filozoficznych rozważań i definiowania człowieczeństwa, które pozowali na dowolne uznawanie, że człowiek obdarzony człowieczeństwem to dopiero będzie gdy: [tu wpisać dowolne, dosłownie DOWOLNY moment]. Jeśli raz zaprzeczy się faktowi to już nie ma granic prócz wyobraźni ludzkiej.
Napoleon pisze:
No bo przecież skoro każdemu należałby się bezwarunkowo szacunek dla poglądów to Reinhard Heydrich miałby u Ciebie tyle szacunku co każdy inny.
Mylisz podstawowe kwestie. Których chyba nie rozumiesz. A przykład ma się nijak do naszej dyskusji.
Dyskretny zjazd do pit stopu? Nie tak szybko. Podstawowa kwestia, to to, że napisałeś, iż "Szacunek należy się KAŻDEMU." (sprawdź). Gdy zwróciłem Ci uwagę, że szacunek do człowieka jako człowieka, szacunek do tego co uważa, głosi lub czyni to dwie różne sprawy to... jak mantra zacząłeś powtarzać, że nie szanuję Ciebie. Zrobiłeś to o ile się nie pomyliłem w liczeniu sześć razy. Gdybym był, tak bezczelny jak Ty to teraz sześć razy pisałby w kolejnych postach, że nie można się z Tobą zgodzić, bo bezwzględnie szanujesz Reinharda Heydricha. Na szczęście ja to nie Ty. Pozwolę sobie jedynie przypomnieć, że sam zagalopowałeś się nie rozumiejąc terminów, które używasz i później rozpaczliwie szukałeś jakiegoś wyjścia z twarzą.
Napoleon pisze:
W tym niezbędnym minimum to akurat właśnie zawiera się ochrona prawa do życia
Ale co rozumiesz pod pojęciem "życie"? Czy to dotyczy też zwierząt? Albo innych bytów?
Powtarzasz trick Dobrej Zmiany. Wcześniej rozmawialiśmy o ludzkim życiu. O życiu gatunku homo sapiens. Gdy grunt usunął się spod nóg to błyskawicznie nastąpiła rozpaczliwa próba złapania za słówko i poszerzenia zagadnienia by zapędzić mnie w "kozi róg". To byłoby nawet zabawne, gdyby nie było żałosne.
Jak będziemy rozmawiać w jakimś wątku o przerwaniu ciąży u waleni to może znajdę chwilę na zabranie głosu.
Napoleon pisze: Bo zważ, że powracamy do kwestii "kiedy człowiek zaczyna być człowiekiem"? A tu różni ludzie mają na ten temat bardzo różne zdania. Państwo zaś ma zapewniać ład a nie wywoływać konflikty. Najprościej zapewnić tu ład zezwalając, by każdy kierował się własnym rozumem/światopoglądem.
No i tak jest. W wielu krajach prawo dopuszcza zabijanie nienarodzonych, bo ludzie tak chcą. W innych krajach dopuszcza się strzał w tył głowy lub śmiertelny zastrzyk, bo ludzie tak chcą. Czym innym jest ludzka chęć, a czym innym prawda o życiu ludzkim. Też już to kilka razy pisałem, ale standardowo udajesz, że nie. Ja mogę zacytować, jakbyś potrzebował... choć szczerze wątpię, by to do Ciebie dotarło.
Napoleon pisze: Twoje stanowisko ma charakter autorytarny - chcesz siłą narzucić jedno z wielu rozwiązań. Przecząc temu co wcześniej napisałeś: "Ja nikogo nie chcę do niczego zmuszać".
Kolejne niezła sztuczka. Moje stanowisko ma charakter logiczny, oparty na naukowych podstawach. Jedynych niepodważalnych (nad wszystkimi innymi można uprawiać filozoficzne pierdollo). Wskaż, gdzie chce siłą narzucić jedno z wielu rozwiązań? No śmiało... zacytuj. Bo że w Twojej głowie coś tam się urodziło to możliwe, ale ja nie będę zajmował się Twoimi wyobrażeniami.
Powtórzę bez wiary w cuda: nikogo nie zmuszam. Przedstawiam niepodważone do tej pory argumenty naukowe i zachęcam, by się nad nimi zastanowić. Milczenie oznaczałoby przyzwolenie na lekceważenie faktów.
Tu nawet nie chodzi o to, że ja chcę kogoś przekonać. Tu chodzi o to, by ktoś we własnym rozumie rozważył to zagadnienie w oparciu o to co wiadomo, a nie w oparciu o to czego nie wiadomo.
Napoleon pisze:
No akurat tak nie pisał
Akurat to napisał w ten sposób.
:lol: :lol: :lol:
Tak jak napisałem, to Twoja wariacja. Jeśli tak przerabiasz teksty św. Tomasza jak moje, albo co gorsza tak czytasz je jak moje wpisy to nie mam więcej pytań.
Napoleon pisze:
Gdyby pisał to oznaczałoby, że gdyby sodomia cieszyła się powszechnym poparciem to w sumie nie ma problemu by obowiązywała.
Znów nie rozumiesz tematu do którego się odnosisz. Gdyby sodomia cieszyła się "powszechnym poparciem" (idąc za twoim przykładem) to kto by chciał, mógłby ją uprawiać. Wszystko. NIC by nie obowiązywało - nikt do niczego nie byłby przymuszany. Naprawdę tego nie rozumiesz? Nie mieści Ci się w głowie to, że jest wiele rzeczy (nawet niemoralnych lub budzących wręcz obrzydzenie) które ludzie sobie mogą robić (choć nie muszą!) jeśli tylko w ten sposób nie naruszają dóbr innych ludzi? Naprawdę nie mieści Ci się to w głowie?!?!?!
No przecież sodomia nie narusza dóbr innych ludzi? Natomiast zabójstwo jak najbardziej narusza. To jest coś co właśnie św. Tomasz dość uniwersalnie ujął w czasach, które od naszych dość istotnie się różniły, a śmierć, czy niewolnictwo były zjawiskami dość powszechnymi. Niejedno prawo pozwalało na niewolnictwo i oczywiście św. Tomasz nic na to poradzić nie mógł. To zwykły fakt, ale nie znaczy, że popierany przez św. Tomasza. No sorry. Weź poczytaj coś więcej.... choć w sumie to wiem, że i tak ten święty za chwilę wróci, bo masz go nawiniętego na taśmę katarynki. Stad moje pytanie, czy to z jakiejś waszej broszury partyjnej?
Napoleon pisze:
Podstawowym konfliktem jest tu konflikt z rozumem.
:?: Przecież sam nie rozumiesz pewnych spraw, na które zabierasz głos. Popełniasz błędy, przeczysz rzeczom oczywistym. O czym Ty tu piszesz?!
Definicja z wiki: "Rozum – zdolność do operowania pojęciami abstrakcyjnymi lub zdolność analitycznego myślenia i wyciągania wniosków z przetworzonych danych."
Marmik, przecież Ty nagminnie lekceważysz wszelkie konstrukcje myślowe oparte na abstrakcyjnym myśleniu, nie wyciągasz wniosków, nie odnosisz się do argumentów drugiej strony. Jeśli ktoś w tej dyskusji jest "w konflikcie z rozumem" to na pewno nie ja, tudzież nie osoby myślące podobnie do mnie. Zastanów się nad tym!
Rany, gdyby nie ta Wikipedia to byś przepadł! No właśnie wielka szkoda, że zanim rozum zajmie się pojęciami abstrakcyjnymi uciekając do filozoficznego pierdollo to nie jest w stanie przetworzyć prostych, niepodważalnych danych. Uczciwy człowiek napisałby, że przetworzył te dane i uważa, że życie ludzkie nie zaczyna się w wielokrotnie wspomnianym przeze mnie momencie, a np. w 8 tygodniu życia, gdy kończy się etap zarodkowy ludzkiego życia. Wtedy byłaby szansa na ciekawą dyskusje na argumenty rzeczowe, bo droga dojścia do takiego stwierdzenia byłaby bardzo ciekawa. Jednak zamiast tego małe dziecko krzyczy: Nie! Nie! Nie!... Dlaczego... tego to nie wie, ale i inni tak mówią, więc musi tak być. Niezdolność do przeanalizowania możliwych wariantów i wyciągnięcia samodzielnego wniosku nazywam walką z rozumem. Tzn. ta walka polega na tym by go jak najmniej używać.

Dodano po 58 minutach 37 sekundach:
Dobra Zmiana pisze: 2024-12-30, 18:53W przeciwieństwie do ciebie myślę o dobru wszystkich kobiet, nie tylko tych w "lasach Kambodży".
Lasy Kambodży to jest przenośnia dla stawiania sobie zadań znacznie przekraczających możliwości (inna wersja to "Lasy w Amazonii"). To typowe dla młodych ludzi, bo chęć zrobienia czegoś znaczącego jest w pewnym wieku dość powszechnym zjawiskiem.
Bardzo fajnie, że myślisz o życiu wszystkich kobiet... za wyjątkiem tych zamordowanych (jakieś 20 milionów rocznie w skali świata).
Dobra Zmiana pisze: 2024-12-30, 18:53Gdyby to było w mojej mocy, to każda miałaby pełną kontrolę nad swoją rozrodczością, od "a" do "a".
Nigdy nie będzie czegoś takiego jak pełna kontrola nad rozrodczością, a w świecie idealnym nie byłbyś potrzebny. Jest ograniczona kontrola nad rozrodczością. Całkiem skuteczna w dzisiejszych czasach. Antykoncepcja hormonalna, metody barierowe, szklanka zimnej wody. Jest w czym wybierać.
Czasem zdarza się coś czemu nie udaje się zapobiec (gwałt), ale opowiedzialne planowanie życia to coś czego młode pokolenie nie chce. Chce - jak to ująłeś - "zdrowego egoizmu" w swoim rozumieniu. Robić coś się chce, a jak podejmę nieodpowiadaną decyzje to zawsze znajdzie się "łatwy" sposób na pozbycie się problemów. Tylko za społeczeństwo żyjące w wygodzie i samozadowoleniu najpewniej skieruje się ku upadkowi. nie ma na to naukowych dowodów jeśli chodzi o eksperymenty na ludziach, ale pewne przesłanki na podstawie badań na innych ssakach występują. Oczywiście może się mylę, ale należę do pokolenia, dla którego słowo odpowiedzialność coś znaczy.
Dobra Zmiana pisze: 2024-12-30, 18:53Co do "młodych ludzi" - niestety od dawna do nich nie należę, więc proszę bez tych "życiowych doświadczeń".
No jakby niezbyt interesuje się Twoimi doświadczeniami. Pisałem o sobie. Treść odnosi się do zapału w ratowaniu kambodżańskich lasów" jak go nie mam, bo mierze siły na zamiary.
Dobra Zmiana pisze: 2024-12-30, 18:53Rozwijając na życzenie - zapas farmakologiczny na wypadek "W". Jak będzie miała takowy każda, to w statystyce zostaną tylko przypadki ratujące życie kobiety. Nie będziesz miał bladego pojęcia, bez wprowadzenia jakiegoś Orwellowskiego systemu kontroli, jaka jest rzeczywista liczba. Obecnie cierpisz z powodu nadmiaru danych. Jak ich zabraknie... Co z oczu, to z serca.
Hmmm.... to po co na zachodzie tyle klinik aborcyjnych?
Jak kradną pieniądze ludziom przez Internet (dostępne dane to tylko wierzchołek góry lodowej, bo jednostkowo małych kradzieży ludzie nie zgłaszają), a ja nie widzę to też jakoś mogę z tym żyć. Nie znaczy, że popieram lub uważam, że zniknęło.
No i fajnie jak ta każda będzie pamiętać, że to nie są miętówki. Tak, wiem, tępych dzid nie ma.
Jest niewielkie bo niewielkie, wręcz bardzo niewielkie, ale nie nieprawdopodobne powikłanie w postaci pojawiania się łagodnych torbieli na jajnikach, wystąpienia ciąży pozamacicznej, perforacji macicy lub wypadnięcia systemu wewnątrzmacicznego.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Dobra Zmiana
Posty: 143
Rejestracja: 2022-10-17, 11:56

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Dobra Zmiana »

Marmik, o młodszych pokoleniach mam pod wieloma względami bardzo kiepskie zdanie.
Obserwując to, jak fatalnie radzą sobie z wychowywaniem narodzonych i jakie są tego rezultaty, już dawno doszedłem do wniosku, że ten gwałtowny spadek urodzeń, jaki obserwujemy ostatnio, to właściwie błogosławieństwo. Biedne są te obecne dzieciaki, my mieliśmy paradoksalnie szczęśliwsze dzieciństwo.
A "siły na zamiary"? "Siły" to słowo kluczowe. Jesteś i będziesz bezsilny. To się dzieje i będzie się dziać. Socjologia nad "biologią". Tabletki. I co im zrobisz? Będziesz straszył "wręcz bardzo niewielkimi"?
Czy "tyle klinik" nie wiem. Ale skoro jest farmakologia i to całkiem tania, to pewnie wkrótce będą znikać.
Napoleon
Posty: 4629
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Napoleon »

No, Bodnara to z pewnością posadzą.
Zadałem pytanie po co mieliby uciekać (po co np. Bodnar miałby uciekać)?
Już w poprzednich kadencjach bardzo się starali posadzić paru platformersów - i nie wyszło. Dlaczego?
Nigdy nie miałem zbyt dobrego zdania o prawnikach, ale po 8 latach rządów PiS to moje zdanie się trochę zmieniło. Bo więcej tych prawników niż myślałem, starało się być uczciwymi i wiernymi pewnym zasadom. Aby posadzić Bodnara to PiS musiały całkowicie "przerobić" sądy. A to, jak pokazuje 8 lat ich rządów, nie jest takie proste (choć nie twierdzę, że zupełnie niemożliwe). Co innego oskarżyć, co innego założyć sprawę, co innego skazać. Więc powtórzę pytanie: po co mieliby uciekać?
a) realnie jakie ustępstwa robi strona pro-life?
b) realnie jakie ustępstwa robi strona pro-choice?
Z jednej strony nie mamy żadnego ustępstwa (wszyscy mają rodzić; a jeśli nawet są wyjątki to system ma im utrudnić aborcję jak się tylko da). Z drugiej - niech każdy decyduje w swym przypadku jak ma być. Co z tych dwóch rozwiązań jest kompromisem?
ale najpierw rozwiń jak rozumiesz termin "byt biologiczny"
:?: Piszesz o życiu. A dyskutujemy, jeśli już, o życiu LUDZKIM. Stąd i ma uwago odnośnie tego "kiedy człowiek staje się człowiekiem". Byt biologiczny to niekoniecznie byt ludzki.
No więc gdy zapytałem kiedy według Ciebie człowiek staje się człowiekiem to nabrałeś wody w usta, a przy innej okazji, napisałeś, że nie ważne kiedy człowiek staje się człowiekiem, bo nie o tym tu rozmawiamy.
1) Nie "nabrałem wody w usta". Zwróciłem Ci uwagę, że określenie tego zależy od światopoglądu danej osoby. Stąd odpowiedź nie będzie jednoznaczna.
2) Z punktu widzenia naszego sporu to nie jest rzecz najważniejsza (od samego początku). Gdyż spieramy się o to, czy prawo ma pozwalać na aborcję czy jej zabraniać. Nie dyskutujemy o tym "kiedy człowiek staje się człowiekiem" (a jeżeli, to jest to temat uboczny wynikający ze sporu o prawo do aborcji) tylko o prawie do aborcji. Ja uważam, że powinno być liberalne i nie nalezy tu niczego zakazywać - Ty jesteś przeciwnego zdania. Tu jest oś sporu.
Poglądów można mieć miliardy, a fakt jest tu jeden.
Piszesz oczywistą nieprawdę. Fakt jest taki, że poglądów na ten temat jest bardzo wiele. I to Ci udowodniłem (choć nie trzeba było do tego załączać żadnego linku - sprawa jest oczywista od początku). To jest FAKTEM. Ty reprezentujesz tylko jedną z wielu opinii w tej sprawie. Czyli pogląd - bo NIC INNEGO poza poglądami tu nie ma.
Prawo tworzą ludzie. Opierając się o swe POGLĄDY. Tylko i wyłącznie. Aby stwierdzić fakt, nie trzeba żadnego prawa. Nie trzeba prawa, które sankcjonuje przyciąganie ziemskie itp. Prawo sankcjonuje sprawy wynikające z poglądów.
Ale odpowie co to jest życie ludzkie
Nie odpowie, bo nie odpowie kiedy człowiek zaczyna być człowiekiem. To kwestia światopoglądu - co już Ci udowodniłem wielokrotnie. Ty reprezentujesz tylko jedną ze stron - jeden z poglądów.
Samo opowiadanie się za czymś nie jest przymuszaniem.
Bądź poważny. Dyskutujemy o PRAWIE do aborcji - prawie ZAKAZUJĄCYM ABORCJI. Stanowienie prawa to element władzy. A władza to zdolność zmuszania ludzi do określonych zachowań. Optując za zakazem aborcji optujesz za ZMUSZANIEM ludzi do nie wykonywania aborcji. Czyli za przymuszaniem ich by tego nie czynić (tych, którzy gotowi byliby na wykonanie zabiegu).
Czyli jak zwykle. "Poszukaj sobie"
Dokładnie. Ponieważ obrażałeś, lub raczej starałeś się mnie obrażać/hejtować wielokrotnie wykazując rażący brak szacunku (do czego się otwarcie przyznawałeś). Mało mnie to obchodzi, ale domaganie się przez Ciebie cytatów w tej kwestii to zachowanie dalece niestosowne. Rozumiem, że nie wiesz co to dobre wychowanie, ale ja Cię tego tu na tym forum uczył nie będę.
Życie ludzkie zaczyna się w momencie połączenia jader gamet i rozpoczęcia mitozy, a kończy wraz z trwałym ustaniem funkcji życiowych. Nie można go interpretować w żaden inny sposób.
Mylisz się. Gdyż można twierdzić, że wtedy nie zaczyna się człowiek. Pojawia się coś, z czego człowiek może, choć nie musi, powstać. Na razie go nie ma. Takie jest zdanie dużej części ludzi (co zostało przedstawione w zalinkowanej książeczce).
Podstawowa kwestia, to to, że napisałeś, iż "Szacunek należy się KAŻDEMU."
Oczywiście że tak. Każdy zbrodniarz, który odbywa karę za swe zbrodnie, także winien być traktowany z szacunkiem należnym osobie. To trudne, przyznaję, ale tak powinno być. Itd.
Gdy grunt usunął się spod nóg to błyskawicznie nastąpiła rozpaczliwa próba złapania za słówko i poszerzenia zagadnienia by zapędzić mnie w "kozi róg".
Ani "ziemia nie usuwa mi się spod nóg" ani nie chcę Cię "zapędzić w kozi róg". Po prostu tłumaczę ci cały czas, do znudzenia, podstawowe kwestie. Których albo nie rozumiesz albo zrozumieć nie chcesz, bo wtedy musiałbyś przyznać, że nie masz racji.
Moje stanowisko ma charakter logiczny, oparty na naukowych podstawach
Nie żartuj. Twoje stanowisko z logiką nie ma kompletnie NIC wspólnego. Zaryzykowałbym tezę, że logika jest ci obca. To raz. A dwa, "naukowe argumenty" to u ciebie słowo-wytrych. Używane w każdej sytuacji gdy brak ci argumentów w danej sprawie. Jak choćby w tej "kiedy człowiek staje się człowiekiem". Przedstawiłem Ci opinie, że tak jak Ty w tej kwestii myśli mało kto, a w każdym razie nie większość. Przy stanowieniu prawa (bo to ludzie stanowią prawo) to jest czynnikiem decydującym. Tak jak pisał św. Tomasz (tu się nic nie zmieniło) dobre prawo powinno być akceptowane przez zdecydowaną większość (inaczej nie będzie spełniało swej roli). A to oznacza, że w tej kwestii twoje argumenty są bez znaczenia. Tym bardziej, że zdanie na temat tego "kiedy człowiek staje się człowiekiem" są BARDZO RÓŻNE i nauka nie potrafi na to dać odpowiedzi. Ty się upierasz, że daje - ale to jest tylko OPINIA będąca efektem twych przekonań. Niczym więcej, Inni mają inne przekonania co do tego. A jak wspomniałem na wstępie, prawo ustalają ludzie według swych przekonań.
Tak jak napisałem, to Twoja wariacja
:?: A czytałeś św. Tomasza? Bo ja tak. Parę lat temu, ale czytałem. I z tego co pamiętam napisał mniej więcej coś takiego - dokładnie. Jeśli jednak Ty nie czytałeś, to czemu piszesz, że to moja "wariacja"? Przecież to nie ma sensu. Jak możesz zaprzeczać czemuś, o czym nie masz pojęcia?
No przecież sodomia nie narusza dóbr innych ludzi? Natomiast zabójstwo jak najbardziej narusza. To jest coś co właśnie św. Tomasz dość uniwersalnie ujął w czasach...
Znów, piszesz bez sensu. Jak sodomia ma naruszać dobra innych ludzi (osobną kwestią jest to, że to pojęcie w średniowieczu miało znaczenie szersze niż obecnie)? Takowa dewiacja nie narusza ładu społecznego niezbędnego do funkcjonowania społeczeństwa. Narusza co najwyżej normy moralne (np. chrześcijańskie). Zabójstwo narusza natomiast ład niezbędny do normalnego funkcjonowania społeczeństwa. Dozwolenie zabójstwa naruszy porządek niezbędny do normalnego funkcjonowania. Piramida Masłowa wyznacza ludzkie potrzeby dzieląc ja na niższego i wyższego rzędu. Te niższego rzędu są ważniejsze, bo od nich zależy nasze funkcjonowanie (byt). Podstawę tworzą potrzeby fizjologiczne (pożywienie, ubranie, schronienie itd.). Dalej idzie szeroko rozumiane bezpieczeństwo, dalej przynależność do grupy. Państwo, jego prawa, mają zapewnić bezpieczeństwo. By człek mógł zadbać o zaspokojenie potrzeb fizjologicznych. Inaczej, w stanie permanentnego chaosu (niebezpieczeństwa) nie będzie w stanie tego uczynić. Zabójstwo więc musi być zakazane. Sodomia, jeśli już, będzie elementem przyjemności. A wszystko co służy sprawianiu sobie przyjemności będzie zaliczane do potrzeb wyższego rzędu. I jeśli nie będzie to naruszało dóbr innych osób, nie powinno być zakazywane. Nawet gdyby było naganne moralnie.
No właśnie wielka szkoda, że zanim rozum zajmie się pojęciami abstrakcyjnymi uciekając do filozoficznego pierdollo to nie jest w stanie przetworzyć prostych, niepodważalnych danych.

Marmik, cywilizacja europejska opiera się na greckiej filozofii, rzymskim prawie i chrześcijańskiej etyce. Wszystko są to kwestie abstrakcyjne - "pierdollo" jak to wdzięcznie ująłeś. Bez tego nie byłoby jednak naszej cywilizacji. I nie byłoby tych wszystkich osiągnięć, które sprawiły, że nasze życie jest całkiem wygodne, dostatnie i względnie bezpieczne. To co piszesz jest tylko wstydliwym świadectwem tego, że nie rozumiesz pojęć abstrakcyjnych i ich znaczenia. To ułomność, ale pocieszę cię, że można to naprawić. Tylko trzeba chcieć. Ale aby zacząć chcieć, trzeba najpierw zrozumieć swe błędy i ignorancję.
Rany, gdyby nie ta Wikipedia to byś przepadł!
Tak nawiasem. Wikipedia jest dla ludzi. Jeśli coś jest w wikipedii, to nie znaczy że to jest dobre ale i nie znaczy, że jest złe. Masz rozum i wiedzę (?) byś mógł to ocenić i sam zadecydować. Tak należy korzystać z wikipedii (i w ogóle z internetu), tak należy korzystać z książek czy źródeł lub badań naukowych (które też potrafią być mylące). Jeśli ktoś z góry coś neguje nie odnosząc się nawet do zawartości, to źle o jego wiedzy (a może raczej rozumie?) świadczy.
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2937
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: RyszardL »

Mamy nowe formacje - armii narodowych już dawno nigdzie nie ma !!! Formacja jest wielonarodowa i dlatego czasami żołnierz musi się bronic we własnej formacji ! Najlepiej to oddaje piosenka "Zasługi za ślugi".

Każdy człowiek ma inną szkołę i inne źódła wiedzy wiec osiąganie świadomości w czasie może się bardzo różnić !!! Bardzo - nawet pare wieków !!! To tak jest,że dzisiaj ktoś umie czytać z faylii czy z eteru i wie wszystko w mgnieniu oka. Ktoś w danej sprawie jest zorientowany od lat, a nowy nawet nie wie, ze taka sprawa istnieje !!!? Każdy czyta inne gazety i to w różnych językach - np. Newsweek istnieje sto lat, a dopiero jak jest po polsku, to ktoś zaczął czytać.

Nikt nie powinien czekać na świadomość kogokolwiek. Niech kazdy patrzy swojej świadomości ! Najpierw rozum, a później działanie - jaki rozum, takie czyny !!! Po czynach go poznacie !!! Tak ostrzegał nas Kościół. O jednym musimy zawsze pamiętać - niedouczonym jest zawsze trudniej !!!
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).

====================

http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1633
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Gregski »

Napoleon pisze: Zadałem pytanie po co mieliby uciekać (po co np. Bodnar miałby uciekać)?
Już w poprzednich kadencjach bardzo się starali posadzić paru platformersów - i nie wyszło. Dlaczego?
Pewnie PiSiory nie były wystarczająco zdeterminowane a i Platfusy nie POnawiwijały tak mocno jak teraz. A poza tym dochodzi jeszcze działanie w myśl zasady "Jak Fidel Bogu tak Bóg Kubie".
A za co to też się znajdzie. Sprawa prokuratora krajowego czy choćby ostatnie rewelacje na temat inwigilacji Nawrockiego.
Już oczami wyobraźni widzę te "kumisje sejmowe"! Oświadczenia, kontroświadczenia, przesłuchania, doprowadzenia, protestacje! Wielkie misterium demokracji.
Następny kandydat to były minister nauki. Ten na bank powinien trafić do ciupy za to co ponawyprawiał.
Natomiast Sienkiewicza nie ruszą. Z wdzięczności.
Wpadł na wspaniały pomysł z którego i inni mogą korzystać. Teraz każda nowa władza będzie stawiała media w stan likwidacji by wstawić tam swoich ludzi.
To nie moja konstatacja ale profesora Antoniego Dudka https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news ... Id,7883091 (Nawiasem, to do tej pory wydawało mi się, że pan profesor jest wojownikiem jednego z polskich plemion a tu okazuje się, ze jest to mądry, krytycznie myślący człowiek. Może nawet symetrysta? No w każdym razie na pewno nie okopany po jednej stronie.)
Dobra Zmiana pisze: I wygodnie dla siebie bierzesz pod uwagę gwałty popełniane przez facetów obcych dla kobiet.
A przymuszanie do seksu, tzw. gwałt małżeński?
No jeszcze "me too"! Nie zapominaj o "me too" bo bez tego żadna szanująca się kobieta nie może nazwać się feministką!

Dodano po 17 minutach 12 sekundach:
O proszę, Otwieram Interię i widzę, że następny minister wpisany do notatnika "na później" https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/202 ... ja-od-740/
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Maciej3 »

Jaka sprawa prokuratora krajowego?
Przecież pisiory jak na amatorów przystało, nawet go nie powołali.
A co do misia koala to może mieć sprawę za niedopełnienie obowiązków służbowych albo alternatywnie za fałszywe oskarżenia.
Na konferencji parę miesięcy temu powiedział, że sprawa przeciwko Giertychowi była szyta. czy jakoś tak. Czyli po polsku, że prokuratura fałszowała albo chociaż "odopowiednio" interpretowała to co miała i robiła sprawę, której w rzeczywistości nie było.
Po czym ci prokuratorzy co "szyli" sprawę (według słów z konferencji) nadal pozostali w prokuraturze i sobie praucją.
To albo albo. Albo szyli i powinni od razu zostać odsunięci/zawieszeniu czy jak to się tam nazywa i jakieś postępowanie rusza, albo nie szyli (czy nie ma dowodów) i rzucanie oskarżeń na koferenncji to powód do procesu.
Powód do ucieszki już masz. Zwłaszcza jak oskarżający będą bardziej sprawczy od tej obecnej bandy nieudaczników co nawet jednego oskarżonego nie są w stanie przypilnować.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1633
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Gregski »

Maciej3 pisze: Jaka sprawa prokuratora krajowego?
Przecież pisiory jak na amatorów przystało, nawet go nie powołali.
Nie ma znaczenia. Ważne, że Kaczyści, a chyba szczególnie Ziobryści poczuli się strasznie dotknięci tymi nieludzkimi szykanami i pałają żądzą odwetu.
A jak wiadomo nie można się kurczowo trzymać litery prawa!

Żyjemy w łapach PoPiS-u i takie są tego konsekwencje.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Maciej3 »

A, to było tak od razu.
Prawie największą zbrodnią jest "myślizbrodnia", że jacek (czy tam placek, nie pomne który to który) może kiedyś nie być u pełni władzy.
A tamci nie tylko pomyśleli, ale nawet go odsunęli. A on był taki łaskawy i tylu tak wiele obiecywał i taki był wspaniałomyślny dla wszystkich a oni go odrzucili.
No tej zbrodni płazem puścić nie można.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2937
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: RyszardL »

Obiecanki, cacanki, a głupiemu radość ! Ludzie trzymają się polityków, a nie Jackowskiego - lepiej by na tym wyszli !!! Każdy polityk na świecie jest i musi być bardzo niezależny - dba on przecież o egzystencje !!! Polaków polityków przecież nie ma - nawet na lekarstwo. Ta grupa narodowa wiec odpada ! Reszta etniki w Polsce musi się pogodzić i uzgodnić - kay zerr = tripol null. Nic wiecej się nie osiągnie !!! Tylko spokój daje raz tym, raz tym zielone światło !

Polacy pracują, to mają !!!!
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).

====================

http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Napoleon
Posty: 4629
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Napoleon »

Pewnie PiSiory nie były wystarczająco zdeterminowane a i Platfusy nie POnawiwijały tak mocno jak teraz. A poza tym dochodzi jeszcze działanie w myśl zasady "Jak Fidel Bogu tak Bóg Kubie".
Jeśli ktoś tak myśli w polityce, daje się ponosić emocjom, to cienko go widzę.
PO/Koalicja 15 X nic nie "nawijają". Po prostu muszą wyprostować pewne rzeczy namącone przez PiS, bo inaczej nie będą w stanie rządzić i szybko stracą władzę. Naprawa pewnych instytucji zawłaszczonych lub popsutych przez PiS to jedna rzecz, a druga to realizowanie zasady praworządności - jeśli ktoś złamał prawo, musi być ukarany jeśli demokracja ma trwać. To nie jest kwestia zemsty czy chciejstwa, tylko konieczność. Gdy ktoś coś ukradnie, musi być ścigany i powinien ponieść karę. Gdyby takie osoby ścigane nie były, prawo przestanie mieć znaczenie. A dla demokracji to byłaby śmiertelna choroba. Autokracja z chorym systemem prawnym przetrwa, demokracja nie.
Więc PO/KO/Koalicja nie ma innego wyjścia. Problem w tym, że młyny prawa mielą powoli. A rządzący nie mogą nic przyśpieszać. Natomiast to co piszesz, Gregski, to naiwne spojrzenie na sprawę. Takie trochę "z piaskownicy".
Już oczami wyobraźni widzę te "kumisje sejmowe"!
Ja bym się z efektów prac tych komisji za bardzo nie śmiał, bo zgłoszenia do prokuratury wraz z materiałem dowodowym poszły. Na wszczęcie spraw powinno wystarczyć (a o to w tych komisjach chodziło). Potem i tak prokuratura pracuje po swojemu.
Nawiasem, to do tej pory wydawało mi się, że pan profesor jest wojownikiem jednego z polskich plemion a tu okazuje się, ze jest to mądry, krytycznie myślący człowiek.
Ludzie się zmieniają. Ja bym powiedział, że to nie jest "mądry krytyczny człowiek" (do takiego mu bardzo daleko) tylko facet trochę zmądrzał, ale jeszcze nie za bardzo bo teraz symetryzuje. A to znaczy, że jego wywody są nieprawdziwe.
Czyli po polsku, że prokuratura fałszowała albo chociaż "odopowiednio" interpretowała to co miała i robiła sprawę, której w rzeczywistości nie było.
Za fałszowanie zarzutów powinny być konsekwencje karne. Ale przy naciąganiu sprawa będzie chyba trudna, bo udowodnić złą wolę będzie trudno. A pomylić się można... Takowym prokuratorom co najwyżej odpowiedzialność dyscyplinarna będzie grozić.
Powód do ucieszki już masz.
Ja nadal za bardzo tego powodu nie widzę. A Romanowski chyba uciekł zanim wydano nakaz aresztowania. Gdzieś czytałem jego wywiad w którym przyznał, że o azyl wystąpił "awansem" zanim jeszcze poszedł do szpitala sobie tą przegrodę nosową zoperować. Czyli w sumie gość zwiał zanim zdążono go skutecznie oskarżyć.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Maciej3 »

Ja nadal za bardzo tego powodu nie widzę.
To znaczy, że mniej lub bardziej świadomie, traktujesz PIS jak "normalną" partię ( cokolwiek rozumiemy pod tym określeniem - tak będą spacje przy nawiasach ;) ), która jakoś tam praworządności będzie się trzymać po powrocie do władzy, a to że zero powiedział w wywiadzie, że to jak był to był gołąbkiem w porównaniu z tym jaki będzie jak do władzy powróci, to tylko takie gadanie.
Oj, ja bym nie był taki pewien tego przestrzegania praworządności. Nawet mniej więcej. A wtedy to powodów jest dużo, choćby taki, że sprzeciwiasz się jaśnie panującemu. A w zasadzie to nawet nie sprzeciwiasz, tylko nie ubóstwiasz i nie wychwalasz. To wystarczy. Serio piszę.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Napoleon
Posty: 4629
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Napoleon »

To znaczy, że mniej lub bardziej świadomie, traktujesz PIS jak "normalną" partię...
Chyba się nie zrozumieliśmy. Nie uważam PiS na "normalną" partię. Tak patrząc na to co wyprawiała w kraju jak i na moje bezpośrednie doświadczenia w samorządzie, gdzie teoretycznie przynajmniej nie powinno być spraw automatycznie generujących konflikt (samorząd nie ma kompetencji ustrojowych). Ba, w poprzedniej kadencji byłem jedną z osób (każdemu zdarza się popełniać błędy :-( ), które doprowadziły do mocnego umocowania "instytucjonalnego" PiS w naszej Radzie (na 5 komisji dostali przewodnictwo dwóch i w pozostałych wiceprzewodniczących). Sądziliśmy, że to ich ucywilizuje - błąd. Działali na zlecenie centrali, gdy był wymagany konflikt, generowali konflikt itd. Co ciekawe, dostali przewodniczącego komisji rewizyjnej, najważniejszej komisji kontrolnej w Radzie (to był chyba ewenement w Polsce, nie sądzę by w innych radach rządzonych przez anty-PiS miało miejsce coś podobnego!) i pod koniec kadencji ów przewodniczący z PiS, występując w TV jako radny PiS (i szef ich klubu) atakował nas, posługując się fałszywymi oskarżeniami (co szybko wyszło na jaw i za co nie chciał przeprosić) za to, że ich szykanujemy / źle traktujemy!!! Masz pojęcie?! Facet z opozycji, który jest przewodniczącym komisji rewizyjnej z nadania rady (czyli za zgodą rządzącej koalicji) co jest ewenementem na skalę kraju, narzeka, że jego ugrupowanie rządzący źle traktują!!! To jest szczyt bezczelności (sam swoją osobą przeczy takiemu oskarżeniu), choć mniej spektakularne podobne sytuacje też miały miejsce. Więc nie traktuję ich jako "normalnej" partii.
Ale, jak sądzę, im zależy na przestraszeniu ludzi. Dwie kadencje ich rządów nie doprowadziły do spacyfikowania sądów. Większość sędziów starała się zachowywać uczciwie. Myślę, że musieliby zmienić konstytucję by coś tu zdziałać, a to jest jednak relatywnie mało prawdopodobne. Więc mimo szykan jakie by takie osoby spotkały, to procesy mogłyby się kończyć nie po myśli PiS (gdyby w ogóle do procesów doszło). Ucieczka załatwiłaby zaś sprawę - PiS postawiłby na swoim.
PiS na pewno nie będzie przestrzegał zasad praworządności. chce zmienić ustrój na niedemokratyczny, a to oznacza, że praworządności być nie może (praworządna może być TYLKO demokracja). Więc to jest coś oczywistego. Zważ jednak na to, że także psucie demokracji łatwe nie jest (szczególnie w ramach UE - nasze szczęście że w niej jesteśmy! - gdy trzeba się starać zachowywać jakieś tam pozory). PiS rządził 8 lat i wiele udało mu się zepsuć, ale jednak nie wszystko. A starał się bardzo.
Wiele razy wspominałem, że polityka to ciężki kawałek chleba. Także dlatego, że jak się już go ktoś podejmuje to powinien być przygotowany i na takie sytuacje. Ucieczka w jakiś sposób może i byłaby uzasadniona, ale to by było trochę jak dezercja z pola walki. Nigdy nie należy odpuszczać. Patrz np. wybory 2019 - niby wysoka wygrana PiS/ZP. Ale większości konstytucyjnej nie zdobyli. Gdyby zdobyli, byłoby już pozamiatane i wygrana w 2023 nie byłaby zapewne możliwa. Inaczej mówiąc: "Wszystkich książek nie przeczytasz, wódki nie wypijesz, kobiet mieć nie będziesz - ale strać się trzeba!". Zawsze :-)

To co teraz opowiadają o odpowiedzialności przez TS lub karnej ma wywołać "efekt mrożący". Ma przestraszyć. Jeśli rzeczywiście przestraszą (a niektórych już im udało się przestraszyć) - to wygrają. Jeśli im się nie uda - to zobaczymy.
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1633
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Gregski »

Napoleon pisze: Ludzie się zmieniają.
No ale nie wydaje się aby profesor Antoni Dudek się zmienił. Nadal krytykuje rządzących. I chwała mu za to!
Napoleon pisze: A to znaczy, że jego wywody są nieprawdziwe.
Za to Twoje wywody są zabawne. Wystarczy by Twoje plemię zostało skrytykowane a już stroszysz pióropusz i macasz tomahawk.
Napoleon pisze: PO/Koalicja 15 X nic nie "nawijają".
Ależ wywijają. Ciekaw jestem jak się skończy sprawa pieniędzy za kampanię PiSiorów. Ma wrażenie, że jakby nie poszło to PiS na tym wygrywa.
Napoleon pisze: Ja nadal za bardzo tego powodu nie widzę.
Twoja sprawa. Ja na ich miejscu umawiał bym już zawczasu jakiś remont nosa czy wycięcie migdałków. Przezorny zawsze ubezpieczony.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4929
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Maciej3 »

Napoleon.
W końcu zdecyduj się czy PIS to normalna partia czy nie.
Jeśli Bodnar nie ma powodu do ucieczki, to znaczy, że mniej więcej normalna, bo nie ma podstaw do postawienia zarzutów.
A jeśli nie normalna, to nawet "słynny" agent tomek (pisownia celowa) wskazywał, jak się to odbywało. Szedł sobie funkcjonariusz trzylitwrowej służby i coś tam gadał z kimś kogo się chciało wsadzić. Potem sporządzał notatkę kompletnie niezgodną z prawdą, ale brzmiącą tak, żeby można było wytypowanej osobie postawić zarzuty.
Zarzuty się stawiało i gość trafiał do aresztu. I zgodnie z polską praktyką mógł tam siedzieć nawet kilka lat bez postawienia zarzutów, bo "dochodzenie trwa" czy jakoś tak i nie wolno przeszkadzać w jego procesowaniu.
Dlaczego miałoby to nie wrócić z podwójną siłą, zwłaszcza, że zero już mówił wprost, że to co robił za poprzedniej władzy to był gołąbkiem w porównaniu z tym jak będzie przywracał praworządność teraz?
A jeśli uważasz, że PIS to nie normalna partia, to przecież takie praktyki to małe miki. Ale i to wystarczy.
I co nie ma powodu do wycieczki za granicę?
Twój brak konsekwencji choćby w tej dziedzinie jest rozczulający. Prawie tak samo jak nieudacznictwo naszego misia koali i jego zastępcy.

Dodano po 28 minutach 52 sekundach:
A co jest w tym najle9sze.
Areszt mogę przedłużać w nieskończoność. Musisz mieć tylko odpowiedniego pr9kurafora żeby składał wnioski i sędziego co będzie je klepać.
Pondeformach zero to zero pr9boemu. Trzeba tylko odpowiednie losowanie r9bic.
A teraz gwóźdź programu. Posiedzisz w areszcie z 10.lat za "kradzież batonika" A na końcu cię skaza na dwa lata "za niemanie swiatel". Ponieważ byłeś skazany za co innego niż byłeś w areszcie to ten areszt Ci się nie zdejmuje i musisz dowiedzieć te dwa lata.
A potem Się sądz o odszkodowanie. System wypisuję odpowiedniego sędziego.
I co?
Nadal.rwierdz8sz że nie ma powodu do wycieczki za granicę jak wybory wygrają ulubieńcy czekisty?
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Napoleon
Posty: 4629
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Napoleon »

Wystarczy by Twoje plemię zostało skrytykowane a już stroszysz pióropusz i macasz tomahawk.
A gdzie to ma miejsce?
Ciekaw jestem jak się skończy sprawa pieniędzy za kampanię PiSiorów. Ma wrażenie, że jakby nie poszło to PiS na tym wygrywa.
A to zależy. Natomiast tak się kończy dewastacja instytucji państwowych (w tym wypadku TK) i zwykły ludzki strach. Bo idę o zakład, że tych dwóch członków PKW po prostu się wystraszyło.
Pieniędzy zaś PiS nie powinien dostać. To co stało się podstawą zakwestionowania ich wydatków, to tylko wierzchołek góry lodowej. Ich kampania NIE MOGŁA zostać sfinansowana w ramach przysługujących im limitów. Parę razy w wyborach brałem udział i wiem co piszę.
W końcu zdecyduj się czy PIS to normalna partia czy nie.
Macieju, jak możesz sądzić, że uważam PiS za "normalną" partię? Przecież cały czas twierdzę, że PiS chce zmienić ustrój na niedemokratyczny. A to w sposob oczywisty nie czyni ich "normalną" partią.
Jeśli Bodnar nie ma powodu do ucieczki, to znaczy, że mniej więcej normalna, bo nie ma podstaw do postawienia zarzutów.
Co to znaczy "powód do ucieczki"? Bodnar naraził się PiS-owi. To oczywiste. Ale dlaczego ma uciekać? W przypadku, gdyby PiS doszedł do władzy będzie miał problemy. to oczywiste. Ale znów, czy to jest powód by uciekać? Stawiając czoło oskarżeniom będzie ryzykował. Ale czy to powód do ucieczki? Dyskutowaliśmy tu kiedyś o życiu z polityki. Twierdziłem, że to ciężki kawałek chleba. Nie wszyscy się ze mną zgadzali (może nawet nikt się nie zgadzał?). Ale teraz wychodzi, że to jednak nie jest łatwy kawałek chleba. Narażasz się wielu ludziom, możesz oberwać. Ale czy to powód by uciekać? Jeśli robisz coś, do czego jesteś przekonany, powinieneś stawić czoło rzeczywistości, jaka by nie była. Za to też się bierze pieniądze.
Gdyby PiS zdobył władzę i zaczął stawiać oskarżenia a politycy obecnej koalicji zaczęliby uciekać - PiS by tryumfował. Gdyby zostali, ryzykowaliby, ale do tryumfu PiS-owi byłoby daleko. A posadzenie ich do więzienia w sytuacji, gdy zarzuty byłyby naciągane, nie przysporzyłoby im popularności. Na marsz 4 czerwca wielu ludzi przyszło, bo PiS powołał komisję do badania rosyjskich wpływów. Wyraźnie po to by wyeliminować z polityki Tuska i paru innych czołowych polityków PO. A to wzbudziło naturalne oburzenie nawet wśród tych, którzy za PO nie przepadali.
W polityce jest jak na wojnie. Niekiedy można oberwać, ale to nie znaczy, że można uciekać!
I co nie ma powodu do wycieczki za granicę?
Nie. Mają zostać i walczyć o to by druga strona nie zawłaszczyła państwa. Dlatego na nich głosują, za to im płacą. A że mogą spotkać ich duże przykrości... Takie życie.
Moje stanowisko jest tu cały czas bardzo konsekwentne i logiczne. Siedzę w polityce długo, i wiem co piszę. Z własnego doświadczenia wiem, że przegrywa zazwyczaj ten, kto w pewnym momencie rezygnuje. Dopóki nie rezygnujesz - masz szanse. Ucieczka byłaby rezygnacją.
ODPOWIEDZ