Był już jeden taki, a teraz w Gazpromie pracuje.
Zwrot przez prawą burtę.
Moderator: nicpon
Zwrot przez prawą burtę.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Zwrot przez prawą burtę.
Próbowali?

Nowy Ribbentrop nie byłby potrzebny. Rosja wchłonęłaby nas w swe objęcia w całości.Nowy Mołotow znalazłby się bez problemu jak sądzę. Ribbentrop nie.
Liberalizm PO wobec konserwatyzmu PiS. To zresztą są podziały częściowo umowne, bo od strony gospodarczej PiS jest dość lewicowy. To jest taka partia narodowo-socjalistyczna. Ale np. faszyści, tak określani, zaliczani byli w swych krajach do prawicy.Ta, to co sprawia, że PO jest na lewo od PiS-u?
Nie znam sprawy, ale zakładam, że miał. Tylko co to zmienia? Bo moim zdaniem NIC. Braun jest politycznym wichrzycielem, człekiem nietolerancyjnym i po prostu niebezpiecznym. Może zachował się jak zachował by ocieplić swój wizerunek? By ktoś mógł to później wyciągnąć jako przykład? Wobec tego co robi, jak się zachowuje i jakie poglądy głosi, nie ma to kompletnie żadnego znaczenia.czy Braun miał rację broniąc prawa Senyszyn do wypowiedzi
O tym, że Braun jest człowiekiem niegodziwym. I jeden dobry uczynek tego nie zmienia.O czym Ty teraz piszesz?
A to błąd. Bo w ten sposób możesz sobie krzywdę zrobić.Wszelkie motta to ja mam w jednym miejscu.
Natomiast nie odpowiedziałeś mi czy zgadzasz się z tą sentencją. Więc? "Bądź facetem. Wstań. Wciągnij portki na tyłek i powiedz prosto czy się zgadzasz czy nie"?

Chyba już nie muszę dodawać, że w Ciebie wierzę?
Zwrot przez prawą burtę.
Czyli nie próbowali i nie wspominali o tym.
Uściślijmy, że chodzi o liberalizm i konserwatyzm obyczajowy.
No i jakoś przeszło przez klawiaturę. Z trudem ale się udało.
Reszta to wynurzenia zupełnie nie na temat.
Widzisz, i to jest różnica pomiędzy nami Braun to zupełnie nie moja bajka (Wcześniejsze moje zapewnienia, że to mój ulubiony polityk były pewną przesadą). Mimo tego jeśli zrobi coś co mi się podoba to go pochwalę.
Zandberg to też zupełnie nie moja bajka ale nie mogę zaprzeczyć, że tu trafił w punkt:
To absolutnie nie jest błędem. Bezkrytyczne zachwycanie się hasłami i mottami może łatwo zaprowadzić człowieka na manowce. Miliony ludzi zostało uwiedzionych przez wspaniałe hasła. Później skończyli jako kaci albo ofiary Czasem najpierw jako ci pierwsi a potem jako ci drudzy.
Nie ważne hasło. Ważne kto i w jakim celu je głosi.
Zacytowany przez Ciebie jest tyleż ładny co kompletnie bez treści. Dlatego tak dobrze nadaje się jako zasłona dymna.
A jako bonus masz wierszyk wspaniałego Andrzeja Waligórskiego:
CHORĄŻY
Pewien chorąży postępu
Wszedł na chwilę do ustępu,
(Albowiem nawet chorąży
Z przerwami do celu dąży)
A póki co - swą chorągiew
Oparł o ławkę, czy stągiew,
Bo jak się człowiekowi zechce,
To mu głupio dzierżyć drzewce...
Niestety, tą samą ścieżką
Szedł niejaki Dreptak Mieszko,
Dosyć podejrzany ciura,
Chociaż szlachcic, herbu "Rura",
I gdy chorągiew zobaczył -
To natychmiast ją zahaczył,
Bo miał taki zwyczaj kreci
Że brał wszystko, jak podleci:
Bieliznę, konie, medale,
Babki i inne detale.
Wziął tę chorągiew i chodu,
A tu za nim ćma narodu!
każdy rzuca chatę, harem,
I leci za tym sztandarem,
Bo był na nim szczytny slogan -
"Naprzód" lub "Hajda na pogan!",
"Oswobodzim Ziemię Świętą",
Czy "Precz z feudalną rentą!",
"Przez śmierć rycerską - do raju",
Tak czy siak - coś w rodzaju.
Kto żyw tylko za nim podał się
A wtem Dreptak zatrzymał się,
Strzepnął pył, poprawił kurtę
I zastukał w jakąś furtkę,
Za którą potem wygodnie
Siedział prawie dwa tygodnie,
A że ludziom ziąb dokuczał -
Ktoś zajrzał dziurką od klucza,
I wydał okrzyk paniczny:
- Ludzie! Toż to dom publiczny!
Tłum od razu się rozluźnił,
Postęp się mocno opóźnił,
Zaczęły się gwałty, picie
I dzielnicowe rozbicie,
Wojny, rozbiory, powstania,
A wszystko przez tego drania!
Ów fakt - wniosek wysnuć każe:
- Ważne hasło na sztandarze,
Dobrze jednak jest, gdy wie się
Kto ten piękny sztandar niesie
Oraz do jakiego celu?
Bywa, że i do bordelu...
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Waldemar Łysiak
Zwrot przez prawą burtę.
Gregski, bądź poważny. Bo odlatujesz. Jak się nie ma większości konstytucyjnej, to się za zmianę konstytucji nie zabiera.Czyli nie próbowali i nie wspominali o tym.
Natomiast wspominali o tym. O konieczności zmiany konstytucji było sporo mowy. W kontekście zmiany ustroju także - swego czasu dałem link do wywiadu z Waszczykowskim, który o tym mówił wprost. Równolegle Kaczyński mówił wprost o tym, że potrzebuje trzech kadencji by zmienić Polskę, co miało się też wiązać ze zmianą konstytucji. To są rzeczy o których mówiono głośno i dość jasno przedstawiano zamiary.
A dlaczego z trudem? Ale byś nie był zanadto zadowolony to dodam, że w gruncie rzeczy Braun nie występował wtedy w obronie Senyszyn. A jeśli nawet tak przyjąć, to nie tylko, bo działał też w swoim interesie. Rządził wtedy PiS, więc i on i Senyszyn stali po jednej stronie barykady (choć po przeciwnych jej końcach) w opozycji. znając stosunek PiS do opozycji, broniąc Senyszyn bronił i siebie - oboje strzelali wtedy do tej samej bramki.No i jakoś przeszło przez klawiaturę. Z trudem ale się udało.
Jak wspomniałem, nie znam sprawy. Zakładam, że miał rację. Ale traktowanie dosłownie jego słów byłoby daleko idącą przesadą.
Tak zupełnie nawiasem, to chciałby Ci zwrócić uwagę, że tobie odpowiedź na moje pytanie przez klawiaturę nie przeszła. Już nawet nie chcę tego komentować...
Jest takie powiedzenie: "traktuj innych tak, jak sam chcesz być traktowany". Chciałeś odpowiedzi - odpowiedziałem. Ja prosiłem Cię o odpowiedź - i co?
Nie wiem na jakiej podstawie wysunąłeś tezę, że "zachwycam się bezkrytycznie"? Wyjaśnisz? Bo dla mnie zasada, że granicą wolności jest wolność innej jednostki, jest bardzo mądrą i życiową zasadą. I KAŻDE jej naruszenie winno być ścigane, bo tolerowane powoduje fatalne skutki - dla wszystkich. Przy czym to jest nie tyle hasło ile zasada - mądra i praktyczna. Tak samo jak ta, która mówi, że własność jest nienaruszalna. Jak rozumiem także tę zasadę masz w czterech literach? Ciasno ci się tam zaczyna robić.Bezkrytyczne zachwycanie się hasłami i mottami może łatwo zaprowadzić człowieka na manowce.
Poza tym te hasła/zasady są UNIWERSALNE - do zastosowania ZAWSZE i WSZĘDZIE. Bardzo treściwe. I wszędzie gdzie zastosowanie znajdują, przynoszą pozytywne rezultaty - co pokazała historia. Ale, zapomniałem, kto by się historią przejmował...
A co do postępu... to ma do Ciebie kolejne pytanie, choć pewno znowu stchórzysz i nie odpowiesz. Mamy iść w kierunku postępu czy w przeciwna stronę? A może inaczej, mamy wszyscy równać w górę czy w dół? Lub jeszcze inaczej - w sensie politycznym mamy iść na Wschód czy na Zachód? Pytanie jest bardzo praktyczne i mocno przyziemne.
Zwrot przez prawą burtę.
Wielu polityków wspominało o potrzebie zmiany konstytucji. Praktycznie od momentu gdy została uchwalona.
Czyli:
Nie wiem o co chodzi.
Zakładam, że miał rację.
Z pewnością coś knuł.
No ale dlaczego się dziwię? Twój trybalizm zawsze weźmie górę.
Wyjaśnię.
Cytowałeś ten komunałek wiele razy.
To dla minie takie werbalne machanie chorągiewką.
Przyciąga uwagę ale treści wiele nie niesie.
Widać spodobało ci się, nauczyłeś się na pamięć i cieszysz się powtarzaniem.
Jakiego postępu?
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Waldemar Łysiak
Zwrot przez prawą burtę.
Ale PiS o tym mówił bardzo wyraźnie, szczególnie po 2015 roku. W kontekście zmian ustrojowych.Wielu polityków wspominało o potrzebie zmiany konstytucji. Praktycznie od momentu gdy została uchwalona.
A Ty wiesz o co chodziło?Nie wiem o co chodzi. Zakładam, że miał rację. Z pewnością coś knuł.
Natomiast to nie ma znaczenia w tym sensie, że jak wspomniałem, i Braun i Senyszyn byli PO TEJ SAMEJ STRONIE BARYKADY - czyli w opozycji. Na różnych jej końcach, ale po tej samej stronie. To ma kolosalne znaczenie w takiej sytuacji. Braun bronił swego sojusznika - bo Senyszyn była wtedy jego sojusznikiem (wróg mojego wroga jest moim przyjacielem). Więc działał też pośrednio w swoim interesie. I nie próbuj udawać, że tego nie rozumiesz.
Po pierwsze co to ma wspólnego z "zachwytem"? Po drugie, na tym "komunałku" jest oparty cały porządek społeczny w Europie i nie tylko. Ci, którzy ten "komunałek" mieli w czterech literach, swego czasu wymordowali miliony ludzi i doprowadzili do śmierci dalszych milionów. Właśnie z tego powodu, że tego "komunałku" nie uznawali.Cytowałeś ten komunałek wiele razy. To dla minie takie werbalne machanie chorągiewką....
To są ZASADY, w oparciu o które funkcjonujemy. Pamiętaj też, że zawsze będą jakieś zasady. Jeśli nie ten "komunałek" to np. obowiązywać będzie zasada, że prawa mają tylko "prawdziwi Polacy" albo Aryjczycy, albo po prostu silniejsi. Zasady są ZAWSZE. Jeśli tego nie rozumiesz musiałbym nazwać Cię głupcem, a i tak byłoby to delikatne określenie. Zakładam jednak u Ciebie chwilowe otępienie lub nadmiar emocji, który przytłumił Ci umysł. Bo takie lekceważenie zasad jest początkiem do określenia nowych zasad - takich o których wspomniałem.
Jak rozumiem, kolejną zasadę, że prawo własności jest nienaruszalne też lekceważysz? I też uważasz, że to banał bez żadnych treści? Tak nawiasem, zasada, którą Ty lekceważysz, że moją wolność ogranicza tylko wolność innej osoby, wynika z zasady uznającej prawo własności za nienaruszalne.
A tak nawiasem, wciągnąłeś już te spodnie? Bo odpowiedzi nadal nie dostałem.
Zwrot przez prawą burtę.
To była bardzo przejrzysta sytuacja.
Braun i Senyszyn sojusznikami.Napoleon pisze: ↑ Braun i Senyszyn byli PO TEJ SAMEJ STRONIE BARYKADY - czyli w opozycji. Na różnych jej końcach, ale po tej samej stronie. To ma kolosalne znaczenie w takiej sytuacji. Braun bronił swego sojusznika - bo Senyszyn była wtedy jego sojusznikiem (wróg mojego wroga jest moim przyjacielem).
Różne głupoty tu wypisywałeś ale za tą to jakaś nagroda Ci się należy.
Nazwałbym ją "Nagrodą Jobla za nadzwyczajne osiągnięcia w dziedzinie plemiennego patrzenia na świat.
Nota bene, Senyszyn była jedynym kandydatem który od początku grał na Bonżura. Zaś wasi koalicjanci pomogli go zdezawuować. Szczególnie Biejat. Jej manewr z flagą pokazał jaki zagubiony chłopczykiem jest Rafcio.
Ci posługiwali się innymi wspaniałymi komunałkami. Na przykład:
"Wolność, równość, braterstwo"
Albo
"Każdemu wedle potrzeb, od każdego wedle możliwości".
Czy też:
"Władza w ręce ludu"
Tak więc wyciągnąłeś takie hasełko i próbujesz nim jak listkiem figowym przykryć zamach na wolność słowa.
Na jakie pytanie?
Bo przyznaję się, że mogłem się pogubić.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Waldemar Łysiak
Zwrot przez prawą burtę.
Skutek zwrotu przez prawą burtę w USA.
https://wydarzenia.interia.pl/zagranica ... d,21827341
https://www.fox9.com/news/melissa-hortm ... -minnesota
Czyżby nas też to czekało ?
https://wydarzenia.interia.pl/zagranica ... d,21827341
https://www.fox9.com/news/melissa-hortm ... -minnesota
Czyżby nas też to czekało ?
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Zwrot przez prawą burtę.
To wyjaśnij o co chodziło.To była bardzo przejrzysta sytuacja.
Gregski, w polityce siedzę kilka dekad, wiem co piszę. Znasz zasadę, że wróg mego wroga jest moim przyjacielem? I dla Senyszyn i dla Brauna przeciwnikiem był wtedy PiS - oboje stali po tej samej stronie barykady. Zaprzeczysz?Braun i Senyszyn sojusznikami. Różne głupoty tu wypisywałeś ale za tą to jakaś nagroda Ci się należy.
Mnie nie obchodzi jakimi hasłami się podpierali. Nie obchodzi to, że negowali zasadę iż każdy człek jest wolny a jego wolność ogranicza tylko wolność innej osoby. Gdyby tę zasadę uznawali (a ona przekłada się na BARDZO KONKRETNE działania), ocalałoby wiele milionów ludzi.Ci posługiwali się innymi wspaniałymi komunałkami.
Mam pytanie czy już wciągnąłeś te spodnie? Bo czekam na odpowiedź. Czy wolność obywatela jest nieograniczona czy też ogranicza ją wolność innego obywatela? Doczekam się odpowiedzi?Tak więc wyciągnąłeś takie hasełko i próbujesz nim jak listkiem figowym przykryć zamach na wolność słowa.
Zwrot przez prawą burtę.
Gregski, generalnie sprawiasz wrażenie inteligentnego gościa...
Przecież oni muszą weryfikować czy szambiarz nie spuszcza gdzieś na lewo. Gdyby dał Ci kwit a wywiózł do rzeki i zysk do kieszeni, to oni mogą dzięki temu wyłapać.
Albo gdybyś podrobił sobie kwit od szambiarza.
Uwierz mi, że większość biurokracji jest nastawiona na szukanie "aspołecznych nieprawidłowości", i ma ona sens.
Wielkie imperia opierały się na biurokracji, a one miały i możliwości i okazję do brutalnego cięcia kosztów, a jednak uznały że się to nie opłaca.
"Byłeś kiedyś w Stanach? ...no właśnie, a ja znam kogoś, kto był..."
Chętnie posłucham o jego "osiągnięciach". Bo jedynym jest umiejętność ekstremalnie sprawnego kłamania.
Podaj jeden patent czy wynalazek Muska.
To czemu nie podziwiasz Chińczyków którzy zrobili to przed nim? I co tu jest do podziwiania? Takich projektów było planowanych od cholery w latach około 2000-2005, tylko wszystkie upadły z powodu rozwoju naziemnych sieci komórkowych nawet w krajach "trzeciego" świata i zadupiach.
Musk mając tani system wynoszenia nic nie musiał wymyślać, po prostu miał małe koszty własne co dało mu pierwszeństwo i monopol w momencie kiedy rachunek ekonomiczny znowu zaczął się spinać dla systemów tego typu.
Należy zdekolonializować Azję Północną.
Zwrot przez prawą burtę.
Tak to może wyglądać wyłącznie w głowie partyjnego bezideowca którego zasadniczym celem jest koryto.
Oczywiście mogę się mylić w tym sensie, że tak właśnie jest i w przypadku tych dwóch... postaci.
Należy zdekolonializować Azję Północną.
Zwrot przez prawą burtę.
Jesteś naiwny a na dodatek odpisujesz w emocjach chcąc koniecznie mi "dołożyć" - nie zastanawiasz się jednak nad tym co piszesz. Znaczenie ma w tym wypadku doraźna korzyść, którą osiągnąć mogą obie strony. Przy czym mieszanie do tego ideologii jest nieporozumieniem - widać, że kompletnie nie masz pojęcia o co chodzi. Gdyż w tej kwestii nie o ideologię/poglądy chodziło (Braun wyraźnie zaznaczył, że są one inne), tylko o traktowanie. PiS źle traktował całą opozycję. Więc wystąpienie w obronie Senyszyn pośrednio było też w interesie Brauna. Oboje mieli tu dokładnie taki sam interes.Tak to może wyglądać wyłącznie w głowie partyjnego bezideowca którego zasadniczym celem jest koryto.
Wyjaśnij mi, jeśli potrafisz, dla kogo tu celem miało być "koryto" tudzież gdzie tu "bezideowość"? A jeżeli uwaga ta dotyczyła mnie, to tym bardziej. Włączanie tu "koryta" kompletnie nie miałoby sensu, w kwestii "bezideowości" też budzi się pytanie o co Ci chodzi? Sądzę, że mamy tu klasyczny przykład gdy emocje biorą górę nad zdrowym rozsądkiem - piszesz coś nie zastanawiając się nad sensem tego co piszesz, odwołujesz się do oklepanych populistycznych schematów. Sugeruję nie odpisywać pod wpływem emocji i najpierw zastanowić się. To nigdy nie zaszkodzi.
Zwrot przez prawą burtę.
Bardzo dobrze się zastanawiam, i przede wszystkim wiem co oznacza sojusznik.
Co nie znaczy że nie odreagowuję już wyborów, bo tak nie jest.
Wspólnota interesów nie oznacza jeszcze bycia sojusznikiem. Rozumiem że to był bardzo mocny skrót myślowy, bo ciężko tak określać ludzi dla których PiS ideowo jest pomiędzy.
W takich sytuacjach musisz być bardziej precyzyjny, generalnie rób sobie cały czas "test kosmity": czy kosmita praktycznie nie znający Ziemi dobrze zrozumiałby o Ci chodzi?
Należy zdekolonializować Azję Północną.
Zwrot przez prawą burtę.
Przepraszam, że ostatnio zaglądam rzadziej ale jestem już w domu i mam znacznie więcej ciekawszych aktywności w realu, więc odbije się to na aktywności w sieci.
Obejrzyj w końcu zalinkowany klip. Może coś zrozumiesz.
Dla mnie ważne są konsekwencje. A cenzura sprawowana przez urzędnika jest gwoździem do trumny demokracji. A to co planują wprowadzić to dosyć wredny rodzaj cenzury.
Jeśli żyjemy w państwie, w społeczeństwie to pewien zestaw nakazów i zakazów jest niezbędny.
Wszelkie dane są u nich na biurku.
A każdy biurokrata będzie uparcie twierdził, że akurat jego sterta papiórków ma absolutnie strategiczne znaczenie dla istnienia państwa.
Zaprzeczę.
Obejrzyj w końcu zalinkowany klip. Może coś zrozumiesz.
To zaczynamy łapać wspólny grunt. Mnie też nie obchodzi jakimi hasełkami kto się zasłania.
Dla mnie ważne są konsekwencje. A cenzura sprawowana przez urzędnika jest gwoździem do trumny demokracji. A to co planują wprowadzić to dosyć wredny rodzaj cenzury.
A gdzie ja dałem ci do zrozumienia , że jestem anarchistą?
Jeśli żyjemy w państwie, w społeczeństwie to pewien zestaw nakazów i zakazów jest niezbędny.
Kompletny bezsens. Mają dane z jakiej posesji, kiedy, ile, jak często szambo jest zdawane na oczyszczalnię. Oni nawet wiedzą kto ma przydomowe oczyszczalnie.
Wszelkie dane są u nich na biurku.
Bez administracji nie może państwo funkcjonować ale biurokracja potrafi rozrastać się jak rak i przyczyniła się do upadku niejednego imperium.
A każdy biurokrata będzie uparcie twierdził, że akurat jego sterta papiórków ma absolutnie strategiczne znaczenie dla istnienia państwa.
Byłem, wiele razy. I jako członek załogi mustrując i zmustrowując ale też jako turysta.
Bo gówno z tego miałem. Musk stworzył system który jest globalny, szeroko dostępny i przystępny cenowo. I tylko to się liczy.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Waldemar Łysiak
Zwrot przez prawą burtę.
Ktoś kto współpracuje, wspiera.i przede wszystkim wiem co oznacza sojusznik
Prawda. Bez wspólnoty ideologicznej nie ma też w polityce sojuszu długoterminowego (koalicji). Ale w tym wypadku chodzi o sojusz doraźny na czas bycia w opozycji. Tu jak najbardziej działa zasada, że "wróg mojego wroga...". Sojusz w tym wypadku dotyczy obrony swych praw i możliwości optymalnego funkcjonowania w opozycji. To nie wymaga wspólnoty ideologicznej.Wspólnota interesów nie oznacza jeszcze bycia sojusznikiem.
Powyższa zasada byłaby, jak mniemam, zrozumiała także dla kosmity....czy kosmita praktycznie nie znający Ziemi dobrze zrozumiałby o Ci chodzi?
Czyli, nic Cię nie przekona, że białe jest białe...Zaprzeczę
Literówka: Mnie obchodzi to...Nie obchodzi to...
Czyli zgadzasz się, że tak jest? Bo nie odpowiedziałeś wprost.Jeśli żyjemy w państwie, w społeczeństwie to pewien zestaw nakazów i zakazów jest niezbędny.
Zwrot przez prawą burtę.
Nie ma w tym żadnej szczególnej zasługi Muska. To ekstremalnie bogaty "Piotruś Pan" za którego prawdziwą robotę odwalają inni.
Ze wszystkich przedsięwzięć Muska najbardziej doceniam SpaceX, ale nie czyni to z niego żadnego geniusza. Było kilka firm które chciały wejść na rynek prywatnych przewozów kosmicznych (stworzony przez rząd amerykański zamówieniami z NASA), najbardziej kibicowałem Kistler Aerospace: tworzyli 2-stopniowy w pełni odzyskiwalny system, dużo bardziej zaawansowany od Spacex (zasadniczo taki mini-Starship tylko z kompozytów a nie stali).
Skylink to tylko sposób na zwiększenie rynku Spacex: żeby się rozwijać musieli zostać swoim własnym klientem. Projektowano wiele taki sieci i to był przez wszystkich ruch oczekiwany.
W kwestii elektryfikacji transportu Musk zadziałał jak szkodnik. Bo wymusił przedwczesną elektryfikację która nie przynosi korzyści ani społeczeństwom ani środowisku w stosunku do alternatywy, czyli masowej hybrydyzacji transportu, która została "ominięta".
Należy zdekolonializować Azję Północną.