A jakie to ma znaczenie?
Takie, że teza o "wymuszeniu" nie ma tu zastosowania.
Gdy Niemcy zaczęli swoje zabawy na granicy nasz rząd nie zareagował oddając inicjatywę innym.
Z tego co wiem, to zareagował. Tyle, że nie każda reakcja musi być publiczna. Z własnego doświadczenia wiem, że zazwyczaj można coś robić albo głośno albo skutecznie. Niekiedy występują odstępy od tej reguły, ale to raczej wyjątki. Głośno można coś robić wtedy, gdy dyskretne działania nie przynoszą rezultatu.
Mogę, ale tak się składa, że są tam gdzie imigranci są...
Tylko że np. kwestia imigracji we Francji jest znacznie bardziej złożona niż np. w Niemczech. I wynika choćby z przeszłości kolonialnej. I nie chodzi tu tylko o jakieś nadzwyczajne relacje z dawnymi koloniami ale np. o imigrację po uzyskaniu przez Algierię niepodległości tych Algierczyków, którzy współpracowali z Francuzami lub po prostu opowiadali się przeciw niepodległości. Dokładnie nie wiadomo ilu ich przyjęto do Francji ale było ich sporo. Tak nawiasem de Gaulle był niechętny ich przyjmowaniu, ale mógł co najwyżej ograniczyć liczbę imigrantów (co nawiasem mówiąc kosztowało życie co najmniej kilkudziecięciu tysięcy, a pewno więcej, tych, którzy zostali w Algierii). Od razu więc we Francji znalazła się bardzo duża grupa Arabów i Berberów wyznania w ogromnej większości muzułmańskiego, z którymi Francuzi nie za bardzo wiedzieli co zrobić. Itd.
W każdym kraju, gdzie są imigranci, ich historia może być inna. Błędy popełniono, jak wspomniałem (trudno temu zaprzeczyć) ale sprawa jest znacznie bardziej złożona niż to się co poniektórym wydaje. Są imigranci, którzy się dostosowują, są tacy, którzy się nie dostosowują. Imigranci przyjeżdżają przeważnie "za chlebem" - są biedni. Zazwyczaj ich kwalifikacje są niskie i nie każdemu udaje się jakoś znośnie urządzić. Powiększają więc grono osób źle sytuowanych (są wśród nich nadreprezentowani), a spośród takich biorą się wszelkiej maści patologie.
Problem religii występuje w zasadzie tylko wśród muzułmanów - ale znów, nie wszystkich. Dużo byłoby o tym pisać... Wiadomości jakie podajesz upraszczają złożone problemy. Choć prawdą jest, że niekontrolowany napływ imigrantów, szczególnie tych obcych kulturowo i biednych, zwiększają niebezpieczeństwo takich sytuacji. Ale to nie jest to samo!
Dobrze, tyle że powinno być nas stać na to, by w tym przyjmowaniu skutecznie "odsiać" tych z przeszłością kryminalną.
Akurat największe zaniedbania w tej kwestii miał rząd poprzedni.
Jeśli Niemcy będą chcieli nam np. "wcisnąć" imigranta- eks kryminalistę...
Tylko że w tej kwestii obowiązują pewne zasady (określone np. konwencją dublińską). Są sytuacje, że mają prawo tak uczynić.
A ile wiz wydano od stycznia 2024 roku legalnym imigrantom - sprawdzałeś?
Z tego co można znaleźć w dostępnych danych jest tego sporo ponad 300 tys. I jest związane głównie z pracą. Z tym, że dotyczy to WSZYSTKICH. Jakiś problem? To są akurat ludzie, którzy zostali "prześwietleni". Problem dotyczy nielegalnych imigrantów. Lub tych, którzy tak jak wcześniej, byli przyjmowani de facto "na dziko". I co to ma do dyskusji? Jak wspomniałem, ci ludzie są potrzebni naszej gospodarce - płacić będą podatki, składki itd. Jest z nich pożytek.
Nie zapominajmy, że problem dotyczy przede wszystkim migracji nielegalnej. W przypadku migracji legalnej rzecz sprowadza się do zachowania określonych zasad.