Duże krążowniki

Dokumenty, książki, artykuły prasowe, internetowe, ikonografia, filmy...

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4953
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Duże krążowniki

Post autor: Maciej3 »

Teoretycznie racja, ale ja to zawsze mam jakieś „ale”
W przypadku tych większych okrętów, wybranie jakiegoś punktu startu było dość łatwo wytłumaczyć. Okrety te były takimi czy innymi „spadkobiercami” jakiś tam klas żaglowców, a te jeszcze innych itd. aż do początków wszechświata. Pełny opis nierealny
W przypadku niszczycieli, mówimy o powstaniu okrętów w zasadzie „z niczego” jako odpowiedź na broń, która pojawiła się „znikąd” tak pod koniec XIX wieku. Aż się prosi, żeby napisać ich historię „od zarania dziejów”. Ich dziejów.
A to już powodem rozwodu może się stać ;)

Ale zdradzę tajemnicę alkowy – żona coś nie wierzy w moje twarde postanowienie niepisania już na zawsze, awsze, awsze, awsze…
Tylko teraz zabrałem się za dłubanie w tej symulacji, co to ją kiedyś pokzaywałem. Nie da się robić wszystkiego. Poprawiłem fizykę okrętów na fali teraz biedzę się z poprawnym odwrozorwaniem systemów kierowania ogniem.
Aktualnie mogę sobie patrzeć przez okular dalmierza, nawet jeśli jest zamontowany w wieży artyleryjskiej i obraca się razem z nią. W opcji ze stabilizacją i bez.
Oj bez stabilizacji to zapomnij i odczycie odległości. Nie dziwię się, że przed stabilizacją autoamtyczną, to byli dedykowani ludzie, co tylko się zajmowali utrzymaniem wskaźnika tak, żeby dało się coś obserwować. Bardzo pouczające.
No i zbieram przekłamane dane, co ma pozwalać liczyć rangre rate and bearing rate i wersja z wyliczaniem kursu celu też ma być itd. I różne procedury wstrzeliwania się, a nie jak kiedyś, salwa, upadek, korekta, salwa, upadek, korekta. Laddery jak najbardziej a to się okazuje trudniejsze do realizacji bardziej pracochłonne niż myślałem.
A i koordynacja między okrętami przy strzelaniu do jednego celu też będzie. A to jeszcze bardziej skomplikowane.
A programowanie to jednak zadanie dla młodych, a mi już „trochę” lat strzeliło i widzę pewną mgłę umysłową...
A do tej pory jeszcze przerobiłem program na wielowątkowy. Jak wstrzymywałem prace, to procesory o więcej niż jednym corze to może gdzieś tam istniały, ale mnie nie było na nie stać. Na dwuprocesorową płytę główną serwerową też. Że o procesorach nie wspomnę, więc program był jednowątkowy, bo po co komplikować sobie życie.
Teraz trudno znaleźć procesor z mniej niż 4 corami, więc większość jego mocy obliczeniowej się marnowała.
Przerobione - każdy okręt to oddzielny wątek, więc im więcej okrętów tym więcej corów w procesorze się wykorzystuje.
Oj przyśpieszyło, przyśpieszyło nawet na moim prehistorycznym phenomie. A przeróbka bolała bardziej niż mi się początkowo wydawało i jeszcze na parę rzeczy muszę uważać bo są średnio "wielowątkowo friendly".

Jak widać nie ma czasu na jakieś głupoty o niszczycielach. Póki co.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Bartłomiej Batkowski
Posty: 149
Rejestracja: 2008-07-31, 20:57
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Duże krążowniki

Post autor: Bartłomiej Batkowski »

Jeżeli chodzi o niszczyciele to pełna racja. Nie ma sensu zajmować się głupotami. Ale pancerniczki obrony wybrzeża czekają. Jakiś jeden - może dwa skromne tomy..
Gdy w twe drzwi zapuka wróg,
Weź siekierę, piłę, strug.
Oddaj wszystko to wrogowi,
Niechaj sam se trumnę zrobi!

Bo mu się odechce na nas napadania
Od samego po nas sprzątania..
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4953
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Duże krążowniki

Post autor: Maciej3 »

Czy ja wiem.
Tych "pancerniczków" to jakoś nie lubię. Jeśli już, to większe szanse niszczyciele mają, choć torpedy to broń bardzo niehonorowa.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6765
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Duże krążowniki

Post autor: Peperon »

Ale roztrząsacie.
Były duże krążowniki, to czas na małe...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4953
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Duże krążowniki

Post autor: Maciej3 »

Małe też były. Co prawda nie wszystkie, ale począwszy od Arethusa, wszystkie.
Starszych nie będzie, bo to paskudy.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
SiSi
Posty: 281
Rejestracja: 2015-03-16, 14:11

Duże krążowniki

Post autor: SiSi »

Lotniskowce. :D :shock: :diabel:
...
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6765
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Duże krążowniki

Post autor: Peperon »

Zwłaszcza hybrydy III Rzeszy :faja:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4953
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Duże krążowniki

Post autor: Maciej3 »

SiSi pisze: Lotniskowce. :D :shock: :diabel:
Oj coś nie czytało się uważnie moich wypocin. Jasno pisałem, że pisanie o tych pokrakach z płaskim pokładem jest poniżej mojej godności!

Dodano po 35 sekundach:
Peperon pisze: Zwłaszcza hybrydy III Rzeszy :faja:
Jak wyżej - nieuważne czytanie. W bodaj 12 tomie zostały opisane. Przynajmniej te większe.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Napoleon
Posty: 4900
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Duże krążowniki

Post autor: Napoleon »

Starszych nie będzie, bo to paskudy.
No bez przesady! Starsze, także te mniejsze, są jak najbardziej trendy! Sugerowałbym dołożyć jeden tom o nich. Choćby ograniczając się do tego co się z nimi działo po 1922 roku. To by naprawdę mogło być ciekawe!
Niszczyciele mogą być. Ale przy takim stopniu dokładności, to z tuzin tomów wyjdzie. A ja już nie mam miejsca na półkach nawet dla tych czterech o krążownikach! Może zacznę w stosiki układać?
Pancerniczki też by mogły być.
Generalnie, to pisz Waść i nie marudź.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4953
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Duże krążowniki

Post autor: Maciej3 »

Niszczyciele mogą być. Ale przy takim stopniu dokładności, to z tuzin tomów wyjdzie.
Czyżby to był zarzut?
A tak się starałem. Pisać dla siebie :-D
Generalnie, to pisz Waść i nie marudź.
Piszę. Program.
Przegryzanie się przez swój własny kod z przed 20+ lat jest blesne. A starałem się pisać tak czytelnie, mimo używania C/C++, które jest wręcz idealne do zaciemniania obrazu.
Ale nowe SKO zaczyna działać po nowemu. Oj pewne sprawy bardzo się uświadamiają i dlaczego chłopaki mieli takie kłopoty z trafieniem na większą odległość. Mimo, że w programie to mogę mieć wszystko "idealnie" i dokładanie "niedokładności" jest kłopotliwe.
Ale jak pięknie się np. uśredniają wyniki pomiarów z dalmierzy. Każdy dalmierz podaje odległość z dokładnością powiedczmy +/- 10% (wartość z palca, żeby coś było). Kilka dalmierzy - samo uśrednienie z nich już poprawia sytuację, a jak się jeszcze te średnie uśrdni po czasie, to po jakiś powiedzmy 10 kolejnych pomiarach dokładność pomiaru bardzo się zbliża do realnej odległości. Ale jak działamy nie na obliczaniu rzeczywistego kursu przeciwnika tylko na prędkościach zmiany odległości o położenia, to nie wolno manewrować, żeby się wyliczenia nie rozjechały!
Oj rozjaśnia to, rozjaśnia.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Delwin
Posty: 81
Rejestracja: 2007-02-28, 20:36

Duże krążowniki

Post autor: Delwin »

Maciej3 pisze: Czy ja wiem.
Tych "pancerniczków" to jakoś nie lubię. Jeśli już, to większe szanse niszczyciele mają, choć torpedy to broń bardzo niehonorowa.
Jak teraz się wczytałem to pierwsze pierwszowojenne krążowniki (lekkie lub niżej) niespecjalnie są większe od niszczycieli z międzywojnia i DWS a przynajmniej siłą ognia nie górują aż tak bardzo. Zatem w sumie można by je zaliczyć ;-). Jak w PWS za krążownik (scout) robi coś co ma armatki 76mm (Forwardy na przykład)...
ODPOWIEDZ